Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem pracującą mamą :) Mam chorą tarczycę (hashimoto) oraz insulinooporność i chcę pokazać ludziom, którzy chorują i mają ograniczony czas wolny że "nie mam czasu", "nie dam rady" to głupie wymówki jednak się DA SIĘ !!!! ;p Pracuję od poniedziałku do soboty po 8 godzin, czasami w niedziele i święta. Do tego spędzam dużo czasu z córką, której szczęście i wychowanie jest dla mnie priorytetem. Poza tym typoe obowiązki jak gotowanie i sprzątanie, zakupy i inne. I nieraz jest ciężko znaleźć czas na dodatkowy ruch w postaci treningu, ale się da.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29787
Komentarzy: 380
Założony: 20 maja 2012
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anula65

kobieta, 35 lat, Hel

168 cm, 76.70 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: styczeń - czerwiec zgubić przynamniej 7 kg !!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2013 , Komentarze (2)

witam :)

Dzisiaj i jutro dni wolne od ćwiczeń. I dobrze , bo po dobiciu wczoraj zakwasów na aerobiku mam jeszcze większe zakwasiki ;)

Dzisiejsze menu :
śniadanie: trzy kawałki razowego z margaryna, sałatą lodową, chudą drobiową szynką, ogórkiem świeżym i kiszonym
2 śniadanie : kawałek suchego razowego + pół kostki twarogu chudego + 8 wędzonych szprotek
obiad : torebka brązowego ryżu (z odrobiną sosu po gołąbkach co mi został) + dwa jajka sadzone bez tłuszczu + pare liści kapusty pekińskiej + 4 ogórki konserwowe
podwieczorek : kaszka manna (szklanka mleka + 3 łyżki kaszki mannej) z jablkiem
kolacja : jeszcze nie wiem, ale albo gotowana marchew, albo jogurt naturalny

doszło w międzyczasie przed podwieczorkiem garść orzeszków fistaszków :)

22 marca 2013 , Komentarze (3)

HEJ DZIEWCZYNKI !!!

Byłam na tym aerobiku...kurcze...fajnie było, ale wkurzają mnie troszkę kobiety, co chodzą i wykonują ćwiczenia na odpier........papier. Wiem że może po prostu przychodzą sie zabawić...ale fakt faktem że zajmują miejsce. Jeszcze te komentarze : jak było?? Ja na to że myślałam że się bardziej namęczę, a kobietka na to : na początku zawsze sie mniej męczy bo kroków sie nie zna.....DO CHOLERY JAKICH KROKÓW!! Kroki mega łatwe, wszystko robiłam wręcz doskonale!! Starałam się i dawałam z siebie 200 procent!! CZEMU JAK KOGOŚ WIDZĄ PIERWSZY RAZ, TO MYŚLĄ ŻE TA OSOBA BĘDZIE DYSZEĆ, SAPAĆ I  RZYGAĆ Z PRZEMĘCZENIA!!!! To jakaś ludzka zawiść....nie rozumiem jej. Zazdrość ?? Że ja byłam pierwszy raz i robiłam lepiej niż 80 procent będących tam od dawna kobiet/dziewczyn ?? Mam udawać kurka rurka!!??!!??  Żeby im humory poprawić ??
JA PO PROSTU ROZUMUJE TO TAK  : jak już tam idę, płacę za to, no to robię wszystko tak, żeby zobaczyć z czasem efekty, a nie poskakać sobie lajtowo na odpier....równie dobrze mogą iść do kawiarni na cytronetke jak im towarzystwa brakuje!! Na zumbie było więcej młodszych dziewczyn - pewnie dlatego nie było tej zawiści i było o wiele zabawniej. Będe robić wszystko dokładnie i będe się przykładać - CZY BABSZTYLE TEGO CHCĄ CZY TEŻ NIE !!!!!!!  

POSTANOWIŁAM CHOCIAŻ CZASAMI NAPISAC MOJE MENU (jak będą chęci na bazgranie ) , MOŻE KOMUŚ TO SIĘ STAĆ PRZYDATNE.......... :):):)
tak więc dzisiaj było tak:
śniadanie: trzy i pół kawałka razowego chlebka. dwa posmarowane cienko serkiem naturalnym łaciatym ze sporą ilością sałaty lodowej + dwa plasterki chudej drobiowej szynki (książęca się nazywa, pyszna, chuda, taka suchutka) + po trzy plasterki ogórka świeżego , półtora z odrobiną masła (pyszny duet) + dużo sałaty lodowej + plasterek sera  (jeden na te półtora kawałka)+ po trzy plastry ogórka świeżego
obiad: 80 g razowego makaronu lubelli pióra + pomidorowa zupka ( w niej:kawałeczek mięska drobiowego z pałki, dużo marchewki, pół pietruszki i kawałek selera). taki spory talerz wyszedł.
podwieczorek : dwa kawałki razowego z odrobiną pysznego duetu, po plastrze drobiowej szynki ( polędwica miodowa) + sałata lodowa + plasterki ogórka kiszonego , do tego jabłko
kolacja : (po treningu) jogurt naturalny duży (400g) z błonnikiem (jakieś 30g)






