po świętach :), zaczynamy II ETAP :D (1/80)
a więc zaczynam drugi etap :),
pierwszy trwał
ok. 50 dni, schudłam 4 kg :) obecna waga - 60 kg, (po świętach) - ważyłam się dziś rano ;p, a więc przez święta nic nie przytyłam :D , co prawda jadłam różnie, ale w końcu to były święta musiałam dać trochę na luz, by mieć siłę na drugi etap ;pp
teraz mój cel to 55kg, do 1 czerwca ! :D czyli
mam 50 dni na zrzucenie 5kg :D
planuję taką samą dietę jak miałam do tej pory ok. 1200 kcal dziennie, bieganie co drugi dzień, codziennie hula hop min. 1 h + zamierzam brzuszki machać i robić pompki, chcę dojść do 30, narazie robię po 10 dziennie :D + oczywiście codziennie na 13 piętro po schodach, czasami 2 ;p i nie wiem co jeszcze ... ;p
no a więc do dzieła!!!! :D
ETAP II CZAS ZACZĄĆ !!! :))
dziś dietka +,
wejście na 13 piętro+
bieganie było wczoraj, więc dziś nie ma -
hula hop +
pompki +
brzuszki +
dasz RADĘ myszata !!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :*
42/46 - NIE WIERZĘ,,, ! zobaczyłam 5 z przodu
!!! :O jeeeeeaaaa!!!!!! :O
heh co prawda tytuł jest szczerą prawdą, ale ale.... !
a więc: dziś rano jakoś nie wytrzymałam wysunełam wagę i na nią stałam.. zamknęłam oczy i mówię ... kurcze, żeby ujrzeć te 5 wreszcie nooo.... noooo i kurcze zobaczyłam !!!! waga pokazała dokładnie 59,9 !!!!!!!!!!!! normalnie czułam się jakbym dostała wymarzony prezent pod choinkę !! wiem, że 59,9999999999 to prawie to samo co te 60 ale mimo wszystko jednak z przodu było te 5 !!! moja radość dziś był przee ogromna, schudłam już 4 kg !
wiem, że teraz będą święta, wyjazd do rodziców i tam żarełłłłkoooo, a powiem, że moja mam robi nieziemskie ciasta, mówię wam ma taką rękę od ciast, że moim zdaniem mogła by je sprzedawać, ale nie robi jakiś takich zwykłych ciast typu, szarlotka, sernik , tylko takie wymyślne nowości, 1 ciasto potrafi robić cały dzień, składające się z tak wymyślnych placków, mas , że masakra.... 1 kawałek takiego cista to od razu z 500 kcal!! a moja mam robi np. na święta takich ciast ok. 8/9 teraz, kiedyś robiła nawet 13/14 ale że rodzinka się wykrusza to szkoda je później wywalać, więc robi mniej, i i tak połowę oddaje jeszcze rodzince, którzy nigdy nie odmawiają jej wypieków :D
no więc trochę boję się tych świąt, ale czuje że dam radę bo ciągle mam świadomość ile pracy, siły, wyrzeczeń, kosztuje mnie zrzucenie choćby 0,1kg więc nie zamierzam popaść przez święta w efekt jojoooo, mam już plan, zamierzam tylko spróbować 4 kawałki ciasta, 2 w pierwszy dzień świąt i 2 w drugi dzień świąt ( w końcu jakaś nagroda mi się należy ) , i oczywiście zjeść normalne śniadanie i obiad jak to w święta, ale bez obrzarstwa nie tak jak zawsze tylko po troszeczku trochę spróbować.
