Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

plan pozbycia się tego co zbierało się przez lata.... pomału do przodu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 64900
Komentarzy: 895
Założony: 17 lutego 2012
Ostatni wpis: 4 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anabel87

kobieta, 36 lat, Katowice

162 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 marca 2013 , Komentarze (5)

wczoraj nie ćwiczyłam jak pisałam, nie miałam kiedy, wróciłam co prawda o 21.30, ale byłam strasznie padnięta i poszłam spać
podsumowując wczorajszą impreze rodzinną:
- 1 kieliszek szampana
- cienki kawałek tortu (za słodkie ale nie wypadało)
- żurek z jajkiem i szaszłyk drobiowy z ryżem i surówkami (jako obiad)
- 4 krewetki
- sałata z oliwkami i fetą + plasterek wędliny
- ryba w zalewie

ogólnie jestem dumna z siebie, wszyscy zajadali się, dokładali do obiadu, a ja grzecznie lekko i kulturalnie, z dala od klusek, sosów i mięsiwa w panierce, nie skusiłam się też na gulasz czy flaczki (których i tak nie jadam)

za to: dziś rano po zakupach nadrobiłam Legs & Back, po południu chwytam za Kenpo oraz Kenpo Cardio

a jak dziś z jedzeniem:
śniadanie: drobiowa wędzona kiełbaska z grahamem
2 śniadanie: pół grahamki z serem białym
obiad: barszcz z 2 naleśnikami (zalane zupą)... dużo później tortilla z kurczakiem
kolacja: ?

buziole i udanego weekendu ;)

1 marca 2013 , Komentarze (5)

no i dziś muszę przesunąć trening, po raz pierwszy i mam nadzieje ostatni, dlaczego?
dziś impreza mojej ciotki (60latek kończy) no i party jak nie wiem, cała rodzinka chyba będzie, zaczyna się o 17.00, ale ja z pracy jestem o 15.50 dziś, więc przygotować się itp, a wcześniej niż 22 raczej nie wrócę, ... to też: Legs&Back oraz AB Ripper robię w sobotę rano (po zakupach), a Kenpo i KenpoCardio zrobię wieczorem, więc w niedzielę się zrelaksuję i porozciągam...
trzeba jakoś sobie radzić
co ma być: tort, alkohol, żurek i dużo innego jedzenia, prawie jak małe wesele, ale ja slodyczy nie będę tykać (najwyżej tort z grzeczności trochę zjem) i to co w miarę zdrowo będzie wyglądać (na szczęście syn jej robi 3 raz p90x i też jest na diecie) a alkoholu ostatnio nie tykam


a co do zdjęć wczorajszych: miały za zadanie pokazać co można osiągnąć, a należy dodać, że one raczej napinają mięśnie przy tym, ja osobiście chcę mieć płaski brzuch jak one, lekki kaloryferek mógłby się znaleźć :P, a nogi... jak nie zażywasz supli to nie masz co liczyć na to że ci urosną wielgachne, wystarczy zmniejszyć intensywność przy Legs&Back (ale nie pomijać)


Odebrałam wczoraj książki Jillian (zaopatrzyłam się też w drugą, bardziej motywującą), jutro zacznę czytać i zobaczę co mądrego pisze...
Zdecydowałam się nie iść do dietetyka, moja wiedza ostatnio się wyostrzyła na temat jedzenie, dużo czytam i pomału dostosuję wszystko, że będzie idealnie, póki co nie jest źle



buziole i udanego weekendu!


BRING IT!

28 lutego 2013 , Komentarze (5)

mija dziś luty, od jutra marzec...
końcem roku 2012, między świętami a sylwestrem postanowiłam zadbać o siebie i....
I JESTEM Z SIEBIE DUMNA
od 2 stycznia zaczęłam się zdrowiej odżywiać, chodzić na steperze, robić brzuszki itp, waga początkowo wskazywała 99kg, blisko trzycyfrowej (początkiem roku 2012 ważyłam 105kg, ale poprzestałam na 95kg i utyłam 4kg)
tym razem będę twarda... 39 dni temu rozpoczęłam P90X i znalazłam swój system, Tony mi pomógł zmienić postrzeganie pewnych rzeczy, patrząc na zdjęcie siebie na telefonie sprzed 39 dni i patrząc teraz w lustro jestem z siebie dumna :)
moja skóra, moje ciało wygląda lepiej, brzuch już tak nie odstaje, ręce i nogi są umięśnione, twarz też pomału się wysmukla ;) do tego poprawiła się kondycja

