Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

plan pozbycia się tego co zbierało się przez lata.... pomału do przodu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 64925
Komentarzy: 895
Założony: 17 lutego 2012
Ostatni wpis: 4 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anabel87

kobieta, 36 lat, Katowice

162 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Witam!

wczoraj nie pisałam... zdarza się...
 
piątek jakoś minął byłam śpiąca i nie do życia podczas core, więc poszło ciężko
dziś lepiej, KENPO wykonane w całości, mokra na końcu i zdechła nieco, ale czuję się dobrze :) pozostało ostatni tydzień do zrobienia

byłam na zakupach, skończyło się na 2 parach butów


ogólnie pospacerowałam, poleniuchowałam i pogotowałam

menu dzisiejsze:
śniadanie: grahamka z drobiową
2śniadanie, kromeczka z drobiową, pomidorka kawałek
obiad: 2x pita z sałatką, sosem czosnkowym i kurczakiem
podwieczorek: sernik na zimno z galaretką (mało słodki), pomarańcz
kolacja: sałatka brokułowa z fetą i sosem czosnkowym + kiełbaska

różnorodnie, ale i zdrowo

11 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

WITAM!

WIOSNA PEŁNĄ PARĄ

po wczorajszym pochmurnym dniu dzisiaj słoneczko od rana i prawie bez chmurek na niebie

wczorajsze ćwiczenia : źle, back& biceps 2/3 zrobione, ABRipper podobnie... nie jestem z tego dumna szczególnie że to ostatnie ćwiczenia typowo siłowe ( w piątek jest Core, a przyszły tydzień to recovery) ale jedzeniowo bardzo dobrze

dzisiaj mam dentyste, wiec troche mi zajmie popołudnia, jogi nie robię, zrobię KenpoCardio, jogę z 10Minute trainer i trochę porozciągam się sama (by wyszła 1h całości)

jedzeniowo:
śniadanie: kanapka z sałatą, grahamka z serkiem bieluch i dżemem grejfruitowym
2 śniadanie: zamawiane zdrowe jedzenie (w miarę zdrowe), jogurt 0%
obiad: fasolka po bretońsku
kolacja ser biały

wiem, fasolka trzeci dzień z rzędu, ale wolę ją od krupnika, który jest do wyboru, a matka fasolkę robi rewelacyjną
zamawiane jedzenie - nie ma szefów do biuro szaleje... tzn nasz pokój, reszta zamówi pizze a ja coś ala sałatka lub ryż z kurczakiem
zakochałam się... w serze z bananem, serio to idealny duet po treningu jak dla mnie, nie potrzeba ryżu/chleba, po prostu banan zgnieść z serem (najlepiej takim zmielonym już, ja mam pudło 1kg od świąt i je wyjadam)

ĆWICZENIA BOSO
już niektórym to pisałam: trenowałam od 12 roku życia do 22 regularnie karate - 3-5x w tygodniu po 1,5h gdzie nie nosiło się obuwia, na boso biegało po parkiecie, matach, początkowo były odciski obtarcia, ale nogi się przyzwyczaiły, później już nie było reularnie, aż teraz nie trenuję już
moje nogi kochają chodzić boso, nie lubię kapci, więc alternatywą często są same skarpetki, a ćwicząc boso, a nie w butach jestem pewniejsza w wykonywaniu ruchów, szczególnie przy Kenpo i Cardio

a teraz:




i coś dla gruszkin :P








10 kwietnia 2013 , Komentarze (11)

Witam w deszczowy poranek !

pogada istnie usypiająca... ale trzeba przetrwać...

