Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Siranel

kobieta, 38 lat, Lubin

159 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 51 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 września 2013 , Komentarze (18)

Kiedy się patrzy na siebie codziennie w lustrze to wydaje się że to odchudzanie idzie jak krew z nosa, że nie ma efektów. Dopiero kiedy zobaczy się zdjęcia człowiek zdaje sobie sprawę jak dobrze mu poszło. Pierwsze zdjęcia dla przypomnienia od czego zaczynałam.



mało mam zdjęć z tamtego okresu bo oczywiście unikałam aparatu jak ognia
obecnie jest już prawie idealnie






:)

20 sierpnia 2013 , Komentarze (9)

Wczoraj chciałam trochę przegłodnieć bo mnie po tym obżarstwie brzuch bolał i cały dzień się oszczędzałam a na wieczór to masakra, pożarłam po 20 słodycze które miały około 1000 kcal i oczywiście ból brzucha wrócił, ciężko po 3 dniach obżarstwa ciężko nagle przestać. Zostało 21 dni do wyjazdu a ja żrę jak świnia 

Mam nowe zdjęcia ze ślubu - w końcu te profesjonalne, czekałam prawie 3 miesiące i nie podoba mi się to co widzę, jest ponad 500 zdjęć a może na 30 warto oko zawiesić - pieniądze wyrzucone w błoto, mój ojciec robił też zdjęcia na weselu, cykał sobie tak o tylko a dużo więcej ładnych zdjęć mu wyszło, miałam też dostać zdjęcia z sesji narzeczeńskiej a fotograf zdziwiony że je chcę i z wielką łaską kiedyś tam je dostanę, strasznie się zawiodłam, wrzucę Wam parę zdjęć tych "najlepszych" chociaż nie widać że są profesjonalne







31 lipca 2013 , Komentarze (18)

Wczorajszy dzień nie wiem czy uznać za udany czy nie, było cały dzień ok, wieczorem było mi trochę słabo i dopadł mnie ból głowy (często tak mam w lecie) więc postanowiłam posiedzieć sobie spokojnie i policzyć zjedzone kcal z pierwszego i drugiego dnia co mnie przeraziło. Pierwszego dnia nie chodziłam głodna, było ok i jadłam dość spore porcje, natomiast wczoraj miałam lekki problem z apetytem przez ból głowy i nerwy ale i w jednym i drugim dniu naliczyłam po 700 kcal! tak nie może być, byłam pewna że jest tego więcej, przeraziło mnie to szczerze mówiąc, i zamiast zjeść normalny posiłek jeszcze po kolacji (taki w miarę dietetyczny bo to w końcu już po kolacji) to ja pożarłam loda a potem jeszcze w nocy kanapkę. Na wadze nie zrobiło to szału i udało mi się dobić do ponad 1000 kcal więc nadal nie wiem czy ten dzień był udany, może gdybym te ostatnie rzeczy nie zjadła 10 minut przed spaniem to by było rewelacyjnie a tak to dupka. Ale teraz już wiem że muszę zwracać większą uwagę na kaloryczność posiłków. Dzisiaj dzień 3 przed wieczorem panieńskim - potem szaleństwo, kolejne 7 dni diety - znów weselne szaleństwo a potem znów jakieś 30 dni żeby osiągnąć cel i piękną figurę 



I na koniec zdjęcia dla RedTea








Na razie mam zdjęcia tylko do wyjścia z kościoła, jak będę miała więcej to wgram.

26 lipca 2013 , Komentarze (12)

Tak jak w temacie, makijaż i fryzurę robiłam sama więc jeszcze wymaga dopracowania, oczywiście nie będzie tej kokardy tylko muszę jakąś elegancką spinkę zakupić, jak Wam się podoba? oczywiście mam nadzieję że ten kolor mi wyblaknie bo wyszedł całkiem inny jak na opakowaniu >.<


Chyba nie jest źle jak na mój pierwszy raz bawienia się w salon urody? 

