Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lagerthaa

                                                                               WItam

Dziś nadszedł dzień x i naszła mnie ochota na coś słodkiego . Tak więc musiałam skosztować batoników , o których już wcześniej wspominałam .

Jak dla mnie smakuje jak bounty :) Gdyby nie fakt ,że 5 kosztuje 35zł  to jadłabym codziennie . Generalnie myślę,że warto  mieć na czarną godzinę zabunkrowane głęboko w szufladzie .Jeden batonik ma 170 kcal , 3g węglowodanów , 5g białka i 12g tłuszczy .

W opakowaniu dwa ciastka po 25g każde , nieco różniące się wyglądem od tych narysowanych na opakowaniu ;) Całe szczęście bardzo smaczne . Mają tylko jedną wadę - kleją się do zębów .

                                                kcal       białko  węgle  tłuszcz

Na obiadodrugieśniadanie  tortilla '') NIEBO W GĘBIE  -Tylko nie potrafię  składać.. a może za dużo włożyłam do środka ?

323 kcal ,42g białko , 11g węgle , 11g tłuszcz

KOLACJA :Pizza na cieście z mąki migdałowej . Bardzo dobre ciasto wyszło , ale przesadziłam z wodą i było to czuć . Mąkę migdałową można zrobić samemu . Wystarczy zmielić płatki migdałowe.

Kcal :327 B:31 W:5,8 T:20

To białe to jogurt sos czosnkowy :)

W tzw. międzyczasie poszły jeszcze 3 koktajle białkowe i parę migdałów . Btw czy orientuje się tu ktoś gdzie dostane w Krakowie masło orzechowe bez cukru i soli ? Nigdy nie kupowałam a chciałam spróbować/

Jeśli chodzi o aktywność to dziś padło na bieżnie i myślę ,że coraz częściej będzie na nią padać .  

Dzisiaj tylko 1118kcal a czuje się jakbym pochłonęła co najmniej 3000. Myślę ,że jest to spowodowane odżywką białkową i konjakiem (błonnik) . Jakie to miłe uczucie :) Całkowite zaspokojenie . Dręczy mnie tylko ta chora podnieta na to co zjem jutro :D Mam w głowie tyle pomysłów ... W końcu mam mąkę , której mogę używać bez wyrzutów insuliny sumienia . Tak czy inaczej od jutra ruszam z foto menu :)

Jeśli chodzi o aktywność to prezentuje się nieźle . Powiedziałabym ,że "za nieźle" . Czy to możliwe żeby tyle spalić kosząc trawę ? hmmm

                                                                        Cześć i czołem !

  Z tego miejsca pragnę powitać wszystkich użytkowników vitalii a w szczególności tych ,którzy to czytają .Mam na imię Ewelina i mam 19 lat . W związku z tym , że to mój ostatni rok bycia nastolatką postanowiłam wydorośleć i porzucić swoją pasje - jojo . Otóż całe życie zmagam się z tym paskudnym efektem ... Tak więc od tygodnia już przyjęłam nową taktykę i nie będę już wspominać o  swoich napadach obżarstwa , wahaniach wagi , diecie Dukana oraz doświadczeń amfetaminowych i alkoholowych , PONIEWAŻ MAM TO JUŻ ZA SOBĄ . HA ! Stało się - słowo się rzekło w internecie ,więc teraz już nie mam wyjścia . 