jednak problem z ręką okazał się mały, możliwe że lekko nadwyrężyłam jakiś mały mięsień, bo wczoraj przy cardio prawie nic nie czułam :)
więc wczorajsze cardio poszło idealnie... zrobiłam całe (poza dreya roll) znów wysmarowałam brzuszek kremem przeciw rozstępom i zadbałam o swoje stopy (ćwiczę boso)
dziś czuję się dobrze, choć śpiąca, ma być back & biceps i Ab ripper, i znowu nici ze spaceru  z autobusu (wysiąść 2 przystanki wcześniej)

teraz tak:
guma do żucia - są 2 typy ludzi, jednym ona pomaga hamować głód, a innych pobudza do jedzenia - ja należę do pierwszej grupy
kotlet rybny - był może i błędem, ale jak się okazało pomógł mi w sensie trawiennym (zmażonego tak dawno nie jadłam więc przeleciało przez mój żołądek migiem czyszcząc jelita - mówiąc ładnie)

wczoraj na kolację zgniotłam ser biały z bananem - pycha, polecam

są dziwne kawy w Rossmanie, tzn wspomagające odchudzanie z lkarnityną i kupiłam na próbę 3 takie saszetki, w smaku całkiem niezła

jedzenie dziś:
śniadanie: grahamka z bieluchem i dżemem grejfruitowym
2 śniadanie: sałatka z cieciorką, jabłko, jogurt 0%
obiad: fasolka po bretońsku
kolacja: ser biały

ćwiczenia:
Ab Ripper, Back & Biceps

9 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

Hej

wczoraj słoneczko a dziś śnieg, i nici ze spaceru po pracy... miałam wysiąść wcześniej z autobusu ale w taką pogodę to się mija z celem



po treningu wczorajszym: nadwyrężyłam jakiś mięsień w okolicach pachy co odczuwam przy ćwiczeniach unosząc rękę... - trening przerwałam po 35minutach, zrobiłam nieco ab ripper i odpuściłam :(
mam nadzieję, że dziś cardio pójdzie dobrze

wczoraj też zrobiłam mały zabieg, wysmarowałam się kremem do ciała, posmarowałam brzuszek kremem na rostępy garniera i napaćkałam na twarz krem miodowo mleczny - eh ja normalnie nie wcieram w siebie tyle: przeważnie tylko lekko krem na twarz, ale skóra dzis jest inna :P

co do przegryzek: jakoś staram się nic nie przegryzac poza gumą do żucia :P lub sokiem warzywnym, choć w zeszłym tygodniu wpadło jeszcze jakieś ciastko ze świąt (głownie sernik)

jedzenie dzisiaj:
śniadanie: grahamka z kotletem rybnym (wiem, zło taki kotlet, ale to najlepiej wyglądało)
2 śniadanie: sałatka, jabłko, jogurt 0% z miodem
obiad: fasolka po bretońsku (? - zależy czy matka ją zrobi)
kolacja: ser biały

dziś mam sałatkę z cieciorką, pierwszy raz to coś jem, ale podobno ma dużo białka i innych minerałów, ale czy smaczna to się okaże

a teraz nowy artykuł, który przetłumaczyłam
7 Powodów aby wykonywać trening na zewnatrz
http://myhealthierlife.pl/2013/04/7-powodow-aby-wykonywac-trening-na-zewnatrz/  
cała prawda



BRING IT!

8 kwietnia 2013 , Komentarze (10)

WITAM!

POZOSTAŁO 14dni - czyli 2 tygodnie

wiem, że zmian dużych nie ma po tych 77dniach, ale... ja ćwiczyłam... z dietą różnie bywało, ale nie mam ustalonej odgórnie czy coś, po prostu zdrowo jem, może za dużo...

wczorajszy dzień: zjadłam babeczkę kokosową i paczkę Sunbites (eh kusiło mnie coś paprykowego) ale...
choć wczoraj miał byc odpoczynek lub rozciąganie, ja zrobiłam kick 30minut z Les Mills Combat, tak na próbę, spociłam się na maksa (w końcu miałam przerwę w święta więc teraz nie odpoczywałam) - gruszkin, jak lubisz cardio to te ćwiczenia są idealne

dziś ostatni ostry tydzień sie rozpoczyna:
poniedziałek: Chest Shoulder & Triceps i AB ripper ;)

teraz moje zmiany:



