Grupy

O mnie

> ROK 2018 < - lat 30 - jeden mąż - trójka dzieci - praca - studia - otyłość ... coś mi nie pasuje do ideału, więc czas TO zmienić :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 137077
Komentarzy: 2626
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 17 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
smoczyca1987

kobieta, 37 lat, Warszawa

170 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 czerwca 2012 , Komentarze (8)

dzisiaj duszno, pochmurnie i parno. i cóż z tego, że w nocy padało? ech...

a do tego od wczoraj tak mnie zamula w żołądku jakbym co najmniej kamień połknęła :\ jestem ciekawa z czego te dolegliwości...

nie mniej jednak muszę się pochwalić, że wczoraj zmobilizowałam się i poćwiczyłam z MelB!! :D kurcze, już zapomniałam jak bardzo fajnie mi się ćwiczyło z tą prowadzącą ;)) i o ile ćwiczenia na pośladki poszły mi bardzo dobrze, to ćwiczenia na mięśnie brzucha to jakaś masakra była. nie zrobiłam nawet połowy ćwiczeń. ale to nic! jak będę tak ćwiczyć codziennie to za każdym razem będzie lepiej :))

trzymajcie kciuki za moją systematyczność :))

MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z sałatą, serem i ogórkiem
II posiłek: mały jogurt naturalny z kiwi i siemieniem lnianym
III posiłek: garść czereśni
IV posiłek: ziemniaki, kotlet z piersi kurczaka w sosie śmietanowo-porowym
V posiłek: brak

aktywność fizyczna: zmywanie podłóg w całym mieszkaniu

24 czerwca 2012 , Komentarze (8)

ależ przepiękna pogoda za oknami, prawda? szkoda, że Dzidzia taka mała i tak nie lubi gorąca, że nie mogę korzystać z dobrodziejstw słońca tak bardzo jakbym chciała. kto wie? może wyskoczę sobie po południu na zieloną trawkę a męża zostawię z synem? :D hm... muszę nad tym podumać :P

a co więcej, dzisiaj coś mnie natchnęło, i jak wstaję do karmienia dzidzi między 3-4 rano to może wtedy wychodziłabym sobie pobiegać? (ta, smoczyca i bieganie, dobry żart xDD) w końcu byłoby jeszcze chłodno, bez tłumu na ulicach a ja nawet w takiej godzinie przejawiam sporo energii :P hm... muszę nad tym podumać :P

i na koniec pochwalę się, że przedwczoraj, na warszawskim grouponie, wyczaiłam groupon na zajęcia zumby!! :D a skoro te zajęcia są tak popularne wśród odchudzających się dziewczyn to postanowiłam skorzystać, a co! :D 99zł za 12 zajęć to nie żaden majątek, a będę mieć zajęcie na wakacje, bo nigdzie się nie wybieramy :)) może któraś warszawianka ma ochotę się dołączyć? :))
zajęcia rozpoczynam 5 lipca!! :D nie mogę się doczekać!! :D

miłego dnia :*

MENU:
I posiłek: 5 trójkątów tostów z szynką, serem i pomidorem
II posiłek: lód Big Milk
III posiłek: domowe spaghetti bolognese
IV posiłek: trzy (własnoręcznie robione przez męża) kokosanki *,*
V posiłek: dwie kroki z piętki chleba z polędwicą z warzywami

aktywność fizyczna: ćwiczenia z MelB (rozgrzewka, pośladki, brzuch)

23 czerwca 2012 , Komentarze (4)

jak w tytule.

mój plan motywacyjny związany z dokumentacją wciskania się w najmniejsze spodnie upadł w zalążku, gdyż...
WCISNĘŁAM SIĘ W TE SPODNIE!! :D
SZALEŃSTWO!! :D
co prawda szału nie ma, bo są jeszcze mocno obcisłe, ale udało mi się zapiąć zamek!! :D jednak te zgubione 8kg, to nie w kij dmuchał, bo jak zaraz po ciąży próbowałam je założyć, to nie dociągnęłam ich nawet do połowy ud :))

i znów dzień staje się piękniejszy :D

MENU:
I posiłek: dwie parówki, kromka chleba, keczup
II posiłek: parówka, bułka z polędwicą z warzywami, pół bułki z masłem i pół z szynka i keczupem - wchłonęłam tyle z powodu tego, że śniadanie zjadłam o 7, a ten posiłek o 13 ;/
III posiłek: domowe spaghetti bolognese - godz. 17

aktywność fizyczna: zakupy, prasowanie 1,5godz.