ogólnie po 2 miesiącach choć ubyło mnie 5kg, a 3kg z P90X jestem z siebie zadowolona

wczoraj nie było może genialnie, za dużo pompek, wolę ciężarki, ale dałam radę, przy AB Ripperze nieco wymiękałam, ale cóż poradzę, tak już bywa... 1h10min zleciało
dziś ma być JOGA, pewnie zrobię co innego (wiem co niektórzy o tym myślą, ale ja myślę też o sobie i swoim umyśle, nie potrafię się wyłączyć i nudzić przez ten czas)

co do dietetyka... nie stac mnie na wydanie kasy, jeden wiem gdzie jest, ale znam opinie o nim, podobno diety bierze tak po prostu z neta już gotowe, a na lepszego szkoda mi wyrzucać monety, dziś/jutro przyjdą mi książki Jillian może ona dobrą radą rzuci ;)

dziś też mała zmiana w jedzeniu, bo dziś nie mam sałatki, a kanapki 2 z drobiową, a na śniadanie do serka zjadłam bułeczkę małą z ziarnami, wiem też, że na obiad specjalna wersja krokietów dla mnie :P (naleśnik z mąki razowej, chude mięsko, smażenie na oleju) może i nie jakoś specjalnie zdrowe, ale lepsze niż smażone na smalcu i naleśniki z mąki pszennej

muszę się też zastanowić nad jutrem, bo po pracy mam tylko chwilę na przebranie się, umalowanie i pójście na imprezę ciotki, więc chyba trening muszę przełożyć na sobotę rano, a po południu zrobić normalne

BRING IT!

Oni potrafili:





27 lutego 2013 , Komentarze (5)

hej
dzieki za opinie, skonsultowałam sie z dietetykiem na jednym forum, ale sory że to powiem: dla mnie jest beznadziejny:
1. rozpisałam dodając godziny posiłków (5 posiłków wyszło) nie wiem czemu ona widzi 4?
2. wyszło że mam jeśc 1400-1500kcal, - co dziwne, bo wszędzie radzą 1800-1900 (mój na utrzymanie wagi ma 3000kcal) - a należy dodać, że normalnie organzm spala 1300kcal nic nie robiąc, + ćwiczenia/praca/spacery - wychodzi dużo więcej, sam trening p90x to 500kcal mniej.
3. wg niej za dużo mam białka (?) serio? - wg niej powinno być 70-75g przy redukcyjnej, ale w moim menu nie ma tyle białka!!! chyba
4. 'Do śniadania i kolacji- pieczywo pełnoziarniste albo pieczywo chrupkie (to raczej wieczorem) lub płatki owsiane, zwykłe kukurydziane. Obiady powinny składać się z mięsa chudego (ryb), warzyw (gotowane, surówki) i kaszy, ryżu, ziemniaków, zupy z mięsem (jeśli jest tylko 1 danie).' - myślałam, że pieczywo należy ograniczać?, a obiad jak dla mnie w takiej wersji jest zbyt kaloryczny,

nie wiem to moje odczucia co do dietetyka... nie rozumiem ich... może znajdę gdzieś w okolicy porządnego dietetyka! ale póki co na razie podziałam samemu zdrowo i oszczędnie - nie mogę sobie pozwolić na wydawanie dużo kasy na jedzenie

WCZORAJ, padłam przy Cardio, jakoś szło mi opornie, wcześniej kupiłam 2 zgrzewki wody i wniosłam do domu, trening zaczęłam o 18.30, ale było fatalnie, chciałam zrobić coś więcej, nie udało się, więc DZIŚ zrobię coś do siłówki i ab rippera, może dodatkowy abs

a teraz....

ktoś....

inspiracja...

świetne poczucie humoru...

motywujący człowiek...

guru....

nauczyciel...

ktoś wielki wśród malutkich....