Początkowapoprzednio
dzisiaj
Waga979292
Szyja413636
Biceps34/353130
Piersi112109109
Pod biustem1039997
Talia11897
97
Brzuch?103102
Biodra119112112
Uda65/645656/54
Łydki44/444140/41

zmian dużych nie ma, ale się nie dziwię, święta, co prawda nogi mnie denerwują w jendej udo jest większe a w drugiej łydka (mierzyłam 2 razy) eh... ten tydzień musi być wzorowy

muszę znów notować co jem, wtedy jestem bardziej sumienna więc:

śniadanie: grahamka + dżem pomarańczowo- grejfruitowy niskosłodzony(gorzki taki i czuć grajfruita) + kawa z mlekiem
2 śniadanie: grahamka z drobiówką + papryką zieloną, jogurt 0%, jabłko/pomarańcz
obiad: kubek rosołu, pierś z kurczaka+sałatka
kolacja: ser biały

ćwiczenia ok. 17/18


BUŹKA i BRING IT!

6 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Witam!
Mamy sobotę. Prawie cały dzień na nogach, kino, spotkanie ze znajomą, małe zakupy prasy w empiku... a nawet uniknęłam zapachów z mcdonalda i kolejki do pizzahut :P za to była kawa w Starbucks i bułka ziołowa z tesco :P

teraz skończyłam KenpoCardio, zmęczyłam się strasznie, cała mokra jestem i pałaszuję kolację - grahamkę z drobiową 

dzięki za miłe słowa... ja nikogo nie zmuszam/namawiam do hybrydy, ja chcę to spróbować zrobić, by zmienić cykl p90x, gruszkin: les mills combat też jest u mnie na oku, więc jak co testuj i dasz znać jak ci idzie

gruszkin: jak będzie czym się chwalić to pokaże tutaj, póki co czekać będę miesiąc na kurs, teraz pracuję w raportach/bazach danych a z wykształcenia jestem grafikiem, problem z pracą w tym kierunku bo wszędzie chcą 3-4 lata dośw a takiego mi brak, dlatego teraz chcę popracować nad portfolią

miłego dnia i reszty weekendu ;)

5 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

BUM !

mam dziś dobry humorek, nie jest źle

wczoraj tj mówiłam zrobiłam KenpoCardio, na serio się zmęczyłam, lało się ze mnie i miałam zamiar leżeć plackiem (ale tego nie zrobiłam)
jedzeniowo w miarę ok, prawie dojadłam pasztet, ale końcówkę zamroziłam na kiedyś

dzisiaj CORE i czuję, że będę zdychać po nim, dietowo w miarę jest, rano zjadłam baranka light (matka zrobiłam jakąś dietetyczną wersję ciasta na baranka) z kawą, a teraz jestem na jogurcie, jem właśnie jabłko, a jak co mam jogurt 0% jeszcze, na obiad w planie kasza gryczana, jajko sadzone i kwaśne mleko :)

w pracy jak w pracy, właśnie gadałam gościem z banku czy skądś tam, bo robi przesłuchania wszystkim w biurze 'co robisz? czym się zajmujesz? jakie masz wykształcenie?...' takie bzdety dziwne, ale koleś w porządku, jeszcze referat muszę napisać co i jak

a i zapisałam się na 2 kursy, jeden to Operator DTP, a drugi z Cinema 4D, oba w maju i będę musiała wziąć wolne w pracy, ale co tam, chcę się dokształcać i znaleźć lepszą pracę :P

do NaDukanie: Insanity jest intensywne, nie powiedziałabym, że nudne, a na przemian z P90X będzie w sam raz, ja podejmę wyzwanie i zrobię HYBRYDĘ :P

wpisu na stronie nie ma, ale znalazłam już fajny tekst do tłumaczenia

Buźka ;)

4 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Witam!

