Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jaka jestem? Każdego dnia inna. Silna babeczka o rozchwianej woli :) Mam wiele zainteresowań m. in. robiłam biżuterię, ozdoby choinkowe, zdjęcia i ich obróbka. zdjęcia i obróbka zostały. od czasu do czasu najdzie mnie mania pieczenia. Generalnie jestem różnorodna w każdej dziedzinie. Niestety w kuchni jestem marna (jeśli chodzi o gotowanie), nie lubię, nie umiem, nie mam pomysłów ani chęci. Przekłada się to na proste, szybkie byle co do jedzenia. Do odchudzania skłoniły mnie ograniczone rozmiarowo zakupy, no i mój partner narzeka, że za mało ubieram sexy bieliznę, która MAM. ale ja w niektóre się już nie mieszczę... Więc trzeba definitywnie to zmienić. Może w końcu się oświadczy ;-P

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35890
Komentarzy: 725
Założony: 3 stycznia 2013
Ostatni wpis: 30 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jagodazja

kobieta, 38 lat, Kędzierzyn-Koźle

168 cm, 75.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zrobić wszystko by zadbać o zdrowie i figurę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2013 , Komentarze (11)

Wychodzę za mąż moje drogie!

Podczas oświadczyn oczywiście się popłakałam... 

A po zaręczynach od razu z buta ustalanie terminu, zamawianie sali i organizacja zespołu weselnego. I w ten sposób termin jest ustalony na maj przyszłego roku. 

Kochane mam w ten sposób ogromną presję by zrzucić z siebie balast. Ale na wakacje tego roku chciałabym wyglądać cudownie, by wreszcie móc pozować do zdjęć bez skrępowania :) 

Wracam do ćwiczeń! 

Dziś mam za sobą większość Killera Chodakowskiej i Cardio Mel B. I wiecie co? Żaden z tych treningów do końca mnie nie satysfakcjonuje. chyba będę musiała zrobić swój własny zlepek. lub przyjrzeć się treningom 6min Ewki...

17 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Moje drogie!

Po 30 treningach Skalpela Ewki Chodakowskiej (niestety nie udało mi się wykonać ich w 30 dni)
11 marca rozpoczęte i zakończone dziś - 17 kwietnia
Moje wymiary wyglądają tak:
szyja 35/35 
biceps 31/30 (-1)
piersi 106/104 (-2)
talia 84/83 (-1)
brzuch 100/99 (-1)
biodra 106/105 (-1)
udo 56/50 (-6)
łydka 40/40
 W sumie straciłam 12 cm w obwodach.
Porównując zdjęcia nie widzę jakiejś mega różnicy.
Uda zaskoczyły mnie w pomiarach ud, a na zdjęciach brzuch z boku wygląda znacznie lepiej i chyba postawa mi się poprawiła.

AWy co na to?

No i moje drogie diety jakiejś ścisłej nie miałam. Starałam się jedynie ograniczać słodkie maksymalnie, nie jeść smażonego itd. Czyli raczej racjonalnie :)

15 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

A oto jak wyglądam w spodniach, które nie nosiłam kupę czasu bo wyglądałam jak baleron. Poza tym, że każdą grudkę na udach było widać to jeszcze zza "paska" wylewały mi się boczki i brzuch. Oto jak wyglądam na prawie finiszu.



Trening 28 zaliczony. Do końca pozostały 2!
W Czwartek będzie pełne porównanie :)

14 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Do końca pozostało 3 dni /3 treningi! czyli w środę a najpóźniej w czwartek zrobię podsumowanie obwodowe, wagowe i zdjęciowe.

Wiosna czuję całą sobą :D Na dworze ciepło, słoneczko, ja tryskam dobrym humorem, energią i to chyba też promieniuje na innych :D Wiosna jest też w związku :D Jeszcze trochę a sąsiedzi będą nas upominać o ciszę nocną ;-P 

Dziś już chyba nic mi nie popsuje nastroju. Tyle endorfin w ciągu 24? Rozpusta :D

13 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Tak, tak! 
Doznania będą znacznie intensywniejsze jak będziecie fit! Albo w drodze do fit :) też efekty będą widoczne. Ja ćwiczę w zaciszu domowym póki co i faktycznie widać i słychać różnicę :D Mój nie-mąż biega od 2 miesięcy kilka razy w tygodniu  (miał też przerwę urazową), ale i on czuje znaczną różnicę w swoich doznaniach. Czy to nie cudowny profit z naszego wypacania i trenowania?