3 czerwca 2013 , Komentarze (20)

Już po weselu, czas wracać do dietki.
Dla Was parę amatorskich zdjęć, bo profesjonalnych jeszcze nie mam 

najlepsza impreza zawsze w kuchni

walka z suknią

na szczęście zdążyłam większość schudnąć

i na koniec flip i flap

29 maja 2013 , Komentarze (8)

Urwanie głowy to mało powiedziane, ale trzymam łapkę na pulsie - jeszcze tylko te 3 dni więc dam radę. Spać nie mogę bo się denerwuję - ale nie ślubem bo tego to jestem pewna .. jestem pewna że pomylę się w kościele, jestem pewna że matki będą wyły a ja będę się z nich śmiać, jestem pewna że mojemu K. też się zakręci łezka a ja palnę coś głupiego za głośno to jestem pewna i nie uważam że denerwowanie się tym w czymś mi pomoże  - denerwuję się jedną niesłowną osobą, jest mi przykro kiedy muszę mieć do czynienia z osobami które coś obiecują i tego nie dotrzymują z własnego lenistwa, tzn wg mnie to lenistwo a mnie przez to zżera od środka od tygodnia - nie lubię, trzymam się z daleka od takich ludzi i sama staram się taka nie być, kiedy coś obiecam to staram się dotrzymać słowa, nawet kiedy źle kończy się to dla mnie, smutne jest to że nie mogę przez tą jedną jedyną sprawę zamknąć wszystko na ostatni guzik i cieszyć się ostatnimi dniami stanu panieńskiego. Jeszcze tylko 3 dni do wielkiego żarcia  pożrę kawał tortu żeby od poniedziałku znów mieć co z siebie zrzucać. Zacznę nowe życie i nowe wyzwanie. Do podróży poślubnej będę miała akurat 3,5 miesiąca i tyle mi zajmie wyrzeźbienie ładnego brzuszka i nóg - znośne będę miała już za miesiąc . Potem tylko czas by zacząć stabilizację i na 2 rocznicę odchudzania zakończę tą przygodę do końca życia wywołując zachwyt swoją figurą - tak będzie. 

Chciałam wstawić zdjęcia z wieczoru panieńskiego ale ponoć przekraczam dozwoloną ilość miejsca i teraz nie wiem gdzie to miejsce przekraczam 


zdjęcia:


2 maja 2013 , Komentarze (12)

Kiedyś pisałyście żebym dodała fryzurę i makijaż jaki chcę na ślub więc dodaję, zdjęcia w sukni na razie nie mam - jest na telefonie siostry a nie wiem czemu ale jakoś nie chcę pokazywać jej rodzinie bo wydaje mi się że jak każdy zobaczy ją przed to nie będzie "efektu wow!"

fryzura trochę się rozprostowała bo wylazłam w niej na deszcz  
oczy zasłonięte bo durna mina 


i makijaż, na początek tylko taki roboczy który sama sobie zrobiłam lecz niestety na zdjęciach wyszło bardzo blado i w rzeczywistości jest o wiele mocniejszy



no to tyle na razie 

15 marca 2013 , Komentarze (19)

Przeglądałam dzisiaj stare zdjęcia i postanowiłam przypomnieć moją historię odchudzania czyli od wieloryba do wagi prawie piórkowej  na wagę w pełni piórkową trzeba jeszcze poczekać 
 




tłuszcz to aż mi się uszami wylewa - sama sobie jestem winna...





niestety tu trochę się zaniedbałam znów utyłam i musiałam znów powalczyć - a było już tak dobrze do celu brakowało 200g! i może ze 3 cm w brzuszku



Jeszcze trochę brakuje więc trzeba brać się w garść i pozbyć się tego flaka z brzucha i żeby świecić nim na wakacje! a co! a niech się ludzie gapią 


każde miejsce do ćwiczeń jest dobre, wystarczy tylko rzucić to co masz w rękach na wyro i już!

A na koniec Sefuśka 

Miłego dnia!

12 lutego 2013 , Komentarze (13)

Dodaję moje zdjęcioszki, na początek brzuszkof:


trochę wystaje i jakiś taki galaretkowaty jeszcze jest (niestety nie widać tego) ale mam nadzieję że mel b coś na to zaradzi 

Moja pupka o dziwnym kształcie 


i girki o ...


jak sobie pomyślę jak było wcześniej to aż chce się skakać z radości ale jak sobie pomyślę jak bym chciała żeby było to aż mnie śmiech ogarnia patrząc w lustro 

Przy okazji pochwalę się nowymi spodniami i zobaczcie od razu jaka różnica jak się tylko człowiek odzieje, oby lato chłodne było 



a teraz czekam na te wszystkie pociski z mojej osoby, dajcie kopa na rozpęd żeby zapał mi nie zgasł 

6 lutego 2013 , Komentarze (13)

kolory nie do końca oddane ale coś tam widać, chciałyście to macie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.