Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dziewczyna, która była tu wcześniej dla utraty wagi, która metodą prób i błędów znalazła swój sposób na stratę 15 kg. Mimo idealnej wagi nie czuła się idealnie, dalej pracowała nad swoim wiecznym kompleksem - brzuchem. Ale niestety z okropnym typem budowy nie wygrasz... Jest tutaj od ponad 3 lat, od pierwszego dnia na Vitalii zmieniło się u niej niemal wszystko a mimo to dalej można obserwować jej losy. Studiuje, spodziewa się upragnionego dziecka, wije swoje pierwsze w życiu 'dorosłe' gniazdko, zakłada rodzinę i... dalej jest częścią Vitalii, częścią społeczności, która jest wyjątkowa. Dziękuję tym, którzy ze mną są mimo tego, że na pierwszy rzut oka nie wiadomo co taka osoba jak ja tutaj szuka, ale wiem, że jeszcze nie raz będziecie mi potrzebne i wiem, że ja też czasami mogę pomóc, doradzić, a mój pamiętnik może być dla kogoś wzorem do walki z kilogramami. JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 504271
Komentarzy: 7681
Założony: 22 stycznia 2011
Ostatni wpis: 6 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rynkaa

kobieta, 32 lat, Gdańsk

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: ♥ BRZUCH JAK Z MOTYWACJI ♥

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 marca 2012 , Komentarze (86)

 

A oto ja w sukience zakupionej specjalnie na piątkową imprezę z moim Lubym :)

 

 

uwielbia koronkę więc jestem niemal pewna, że trafiłam z nią :)

już nie mogę się doczekać ;)

 

brzuszki jakoś ogólnie słabo, wczoraj tylko 750... nie wiem co jest ze mną.

ale dzisiaj postaram się conajmniej z 1200 zrobić.

 

dzisiaj 3 razy wymitowałam, co zjadłam to zaraz zwróciłam.

jakaś grypa żołądkowa mnie dopadła albo po prostu czymś się zatrułam.

z tego powodu musiałam odwołać zakupy :((

ale co się odwlecze to nie uciecze :)

 

dzisiaj tradycyjnie niemiecki na wieczór.

nie ma jak to zdawać język na maturze, którego nie mam wogóle w szkole..

ale dam radę :))

 

13 marca 2012 , Komentarze (20)

 

 

 

 

dwa dni temu był mój życiowy rekord: 2300 brzuszków!

wczoraj 1250 więc tak w normie :)

 

tak poza tym to TYJĘ! :(

smutno mi z tego powodu.. tym bardziej że do okresu jeszcze dwa tygodnie a jak wpadnę w rytm jedzenia to tak będę ciągnąć do okresu..

 

 

 

 

dzisiaj kupiłam sobie trampki czarne converse :)

humor sobie nimi poprawiłam bo tak nie za bardzo wszystko ok..

 

a teraz czas się wziąć za naukę!

 

 

 

 

10 marca 2012 , Komentarze (13)

 

odżywam.

nie podniosłam się jeszcze po tym co w moim życiu osobistym się wydarzyło ale już wszystko jest wyjaśnione.

już powinno być tylko lepiej.

 

są problemy to też przybywają kilogramy.

ostatnio marnie z ćwiczeniami.

ale ćwiczę nad poprawą

wczoraj już było 1000 brzuszków :)

będę się starała po 1000 dziennie robić, czasami z małą zawyżką :)

 

 

 

 

oprócz tego, że problemy zjadam to zamykam w pokoju przed komputerem i książkami..

niemiecki to już mi się po nocach śni, matma pewnie też niedługo zacznie :)

ale co tam, oby do matury :)

 

 

8 marca 2012 , Komentarze (17)

 

 

czuje się fatalnie.

jest fatalnie.

nie mam już siły na nic.

dzieją się takie rzeczy, że nie znajduję nawet czasu i ochoty na brzuszki.

kiedy to się skończy?

potrzebuję porządnego kopa.

 

 

 

 

dzisiaj byłam na urodzinach i nasłuchałam się komplementów od całej rodziny.

nawet setne pytanie o to co zrobiłam, że tak schudłam i gdzie brzuch zgubiłam nie było męczące.

 

 

wszystko nie po mojej myśli. może czas usiąść do książek aby chociaż matura poszła zgodnie z planem.

4, 8, 10, 11, 14, 16, 17 maja - dni wyrwane z życiorysu.

 

 

3 marca 2012 , Komentarze (14)

 

 

Moje brzuszkowanie nabiera rozpędu - wczoraj zrobiłam 1500 brzuszków! :)

zrobiłabym więcej bo miałam jeszcze siłę, ale niestety przemęczenie wygrało i położyłam się spać po ciężkim dniu..

w takim tempie chyba dam radę zapełnić dwie kartki do 15 marca :)

a później zrobię sobie weekendowy odpoczynek :)

odpowiem na pytanie, z którym się czesto spotykam: nie martwcie się, nic mnie od takiej ilości brzuszków nie boli :)

 

 

dzisiaj uczymy się - niemiecki aż się prosi, żeby za niego się wziąć..

z jedzeniem prawie jak przed okresem ale co tam :)

 

samopoczucie ogólnie kiepskie, nie wiem co się dzieje..

jakieś wogóle dziwne mam przeczucia.

coś się niedługo wydarzy.