Ćwiczcie i kochajcie się :D

26 trening zaliczony!
pozostało 4 do końca :)



12 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Wczoraj był intensywny dzień. 
Rano poleciałam do dentysty, bo skoro ma mi się umowa skończyć to przydałoby się skorzystać z ubezpieczenia zdrowotnego. Na NFZ pani zapytała czy życzę sobie znieczulenie (!!!) i za jednym razem machnęła mi 4 zęby. Później wracając i sepleniąc jeszcze po znieczuleniu, kupiłam 2 pary bucików - każda po 19 zł :D 
Wiosna idzie to i ja będę miała w czym chodzić. 

Odbierając synka od sąsiadki zostałam jeszcze zaciągnięta na kawkę. 
Później trochę w domu ogarnąć i obiad szykować. 
Mój nie-mąż odebrał to tak "wchodzę do domu, pięknie pachnie, na kuchni kończy się robić jajecznica na pieczarkach, kiełbasce i pomidorach... a Ty z miną zbitego szczeniaczka przyznajesz się, że wydałaś 40 zł... na buciki" Jak swojej mamie to opowiedział to się roześmiała w głos. I dobrze. Wczoraj potrzebowała troszkę uśmiechu.

Po obiedzie szybko po odbiór szafki  - na tablicy dorwałam szafkę która idealnie mi pasuje do łazienki. Pochowa się tam różne badziewia :)
PO tym od razu na zakupy i w domu byłam dopiero o 19. I zaczęły się wieczorne rytuały przed spanie. Synek oczywiście zasnąć będę mnie nie chciał, wiec położyłam się koło niego i co? zasnęłam razem z nim. Więc ćwiczeń wczoraj nie było...

Ale już dziś 25 trening zaliczony :D Więc zostało jeszcze 5! I wiecie co? Moja jedna sąsiadka poddała dietę i nie podjęła ćwiczeń. Ale druga się zainteresowała :D Ciekawe czy jej się uda. Wczoraj obie ochy i achy mi prawiły, że tak schudłam, że jak siedzę do nawet oponki już nie mam! Tak to było miłe :-) Nie-mąż ślinił się na mnie jak wynosiliśmy zakupy na 4 piętro a ja szłam przed nim :D Kupił lustro bym i ja mogła zobaczyć to co on widzi :D Zmieściłam się w zależałe spodnie i wyglądałam świetnie :D Czuję się już tak wiosennie :D

10 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

6 treningów do końca :D i teraz tak mi te treningi lecą jeden za drugim, że hej. Dzisiaj niestety odpuściłam ćwiczenia unoszenia, otwierania i zamykania nóg i nożyc pionowych podczas leżenia przodem. Moje lędźwia stwierdziły, że to już za dużo :-/

9 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

7 treningów do końca. Dzisiaj to był jakiś totalny spadek zasilania. Rano już po przebudzeniu byłam zmęczona. Z ćwiczeniami czekała aż się obudzę i nabiorę sił, ale jakoś 2,5 kawy nie były w stanie doprowadzić mnie do porządku. Zmusiłam się do ćwiczeń i było ciężko. Miałam paliwo, ale chyba pompa nawaliła. trzęsłam się pod koniec serii każdego ćwiczenia. To był zły dzień. Pogodowo przede wszystkim.

a z pracą mam już 100% pewności. Smutno mi ze względu na pieniądze, ale cieszę się ze względu na swoje zdrowie psychiczne. I w tym momencie nawet praca dorywcza wydaje się lepsza...

Jak tylko moje małe szczęście wyzdrowieje, ja uderzam w miasto z CV...Po raz kolejny.

8 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Jeszcze 8 treningów i...

 jeszcze 3 tygodnie pracy. 

Już nie mogę doczekać się końca umowy... Dzięki wizji tego końca jeszcze się jakoś trzymam.

7 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Pozostało 9 dni- treningów do końca :) Dziś było jakoś inaczej. poczułam inne mięśnie napinające się niż zwykle przy tych ćwiczeniach :) To było ciekawe. Co raz częściej zaglądam w lustro i zastanawiam się czy na zdjęciach będzie widać to jak się czuję. Pewna Vlogerka na YT stwierdziła, że trening z Ewka w teorii wygląda tak - po 1 miesiącu czuć zmiany, po 2 miesiącu zauważa się zmiany a po 3 miesiącu efekty widzą inni :) No cóż najwyżej później pod nóż wezmę inny trening na kolejne 30 dni, bo skalpela to chyba będę miała dość :D I tak nie zamierzałam przestać ćwiczyć.

Pogoda musi mieszać niesamowicie w biorytmach i samopoczuciach dzieci, bo ostatnio zauważyłam u mego synka i jako koleżanek i kolegów mega ADHD. Dzisiaj przechodził sam siebie, a ja wychodziłam z siebie :( na szczęście nie tak często, ale i tak to parę razy za dużo :-/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.