dziś czwartek, jakaś śpiąca jestem, a pogoda za oknem nie poprawia humoru

wczorajsze Shoulder & Arms poszło gładko, gorzej z Ab ripperem, które będę robiła dziś, a dlaczego to? bo zostałam zaciągnieta do PITów, wypełniania swojego i rodziców, a tam trzeba było jeszcze ustawy poczytać, czy można leki odliczyć mamy czy nie, czy internet, ile tego internetu itp.może i głupie tłumaczenie, ale Ab ripper i tak zrobię, tyle że dziś

teoretycznie dziś joga, której przeważnie nie robię, a że jeszcze były święta to zrobię Kenpo lub KenpoCardio, AB ripper i może coś jeszcze, ale nie obiecuję...

jedzeniowo na dziś:
- serek z rzodkiewką, łyżeczką fety i cebulką zieloną z bułką z ziarnami (śniadanie)
- pasztet domowy z królika z grahamem (drugie śniadanie) + jogurt jakby coś
- zupa jarzynowa (obiad)
- ? kanapka

no i tak jak obiecałam, stronka www: http://myhealthierlife.pl 
może kogoś zaciekawi, na razie 2 tłumaczenia, raz na jakiś czas będę dokładać i dodawać nowe plus moje wpisy

7 produktów, które pomogą ci schudnąć
http://myhealthierlife.pl/2013/04/7-produktow-ktore-pomoga-ci-schudnac/

Wszystko co można jeść
myhealthierlife.pl/2013/04/wszystko-co-mozna-jesc/ 

3 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Witam!

Zgodnie z planem dziś mam Shoulders & Arms, czyli to co lubię :) i AB Ripper czyli to co mniej lubię, a do tego zrobię Boby Harper ABS,

dziś dzień 73, zostało więc 17 dni, niecałe 3 tygodnie...

po świętach przytyłam 1kg, dużo lub mało, jak to się mówi, ale ja nie omieszkałam zjeść wypieków mamy czy babci, bo wiem, że są bez konserwantów, wędlina tak samo wędzona w naturalny sposób lub pieczona własnoręcznie, sałatki też sami robiliśmy, więc ogólnie prawie nic poza chrzanem/majonezem (którego nie brałam) /  musztardą nie było ze sklepu

postanowienia na kwiecień:
- zero słodyczy (chyba że sama upiekę z ograniczeniem cukru do minimum)
- zero smażonego (jedynie gotowane, gotowane na parze lub okazyjnie grillowane)
- mniejsze porcje jedzenia
- więcej warzyw i owoców (owoce tylko w godzinach do 12)
- ćwiczenia i ćwiczenia: skończyć P90X i rozpocząć od 22.04 Hybrydę)
- plan zrzucenia przynajmniej 4kg, czyli 1kg tygodniowo

od jutra ruszy moja stronka, adres podam, głównie będę tłumaczyła artykuły z ciekawych stron na temat zdrowego odżywiania, przepisów, pomysłów i coś o mnie pewnie też jak mi idzie

buziole i BRING IT!!!

nie dajmy się

2 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

WITAM!!!

witam serdecznie po świętach, wróciłam do domu, wróciłam do treningów

ominęłam co nieco przez przygotowania i świętowanie, a przez pogodę nie za bardzo było jak się ruszać, śniegu po kolana, więc spacery odpadały tak samo skakanka, nie licząc prawie połamania się na butach na obcasie wracając z kościoła, w domu młyn bo 10/12 osób w dwóch pokojach to zdecydowanie wariactwo

jedzenie: nie będę opisywać ile zjadłam, odpuściłam, zjadłam ciastka, tzn babeczki, sernika, makówek babci (drożdżowe), starałam się unikać sałatki jarzynowej, był pasztet/klops, moja pierś z indyka faszerowana... po prostu dużo, ale nie przesadzałam
z alkoholu 2 cienkie drinki z Pepsi (stwierdzam, że już mi to nie smakuje tak bardzo)

POWRÓT
więc jestem po Cardio X, wymęczona totalnie, idę dalej, nie nadrabiam, ale daję z siebie 120%, zrzucę to co nazbierało się przez święta

jutro całkiem lekkie jedzenie, w miarę dietkowe, ale rozpiszę jutro co zjadłam, chcę zmienić nieco ilość/jakość/sposób przygotowania

buziole i pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.