oczywiście zabieram ze sobą swoje huula hop , o ile brat pozwoli mi je spakować do samochodu :/ :p
no i od przyszłego wtorku dalej kontynuować swoją dietę i walkę, czyli 2 etap mego odchudzania - zrzucić jeszcze 4 kg do wagi 56 kg, tyle mi wystarczy :)
a po za tym zaczyna się WIELKI TYDZIEŃ, a więc piątek i sobota u mnie ścisły post, co na pewno również poprawi moją wagę :)
mam nadzieję, że rodzice zauważa moje - 4kg i że nie będę wyglądała już jak kluska :D :D . hehe
oki to na tyle :D pod koniec tyg jeszcze pewnie coś kliknę tu, i oczywiście codziennie was czytam, naprawdę , bez VITALI BYM JUŻ DAWNO TO WSZYSTKO RZUCIŁA W CHOLERĘ, CIESZĘ SIĘ ŻE ODKRYŁAM TĘ STRONĘ I DZIĘKUJĘ ZA WSZELKIE WSPARCIE , :) a dla mnie meeega wsparciem jest czytanie waszych pamiętników, wtedy wiem, że nie jestem sama :) !!!!
i że warto walczyć !! :)))
:*
39/46 - 40 dni - 4kg :))
a więc tak... ostatnio bardzoo denerwowałam się wagą, która pokazywała przeróżne, czasami śmieszne pomiary... ale ale... mimo MEGA nerwu nie poddawałam się wciąż ćwiczyłam i dietkę trzymałam.
niedawno wstałam z łóżeczka, poleciałam do łazienki i wskoczyłam na wagę,
ii i i i .......... w samych majteczkach ważę równiutko: 60, 0 ... w każdym miejscu gdzie postawię wagę... !!!!!!!!!!!!!! super !! :)) chyba zobaczę te 5 z przodu jednak do świąt :D :D :D
hmm.... wiecie, że moja piżama waży 0,5 kg .... szok ?! ;)
dziś w Wawie obecnie leje deszcze ze śniegiem ;// a więc nie będzie biegania, ale poćwiczę w domu, na pewno hula hop dziś wymęczę pewnie ze 2 h.
a dziś rano mój brzuszek była tak zajebiście płaski, że szokkkk... , mimo tego że @@@@ się spóźnia 18 dni !!!! ! jednak te hulla hop daje efekty czuję to!, kręce 17 dni
po 1,5 h dziennie, , hula waży ok.1,5kg i jest naprawdę super już się do niego przyzwyczaiłam ;)
dziś dzień pod znakiem nauki będzie :) hehe ok, to na tyle dziś :))
:*
36/46 mam dość !!
kurde jestem taka zła, że nie wiem!!!
i nie o to chodzi, że chce mi się jeść tylko o to, że przez te 36 dni ( a nawet dłużej) trzymam dietę , ruch, ćwiczenia, a z tego co widzę, waga idzie w górę już a nie w duł, brzuch mam jak balon!, czuję się jakbym była napompowana!!
okres spóźnia mi się 15 dni !! i wciąż ni widu ni słych!!
jestem gruba i brzydka,!!!
staram się jak cholera !! i nic z tego !!!! mam dość ! ;( ;(
34/46 załamka daktylowa!! ://
dziś wszystko szło dobrze śniadanko, drugie śniadanko jak najbardziej dietetyczne, obiad również i kolacja .... + dużo ruchu , bieganie + spacer , 1,5h + hula hop 1h.....
ale po 19 tak chciało mi się jeść i słodkiego.... że.... zjadłam całą paczkę daktyli 150 g.......... masakra, normalnie cukier czuję w gardle .... bleee aż mi nie dobrze teraz ! :/
jejku... ;/ mogłam zjeść kilka a nie cała paczkę od razu !!! ;(
jutro będzie POST o chlebie i wodzie normalnie !
(żart- nie jem chleba)!
jak się nie wezmę bardziej to tej 5 z przodu do tych świąt nie zobaczę!!!!
