Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę być szczupła i będę dożyć do tego celu z wami;***

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7045
Komentarzy: 179
Założony: 25 listopada 2012
Ostatni wpis: 29 października 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anusiaaak

kobieta, 31 lat, Poznań

174 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca roku 8kg lżejsza!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2015 , Komentarze (8)

Cześć vitalijosy:) Dawno mnie nie było, już nie będę mówiła że to kolejne podejście do odchudzania xP bo to bez sensu, lepiej wyznaczyć jakieś cele, które mi w tym pomogą.

Za miesiąc wiosna wiec ogarnij dupeczke!(slonce)

1. Myśleć o pracy pozytywnie i nie mówić źle o współpracownikach!!!!

2. Zdać sesje, jeszcze tydzień nauki jak dobrze pójdzie więc do dzieła;)(cwaniak)

3. Uzupełniać słoik szczęścia.

4. 2 razy w tygodniu bieganko;) 30min;) 8x 30min (ninja)

5. Wyjście na łyżwy x1 

6. Koniecznie kino.!

7. Podczas braku kontroli nad kompulsami-piszę do siebie list(mail) jakie emocje we mnie dominują! : tu też: zadzwonie do najlepszej przyjaciółki lub wyjdę z domu bez kasy!

8 Będę przede wszystkim zamiast słodyczy jeść owoce! Nie kupuj na zapas słodyczy!

9. Nie mierze się ani nie waże(bo jak nie widzę spadku po tygodniu to mnie cholera bierze!---> pomiar dopiero po 1 marca!

10. Pamiętaj że jak zjesz ciastko w pracy to nie oznacza że masz zjeść potem co będziesz miała pod ręką

Także życzę sobie powodzenia! a Was proszę o wsparcie i motywujące komentarze;)

2 listopada 2014 , Komentarze (2)

Dzień dobry vitalijki:)

Po długim czasie nieobecności przychodzę z płaczę i nadprogramowymi kilogramami. Niestety przytyłam bo rzuciłam sport  zaczęły się kompulsy z jedzeniem. Aktualna waga podana na pasku. 


Mój cel długofalowy  chce uzależnić się od biegania---> co mi to da:- zdrowie, sylwetkę kondycje sadysfakcje a przede wszystkim czas na relax i pasje czyli bieganie!

Cel na ten tydzień wprowadzenie diety 1680kcal

-regularne jedzenie bez żarcia pomiędzy posiłkami! 

śniadanie 6.30

coś małego i zdrowego 9.30h

obiad 12.30

podwieczorek 14.30-15h coś słodkiego- nie dam rady bez tego !przynajmniej nie zdaje to u mnie egzaminu długofalowego!

kolacja najpóźniej o 19h

- Biegam:

poniedziałek 12h! 30 min z rozgrzewką

wtorek 14.30 lub również 12h 35min:)

środa ok 9h rano 40min

czwartek przerwa

piątek 16h biegam 

sobota przerwa

niedziela 16.30h 45min 

  • Także do dzieła:
  • aktywność fizyczna
  • regularne jedzenie 
  • 1680kcal dziennie

Jeśli ktoś już biegał i się uzależnił od biegania to proszę o podzielenie się opiniami.

Ile Wam się udało schudnąć biegając i w jakim czasie ?;) -pytam z ciekawości ;)

Podkreślam że chce zacząc biegać dla lepszej kondycji i odstresowania się. Przy okazji chce schudnąć ale to  nie ma być moja główna motywacja bo wiem że jak zaczyna być widać efekty to się poddaje i już nie biegam ;) 

pozdrawiam:)

19 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Dzień dobry gwiazdeczki:)

Ostatnie moje 3 dni zaliczam do dni cheat day, miałam straszne kompulsy, imprezowałam i to rozwaliło moje kontrolowane jedzenie :( Dziś jednak wróciłam do regularnego jedzenia i jest mi o wiele lepiej psychicznie i stan mojego żołądka również się pomniejszył;)  Tyle tylko, że nie miałam czasu na ćwiczenia, ale obiecuje, że się poprawię:)

śniadanio-obiados 700kcal

podwieczorek 200kcal 

kolacja 530kacl

podsumowując zjadałam 1730kcal

Jestem z siebie dumna bo jadłam regularnie, bez podjadania i późnego jedzenia;)

" Nie ważne ile razy upadniesz , ważne , 

że się podniesiesz  i walczyć będziesz dalej " 

Co na dziś mądrego z Graya ''Mężczyźni są z Marsa, Kobiety z Wenus'':)

Brak poczucia, że jest komuś potrzebny, oznacza dla mężczyzny powolną śmierć .