3 marca 2012 , Komentarze (19)

 

 

dzisiaj leciał prosto we mnie rozpędzony tir, który myślał, że ma czerone..

ułamki sekund mnie uratowały.

normalnie całe życie przeleciało przed oczami

 

 

                    

 

 

wczoraj - 1100 brzuszków. dzisiejsze dopiero robię  :)

ogólnie to zmęczona jestem i idę zaraz spać.

dzisiejsza akcja + korki z matmy = mam prawo się tak czuć :)

napłakałam się dzisiaj i nadenerwowałam...

 

co do diety to już tradycja: WIZYTA W KFC! ; ))))

uwielbiam żyć bez diety :)

a waga i tak maleje przy kratowaniu, dzisiaj rano było 48,4 :)

1 marca 2012 , Komentarze (21)

 

dziękuję za wszystkie miłe komentarze :)

cieszę się, że niektóre z Was zmotywowałam :)

jeśli chociaż jednej z Was pomogę to dla mnie to będzie ogromny sukces :)

dziękuję! ;*

a teraz spinam dupsko i ruszam dalej z brzuszkami :)

 

 

drugi miesiąc będzie na pełnych obrotach. wcześniej zrobiłam dwie kartki w miesiąc a teraz zamierzam w ciągu 15/16 dni zamalować dwie kartki. trzymajcie kciuki :)

mówię, że około 15 dni bo za tyle przyjeżdza mój facet.. mam nadzieję, że się troszkę zdziwi jak mnie zobaczy :)

 

ostatnio pokochałam lekcje w-f w szkole :) ćwiczę zawsze :)

jem sobie tradycyjnie tak normalnie - a co sobie będę żałować? :)

a dzisiaj mama do mnie powiedziała, że mam już nie chudnąć bo w obcisłych spodniach moje nogi wyglądają tak jakby miały się zaraz połamać :)

 

 

pozdrawiam wszystkich ćwiczących i dietkujących! :*

28 lutego 2012 , Komentarze (89)

 

To moje zdjęcia, o które kilka osób prosiło:

 

 

dzisiaj mija miesiąc kratkowania więc takie małe porównanie :)

nie martwcie się, na tym nie koniec, będę dalej kratkowała i zdawała Wam tu relacje :)

 

 

 

 

Jeszcze raz podam moje wymiary w razie pytań

teraźniejsze i sprzed miesiąca (zanim zaczęłam kratować):

szyja: 30 cm, kiedyś nie wiem

biceps: 25 cm, kiedyś nie wiem

piersi: 89 cm, kiedyś 94 cm

talia: 70 cm, kiedyś 72 cm

brzuch: 78 cm, kiedyś 90 cm

biodra: 82 cm, kiedyś nie wiem

udo: 42 cm, kiedyś nie wiem

łydka: 31 cm, kiedyś nie wiem

27 lutego 2012 , Komentarze (35)

 

OTO MOJE WYMIARY PO KRATOWANIU I PRZED:

szyja: 30 cm, kiedyś nie wiem

biceps: 25 cm, kiedyś nie wiem

piersi: 89 cm, kiedyś 94 cm

talia: 70 cm, kiedyś 72 cm

brzuch: 78 cm, kiedyś 90 cm

biodra: 82 cm, kiedyś nie wiem

udo: 42 cm, kiedyś nie wiem

łydka: 31 cm, kiedyś nie wiem

 

nie wiem czy to dużo czy to mało, nie znam się na wymiarach.. powinnam się cieszyć?

 

 

 

zostało mi do zrobienia 2260 brzuszków na kartce i zamierzam je zrobić dzisiaj i jutro bo chcę od 1 lutego zacząć nową kartkę :)

naprawdę to już się zrobił mój nawyk te brzuszki.. będę je ciągnąć do conajmniej do wakacji jeśli nie dłużej :)

 

jeszcze 2-3 tygodnie u ujrzę swojego faceta :)

co prawda zaszczyci mnie swoją obecnością na około 40 godzin ale dobre i to :)

 

co do jedzienia dzisiaj tradycyjnie było KFC! ; )))

trochę owoców, warzyw. makaron był bo bez niego nie da rady..

ale co tam mogę sobie pozwolić :)

 

26 lutego 2012 , Komentarze (21)

 

wczoraj zrobiłam 1250 brzuszków - ile ta liczba daje radości :) miałam siły na więcej ale chciało mi się spać bo było już przed trzecią nad ranem :)

 

dziewczyny jak mi jest mega miło gdy słucham, że moje kratkowanie komuś pomogło :)

dziękuję ;*

co do zeszytu to również polecam, też w jakiś sposób trzyma w ryzach i pilnuje :)

 

 

 

 

plan na dzisiaj: nauka, nauka i jeszcze raz nauka :)

muszę iść teraz coś na obiad ogarnąć, okres jeszcze jest więc nie mam na nic ochoty..

no i muszę jeszcze swojego Lubego dorwać bo nie wiem czy żyje po imprezie :)

 

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.