33/46
wczorajsza waga była nie prawidłowa.... bo nie równo wstała, za mocno się zdenerwowałam... później jak się ważyłam miałam tak jak w poprzednim tyg, 60,8 dokładnie.... ale to wszystko ta @@@ ciągle brak :(((!!!!
dziś było dużo aktywności, rolki, 30 min non stop biegu :D , spacer, wejscie na 13 piętro, 1,5h hula hooop :D i jeszcze zamierzam pokręcić wieczorem ok. 40 min,
dietkę trzymam, :D
cm, z boczków lecą od hula hop wszyscy mi to mówią , a to dopiero 12 dni od kiedy kręce :D
ok lecę do kościółka, :D
POWTARZAM TO JUŻ 100000 RAZ CHCĘ ZOBACZYĆ 5 Z PRZOODU !!!!
.... :*
waga !!!!????? czy ona sobie kpi???
właśnie wstałam na wagę, !!!
to jest w ogóle coś nie poważnego, jakim cudem mogłam przytyć 1,3 kg, na diecie 1000/1200 kcal + ćwiczenia ruch i wgl.
TO JEST NIE FAIR !!! JA TAK SIĘ NIE BAWIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
31/46 wciąż hulam :))
dieta " + " ok.1200kcal, a nawet mniej ;p
ruch = (W-F( 90 min ) - zmęczyłam się na nim jak nic, :D , z uczelni pieszooo - 3/4 km, + wejście na 13 piętro + 30 min hulaa + 30 min hula iii ... zaraz zamierzam jeszcze raz 30 mni :)) = " + " !!
dziś dzieczyny na w-f dziwnie patrzyły na moje siniaczki po hula hopie ;)), ale i tak nie jest źle myślałam, że po wsypaniu tego 1kg ryżu będą większe, ale nie jest tak źle, już coraz mniej boli, i w sumie mogłabym już kręcić bez swetra ;p
@@@ - wciąż brak.... to już 10 dni !!!!! <szok> - gdzie ty się zapodziałaś!!! "-"
- jutro ważenia -----------------??????!!!!!!! czuje, że waga stoi przez tą @@@ :((
na dziś tyle, jutro pewnie w złości na wagę walnę jakiś referat w pamiętniku, aby rozładować złość hehe ;p
poczytam was i lecę hulać :))) :*
30/46 :) co się działo ;p
a więc tak jak wczoraj mówiła zrobiłam notatkę krótką a dziś rozwinięcie mojego tygodnia... ;p
a więc tak .. od czego tu zacząć !! ;p
ten tydzień był meeeega! tyle zadań na uczelni, kolokwium, ćwiczenia na uczelni itp + rekolekcje (bardzo pozytywne )))) !! + ćwiczenia i inne, a więc ogólnie był brak czasu wolnego, ...
teraz wróciłam z uczelni i zamierzam nic nie robić ;p. no może co jakiś czas pokręce swoim świetnym hulaaa!!
słuchajcie hula hop to świetna sprawa, ja efektów, po za śniaczakami narazie nie dostrzegam gołym okiem, ale moja siostra mówi, że boczki naprawdę mi się zmniejszyły :d, no i widzę że nie odstają mi jak zawsze gdy założe obcisłe dżinsy, ale to dopiero 1 tydzień był! , i do wczoraj kręciłam tym lżejżym 0,4 kg ale taki z wypustami, wczoraj wsypałam do niego 1 kg ryżu.... o kurcze
!!! to będzie megaaaaa przy kręceniu czuję jak wchodzi on w moje sadełkoooo i napradę czuję, że będą efekty jeśli dalej będę nim systematycznie kręcić, przez ten ostatni tydzień to kręciłam nim codziennie ok, 1 h, czasami 1,5 h , teraz tym cięższym będę kręcić 2x po 30 min, chyba że będę miała czas i checi to więcej, ale teraz tym cięższym to trudno kręcić z 1h bez przerwy... bo to naprawdę boli przy kręceniu, a więc z umiarem muszę to robić :D :D , miałam się zmierzyć tydzień temu ile cm ma pasie, bo nawet nie wiem ale nie ma tej tasiemki , więc muszę się obejść bez tego ;p
co dalej ...