A więc (tak , wiem nie powinno się tak zaczynać zdania a tym bardziej akapitu ) od tygodnia jestem na diecie LOW CARB . Właściwie to nie dieta - to styl życia .Dlaczego właśnie low carb ? A bo lubię diety nisko węglowodanowe (co jest paradoksalne bo uwielbiam wszelkiego rodzaju słodycze zwłaszcza te z czekoladą ). Rzecz w tym żeby wiedzieć jak sobie zastąpić słodycze ^^ . Jako ,że długo byłam na diecie dukana weszło mi w krew "kombinowanie"  i tworzenie w kuchni różnych przedziwnych deserów . Dieta low carb jest o tyle lepsza ,że pozwala na większe ilości tłuszczy (co przynosi jeszcze lepsze efekty ) i daje więcej możliwości do działania w kuchni .O efektach nie będę się na razie wypowiadać bo to dopiero 6 dzień ,ale ostatnio na wadze 1,5 kg mniej tak ,że spoko zważywszy na to ,że mam skłonność do nocnego jedzenia nie zawsze dietetycznych rzeczy i miałam ze dwie takie wpadki jak nie trzy . Oprócz diety oczywiście pasuję włączyć jakąś aktywność inną niż leżenie przed laptopem czy leżenie przed tv . Zważywszy ,że szybko się nudzę to i staram się codziennie robić co innego . Ćwiczę 6 razy w tygodniu  to chyba cud. Dziś np. było koszenie trawy - co wg kalkulator zabrało mi 500 kcal  . Oprócz koszenia trawy ( bo przecież nie mogę tego robić codziennie ) preferuje bieżnie , orbitrek albo po prostu marszobieg . DO tego ostatniego nigdy nie byłam do końca przekonana bo mieszkam w bardzo niezrównoważonym inter-sekcyjnie terenie   , do tego jest tu sporo dresów gwałcicieli .Okazało się jednak ,że  moje uprzedzenia były równie przerysowane co rzeźba terenu po której przyszło mi biegać maszerować   , co więcej gdy wyszłam z domu moim oczom ukazały się fajerwerki . Co to za uczucie ! Wychodzisz pobiegać a tu jakby specjalnie dla Ciebie fajerwerki . Polecam nawet kupić sobie zapas i poprosić kogoś żeby je aktywował ,gdy będziecie biegać . 

 Chciałabym jakoś zgrabnie przeskoczyć do moich ostatnich zakupów , więc  zacznijmy od ODŻYWKI BIAŁKOWEJ:

A do tego jest bardzo smaczne :)

Opis producenta:

Czysty błonnik rozpuszczalny bez białka, tłuszczu, cukru, skrobi i glutenu. Mąka konjak, z której powstaje makaron shirataki (shirataki zawiera tylko 4% konjak, reszta to woda!) - chłonie do 200 razy więcej wody w stosunku do swojej objętości (1 łyżeczka mąki konjak może wchłonąć do 1,4L wody).100% źródło błonnika, idealna do zwiększania objętości potraw i zagęszczania bez dodawania kalorii.

Dodałam dziś łyżeczkę do naleśników i nie wiem czy to zasługa odżywki białkowej  czy konjaku ale zjadłam 3 naleśniki i czułam się jakbym pochłonęła 30 . Do tej pory z resztą czuję sytość . Ba ja wgl nawet nie myślę o czymś żeby coś zjeść - co uważam za nie lada wyczyn .

Odtłuszczona mąka migdałowa z hiszpańskiej Katalonii charakteryzuje się niezwykle wysoką zawartością białka i błonnika i zredukowaną do minimum zawartością węglowodanów i tłuszczu (tylko 8%). Zawiera 2 razy mniej tłuszczu niż inne odtłuszczone mąki migdałowe i dzięki temu jest najmniej kaloryczną mąką migdałową dostępną na rynku.

Wartości odżywcze na 100g produktu: 283kcal, 39g białka, 13g węglowodany, 17g błonnik, 8,4g tłuszcze.

To lubię ! To lubię ! (jak to pisał Mickewicz w moim ulubionym wierszu )

Nie wiedziałam ,że to będzie taki długi wpis . Może powinnam zmienić tytuł na : To nie jest wpis dla tych co nie lubią czytać ?
Eee  nie będę nikogo zniechęcać na wstępie zwłaszcza ,że planuje jeszcze jeden wpis dziś ^^. Btw dołączyłam do wyzwania 10 kg w 2 miesiące . Brzmi pięknie ,ale przecież  nic się samo nie wydarzy . Boje się ,że czasu zabraknie . Zwłaszcza ,że WOODSTOCK przecież się zbliża ludzie ! Wyczuwam zastój na przełomie lipca i sierpnia ,ale nie dam się . Muszę być najlepsza .Kocham rywalizację ,ale jeszcze bardziej kocham zwyciężać . Tak czy inaczej wszystkim życzę powodzenia !

                                                                                                                                        xoxo Ewelina