22 marca 2013 , Komentarze (3)

witajcie vitalijki :)
 
Dzisiaj idę na aerobik. Nie wiem jak sobie poradzę - wczoraj dałam czadu na orbitreku, Mel.B.15 min cardio (po tym mam mega zakwasy boków) i duuuużo abs, chyba z 20 minut (po tym mam mega zakwasy w brzuszku) ...a do tego mam od środy @....
Przed zumbą patrzałam na aerobik i podoba mi się, bo są tam ćwiczenia z ciężarkami. Jedyne co mnie martwi to to, że mam białe spodnie dresowe... oby @ nie przeszła 
 
Z dietką idzie u mnie ostatnio wzorowo....może jednak do końca czerwca zacznę nosić ROZMIAR M ?? ?? ??   BYŁOBY SUUUUUUPER 

Jakoś nie mogę se siebie w rozmiarze m wyobrazić....zawsze byłam pulpetem.....aż nie mogę się doczekać!!!!!!! WSZYSTKIM POKAŻĘ 

20 marca 2013 , Komentarze (4)

Byłam dzisiaj pierwszy raz na zumbie .....trochę się zawiodłam - prawie w ogóle się nie spociłam (ale to pewnie wina nie dokładnego robienia układów, wiadomo jak to pierwszym razem)  i strasznie szybko czas zleciał, nawet nie wiem kiedy ta godzinka zleciała 

podoba mi się, fakt, układy dosyć trudne, ale to był pierwszy raz i nie zamierzam rezygnować. karnet wychodzi taniej - 80 zł za trzy godziny w tygodniu (zumba/aerobik do wyboru). więc zaobacze jak jest w poniedziałek na zumbie z krzesłami, jeżeli będzie za mało dynamiczna to zrobie tak : pon, pt -aerobik, sroda -zumba.

JESTEM ZASKOCZONA!! instruktorka mnie pamięta!!!! ja byłam na aerobiku dobre 10 lat temu !!! jak nie dalej!!! a ona od razu : aniu to aniu tamto...a na koniec podeszla i spytała czy jakieś kroki załapałam, ja mówie że coś tam załapałam a ona, że pewnie coś z aerobiku pamiętam, że troszke schudłam ostatnio, ja na to że tak, że 30 kilo  a ona na to OOOOO TO NIE TAKIE TROSZKE  . nie no jak ona mnie mogła zapamiętać  ja byłam wtedy dzieckiem 11 może 12 ltnim !!! hehehe TO MILUTKIE 

wogóle hehe miło, na hali są trzy przedziały, dzisiaj grali badmintona, ping pong no i my. jak weszłam to miałam wrażenie że każdy mnie zna, każdy sie do mnie uśmiechnął, jeden facet powiedział : ooo witamy w naszym gronie !! (fakt że kiedyś pracowałam w dużym sklepie a Hel jest mały i duuuużo ludzi mnie zna, ale żeby aż tak  ). Facet co pilnuje, taki a'la recepcja mnie pamiętał !!!!  (kiedyś w badmintona grałam, też za srajtka 12 letniego i byłam bardzo dobra, nawet jakieś puchary mam ) . pierwsze co to spytał czy na badmintona, pokazał kolege i mówi że on też chyba ze starej ekipy . 

NIE NO MILUTKO BYŁO !!!!! NIE WIEDZIAŁAM ŻE JESTEM TAKA ZNANA I LUBIANA 

18 marca 2013 , Komentarze (3)

jestem taka podniecona haha  od środy zaczynam zumbe dwa razy w tygodniu !!! już nie mogę sie doczekać!!!!
suuuuuuuuuuuuuuuuuuper!!

14 marca 2013 , Komentarze (1)

zapomniałam dodać że waga w końcu ruszyła, w środe było 72,5 ... więc całe 30 deko!!!!
CZYŻBY ZNOWU DZIĘKI ZWIĘKSZENIU DAWCE KALORII?? zwiększyłam dawke kalorii w dni w które ćwicze do 2000 nawet ( zdrowe tłuszcze : orzechy, makrela wędzona, słonecznik) i w końcu coś drgneło!! 

TAK WIĘC !!! żadne głodówki moje kochane!!! ja żre jak najęta i chudne ;)  TAK TAK przy porównaniu z niktórymi MENU naszych vitalijek ja sie po prostu OBŻERAM!! 

ale mnie to cieszy :D:D nie będzie żadnego JOJO...JUUUPI!!!!

CEL : spodnie w rozmiarze L które już wchodzą mi na mój tyłeczek mają leżeć idealnie do końca kwietnia!!!! (wystaje wałek tłuszczyku i nieładnie to wygląda póki co).



