Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem pracującą mamą :) Mam chorą tarczycę (hashimoto) oraz insulinooporność i chcę pokazać ludziom, którzy chorują i mają ograniczony czas wolny że "nie mam czasu", "nie dam rady" to głupie wymówki jednak się DA SIĘ !!!! ;p Pracuję od poniedziałku do soboty po 8 godzin, czasami w niedziele i święta. Do tego spędzam dużo czasu z córką, której szczęście i wychowanie jest dla mnie priorytetem. Poza tym typoe obowiązki jak gotowanie i sprzątanie, zakupy i inne. I nieraz jest ciężko znaleźć czas na dodatkowy ruch w postaci treningu, ale się da.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30054
Komentarzy: 380
Założony: 20 maja 2012
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anula65

kobieta, 35 lat, Hel

168 cm, 76.70 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: styczeń - czerwiec zgubić przynamniej 7 kg !!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 listopada 2013 , Komentarze (1)

witajcie
dziwna sprawa, bo nie czuję żebym coś przytyła a waga pokazuje 73 kg 
po niczym nie czuję, po żadnych ciuchach, po niczym nie widzę...a jednak.
Nie wiem...albo to mięśnie od dzwigania i ciągłego stania na nogach, albo waga zepsuta.....pewnie druga opcja. Jednak nie waga najważniejsza, ważne żeby obwody malały.


29 października 2013 , Komentarze (4)

Witajcie, po dłuższym czasie wracam do Was i walczę dalej (potrzebowałam czasu na oswojenie się z powrotem do pracy i zostawianiem małej na dłużej z kimś innym , oraz ogarnięcie się w tej całej sytuacji). Chciałabym się upewnić w moich przekonaniach i dlatego pragnę Was zapytać o zdanie. Chodzi mi o  moje zapotrzebowanie kaloryczne, chciałabym się dowiedzieć od bardziej doświadczonych ode mnie osób, ile ono może wynosić.. oczywiście mniej więcej, bez wróżenia z kart:
Od niedawna zaczęłam pracować w sklepie, moje obowiązki to przez 8 godzin  (w tym dwa dni w miesiącu wolne) :
- stanie prawie non stop i obsługa klienta
- wykładanie towaru
- przenoszenie czasami czegoś cięższego

Do tego jestem matką dziecka, które ma niecałe dwa latka. Wiecie, trzeba posprzątać, ugotować, wyjść na spacerek, pobawić się, poganiać, czasami ponosić troszkę na rękach (staram się jak najczęściej wychodzić bez wózka więc bywa że nóżki już bolą ) takiego małego 12 kilowego klocuszka. 

Mam 167/8 cm wzrostu , ważę koło 70 kg . Mój wiek to 24 lata. 
To jak uważacie?? Ile kcal to moje zapotrzebowanie ?? 

26 października 2013 , Komentarze (3)

Wracam do Was kochani. Zupełnie się już ogarnęłam, zupełnie weszłam w rytm pracy, idzie mi już dobrze i potrafię ustalić sobie co i kiedy mam jeść niezależnie od zmiany (rano/popołudnie). Muszę się również pochwalić że udało mi się zerwać z nałogiem obgryzania paznokci : pomyślałam sobie, że jak tak się zaczęło moje całkiem pierwsze odchudzanie to teraz też tak może być, to teraz też to może mnie zmotywować do dalszej walki, bo skoro to mi się udało to i dieta również mi się uda. Na myśl o słodkim mnie mdli - bardzo dobrze !! Czekałam na ten moment !!! Przyznaję się bez bicia - waga: 72,1 !!!!! Czyli przytyłam (????) troszkę, bo pewnie i w jelitach nieco zalegało i zastój wody. Jestem na diecie już tydzień, na razie się nie ważę, mam nadzieję że dawna waga zbliża się z każdym dniem ;)
Pozdrowionka dla wszystkich !!!! 

15 września 2013 , Komentarze (3)

