Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gruba.olsi

kobieta, 33 lat, Zwoleń

160 cm, 80.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 57

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2020 , Komentarze (7)

No i nadszedł... Dzień, w którym zawiedli najbliżsi (nie po raz pierwszy oczywiście) co spowodowało moją kompulsywną ochotę nażarcia się. Mimo wyrwanej ósemki, szczerych chęci do zmian to wiadomo... 

Ja już nie mam siły się denerwować. Wyzuta z uczuć jestem i to chyba mnie przerasta. Najbardziej na świecie to ja bym chciała mieć święty spokój a już szczupła sylwetka i dobra materialne to między drzwiami a wycieraczką albo jeszcze dalej. To by było tyle smutków na dziś.

Waga: (loser) 79kg, ten kilogram to chyba z okazji całego dnia niejedzenia po dentyście. 

Samoakceptacja/miłość/potrzeba istnienia: ;( 2/10

19 stycznia 2020 , Komentarze (5)

2019 rok dał mi popalić. Przytyrałam do wagi jakiej jeszcze nigdy nie "osiągnęłam". Okrągłe 80 (strach)(strach)(strach)(loser)

Zrobiłam badania. Mam lekką insulinooporność i zalecana dieta to niskoweglowodanowa, więc od jutra, jak pismo nakazuje, poniedziałku- biorę się za siebie. To już nie są żarty. Co gorsza nie młodnieje, coraz ciężej mi się poruszać a jak ostatnio zrobiłam świecę to 3 dni mnie plecy bolały XD 

Jutro przymusowy post o wodzie i chłodnych herbatkach, bo wyrywam ósemkę. Dobry początek po miesiącach obżarstwa ;)

5 września 2017 , Komentarze (10)

       Wczoraj znów ważyłam się na Tanicie żeby zobaczyć postępy w odchudzaniu i efekty siłowni. Niestety waga spadła do 66.6, ale wyniki nie są zajebiste. Myślę, że do tego spadku przyczyniła się najbardziej grypa, która pozbawiła mnie apetytu na tydzień. Jak nic się odwodniłam i tyle... 
Waga: -1,8kg 
Tkanka tłuszczowa: + 0,9% WTF? Prawie nic nie jadłam! 

       Do wyjazdu zostało nieco ponad tydzień. Schudłam w sumie 7.4kg.
Widać jakieś 5kg... (loser) Do tej upragnionej dyszki raczej nie dociągnę, ale i tak jestem z siebie dumna. Zwykle staram się nie nagradzać jedzeniem, bo to błędne koło, ale widziałam dziś takie oto czekoladki z ciemnej czekolady i chyba się skuszę :)

                                              

W ogóle fajne jedzonka są na tej stronie:                        https://840805.siukjm.asia/pin/560205641131779744...

Jak już będę robić, to raczej daruje sobie owoce kandyzowane na rzecz orzechów. 

No to tyle. Miłego dnia :)

31 sierpnia 2017 , Komentarze (5)

Do wyjazdu zostało 10 dni a ja jak na złość dorwałam grypę.(chory) Matko bosko, jaki to jest ból. Ręką, nogą nie mogę ruszyć. I nie mogę jeść... (wymiotuje) Jestem chyba srogo odwodniona, bo od wczoraj ważę mniej o półtora kilograma :| Niech mnie lepiej ktoś dobije, bo do soboty mam zdać wszystkie dokumenty wraz z magazynem, a żeby była jasność ten post piszę nosem (pot);(
Wczorajszy jadłospis:
kawałek sernika, 2 winogrona i 5 zielonych herbat 
Jadłospis na dziś: 
owsianka, sok aroniowy i ...? coś jeszcze muszę w siebie włożyć, bo padnę trupem (martwy)

Trzymajcie za mnie kciuki dziewczęta! (kreci)

22 sierpnia 2017 , Komentarze (25)

               Z mojego pomiaru wynika, że chyba cała jestem z tłuszczu :? Waga spadła (tu ważyłam się o 17:00, więc ważę więcej niż z rana przed jedzeniem) ale nie wiem jak skład ciała się zmienił :| pytanie: ile procent tkanki tłuszczowej miałam przed dietą (strach) nawet nie chce o tym myśleć (szloch)
               Plusy są takie, że mimo iż nie przeszłam na keto to i tak chudnę (nie dałabym rady utrzymać takiego trybu życia w Azji przez ten wszędobylski ryż i owoce, których u nas nie ma, przecież ja się na to rzucę!) Zaczęłam chodzić na siłkę :D od zakwasów w rękach trudno wiązać włosy, ale daje radę ;) koksy pomagają robić poprawnie ćwiczenia z obciążeniem (pot) Do wyjazdu został miesiąc. Waga jak na załączonym obrazku. Muszę dobić 65kg, bo inaczej jestem leszcz (cwaniak)

8 sierpnia 2017 , Komentarze (17)

    Ten wpis nie będzie o moich osiągnięciach, bo takowych nie ma :p
Nie dla ciała lecz dla duszy postanowiłam po raz kolejny pojechać na Przystanek Woodstock <3 Dieta ucierpiała, bo wrzuciłam w siebie masę pysznych sukinsynów, jak grochówki, placki ziemniaczane ze śmietaną, białe makarony i hektolitry piwa ]:>
Jak to mawiał poeta NIE ŻAŁUJE NICZEGO (smiech) To Najpiękniejszy Festiwal Świata, na którym nie ma podziałów, grubszych, chudszych, brzydszych czy wegan ;) są po prostu magiczni, mili ludzie. Warto jest czekać cały rok na te parę dni, kiedy to uśmiech bierze górę nad słabościami! To by było na tyle. Jak się dokopie do zdjęć to wstawię, bo czuję że będą śmieszne :p