14 marca 2013 , Komentarze (2)

dzień mijał fajniutko póki wieczór nie nastał. wieczorem naszła mnie chęć pożarcia wszystkiego co w lodówce (może troche wina zdenerwowania) ...
sniadanie : makrela 170g plus kromka razowego
2 sniadanie: jabłko
obiad: saszetka ryżu brązowego + 4 liście kapusty + buraczki + 100 g gulaszu z wieprzka (ale na prawde chude mięsko)
podwieczorek : jogurt naturalny 300 g z otrębami owsianymi , pestkami słonecznika i rodzynkami

i potem ta chęć naszła....próbowałam ją ugasić mała jogobella sliwkową...nie udało sie, poszedł mały jogurt naturalny...nadal chęc na ciasteczka owsiane była ogromna.....

nasypałam do miseczki 3 łyżki stołowe otrąb granulowanych pożeczkowych, łyżke płatków orkiszowych, łyżke do herbaty rodzynek, dwie pestek słonecznika i zalałam mlekiem.....
BYŁO SŁODKIE I UDAŁO SIE OPANOWAĆ DZIĘKI TEMU GŁÓD :):):):):)

bilans na cały dzień to jakieś 2500 kcal będzie...ale na szczescie zdrowe kalorie !! da sie?? DA!!
a do tego było :
55 min orbi i 10 mi n abs. spacer jakieś 55 minut szybkim krokiem ;)  
i dzięki temu nie zawaliłam!!!! JUUUPI ;)

1 marca 2013 , Komentarze (3)

no cóż.....czas na zmiany : redukcja ilości ćwiczeń. chyba za szybko organizm zaatakowałam nawałem orbitreka i teraz daje mi wyraziste sygnały że za dużo ćwicze a za mało jem :
1. waga leci woooooolno jak żółwik - 0,2kg /dwa tydz
2. w trakcie cwiczeń drętwieje mi cała ręka
3. często, nawet jak siedze od wczoraj drętwieją mi palce u rąk
4. jestem zmęczona, ospała i wgl.nie mam na nic ochoty, nawet jeden dzien miałam mega parcie na żarcie, na szczescie tylko jeden dzien

za dużo mam ostatnio do tego na głowie. od kiedy tata w szpitalu to moja codzienna aktywność wzrosła dwukrotnie (trzeba do szpitala latać codziennie - ok 2,5 km tam i z powrotem, i to zazwyczaj prawie biegiem, żeby do małej szybko wrócić, bo przecież nie ma jak mama ....  ;  do mamy biegać z zakupami, w piecu jej napalić, dokładać do pieca - i tak latam 10 razy dziennie na te moje trzecie piętro po schodach...., o załatwianiu swoich spraw nie wspominając....o własnie noga mi zaczeła drętwieć...ehhhh....trzeba jakies witaminy i magnez z b6 kupić).

rozkład treningów planuje rozłożyć tak przez nabliższe dni :
dzisiaj (piątek) :   20-25 min orbi (nie jak dotąd 45) + 30day shred level 1
sobota : 40-45 min orbi (nie jak dotąd 60 )  + abs
niedziela : wolne
poniedziałek : 20-25 min orbi + shred
wtorek: 45 min.orbi
środa : samo abs (10min.) 
czwartek : 20-25 min orbi + shred
piątek : 45 min orbi + abs
sobota : 45 min orbi
niedziela : samo abs (10min)

myślicie że będzie ok ???? 

30day shred robie nie po to żeby był efekt w te przepisowe 30 dni, tylko po to że mi sie podoba i nie oczekuje efektu po 30 dniach :)    jak bede czula ze nie robi mi trudności level 1 przejde na drugi.  dlatego robie go tak żadko, po prostu dla urozmaicenia cwiczen.

26 lutego 2013 , Komentarze (5)

dzisiaj sie uśmiechnęłam do swojego lustra i pogratulowałam sobie :) byłam taka ujarana że niewiem :D  spojżałam na moje podbrzusze....a tam chyba z trzy razy mniejsze niż 3 miesiące temu. jeszcze wtedy żeby zobaczyć blizne po cesarce musiałam podnieść do góry zwały tłuszczu i nieźle je do góry podciągnąć....a teraz?? wystarczy lekko nacisnąć to miejsce i blizna sie wyłania...jeszcze dwa-trzy miesiące i będzie płaski brzusio!!!!!

19 lutego 2013 , Komentarze (2)

POSTANOWIEONE :
od dzisiaj nie licze kalorii. zaczyna mnie to wkurzać..tym bardziej że zauważyłam, że nie licze ich po to żeby zjeść tyle i tyle, tylko żeby sprawdzić ile zjadłam. przez te dwa miesiace ponad na pewno wyrobiłam sobie już jakieś pojęcie co i ile moge jeść...liczenie będzie zbędne.....TAK UWAŻAM....zobacze za dwa tygodnie czy dobrze zrobiłam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.