hmm
dieta !
dietę trzymam codziennie . do 1200 czasem 1000 czasem więcej ale nie więcej niż 1200, jem warzywka owoce , zero słodyczy, zero alkoholu,
po za tym muszę powiedzieć , że znalazłam rozwiązanie na moje problemy z przemianą materii.... zawsze jak odchudzałam się mój matabolizm stawał w miejscu, bywało tak, że nawet po 2 tyg nie chodziła do wc... i wtedy to już tylko Xennaaa... ;/
ale jak wspomniałam znalazłam sposób !
rano na śniadanie robię sobie takie 2 naleśniki: 1 jajko , + ok.4 łyżek otręb , 1 duża łyżka siemienia lnianiego, łyżka płatków owsianych , i to wcześniej zalewam gorącą wodą aby rozpęczniało , i jak to wystygnie dodaję do tego tej 1 jajko roztrzepane + trochę mleka + łyżka mąki , i smaże sobie takie naleśniki/ placki na teflonie bez tłuszczu , - zjadam je albo z 2łyżkami dzemu , albo z jogurtem, zależy,
i po takim śniadaniu ! jestem meggaaa syta i od tygodnia już jem to codziennie i wiecie co , codziennie nawet po 2 , a nawet 3 razy chodzę do wc, i bez problemu, ( ale i nie gwałtownie, jak to było po tabletkach) opróżniam się . jest to naprawie świetne !
no ale problem z @@@ wciąż nie rozwiązany, miała przyjść 13 a tu nic .... ;/ ;/ bym chciała być już po.... najgorsze jest że ciągle mam wrażenie, że już jutro przyjdzie a tu wciąż nic.... ;/ no cóż muszę czekać.. ;;p
aha odkryłam jeszcze pyszną przekąskę DAKTYLE to jest coś niesamowicie pysznego ! lepsze niż jakieś tam batoniki, czekoladki, nie jadłam ich nigdy ale jakoś 2 tyg temu siostra mi dała spróbować i szaleję za nimi, zjadam 2 garstki dziennie ok. 200 kcal , ale świetnie zastępują chęć na słodycze, !!! polecam !!
waga... ahh ta waga, wciąz jestem przed @ więc waga nie jest w sumie tak właściwa, ale że w środę minęło 3 tyg postu mojej diety zważyłam się i 60,7 byłam bardzo szczęśliwa, że mam spadek, przez te 3 tyg zgubiła 3,3kg, a więc to naprawdę sukces, ale wciąż czekam na te 5 z przodu !! :))))
ok narazie kończę lecę poczytać was i trochę po odpoczywać , niedawno hulałam 30 min, później zamierzam jeszcze tak z 15 i wieczorem ok. 40 min, i pójdę chyba dziś pobiegać, i jeszcze raz na 13 piętro ... ii nie wiem co jeszcze ;p;p
:====++++ !!! aaa bu ,,'
pozdrawiam ! ;p
29/46 wszystko do przodu :)
wiem zaprzestałam swoje codzienne wpisy, ale nie mam kompletnie czasu, laptopa włączałam ostatnio tylko by sprawdzić pocztę... więc zaniedbałam vitalię... ale wszystko nadrobię w weekend, albo nawet jutro...
dziś chciałam tylko zmienić troszkę paseczek po porannym ważeniu, napisać, że trzymam dietkę :D, ćwiczę na hula-hop ok. 1h dziennie, a nawet więcej... i wszystko jest do przodu :))) !!
tylko na uczelni cięzki tydzień miałam i wgl... ale nie ma co jest wiosna...!
a więc z uśmiechem lecę na swoje hula hop za chwilę i dooo nauki :D
!!
:*
p.s. 60,7 :D :D:D:D już coraz bliżej tej 5.... z przodu :)))) !!!!!!!!!