WITAJCIE KOCHANI
Dzięki za kopniaki...dały kopa 

Jednak w życiu nie można mieć wszystkiego. Ogarnęłam się, przestałam się obżerać, ale odchudzać się na razie nie będę...muszę wszystko unormować, na razie nie mam sił ani głowy do diety. Praca, brak czasu a do tego parę kłopotów....z winy mojego męża...narozrabiał mi ostatnio tak, że jak szłam na popołudniówkę do pracy to ledwo na oczy widziałam...tyle łez wylałam. Nie, nie zdrada. Ale nie powiem co, bo to nie są sprawy na publiczne pranie brudów. Jednak cały czas mi to w głowie siedzi, cały czas mam rzez to obawy i ból głowy....cały czas myślę o tym i nie daje mi to żyć normalnie.....raz że mam ja nauczkę na przyszłość a dwa że martwię się aby takie coś znowu nie miało miejsca, bo wtedy...nie wiem...koniec....inaczej by być nie mogło...a rozłąka na bank....ale zmiana tematu.  
Więc jem normalnie, nie obżeram się nie jem słodkiego (wczoraj miałam urodziny więc był wyjątek ) , jem ilości myślę że adekwatne do mojego zapotrzebowania. Nie mogę Wam obiecać że schudnę, ale na pewno mogę obiecać że nie przytyję !!!! 

  A PÓKI CO ŻYCZĘ WAM SUKCESÓW W ODCHUDZANIU, I NA BANK JESZCZE WRÓCĘ DO WALKI O LEPSZE JA !!!!! ALE POTRZEBUJĘ CZASU !!! BO JEŚLI GŁOWA ZAJĘTA INNYMI SPRAWAMI I DOCHODZĄ DO TEGO KLĘSKI W DIECIE ...BOJĘ SIĘ ŻE BYM TEGO NIE ZNIOSŁA !!!!! 

11 września 2013 , Komentarze (5)

KOPA W TYŁEK !!!! JEM JEM JEM I JEM JUŻ CHYBA Z 4-5 DNI NON STOP !!!!! SŁODKIE, SŁONE, WSZYSTKO !!!! 


                       OGARNIJ SIĘ BABO !!!!!

4 września 2013 , Komentarze (4)

WITAJCIE KOCHANI

Rzadko tutaj wpadam, ale czasami poczytuję co piszecie. Nie mam czasami czasu, czasami chęci a czasami sił żeby siedzieć przed kompem 
W pracy super. Miła atmosfera, nic innego niż dotychczas. 
Z dietą różnie...no właśnie raz tak raz siak....raz się udaje dietkę trzymać a raz nie.....nie mogę się jakoś przestawić na tryb pracującej mamy  Ale jeszcze troszkę i wyczuję ile kcal powinnam przyjmować, bo jak jem za mało, to normalne że za dwa dni będzie napad głodu. 
Do pracy biorę dwie kanapki razowego, około 500 kcal. Potem przegryzam jabłko lub jogurt duży lub kostkę twarogu.W domu obiadek i kolacja.....chyba mało wychodzi. Muszę coś zrobić żeby posiłki były bogatsze w zdrowe kalorie. Np wczoraj.....zjadła....UWAGA UWAGA...AHTUNG, AHTUNG ...dużą...300 gramową...MILKĘ z karmelem i orzeszkami !!!!!!!!!!!!!!!!! No właśnie...ale jak ja się źle czułam (nie naraz, przez cały dzień....), oczy mi się same zamykały, spać mi się chciało...brzuch wzdęty...MASAKRA.....NIGDY WIĘCEJ . Ale za to dzisiaj nowe siły...możliwe że było mi to potrzebne 
TRZYMAJCIE SIĘ MOJE KLUSECZKI  !! 

26 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

   WITAJCIE KOCHANI.....
 
   Nie wiem czemu, przecież już mam dość duże doświadczenie w handlu, a zżera mnie taki stres, że mało co spałam i przeczyszcza mnie jak po czopkach !!!!  Nie wiem sama od czego to, bo przed pracą nie czuję stresu, poza tymi właśnie objawami. Idę w młody zespól a do tego sami koledzy i koleżanki (dwóch chłopaków mniej więcej w moim wieku, z którymy w PoloMarkecie pracowałam, jedna koleżanka z którą też przez chwilę pracowałam w Polo i sąsiadka moich rodziców jako kierowniczka - no lepiej wymarzyć sobie nie można !!!!  ) i wiem że sobie poradzę, ponieważ praca w sklepie to to co kocham !!!! A jednak objawy stresu są - chociaż odczuć stresu żadnych. Pewnie bardziej się stresuję tym, jak tatuś sobie poradzi, chociaż w tym też wiem, że będzie dobrze, będę się bardziej martwić jak będę miała na rano i dziadek będzie musiał sobie radzić...........WIDAĆ TAK JUŻ MUSI BYĆ, ŻE MY KOBIETY ŻYJEMY PO TO ŻEBY SIĘ ZAMARTWIAĆ 

  Jeżeli chodzi o dietę to idzie wyśmienicie. Myślę że dzisiaj zjem porządne śniadanie, bardzo porządny obiad, żeby w sklepie móc zagryść tylko jabłuszko i po powrocie po 22 coś lekkiego, np sałatka z pomidorka i czegoś tam jeszcze bądź jogurt naturalny. Na wagę zamierzam wskoczyć w piątek bądź w sobotę...może od tego stresu kilogram ubędzie 

        TRZYMAJCIE SIĘ MOI MILI I POWODZENIA !!!!!