22 czerwca 2012 , Komentarze (16)

dzisiejszy dzień jest po dwakroć ważeniowo rewelacyjny :))
po pierwsze waga znów pokazała -0,5kg spadek, a zarazem
pozostało mi mniej niż 10kg do osiągnięcia celu!! :D
no i prawie zbliżam się do półmetka, co także napawa optymizmem :D

a od jutra chyba zapoczątkuję akcję "wcisnę się w najciaśniejsze spodnie". zrobić sobie zdjęcie i co tydzień będę je wkładać na tyłek i dokumentować zmiany :D ktoś chętny by się dołączyć? :D

MENU:
I posiłek: cztery kromki z piętki chleba z sałatą i polędwicą z warzywami
II posiłek: paprochy z jogurtem naturalnym
III posiłek: warzywa mrożone z połową torebki ryżu naturalnego
IV posiłek: dwie kromki chleba z sałatą i polędwicą z warzywami

aktywność fizyczna: brak

19 czerwca 2012 , Komentarze (14)

no i wróciłam!! i muszę się pochwalić, że chyba na tarczy z tarczą :)) macie rację :P

w sobotę - dzień "powtórnych chrzcin" - na prawdę dałam pokaz swojej silnej woli!! :)) pomimo tego, że na stole królowały: sałatka z pęczakiem, sałatka z rukolą i selerem naciowym, kiełbasy śląskie, kiełbasy, rajskie, kaszanki, żeberka, szaszłyki, kebabcziczi, żurek w chlebie, deser z brzoskwiń, "buraczkowe cappuchino" oraz przystawki i czipsy (i mam wrażenie, że nie wymieniłam wszystkiego...) ja zjadłam tylko (16.00-21.00):
1. łyżkę stołową sałatki z pęczakiem
2. górę sałatki z rukolą i selerem naciowym,
3. żurek w chlebku
4. dwie kiełbaski rajskie z musztardą
5. kawałek ciasta z truskawkami

pięknie z tego wybrnęłam, prawda? :D a przynajmniej tak mi się wydaje ;))

P.S. wam też jedzenie staje w gardle od tych upałów?

MENU:
I posiłek: trzy kromki z piętki chleba z sałatą, serem żółtym i keczupem
II posiłek: cztery małe jabłka
III posiłek: ???
IV posiłek: ???
V posiłek: ???

aktywność fizyczna: ???

16 czerwca 2012 , Komentarze (2)

żarcia po sufit.... ślęczymy w kuchni od 11 do 16. i cały ten czas ROBIŁO SIĘ JEDZENIE!! no i jeszcze część wczoraj się robiła...

miazga!!

trzymajcie kciuki bym nie popłynęła....

MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z pasztetem, kromka chleba z sałatą i szynką drobiową
II posiłek: trzy gałki lodów
III posiłek: kajzerka z sałatką
IV posiłek: "powtórka chrzcin"

aktywność fizyczna: praca w kuchni

15 czerwca 2012 , Komentarze (4)

na wadze 78,4kg, czyli -0,9kg od zeszłego tygodnia.
jestem w takim szoku, że aż ciężko mi się cieszyć o,O
żadnych ćwiczeń, dużo żarcia, w tym słodkiego, i taki spadek...
dziękuję Matce Naturze, że mogę karmić piersią!!

ale i tak trzeba opanować głód, bo jak przestanę karmić, to szybciej zobaczę 8-kę z przodu niż mi się wydaje... tak więc z wielką radością przyjmuję ten wynik i obiecuję poprawę mimo spadku :)

nawet wczoraj oparłam się ciasteczkom :)) mały krok a znaczy tak wiele :))

a dzisiaj jedziemy do teściów na "powtórkę chrzcin". znów będzie ogromna ilość żarcia, ale nie dam się złamać!! :))

MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z żółtym serem i pomidorem
II posiłek: ciabata z łososiem
III posiłek: półtora kajzerki z szynką
IV posiłek: ziemniaki, sałata, kotlet mielony
V posiłek: kromka chleba z szynką, dwie kromki chleba z pasztetem

aktywność fizyczna: 70 min szybkiego spaceru

14 czerwca 2012 , Komentarze (6)

jutro piątkowy Dzień Sądu. jak każda odchudzająca się kobieta mam palpitację serca przed ujrzeniem wyższej cyferki niż tydzień wcześniej. ale cóż zrobić... pozostaje przyjąć wyniki na klatę i dalej walczyć o swoje zdrowe, zgrabne ciało :)

a może nie będzie tak źle? nadzieja zawsze umiera ostatnia :P

tylko co tu się ratować nadzieją, gdy wczoraj pokusiło się o 10 francuskich ciasteczek? było dobrze, gdy nie próbowałam, a później się popłynęło... już prawie dwa tygodnie mija, gdy codziennie coś słodkiego musi wylądować w moim żołądku :\ a wszystko się zaczęło od kiedy zaczęłam brać tablety anty... :\ cóż, muszę sobie naskrobać kilogram marchewki i ją jeść w każdym momencie gdy najdzie mnie na słodkie :P

MENU:
I posiłek: dwie kromki chleba z pieczonym schabem i musztardą
II posiłek: serek wiejski 200g, mała marchewka
III posiłek: dwa talerze zupy z botwinki
IV posiłek: trochę makarony z truskawkami
V posiłek: trzy kromki chleba z pasztetem i ogórkiem musztardowym

aktywność fizyczna: brak

13 czerwca 2012 , Komentarze (8)

jak sam tytuł wskazuje - ciągle żrę na potęgę :\

powiem szczerze, że już mi ręce opadają i czuję się tak mega ociężała, że chyba wyzionę ducha gdy w piątek stanę na wagę... a jeśli okaże się mniej niż w zeszłym tygodniu (ha-ha-ha good joke! =,=) to chyba będę karmić piersią do końca życia.

a to wszystko zasługa tłumu w domu (jakoś lepiej mi przychodzi mobilizacja i trzymanie się wyznaczonych reguł, gdy jestem sama), oraz przechowywania w lodówce pozostałości po chrzcinach (a jedzenie to było obrzydliwie dobre!!). szczęściem w nieszczęściu jest to, że jeszcze cały tydzień są u nas moi rodzice i opróżnianiem lodówki zajmują się 4 osoby a nie 2.

na szczęście już zrobiła rachunek sumienia i od dzisiaj znów wracam na właściwe dietetyczne tory, bo muszę zarzucić trochę tego balastu który zalega mi w brzuszku :))

trzymajcie za mnie kciuki!!

P.S. ale mi się teraz podoba nowa ikonka Vitaaktywności :D śliczna jest!! :D
no i ten pasek wagi w górnym prawym rogu :)) te zmiany wychodzą serwisowi na dobre :))

MENU:
I posiłek: paprochy z bananem i szklanką mleka 2%
II posiłek: dwie kromki chleba z sałatką i pieczonym schabem
III posiłek: trzy krążki ryżowe z dżemem malinowym + miska zupy z botwinki
IV posiłek: 10 ciasteczek francuskich
V posiłek: dwie kromki chleba z sałatą i pieczonym schabem

aktywność fizyczna: brak

9 czerwca 2012 , Komentarze (4)

wybaczcie, że nie robię wpisów codziennie, ale ostatnio znów synu nie pozwalał się odłożyć do łóżeczka, a od wczoraj już gościmy przybyszów na chrzest, więc nie wypada siedzieć przed kompem, prawda? ;)

wczoraj na wadze zobaczyłam 79,3kg, czyli w ciągu tygodnia umyło mnie -0,1kg.
co i tak uważam za sukces, bo od kiedy zaczęłam brać ponownie tabletki (poniedziałek), to miałam taką fazę jamochłona na słodkie, że aż sama się siebie bałam :\ mam nadzieję, że to wszystko się ureguluje i waga znów będzie sobie powoli spadać (sama jestem przykładem, że przy anty można schudnąć).

TRZYMAJCIE ZA MNIE CIUKI JAK I JA ZA WAS TRZYMAM :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.