Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

28 lat, mieszkam w Londynie aczkolwiek kocham polskie jedzenie i czesto chodze do polskich sklepow tutaj.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2299
Komentarzy: 16
Założony: 1 marca 2013
Ostatni wpis: 2 grudnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
londongirl1988

kobieta, 36 lat, Londyn

171 cm, 65.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2016 , Komentarze (2)

Zaczynam od dzisiaj 

Caly proces trwa 3 miesiace. Pierwszy miesiac bedzie najbardizej intensywny bo zmieniam prace. 3 stycznia zaczynam w nowej firmie :)

Na wadze okolo 72kg. Cel to 62kg. Mieszkam w Londynie. Od roku jestem single. Chodzilam na wiele randek i od niepowodzenia do niepowodzenia. 

Teraz czas na mnie! ;) Koniec z randkami przez kolejne 3 miesiace. 

  • 1 Marca ma byc 62kg na wadze. Dieta to 1300-1500kcal. 
  • Silownia 5-7 razy w tygodniu
  • Duzo spacerow

Alkohol tylko w swieta no i w pracy.

25 kwietnia 2016 , Komentarze (5)

Wreszcie waga jest poniezj 68.5 :D . Rano pokazala 68.2 :D

Mam mega motywacje dzieki temu no i chce teraz jak najmocniej pocisnac zeby 67 jutro rano zobaczyc no i pozniej juz tylko do 66 no i 65 no i 64, 63, 63, 61, i wymarzonego 60 

Zjedzone 1850kcal

spalone 1100kcal

Mam nadzieje ze bedzie spadek do jutra....

24 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Mialam wpadke w tamtym tygodniu. A dokladnie dwie. Waga wzrosla znowu i jest 70.0 rano (po silowni bedzie max 69.0 - wiem ze to woda ale mimo wszystko)

Mam dosc ciezki okres w zyciu. Ze Stuartem nie wiem co zrobic, trace cierpliwosc co do jego osoby, czuje sie samotna i zagubiona bardzo. Glownie z tego powodu sie objadam. No ale jest jak jest. Teraz tylko zeby sie nauczyc uczucie samotnosci i zagubienia w uczuciu glodu nauczyc zaspokajac. Jest zle - nie jem zamiast jest zle - jem za dwoch.

Na sniadanie czekolada (2 praliny z ciemnej czekolady) i 2 wafle ryzowe. Za godzine albo dwie pojde na silownie i pozniej z buta wracam do domu. Powinno spalic 1250kcal.

Po silowni 68.2 :D

18 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Na wadze spadek maly znowu. Rano 68.8 takze juz bliziutko do 68.5.

Smutno mi dzisiaj caly dzien. Ze Stuartem troche lipa.... mozliwe ze jestesmy za bardzo inni, zeby cokolwiek z tego bylo. Ja caly czas w biegu a on woli wszystko na powoli.

Zjedzone 1750

spalone 350

17 kwietnia 2016 , Skomentuj

Za mna 9 dni. Dizsiaj dzien 10. Waga 69.0 takze juz prawie spadla cala nadwyzka z ostatnich napadow jedzenia no i moze przy dobrych wiatrach bedzie juz jutro 68.5 no i bede mogla niedlugo zaczac przesuwac suwak w dol.

Dzisiaj jest u mnie Stuart do godz 15 takze moze na spacer pojdziemy a pozniej ide na silownie. Dam z siebie wszystko!

Tak bardzo chce juz przynajmniej 65..

14 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Nie wazylam sie dzisiaj. Za mna 6 dni bez napadow objadania sie. 2 tygodnie bez alkoholu i 6 dni pod rzad silowni + marszow codziennych.

Dzisiaj przerwa od silowni, ale licze na spalenie 700- 800 kcal z samego marszu, zeby 15 km przejsc. Za 2 tygodnie musi byc 67.0

12 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Jest coraz lepiej. Na wadze rano dzisiaj 69.6 a po silowni 68.9.

Dieta - 1600kcal

Spalone 1400 (15km marszu + silownia bieg + wiosla + orbitrek)

Sukces dzisiaj to taki, ze bylam na szkoleniu caly dzien i byl super buffet na sniadanie - wybralam zdrowe tylko rzeczy no i na obiad tez, no i z ciasta zrezygnowalam.

Oby tak dalej 

10 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Dwa dni za mną - waga dalej wysoka 71.1 :(

- w piątek zjedzone 1600 i spalone 850 

- wczoraj zjedzone 1800 i spalone 1350

Dzisiaj dzień 3. Kolejny dzien na silownie pojde i dam z siebie absolutnie wszystko. Pozniej spacer dlugi. Moze do Polskiego sklepu pojade po pierś z kurczaka. Mam w sobie strach, że się objem, że nie wytrzymam. Moim największym problemem jest jedzenie wieczorem. Do godziny 17 wczoraj np zjedzone miałam tylko 450kcal i salone 1350 (bieżnia godzina, marsz ponad 2 godziny, orbitrek 10 minut, wiosla 8 minut, cwiczenia silowe) a cała reszta kalorii doszła po godzinie 17.  Co 15 minut chodziłam do kuchni robiąc sobie wafle ryżowe z pomidorem, albo gorzka czekolada etc.

Zdecydowanie potrzebuję podnieść zawartość białka w diecie na rzecz wafli ryżowych, żeby wyrobić mięśnie.

https://www.youtube.com/watch?v=2vj-ZmYTGAw&nohtml5=False

8 kwietnia 2016 , Skomentuj

Nie pisalam tutaj bardzo dlugo. Przez ten czas staralam sie zdrowo jesc no i cwiczyc na silowni 4-6 razy w tygodniu. Nie schudlam, ale tez nie przytylam.

Waga od kilku misiecy jest 67- 68.5 (dzisiaj okres i po 2 dniach objadania sie 72.5 - ale spadnie w ciagu kilku dni do 68.5 znowu)

Nie schudlam mimo zdrowego jedzenia poniewaz:

1. od grudnia jestem single i chodzilam na bardzo wiele randek i na kazdej byl alkohol i czasem jedzenie

2. wyrobilam sobie okropny nawyk, ze jak po pracy przychodze do domu o dodzinie 7 to jem i jem i jem. sa to zdrowe rzeczy ale doslownie jem przez 3 godziny i zamiast konczyc dzien bilansem 1800 kcal koncze go 2500-3000

Mam juz serdecznie dosc tego i potrzebuje pomocy. Chce znowu czuc, ze mam kontrole nad swoim zyciem i ufac sobie.

Alkoholu juz nie pije bo zaczelam sie spotykac z kims od 2 miesiecy i tydzien temu zdecydowalismy sie nie pic przez jakis czas - minimum miesiac. Teraz tylko jedzenie ogarnac. Jezeli chodzi o silownie to chodze bez problemu i nie potrzebuje dodatkowej motywacji do tego. Bede zapisywala tutaj codziennie co jem i jak sie czuje. Mam nadzieje ze to mi pomoze w zapanowaniu nad emocjami i nie bede wieczorami jadla z samotnosci.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.