Nie było mnie cały miesiąc ale jestem. Zaglądam tutaj choc rzadko. Chyba pora na jakieś wyjaśnienia?
Wspomniałam Wam, że czekam na pracę w barze. Nie było z mojej strony jakiegos wielkiego entuzjazmu. Musiałam gdzieś podjąc prace. Po znajomosci, z polecenia. Miałam nadzieje że kolejny raz nie bedzie kichy. Że bede mieć pracodawce N O R M A L N E G O. Ja już nie wiem dlaczego tak sie dzieję. Wiem co pomyślicie to ze mną jest coś nie tak skoro żaden pracodawca mi nie odpowiada...Ale do rzeczy. Sprawa z praca sie przeciągała. w koncu jednak z bólami rozpoczęliśmy działalność barową. Pierwsze trzy dni przygotowywaliśmy jedzenie na...podłodze. Nie było żadnych stołów w kuchni, tylko parapety na których były ułożone przyprawy. Ok jakoś dawaliśmy radę. Jak przyszłam do pracy dowiedziałam się że jednak będziemy robić bez umowy pierwszy miesiąc. No dobra mówię (choć bylam zapewniana iż na pewno będe miec umowę) Przecież musieliśmy złapać wiatr w żagle;P
Pierwszy dzień rozniosłam częśc ulotek, które sama wcześniej zrobiłam i załatwiłam druk. Na piaty dzień kolejna część. Poinformowałam Panią gdzie rozniosłam. Ok. Juz od pierwszego dnia rozpoczęła sie jazda. Brak koordynacji w zarządzaniu. Pretensje że my nic nie myślimy a ona musi wszystko robic sama. Eche. Czwarty dzień. Decyzja iż kucharce obniża stawke godzinową do...7 zł (doświadczenie w hotelu trzygwiazdkowym, gotowanie dla ludzi z całego świata-jednocześnie kelnerka,kucharka, obsługa sali...) Awantura w barze bo...po 3 dniach nie ma utargów rzędu..1000zł ! Kucharka nie umie gotować a ja nie umie nic! No dobrze. Ale gdzie przekazanie wytycznych odnośnie obowiązków? W czwartym dniu dowiaduje się ż e Pani chce nas zwolnić bo nie ma utargów a poza tym ja nie zaniosłam ulotek do...sklepu meblowego 9wcześniej informowałam gdzie zaniosłam) Chamskie podziekowanie za...marketing. Narzucać się nie będę. Strona rozpoczęta, znaleziona najtańsza domena, zrobione ulotki, karty klienta, załozony funpage, wpis na gastronauci.pl oraz restauracje.pl. Kucharka przez ten okres nie miała prawa gotować tak jak ona potrafi czyli: przyprawianie ziołami, solą i pieprzem.
Zawsze było dowalanie mnóstwem vegety, sztucznych przypraw (kotlet schabowy-przyprawa do wieprzowiny, ryba-przyprawa do ryb itd) Ale to nic. Jedliście kiedys zupę ogórkową z kiełbasą?
Albo barszcz czerwony z kiełbasą zamiast kości rosołowych?
Jedliście zupę jarzynową z ogórkiem kiszonym?
To sa przepisy szefowej na zupy w barze a kucharka nie umię gotować!!
Pracowałam w tym barze całe...12 dni.
Dziś byłam po wypłatę.
W tamtym tyg dowiedziałam się, że zamiast obiecanej najniższej krajowej mam zapłacone na rękę...6 zł.
Bar jest już sprzedany, a kobieta przez dwa tyg. działalności nie miała odbioru sanepidu. Przy odbiorze wypłaty były pretensje, wyssane z palca ploty. Nie wytrzymałam powiedziałam iż widać jaki poziom reprezentuje kobieta skoro słucha tylko plotek...
Zostałam znów bez pracy. Ja i koleżanka kucharka.
Ona jest w lepszej sytuacji.
Starzy pracodawcy już zaproponowali jej iż poleca ją w innym hotelu.
Ja na razie szukam....
Bez diet schudłam ponad 3 kg. Teraz jestem przed @ i żrę więc wszystko mi wróci jak bumerang ale marzę o spacerach z kijkami. Tylko skąd ja wezmę nawet na kijki kasę? Ok bede chodzić bez. Teraz mam czas. Dla Was także.
I tak szukam winy w sobie...taka już jestem...