Moc i chęć działania mężczyzn płynie z przekonania, że są potrzebni. Więc Ty kobieto zamiast otwierać sama słoik ogórków poproś oto swojego mężczyznę, żeby się dowartościował i wiedział że Ty niewiasta sobie bez niego nie poradzisz, a jego pomoc jest niezbędna;)

Kobiety natomiast znajdują motywację i siłę do działania, kiedy są otoczone czułą opieką. Także lepiej nam wychodzi kiedy widzimy, iż nasz luby okazuje nam miłość i się o nas troszczy;)

Ciąg dalszy nastapi...:)



 

11 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Dzień dobry gwiazdeczki:) 

Muszę sobie przypomnieć co jadłam:P

śniadanie: 425kcal kanapka z serem i szynką duży pomidor i ogórek:) + sok pomarańczowy

obiad 500kcal  dwa ziemniaki, kapusta czerwona i kawałek kurczaka ;)

podwieczorek: wyciskany sok z jabłka i nektarynki, + 3 krakersy + jeden cukierek+ 3 herbatniki+ pół kawałka z kawałka pysznego tortu= z 500kcal 

Ale wiecie co i tak się trzymam, bo za to wieczorem nie jem po 19h:)

Zasadę mam jedną wszystkiego po troszku i będę zadowolona:)

kolacja : porówka z kanapką 350kcal

Podsumowując: 1775kcal:)

Dziś hulałam hula hopem 30min przy oglądaniu rodzinki.pl, a potem zrobiłam Tiffany na boczki 10min i Wam powiem, że takie niepozorne ćwiczenia a jednak się spociłam;) także 60dni i brzuszek jak ta lala xD

Dla odprężenia i wyciszenia czytałam nad jeziorkiem Graya ''Mężczyźni są z Marsa Kobiety są z Wenus''--> wciągająca polecam wszystkim parom, które nie mogą się dogadać;)

Kobiety pamiętajcie: facet nie znosi krytyki i rad, nie mówcie mu jakby mógł postąpić czy jak ma coś zrobić jeśli oto nie poprosi lub nie zapyta! Mężczyźni nie lubią być kontrolowani oni kochają nas i czują się jak Marsjanie jak widzą, że im ufamy i nie dodamy tych naszych 5groszy;)

Marsajanin jeśli ma jakiś problem i stresującą sytuacje wchodzi do swojej jaskini  i milczy,  relaksuje się oglądając tv czy wychodząc z domu! wtedy nie należy nalegać, aby powiedział o co chodzi, tylko należy poczekać aż sam rozwiąże problem,ochłonie i sam przyjdzie.

  • A my kobiety mamy tak, że lubimy rozmawiać, gadać i gadać co nas dręczy i tutaj jest podstawowa różnica
  • my rozmawiamy o tym co nas dręczy ---->oni milczą sami trawią, co muszą przetrawić
  • my kobiety nie oczekujemy ich rozwiązań tylko współczucia i wysłuchania--->oni natomiast traktują nasze gadanie jak rozżalenia jakby to była ich wina, dlatego warto dodać na początku rozmowy iż potrzebujemy tylko wysłuchania:) 

Ciąg dalszy nastąpi...:)

10 sierpnia 2014 , Skomentuj

Dzień dobry gwiazdeczki moje:)

Muszę nadrobić wpis sobotni i tylko skrótem napisze, że nie było za dużo czasu, aby jeść i zjadłam tylko 1289kcal. Jak to się mówi miłością(przytul) też można się najeść :Dzień słoneczny, hormony szczęścia się wydzielały od samego rana, biegałam prawie godzinę8) o yeah:) Trochę motywacji musi być:)

Źródło: http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,967823.h...

Dziś popołudnie w pracy i jestem z siebie taka dumna nie zjadłam nic po 19h:] oj a było co jeść(lody) (tort) (czekolada) (ciasteczka) ale nie zjadłam8) i podjęte wyzwanie zaliczone:) zapraszam do nas: 

http://vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwa...

