Cześć i czołem!
Dzisiaj mój ulubiony dzień - SOBOTA!
Wczoraj nie byłam w szkole, mama pozwoliła mi nie iść :)))
Byłam za to wczoraj na dwóch orkiestrach. Było wyjątkowo fajnie! :) Na tej pierwszej, do której należę już bardzo długo, powiedzieli, że jak mnie tydzień temu nie było, to beze mnie orkiestra nie istnieje. I jak tu ich nie kochać? :) Niestety odszedł z tej orkietry mój pan, który mnie uczył, ale ma przyjść nowy młody :D I orkiestra ma się przekształcić w stowarzyszenie i będzie KASA za koncerty :D Ale od kiedy to nie wiem, pewnie dopiero za kilka miesięcy...
Na drugiej orkiestrze też było super. Byłam tam 4 raz( ciekawe kiedy kase mi dadzą... może dopiero jak będę świetnie grała...) . No i mamy gdzieś grać w Niedzielę Palmową :) A że jest to orkiestra pod patronatem Straży Pożarnej, to grają w mundurach strażackich. Wczoraj musiałam przymierzyć :) Te małe już pozabierali i mam taki trochę za duży, ale cóż :D Do tego czapka. Musiałam śmiesznie w tym wszystkim wyglądać (nie było lustra) :D W tej osrkiestrze są raczej starsi ludzie, 80% to mężczyźni. Są tacy mili! Jeden do mnie ciągle coś gadał i powiedział żebym z nim trzymała bo takie imprezy po graniu będą, wódka się będzie lała... :D Drugi pan złapał mnie za ramię jak wychodziłam i mówił ze trzy razy Do widzenia, i życzył mi wszystkiego dobrego, a wcześniej mówił, że jestem fajna dziewczyna i że ładnie w mundurze wyglądam. Szkoda że mają 50-60 lat, a nie 20 :D Ogólnie są tacy śmieszni, trochę przeklinają, ale nie są tacy wulgarni tylko zabawni :)
Wiecie, jestem jakaś dziwna. W szkole ze znajomymi w miarę dobrze się dogaduję, ale jak idę na te orkiestry i jest dość dużo nieznajomych osób to zachowuję się jakbym była jakaś nienormalna... Pytają się mnie o coś, ja nie wiem o co chodzi... Jadę autobusem z trzema osobami (chłopakiem i dwoma dziewczynami, są starsi ode mnie) to prawie wcale się nie odzywam, bo nie wiem o czym z nimi gadać, jak się dołączyć do tematu... Nie wiem jak temu zaradzić :(((
Nie wyobrażacie sobie jak bardzo tęsknię za rowerem:
rolkami:
(nie chce się zdjęcie wkleić)
nawet za bieganiem, chociaż biegałam 2 razy i to w zimie (jak było mało śniegu:
Trzymajcie się, a ja zmykam do biblioteki i do empiku, bo chcę sobie kupić książkę: Opanuj swój metabolizm :)
Może wieczorem coś jeszcze napiszę. Buziaki :))
Menu:
ś: mała bułka żytnia z białym serem, szczypiorkiem i pomidorem
IIś: kawałek babki
o: ryba, ziemniaki, surówka z kiszonej kapusty i marchewki
p:
k:
PS Sorry za tą różową czcionkę, nie wiem co mnie naszło :D :*