  A i jeszcze tak dla mam, jakby któraś w Was chciała kupić coś dla swojej pociechy na jesień/zimę. Jest coś dla półroczniaka, coś dla roczniaka i półtoraroczniaka- dwóch lat. Oczywiście dla vitalijek jakiś bonus znajdę do zakupu 

link jeden podaję, resztę znajdziecie ;) nie ma tego dużo ale wystawiłam te najładniejsze rzeczy.

ps. kiedyś ktoś mi tu powiedział że źle robię, że zalewam płatki wrzątkiem, takie małe co nieco: http://fitness.wp.pl/fitness/bieganie/art21,jak-przygotowac-owsianke.html

24 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

WITAJCIE,
Dzisiaj krótko, bo jestem padnięta (ostatni weekend na apartamentach). Waga rano pokazała 69,7 więc nic nie przytyłam !!!!!!! A przez trzy tygodnie żarłam jak prosię , duuużo słodyczy, dużo piwa.  Ale jak widać rozsądna dieta ustrzega przed jojo nawet w ekstramalnych warunkach. 
  POZDRAWIAM !!!!

23 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

   WITAJCIE KOCHANI !!

    Z dietą idzie u mnie ekstra, na wagę jeszcze nie stanęłam, postaram się jutro pamiętać. Gorzej z ruchem, znaczy z dodatkową aktywnością fizyczną, bo jakoś nie mam chęci.....wstyd przyznać ale tak, nie mam chęci....ale myślę że lada dzień się to zmieni, bo moje problemy co mi głowę tak zajmują się skończą....albowiem :
  DOSTAŁAM PRACĘ !!!!!!!!

   Cieszę się i boję zarazem, boję że mała ciężko będzie to przeżywać....ale wiem że się przyzwyczai do takiego stanu spraw, że mama pracuje, a muszę, na prawdę muszę bo z jednej pensji byśmy nie przeżyli. Praca wydaje mi się dobra, w sklepie (lubię to) i dobrze płatna. Fakt faktem że tylko dwie niedziele i dwie soboty w miesiącu wolne, ale za to te pozostałe soboty i niedziele płatne ekstra. I ogólnie podstawa też jest dobra, jak na Hel i jak na pracę w sklepie - nie miałam w żadnym poprzednim sklepie takiej podstawy, wszędzie dawali najniższą krajową. 

     Postaram się włączyć więcej ruchu cięższego, np.rower czy bieganie lub mój kochany orbi. Nie wiem kiedy, bo weekend jeszcze sprzątam, ale się w końcu ogarnę !!!! A jak wszystko ogarnę, rozdysponuję czas, to wezmę się za to !!  

   TRZYMAJCIE KCIUKI ZA TO ŻEBY MI SIĘ POWIODŁO Z TĄ PRACĄ, ŻEBYM NIE MUSIAŁA REZYGNOWAĆ....A JA TRZYMAM ZA WAS, ZA WASZE SUKCESY I WASZĄ DIETĘ !!!!

16 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

   WITAJCIE MOI KOCHANI !!!
   

   Wraca, wracam po dwóch tygodniach wakacji, po dwóch tygodniach rozpusty, obżarstwa i opijania się piwkami . Brat wczoraj pojechał, ja od dzisiaj KONTYNUUJE (nie zaczynam od nowa, kontynuuje ) moją dietę. 
   Pierwszym krokiem jest przeczyszczenie się z tej wody i tego chłamu co się objadałam. Codziennie przez kilka dni (4-5)  zaczynam i kończę dzień na owsiance. Reszta posiłków jak było wcześniej. 
Lada chwila mam mieć @ więc aktywność fizyczna jak już mnie opuści.


   Za tydzień do 10 dni wejdę na wagę i ma pokazać 69 z hakiem !!!! Bo dzisiaj pokazała 72,2 (raz że przed opróżnieniem, a dwa że za chwilkę jak już wspomniałam mam mieć @ ). 


     POWODZENIA WSZYSTKIM !!!!!!!!!!

kurcze..przypomniało mi się że miałam jeszcze zjeść gofra z bitą śmietaną i owocami bo wieki nie jadłam....jakoś w pewien weekend sobie pozwolę 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.