Jest moc w takich wyzwaniach daje motywacje i napędza do działania:)

  • śniadanie 489kcal
  • obiad 700kcal
  • podwieczorek 200kcal i tu dla słodyczo-samkoszów polecam żeby jeść wszystkiego ale bardzo mało. Ja nie mogłam się zdecydować i zjadłam dwa ciasteczka, pół princessy i 1 Michałka:) i od razu nic już za mną nie chodziło, żebym sobie coś zjadła;)
  • kolacja 400kcal 
  • podsumowanie:1,789kcal

Dziś odpoczynek dla wszystkich mięśni bez żadnego treningu.:)


http://www.tapeciarnia.pl/88339_zabka_odpoczynek.h...

"W chwilach zwątpienia pomyśl sobie,jak wspaniale będzie czuć się osiągając cel" 

8 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

Witam sł:)neczka moje:)

Nie wiem jak to się stało ale dziś byłam najedzona cały dzień a zjadałam tylko 1604kcal!

  1. A więc śniadanie 11:30h 319kcal jogurt z bananem i płatkami błonnikowymi
  2. obiad 12.40h 650kcal:  warzywa na patelnie, 6 pirogów ruskich, dwa sadzone jajka i parówka. Obiad właściwie z niczego ;) a najadłam się i byłam pełna aż do kolacj
  3. podwieczorek kawa i jeden wafelek ryżowy 39kcal
  4. kolacja 596kcal pół grejfruta, pół bułki z serem i szynką, do tego duży pomidor i ogórek.

Pomidory przyspieszają trawienie;)

Nie chciało mi się robić dywanówek w ten piękny słoneczny dzień i poszłam na rolki 40min + 15min hula hop:) Także kipię energią i hormon szczęścia się wydziela;) 

Gwarancja sukcesu:NIE PODJADAŁAM POMIĘDZY POSIŁAKMI I JEM W MIARĘ MOŻLIWOŚCI REGULARNIE :)

" Do sukcesu nie ma windy , trzeba iść schodami " 

Życzę wam powodzenia:)

8 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Dziubaski moje :)

Refleksje dnia czas zacząć;)

1.śniadanie o 11.30---> jogurt z płatkami błonniikowymi + zielona herbata 462kcal

2. 12.30h pół grapefruit 30kcal

3. 13.45h stwierdziłam że jestem głodna i zjadłam na obiad schabowego 2 ziemniaczki i sałatę z jogurtem naturalnym co wychodzi jakieś 700kcal 

4. 14.45h pyszna kawa z mlekiem + jedno małe ciasteczko 45kcal

5. w między czasie piłam 1,5 litra wody i dwa kubusie 400kcal

6.Kolacja 18.30h dwie łyżki lecza 185kcal 80kcal + plasterek szynki No i niestety 2 Michałki + pepitki Lubisie  200kcal Na kolacje łącznie zjadłam 470kcal

Najgorsze są wieczory w pracy kiedy już usiądziesz i właściwie czekasz na koniec dyżuru. Wtedy to jest walka z myślami, niestety tym razem jej nie wygrałam i zjadłam kilka paluszków, znowusz dwa Michałki, Danio i 4 herbatniki pewnie to będzie kolejne 300kcal

Także regularne jedzenie, jeśli się wstaje o różnych porach nie zawsze wyjdzie.

Byłam biegać po pracy w blasku (noc) 40min + 10min hula hop także od razu się lepiej poczułam :) rześko. Słyszałam że po treningu należy coś zjeść także wciamałam 260kcal...no cóż muszę się bardziej wyedukować co można jeść po terningu;)

Tak swoją drogą uzależniłam się od kawy także jej spożycie przenoszę na śniadanie ze względu na to iż pobudza mnie do życia;)

Po zliczeniu wartości kalorycznej zrobiło się 2667kcal hmm, a moje zapotrzebowanie przy pracy fizycznej i aktywności to

Kobiety 21-59 lat praca umiarkowana 2400-2800 kcal

Mężczyźni 21-64 lat praca umiarkowana 2800-3200kcal

Także dzień zaliczam do średnio udanych, bo te wieczorne jedzenie (chinczyzna)w pracy było nie adekwatne do tego iż chce schudnąć.Zmieściłam się w przedziale dziennego kalorycznego zapotrzebowania;) Generalnie chciałabym jeść do 2400kcal ale muszę sobie wypracować myślenie i nie stosować reguły oczy chcą pupa nie chce!

