Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie mam jakiegoś hobby, które mnie wciągnęło na tyle by poświęcać temu sporo czasu , więc można by stwierdzić, że interesuję się wszystkim po trochu ;) Do odchudzania skłoniły mnie pojawiające się rozstępy ; / w szczególności na udach no i przez pewne wakacje przytyłam ok. 10 kg < o zgrozo .! > przez mało aktywny tryb życia... Ale przyszedł czas najwyższy , aby pozbyć się tego ciężaru :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7706
Komentarzy: 49
Założony: 2 maja 2011
Ostatni wpis: 16 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Carlis

kobieta, 28 lat, Alghero

168 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: By do końca wakacji zobaczyć 5 z przodu (optymalne 59 kg)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lipca 2012 , Skomentuj

Niestety nie waga :/ I nie w dół.

Ogólnie to: trzeba zacząć jakąś dietę lub wprowadzić ograniczenia...

Biegałam (truchtem, bo za słaba kondycja) ok. 30 min we wtorek, środę, piątek (dziś).

Biegam już sama, postanowiłam, że tak będzie lepiej, wstaję przed tą 7 rano, wychodzę o 7 i wracam ok.7.30. Całkiem fajnie :)

Chcę też oprócz tego zacząć regularnie ćwiczyć ręce z ciężarkami (już trochę zaczęłam z 1 kg) jakieś brzuszki, przysiady i co tam jeszcze się wymyśli...

30 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Ale tak wyszło ( szkoła, itp.) piszę dla siebie, więc...
Od ok. 2 tygodni biegam co 2 dzień z 30 min. tata mnie wyciąga. Podziwiam go za to, bo ciągle się burmuszę, że wymaga ode mnie wysiłku, tylko do mnie nie dochodzi, że on się troszczy. Jest źle ze mną. Muszę się poprawić, oczyścić swój umysł i ciało... Bo... już sama nie wiem, czego chcę, co czuję... Czy ja w ogóle mam uczucia (?). Bo ostatnio coś jakaś obojętna jestem... Ha... "Ostatnio"... Czyli od jakiś 2-3 lat. Tylko teraz dopiero to do mnie dociera. Taki wrak bezuczuciowy... Ehh... Muszę to zmienić. Ale to chyba będzie tak samo trudne jak schudnięcie, jeśli nie trudniejsze.

Pozdrawiam każdego, kto wszedł i przeczytał mój wpis ;) (nie trzeba było )
Udanego lata.

4 grudnia 2011 , Skomentuj

Słomiany zapał jak zawsze. 
Stwierdzam, że czekolada uzależnia.
Bilans dnia: poniżej średniej.
Przyszłość: Choć gruba to niejasna..
Nadziei brak. No dobra, zawsze jakaś jest. Zobaczymy co to ze mną będzie.

29 listopada 2011 , Skomentuj

No to... Próbuję swojej silnej woli .
Jeśli przetrwam Fazę I , idę dalej...
Na razie waga spada straaasznie wolno.
Może organizm już uodpornił się na tę dietę (już ją wcześniej stosowałam) ?
Jak na razie coś wolno to idzie...
Day 2/5

12 listopada 2011 , Komentarze (2)

Na prawdę nie mam  pomysłu na odchudzanie ANI JEDNEGO to straszne 
Proszę WAS o pomoc , podzielcie się swoimi pomysłami , swoimi planami...
Bo jestem w strasznej rozsypce. Życie się wali , a na odchudzanie trudno pomysł znaleźć w tym całym natłoku smutku... Ehh...

1 listopada 2011 , Skomentuj

To po prostu horror .! Zgubione kg wróciły , bo pewien ktoś wrócił do złych nawyków i przez to pogorszył jeszcze bardziej sprawę ;/
Jeszcze nigdy się tak nie zapasłam... Przeraża mnie to. Poza tym nie mam żadnego pomysłu na to by jakoś poprawić swoją sytuację... Totalna załamka...  
Trza wreszcie coś ze sobą zrobić.! Bo coś czarno widzę moją przyszłość... Jeśli tak dalej będzie...

5 lipca 2011 , Komentarze (1)

Przypomniałam sobie dziś film z Patrick'em Swayze'm  i odleciałam w ramionach Rock n' Roll'a :D
To znaczy : Tańczyłam (jeśli można to tak nazwać ;) ) do Tych właśnie piosenek. 
Druga część też jest ok, ale pierwsze zawsze lepsze ;))



A co do diety , no jakoś się trzymam ;) 
Wczoraj ćwiczyłam na takim steperze 20 min ,
Dziś natomiast 45 min (rano 30' a wieczorem 15')
Jak zeszłam z tego stepera po 30' moje nogi same zaczęły iść do przodu , nieźle ;))

Choć pogoda kiepska , humor całkiem dobry ;)

28 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Hah... A ja zaczynam je ze zdwojoną siłą kilogramów... Nie ma co, za bardzo poszarżowałam sobie przez ostatnie tygodnie ; / . Ale cóż . Zdarza się ; ) 
A ja już na Mazurach jestem :D 500 km trasy, ale jestem ;) 
I od 2 dni chodzę wokół jeziora 14 km i mało jem... Się zobaczy co z tego wyniknie... ;)
Mój słomiany zapał, jak zawsze ;p , ale no staram się ;))
A od tego chodzenia zdobyłam ładną opaleniznę ;))

Wynalazek dnia : mleko + sok malinowy ;D mniam . dziś coś mnie napadło i wypiłam 1l mleka z ileś tam soku ;D hahah. nie ma co... ;P

11 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Ile razy jeszcze będę próbowała w sobie coś zmieniać?
Odchudzanie mi nie idzie,a tak marzę o tym... Aby po wakacjach i może nawet w ich czasie cieszyć się ładną figurą.
Chciałabym zmienić w sobie wiele rzeczy... Nie tylko figurę, ale też tą nieśmiałość do ludzi , to, że przejmuję się wszystkim .
Za dużo stresu w moim życiu... Teraz mam dylemat czy zmienić klasę.. Ehh. Czasem lepiej by było, gdyby ktoś podejmował za nas decyzje...

Oby tylko zmienianie siebie wyszło mi lepiej, niż tk jak dotychczasowa dieta ;)

29 maja 2011 , Komentarze (2)

Wczoraj byłam na koncercie Ani Wyszkoni, jaka ona drobniutka :o 
Nieźle czadu dawała, a ja wyśpiewałam, wytańczyłam i wyklaskałam się jak nigdy dotąd :D 
Haha. Truskawki chyba teraz są u mnie na porządku dziennym, mniam. Dziś sobie zjadłam je z jogurtem naturalnym i szczyptą cukru ... Mmm... Niebo w gębie. Jeszcze miesiąc i wakacje. No cóż, do wakacji to chyba mi się nie uda, ale całe wakacje są. Dużo wody i owoców i przede wszystkim ruchu :D Fajowsko.. :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.