       Druga sprawa... z dniem jutrzejszym postanawiam przejść na ketozę. Jestem typem endorficznym i z założenia powinnam ograniczyć węgle, do tego mam PCOS, a co za tym idzie większe tendencje do tycia. Lekarz mojej znajomej, która jest w identycznej sytuacji, poleciał jej przejście na keto i dziewczyna wygląda kwitnąco. Pewnie większość Was wie, że chodzi o pobieranie energii z tłuszczy, ale jakby ktoś miał wątpliwości to wstawiam tego uśmiechniętego typa ;) mówi, jakby wiedział o czym mówi 8) przy tym wygląda jak cholerny Apollo (zakochany) i tu mnie ma :D


Waga: nie wiadomo, bo strach wejść na wagę (loser)
Nastrój: wypoczęta psychika, dobrze nastawiona do ludzi (cwaniak)
Uczucia: zdolna do miłości <3

MIŁEGO DNIA! 

27 lipca 2017 , Komentarze (14)

    Nie mam wykształcenia dietetycznego i nie do końca umiem odsiewać ziarno od plew w tym całym odżywianiu "z Internetu" i dietetycznych doradców z koziej dupy, ale jestem pewna, że diety nastawione na coś konkretnego tj samo mięso, same warzywa i owoce albo dieta płynna to ściemy. Już byłam na wszystkich. Działają, ale nie polecam, bo zawsze jakoś musiałam odchorować.
Nie trzeba daleko szukać. Na Vitalii też zdarzają się mądrale, które najlepiej wiedzą co nam jest potrzebne ;)
   Znalazłam blog z poradami pani Agaty Kopczyńskiej i na pierwszy rzut oka nie różni się od większości internetowych doradców JEDNAK pod jej artykułami jest BIBLIOGRAFIA! Rzecz kluczowa, dla każdej pracy naukowej. Wszystko co mówi jest poparte jakimiś rzetelnymi badaniami. Oto przykład: 
https://840805.siukjm.asia/2016/02/kawa.html
* Nie jest zbyt przebojowa, ostrzegam! 
     Jak już podarowałam jej swoje zaufanie, obejrzałam kilka filmików i wyhaczyłam nową piramidę żywieniową. Spójrzcie (mamy już pewnie dużo większe pojęcie o odżywianiu, niż ludzie 20 lat temu) wygląda sensownie (kujon)


Napatrzyłam się i dziś mam większą ochotę na warzywa niż np wczoraj ;) dlatego nie wstawiam jadłospisu, bo nie wiem co dziś jeszcze w siebie włożę :? 

 Jeśli znacie jakichś "odpowiedzialnych" doradców i blogi to podsyłajcie, chętnie poczytam i obejrzę. :)

26 lipca 2017 , Komentarze (11)

Nareszcie wyczekana 6 z przodu. Teraz to już się nie poddam na bank. 
Motywacja? Obecna!
Ambicja? Obecna!
Szóstka z przodu? Obecna!

Jadłospis na dziś przedstawia się następująco: 


Dowaliłam dziś białeczka, że ho ho :p wodę z cytryną pije cały dzień żeby coś tam się nie zakwasiło czasem (kujon) ale większa ilość się przyda, bo wprowadziłam lekkie treningi z nadzieją, że przestanie wisieć a zacznie sterczeć ;) Kalorie też zamierzam zwiększyć... ale wszystko po kolei :)
PS: za 3 dni Karnawał Sztukmistrzów w Lublinie, a za 5 dni jadę na Woodstock :D życie jest piękne! (impreza) 

20 lipca 2017 , Komentarze (1)

Mam tyle zapierniczu w robocie, że nawet nie mam czasu zjeść (slina)(szloch) 
Daje wczorajszy jadłospis, bo przynajmniej wiem jak się skończył, dzisiejszego dnia nie jestem pewna, bo przyjeżdżają przyjaciele z Lublina i zawsze się to kończy dla mnie w jakiś grzeszny sposób. Jedno małe bezalkoholowe piwo 62kcal w 100 ml, oszukam organizm ;)


Ważyłam się, ale moja waga kłamie :p czuje po sobie, że jest lepiej. Ubrania luźniej leżą a ważę 0.2kg więcej. Trzeba się mierzyć. Nikomu już nie można wierzyć, nawet własnej wadze... 
Samopoczucie: :D
Miłość: :?
Kondycja: (smiech)(smiech)(szloch)

18 lipca 2017 , Komentarze (13)

     Powinnam zmienić wagę na 70,5 ale w gruncie rzeczy zejdzie szybciej niż się pojawiło. Byłam wygłodniała i rzuciłam się na ciastki <3 wiele ciastków!(ciasteczka)(ciasteczka)(ciasteczka)(ciasteczka)(ciasteczka)     Przez dwa dni jedzenia po 2500 kcal przytyłam 1,5kg. Tragedii nie ma :? 
                                    Wracam do zdrowych nawyków od dziś! :D


Przewale dziś z tłuszczem, śledź był pyszny lecz w oleju i niechcący kupiłam tłusty ser biały, ale mam nadzieje to dziś spalić na rowerze czy gdzieś... 
Podrzucam zdjęcie z hucznego nieumiarkowania w jedzeniu i piciu zwanego potocznie weselem (cwaniak) taka jestem piękna (smiech) dobrze, że robione kalkulatorem... ;)

                                 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.