Może wy znacie jakieś sposoby aby nie jeść dla towarzystwa lub przed miesiączką, kiedy jak wiadomo większość z nas zjada więcej;) 

Czekam na wasze rady :)

" Minuta w ustach , godzina w żołądku , a całe życie w biodrach . " 


7 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Witam Was drogie Vitalijnki:) będziecie moją motywacją;) Postanawiam schudnąć na początek 4kg do końca sierpnia i pomogą mi w tym racjonalne zasady: 

1.Zapisywać co i ile zjadam.

2. Jeść o regularnych porach -7h- śniadanko + zielona herbata na dobry początek dnia -9.30h- kawa lub śniadanie w zależności o której wstanę;)

-12.30h- obiad wszystkiego po troszku

-14.30-kawa z mlekiem 

-19h kolacja mało 1 kanapka czy coś;)

3. Gdy jestem zdenerwowana lub coś mi zaprząta myśl zaczynam podjadać i tego nie kontroluję--->dlatego STOP! Muszę wziąść dwa wdechy i uświadomić sobie czy jem aby zagłuszyć emocje czy dlatego że jestem głodna? 

4. Rezygnuję z gazowanych napojów

5. Hmm ze słodkiego nie zrezygnuję całkowicie, pozwolę sobie jeśli uznam , że zasługuję:D 

6 Ćwiczenia: czwartek sobota poniedziałek środa ----> biegam conajmniej pół godziny

w pozostałe dni ćwiczę z mel b lub chodakowską + kręcę hula hopem 15 minut przed treningiem! 

Raz w tygodniu odpoczywam!

Życzę Wam i sobie powodzenia;) 

24 lipca 2013 , Komentarze (9)

Cześć z racji tego że dziś sporo nagrzeszyłam słodkościami to zamierzam na pewno pokręcić hula-hopem masującym.:P

Wiecie co zauważyłam że nie mogę mieć nic słodkiego w domu. W pracy powinnam zjeść owoc ale nie kupiłam i skusiłam się na czekoladę i prince-polo. Troszku głodna byłam, ale przyszłam do domu i zaczęło się od herbatnika i skończyło na tabliczce czekolady. Dobrze przynajmniej wszystko wyżarłam i nic już nie mam w zapasach. Teraz trzeba się wziąść. To nie nowy początek "diety:" tylko kolejny jej dzień. Po prostu upadki się zdarzają tylko trzeba je ogarnąć! i nie poddawać się tak jak to kiedyś robiłam jak już zaczęłam jejść to nie mogłam przestać dlatego już teraz mówię STOP. I jadę dalej;)

Pozdrawiam słodziaki

napiszcie mi czy warto ćwiczyć, bo myślę że to nie jest dla mnie na długą metę! Co myślicie o diecie 1000kcal? Chyba bezsensu się głodzić co nie?:P

22 lipca 2013 , Komentarze (5)

Witam Was Vitalijki:)
 Także tego! Przytyłam 1,5 kg dobrze że się obudziłam z tego obżarstwa!
Miał być efekt widoczny już dziś--->jest taki że przytyłam w moich baleronowych fałdkach brzucha!
Nie odchudzam się już nigdy!!! Wprowadzam nowe nawyki żywieniowe. Od tygodnia staram się jeść regularnie, chociaż nie zawsze się tak da, zamiast słodyczy jem owoce, jogurty i staram się delektować.
Jeśli mam ochotę na coś słodkiego idę umyć zęby.
Oczywiście że słodyczy nie wykluczam całkowicie, bo to nie ma sensu. Staram się znaleźć umiar jak już je zaczynam jeść! Najlepiej odejść od stołu i zająć się czymś pożytecznym np. zacząć się uczyć kodeksu drogowego!:D
Aktywnie hmm nic na przymus, bo z tych przymusów chudłam ale jak przestałam ćwiczyć od razu efekty jo-jo! Dlatego będę kręcić hula hop-bo to lubię:P
  Pozdrawiam i trzymajcie kciuki!:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.