Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Szalona, zakręcona, twarda z zewnątrz, miękka w środku. Uwielbia sport, czyt. jazdę na rowerze, rolkach, łyżwach, bieganie, pływanie...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22300
Komentarzy: 193
Założony: 28 grudnia 2011
Ostatni wpis: 15 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Luanna

kobieta, 33 lat, Łódź

173 cm, 74.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2012 , Komentarze (2)

No i nadszedł dzień ostateczny. Czas wziąć się do ostrej pracy. Wczorajszy dzień był średni. Po nieudanej nocy sylwestrowej ciężko się pozbierać. Dzień na zmianę przepłakiwałam, albo przesypiałam. Po 17 ruszyłam tyłek na spacer. Nic więcej nie byłam w stanie zrobić. Na szczęście, wyprostowałam wszystko przed nocą. O 2 poszłam spać z uśmiechem na ustach. Nie powiem co się stało, powiem, że miłość wymaga wielu poświęceń i dostarcza tyle samo radości, co i bólu.
Pod względem diety nie ma się czym chwalić. W miarę nieźle, jeśli patrzeć na pory i wielkość posiłków. Zdecydowanie źle, patrząc na jakość. Musli z mlekiem, kawałek sernika, krokiety i barszczyk, kawałek sernika. Przynajmniej 4 posiłki, więc nie jest najgorzej. Dziś powinnam już poćwiczyć tak, by wylać z siebie z litr potu. Czuję, że nic mi z tego nie wyjdzie, bo krótko spałam i nie mam siły. Plan jest więc taki, by się zdrzemnąć, a potem próbować wykrzesać z siebie energię:) Do zobaczenia później!

30 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Miałam piękny, długi wpis. Szlag go trafił. Nie wiem nawet, dlaczego. A miał to być mój motywator, więc trzeba tworzyć jeszcze raz. Szkoda, bo pracowałam nad nim ponad pół godziny.

Czas napisać o swoim celu i sposobie osiągnięcia go. Chcę ważyć
57kg. Później ewentualnie zjadę jeszcze troszkę, ale myślę, że nie będzie to konieczne.

Dlaczego?
1. Czuć się dobrze w swoim ciele, akceptować siebie, nie wstydzić się siebie.
2. Dobrze wyglądać w bikini.
3. Już nigdy więcej się nie odchudzać.
4. Nie myślec obsesyjnie o jedzeniu. Móc jeść wszystko bez skrępowania i zastanawiania się, czy ktoś " Nie liczy mi kalorii".
5. Pozbyć się drugiej brody.
6.Mieć ładnie wyrzeźbiony brzuch.
7. Być dumną ze swojego wyglądu.
8. Być dumą swojego faceta, przy jego kumplach, żeby nie mówili o nim, że ma smoka zamiast dziewczyny.
9. Być w końcu szczęśliwą!

Jak się rozliczę?
Chcę chudnąć przynajmniej 2 kg na miesiąc. To daje około 8 miesięcy pracy. Dlatego, gdy nastanie koniec sierpnia, a ja zrzucę choć połowę tego, co zaplanowałam, będę zadowolona. W przeciwnym wypadku chcę zakupić dietę Vitalii i spróbować z pomocą fachowców.


Metoda małych kroczków
Cel 1- 68 kg. Koniec lutego. Chciałabym już w styczniu zobaczyć te cyferki na wadze, ale trzeba myśleć realnie. Poza tym cały styczeń skupiam się na redukcji tkanki tłuszczowej, żadnych ćwiczeń modelujących. Nie wykluczam ich, ale chodzi o to, że nie skupiam się na modelowaniu sylwetki, a na pozbyciu się tłuszczyku.
Cel 2- 65 kg. Połowa kwietnia. W okolicy moich urodzin. Jeśli się uda, nie będę sobie oszczędzać tortu. Jeśli nie, trzeba cierpieć. Poza tym, może jakieś ciuszki w mniejszym rozmiarze w ramach prezentu?
Cel 3- 60 kg. Koniec czerwca. Po sesji (oby zaliczonej). Początek praktyk. Chcę wyglądać dobrze w mundurku, będę sexy strzykawą! Początek wakacji, czas pokazać się w bikini, bez skrępowania, z dumą.
Cel 4- 57 kg. Połowa sierpnia. Może trafi się jakiś wyjazd? Podbić plaże i nadmorskie kluby, chwalić się swoim pięknym ciałem! Koniec sierpnia-ostateczne rozliczenie ze swoim sumieniem.

Jak to osiągnę?
Trzeba zmienić nawyki, to po pierwsze. Po drugie-trochę popracować. Dlatego:
1. Cztery posiłki dziennie, do 19
2. Przynajmniej 60 min ćwiczeń dziennie, najlepiej 90.
3. Trzy razy dziennie czerwona herbata, raz zielona.
4. Duuużo wody
5. Ograniczyć smażone, wprowadzić gotowane.
6. Mniej ryżu, więcej kasz.
7. Dorzuć do jadłospisu zupy


Niby wydaje się to łatwe w realizacji. Jednak każdy, kto kiedykolwiek się odchudzał, wie, że takie nie jest. Trzeba się nieźle napracować. A każdy, kto swój cel osiągnął wie, że da się to zrobić. I ja również zamierzam się tego dowiedzieć!

28 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Po raz kolejny zaczynam "od nowa". Zawsze tak samo... Tym razem ma być inaczej, wracam z nowymi siłami i z kopniakiem w tył, jaki daje Nowy Rok. Powinnam napisać o swojej motywacji, o celu oraz o sposobie na jego osiągnięcie. Niestety, czas mnie goni, więc szczegóły później. Mam w końcu czas do pierwszego stycznia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.