Wczoraj opublikowałem tutaj mój pierwszy post od niemalże dekady nieobecności na Vitalii. Dużo myślałem po wczorajszych odwiedzinach w tym miejscu - wspominałem sobie jak budowały się grupy wsparcia, motywatory wszelkiej maści, liczny sharing przepisami na różne fit pyszności.
Fajnie, że takie miejsce - miejsce wspomnień- zostało, choć klimat już nie ten. Wszechobecna komercja, oferty diet, abonamenty itp., kiedyś było tego znacznie mniej. Wiadomo, czasy się zmieniły, nikt nie będzie prowadził tego typu platformy za darmo.
Pozostaje tylko nadzieja, że kiedy - być może - za kilka(naście) lat sobie przypomnę o Vitalii, ona nadal będzie istniała i wszystkie wpisy i wspomnienia pozostaną 🙂.
Wspomniałem wczoraj o wrzuceniu tutaj swojego zdjęcia - proszę, Ecce Homo.