- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (30)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 10063 |
Komentarzy: | 96 |
Założony: | 7 marca 2013 |
Ostatni wpis: | 21 lutego 2017 |
kobieta, 33 lat, Katowice
159 cm, 59.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 111 kcal
Moja aktywność - spaliłam 28 kcal
Moja aktywność - spaliłam 70 kcal
Dobry wieczór :)
Dziś jest mój 13 dzień od podejścia numer "n" do wymarzonej sylwetki.
Robiąc rachunek sumienia muszę przyznać że idzie mi nawet lepiej niż sobie założyłam :) W ciągu tych 13 dni były 2 bez ćwiczeń, w pozostałe zaś ćwiczenia trwały minimum 40 min. Jeśli chodzi o dietę... no cóż, nie jest źle, ale zawsze może być lepiej. Koniecznie muszę wprowadzić więcej wody.
Mam nadzieję że Wy również zbliżacie się do wyznaczonych celów.
Udanego tygodnia :)
Cześć :)
Wracam do Was i liczę na Wasze wsparcie.
Niestety znów doszłam do wagi prawie 60kg i pewnie nie zwróciłabym na to uwagi gdyby nie fakt złego samopoczucia. Znów źle czuję się w swoim ciele.
Do Vitalii dołączyłam pierwszy raz jakieś 3 lata temu kiedy to doszłam do wagi 67kg. Wtedy to postanowiłam wziąć się za siebie. Zmiana stylu życia (sposób odżywiania, odpoczywania i ćwiczenia) poskutkowała utratą 11kg w ciągu 2 lat. Długi proces ale cel był prawie osiągnięty. Najważniejsze że podobałam się sobie, lubiłam swoje ciało.
A teraz? Grube uda, brzuch, pyzata buzia, słaba kondycja -> nie lubię swojego ciała.
Do tego brak pracy, spędzanie dni w domu (uroki życia na wsi oddalonej od miasta 25km, do którego po południu możesz się dostać jedynie samochodem, a że mało kiedy możesz z niego korzystać... ech...).
Czas popracować nad sobą, nie zmieniać się ale dojść do lepszej wersji siebie.
Dziś jest mój 3. dzień pracy nad "lepszą Ja"! A pomaga mi w tym Ewa Chodakowska. Mam nadzieję że Wy także mi pomożecie :)
Jeśli możecie to polećcie mi jakiś trening którego celem jest stretching.
Z góry dziękuję za odpowiedzi i życzę udanego weekendu :)
Sprawozdanie z mijającego tygodnia
Cześć :)
Jak spędziliście ostatki? Muszę się przyznać, że z tej okazji wpadło u mnie trochę niepotrzebnych rzeczy jak drinki i słodkie czy słone przekąski, ale myślę że chociaż część z tego spaliłam w tańcu :D
Niestety w poniedziałek zgrzeszyłam bardziej- skusiłam się na kebaba. Ech... :(
Dieta- jak widać nie za dobrze, ale za to do aktywności fizycznej nie ma zastrzeżeń :)
Zapisałam się na 3 wyzwania na Vitalii i póki co, ta forma mnie motywuje do ćwiczeń.
Dobrego dnia Wszystkim
Pozdrawiam :)
Cześć :)
Niestety nie mam żadnych ciekawych wiadomości ale stwierdziłam że powinnam tutaj częściej pisać, może wtedy będę się lepiej trzymać postanowień.
Ćwiczenia na plus. Przerwa była tylko w niedzielę. Niestety po wczorajszym treningu odczuwam ból kolana. Mam nadzieję że to przeciążenie, dlatego dzisiaj będzie trochę bardziej statycznie.
Jedzonko? Gdyby tak dało się pominąć dzisiejszego batona to byłoby bez zarzutów.
Czy korzysta ktoś z aplikacji Endomondo podczas ćwiczeń? Chciałabym wiedzieć czy szacowana ilość spalonych kcal jest jak najbardziej wiarygodna.
Mile spędzonego wieczoru :)
Czas na powrót. Dość tego "może by tak..."
Cześć :)
Postanowiłam wrócić do Was. Już raz przekonałam się że "Vitaliowa" społeczność pomogła mi w osiąganiu celów, dlatego czas skończyć z wymówkami i skrupulatnie wywiązywać się z podanych tutaj deklaracji.
Dla przypomnienia i przejrzystego wglądu w faktyczny stan:
najwyższa waga: 67kg
cel osiągnięty razem z Vitalią: 57kg
aktualnie: 59 kg
cel do osiągnięcia: 50-53kg
Od początku mijającego tygodnia ograniczyłam słodycze, piję więcej wody, nie jem po 19:00 i ćwiczę ok 30min codziennie.
Mam nadzieję że z Waszym wsparciem wytrwam w tym co rozpoczęłam i osiągnę swój cel.
Teraz czas na trening :)
Pozdrawiam życząc udanego weekendu :)
Chyba czas tu powrócić, pomożecie?
Cześć :)
Bardzo dawno mnie tu nie było. Ale czas to zmienić, dlaczego? chyba straciłam motywację do działania :/
Może powiem coś o sobie. Swoją przygodę tutaj zaczęłam gdy moja waga wskazała-uwaga: -68kg!!! O zgrozo!
Było różnie. Przez pewien czas wszystko szło dobrze i widoczne były efekty pracy, ale przychodziły chwile słabości i ciałko rosło.
Aktualnie ważę 57kg, BMI w normie(23) jednak tkanki tłuszczowej jest zdecydowanie za dużo. Głównym problemem są uda (56 cm), co najbardziej dokucza latem kiedy to nie mogę założyć krótkich spodenek czy sukienki, bo prowadzi to do nieprzyjemnych otarć. Niestety od ok 2miesięcy straciłam motywację do cwiczeń i lepszego odżywiania się. Brak ruch, słodycze, nieregularne jedzenie....
Mam nadzieję że pomożecie mi się podnieść i ponownie wejść na dobry tor.
Pozdrawiam :)