TONY HORTON







ZOBACZ I WALCZ:

http://youtu.be/wz7QUM7HxPo

http://youtu.be/rQwHGiAyyBU

26 lutego 2013 , Komentarze (7)

cóż, dylemat mam... wiem że mięśnie się tworzą i one ważą swoje, centymetrów ubywa, ale chciałoby się też pozbyć wagi bardziej :P
plan do końca marca -4kg jest chyba realny?

no to napiszę jak wyglądało wczorajsze menu, a jak dziś będzie:

wczorajsze jedzenie:
śniadanie: serek wiejski, pasek gorzkiej czekolady (kawa z mlekiem)
2 śniadanie: kapusta czerwona, 3 plasterki drobiowej, papryka surowa do przegryzienia (1/2), jabłko (małe), sok pomidorowy 300ml
obiad: 1/2 talerza rosołu z makaronem (rosół z kaczki), dwie łyżki kaszy z czerwoną kapustą
kolacja: 1/3 opakowania białego serca + makrela wędzona (1/2) - po treningu

+ ćwiczenia: core synergestics (56min) i 10minut z P90X+ Total body


dzisiejsze jedzenie:
śniadanie: serek wiejski, banan, pasek gorzkiej czekolady (kawa z mlekiem)
2 śniadanie: sałatka z pekińskiej, jabłko, papryka, sok warzywny (kefir jeśli będę jeszcze głodna)
obiad: hot dog - wersja moja: grahamka + parówka odtłuszczona + kapusta czerwona + ketchup i musztarda - bułka podpieczona w piekarniku
kolacja: ser biały/kefir ( treningu)

+ ćwiczenia(plan): cardio z P90X + dodatkowo jakieś cardio/aeroby


no i teraz pytanie: czy dużo czy za mało?
jedni mówią że dużo, inni że mało, a ja głupieję, matka mówi żebym zmniejszyła porcje (ale nie jem jakoś dużych), brat mówi bym kupiła suple z białkiem, a ojciec się nie odzywa :P
tu jedni piszą że mało, inni że dużo

ogólnie przy P90X podczas jednego treningu traci sie od 500-700kcal... ja mam zapotrzebowanie ok 3000kcal, więc przyjęłam 1800-1900kcal ale nie liczę tego...
eh już nic nie wiem

a to mój pojemnik do pracy:

w większej części trzymam sałatkę, w mniejszej paprykę/jabłko

25 lutego 2013 , Komentarze (10)

hmmm... jestem zła na siebie, dlaczego? bo nie ubyło mnie w tym tyg za dużo.. muszę zmniejszyć ilość jedzenia i kalorii... zdecydowanie
po pierwsze: ubyło mnie 0,5kg
po drugie: centymetrów ubyło mi 5,5cm
po trzecie: przybyło mi 1cm w bicepsie

ogólnie kiepsko i muszę się zacząć bardziej pilnować, już dziś zmieniłam serek wiejski z dżemem na sam serek wiejski i kostkę gorzkiej czekolady (na pobudzenie), mniejsza ilość sałatki w pracy, brak jogurtu/kefiru do picia a zamiast niego sok warzywny

na obiad mam kaszę ( po wczorajszej kaczce na obiedzie) z kapustą czerwoną, a na kolację makrele z białym serem (choć trochę po treningu)

dam radę w tym tyg 1kg zrzucić? oby, 5 tygodni do świąt, a ja chcę do tego czasu schudnąć do 90kg, a nawet zobaczyć 8 z przody... czy się uda? zobaczymy


DZISIAJ  CORE SYNERGISTICS mam zamiar dodać do tego ćwiczenia na brzuch (bo AB Ripper dopiero w środę, to jeden dzień przerwy będzie) i może coś jeszcze

WAGA 94kg    

szyja       41     39,5   37  36,5  36,5
biceps          L34         P35      L34  P34      L33 P33     32,5   33,5
piersi           112      112          111        110,5    110,5
talia           103        102          100       100   100
brzuch           118        110        108     106   104
biodra          119         115         115     114,5   114
udo             L65 P64       L65  P63        L60 P60        59/59    58/58
łydka             44    44           43       42,5   42/42

23 lutego 2013 , Komentarze (1)

jest sobota, weekend, więc poszalałam

dziś zaliczone:
zakupy raz - kaufland i uzupełnienie jedzenia
zakupy 2 - po prostu bardziej spacer po mieście 1-1,5h
p90x - KENPO i KENPOCARDIO - w sumie 1h45min (miało być samo KENPO)

a teraz padnięta i spocona odpoczywam, właśnie zjadłam kawałek dietetyczną pizzę (własnej roboty z pełnoziarnistej mąki)

trzymajcie się i BRING IT!

22 lutego 2013 , Komentarze (4)

kolejny dzień!

wczoraj bez problemowo Kenpo i rozciąganie, od razu po przyjściu od dentysty, spociłam się jak świnka, a mięśnie porozciągałam idealnie, już nie raz pisałam, że próbowałam tej jogi 1,5h, ale nigdy nie mogę przejść jej nawet połowy, po prostu nuda i monotonia, dlatego zastępuję ją ruchem i rozciąganiem (mam troche wiedzy o rozciąganiu po karate, gdzie to był obowiązek)

co do bólów głowy: w moim wypadku jest to kilka kwestii - gwałtowne zmiany ciśnienia na zewnątrz (ale to różnie), jedzenie na długo przed treningiem, ćwiczenie zbyt późno (20.30-21.00 - bo wstaję o 5.00 więc mój mózg już przysypia o tej porze), no i jeśli ćwiczę przy mocnym świetle, dlatego ćwiczę przy zamkniętych drzwiach i zgaszonym świetle między godziną 17.30-20.00, to dla mnie idealne, nie mam problemów jako takich z ciśnieniem

co do pompek, nigdy nie umiałam z klaśnięciem (na karate omijałam to), ale nie miałam nigdy problemów z pompkami na palcach, czy staniu na rękach na nadgarstkach (mam giętkie bardzo nadgarstki), ogólnie pompki w większości przypadków mogę zrobić

dziś ćwiczenia: Legs & Back oraz AB Ripper, będzie więc mocno i ciężko, ale dam radę

teraz jestem po kanapce z serkiem białym i dżemem truskawkowym (słodzony fruktozą, a nie cukrem - opakowanie dżemu z Lidla czytałam dokładnie), kawkę piję, a wieczorem robię pizzę z mąki pełnoziarnistej :D

21 lutego 2013 , Komentarze (7)

cóż... powiem tyle - wczoraj było ciężko

raz : miałam gości (tzn rodzice mieli) i siedzieli do 20.00
dwa: nie dało się przez to ćwiczyć (nie lubię gdy wtedy obcy łażą po domu, a to w dodatku rodzina
trzy: zrobiłam trening o 20.00 do 21.00, przeszłam Chest, Shoulders & Triceps, choć nie wszystko dałam rady zrobić (pompki z klaśnięciem to w moim wypadku było śmiechu warte)
cztery: zrobiłam tylko początek Ab Ripper, 21.00 to dla mnie za późna godzina na trening, głowa mnie już bolała jak nie wiem

ale.... nie skusiłam się na ciastko, paluszki słone i wędlinę wieprzową, oraz alkohol, a wszystko było na wyciągnięcie ręki :P więc dumna jestem

dziś będzie lepiej... musi być...
co prawda dentysta dzisiaj, ale jak od niego wrócę to biorę się za KenpoCardio, Yogę 10 minute Trainer i Stretching 10 minut.... a czy cos jeszcze to się okaże, bo jogi 1,5h nie zrobię, nie lubię ale może kiedyś się do niej przekonam

BRING IT

20 lutego 2013 , Komentarze (7)

no i kolejny dzień :) pozytywnie nastawiona, pozytywnie nakręcona, wolę walki mam :D

co do rodziców: ja mieszkam nadal z nimi, raz jestem sama, dwa to mieszkanie jest duże, więc jakbym się wyprowadziła to oni by mogli gonić się po nim, trzy to się dokładam do życia, jedzenie sama kupuję (nie chcę być na ich utrzymaniu), a płacenie 1000zl za wynajem gdy nie potrzeba to nie ma sensu, oni widza mnie codziennie, ale już nieraz ojciec przed styczniem mi dogryzał, a matka mówiła, że może bym się zapisała na jakiś fitness, skończyło się na P90x bo mogę to robić w domu o czasie takim jakim chcę i bez patrzenia osób postronnych, a teraz widzą efekt tego

dziś ubrałam bluzkę - rozmiar L ( o dziwo) beżową w czerwone pasy z długim rękawem i koronką na barkach, kupiłam niedawno na promocji, a teraz leży jak ulał i do żakietu pasuje

dzień 31, dzień 3 drugiej fazy i pierwszy trening CHEST, SHOULDERS & TRICEPS, będzie więc ciekawie, zastępuje on trening Shoulder & arms z poprzedniej fazy, do tego oczywiście AB Ripper, ale damy radę :D

jedzeniowo dalej dietkowo, choć dziś dorzucam nieco orzechów do menu ;) wczoraj brat wyżarł mi biały ser (wpadł jak miał okienko w pracy a ma bliżej do nas niż do siebie, bo to rehabilitant) wiec mam nadzieje, że odkupi :P

BRING IT! walczmy dziewczynki :)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.