Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

oh.... dużo by mówić ale tak w skrócie to uwielbiam czytać, mam 15lat i chce dobrze czuć się w stroju kąpielowym w wakacje :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12657
Komentarzy: 247
Założony: 2 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 7 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pannaWeasley

kobieta, 26 lat, Katowice

160 cm, 59.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 września 2013 , Komentarze (3)

Zgodnie z zaleceniami tutejszych dwóch vitalianek zrezygnowałam z diety 1200kcal a postawiłam na 1400-1500 :) tak, myślę że to dobry pomysł ;p 
Jak na razie zjadłam ok. 1200kcal bo na podwieczorek pochłonęłam kawałek Włoskiego Tiramisu jako że rodzice właśnie stamtąd wrócili :) musiałam spróbować ;p  ale została do zjedzenia tylko kolacja której nie planuje większej niż 250kcal więc jest ok :) 
I tradycyjnie.... 
Powodzenia chudzinki ;* 

14 września 2013 , Komentarze (5)

Tak, musze się do tego przyznać. przytyłam. Ważę 67.5kg! bardzo chce to zmienić ale nie mogę w sobie odnaleźć siły!!! Pewnie niektórzy z was już przeżyli te momenty w życiu kiedy człowiek czuje się kompletnie bezradny i już nie wie po jaką pomoc ma sięgnąć... ja to ostatnio przezywam bardzo często... a dokładniej to ostatni tydzień był dla mnie torturą... w fali rozpaczy zrobiłam coś na co kilka miesięcy temu nigdy bym się nie zdecydowała! Zawsze uważałam to za najgłupszą rzecz na świecie i największy błąd jaki mozna popełnić podczas diety. Otóż zdecydowałam się na głodówkę, od tego pomysłu odwiódł mnie mój chłopak kiedy się zorientował że nic nie jem... wszystko poszło by dobrze gdyby nie to że zasłabłam jak byliśmy razem w kinie. On zawsze mi mówi że dla niego nie liczy się to ile mam kg ale to jak bardzo mnie kocha ale ja i tak mam wrażenie ze dużo bardziej podobałabym mu się gdybym ważyła te kilka kilogramów mniej...  Potrzebuję pomocy i musze się do tego przyznać! Od teraz zaczynam solidną dietę! 1200kcal! bez wymówek! chcę schudnąć! ja MUSZĘ schudnąć! 

5 lipca 2013 , Skomentuj

otóż ważę 62,2... a były momenty że ważyłam 59.9! Ja się załamuje.... najlepsze jest to że tydzień temu ważyłam 62.0 w środę ważyłam 61.1 a dzisiaj, nie wiadomo skąd ważę 62.2! 
A przyrzekłam sobie że do końca roku nie chcę ważyć więcej niż 62.0...  został mi miesiąc czasu a cel zamiast się przybliżać, coraz bardziej się oddala. Dobra... może jestem trochę zbyt dla siebie łaskawa ale obniżę poprzeczkę.... do końca roku nie chcę ważyć więcej niż 62.5 a do koloni ( 8.08) chcę ważyć 59.9! wydaje się że tak mało już do celu a to jednak  2.3kg! nie wiem czy dam rade ale się nie poddam! teraz już nie jest tak łatwo jak na początku ale chyba wszystkie to rozumiecie. 
"Co ma być to będzie, a jak już będzie to trzeba się z tym zmierzyć" 

12 czerwca 2013 , Komentarze (2)

nareszcie! w pasku dam 60.3 bo to może być chwilowe a jak muszę przestawiać pasek w górę to mi serce pęka.... :c 
wczoraj byłam na wycieczce ze szkoły do Krasiejowa do Jura-parku. było nieco dziecinnie ale bawiłam się rewelacyjnie! Cały czas padało więc chodziłam po wielkich kałużach! mimo o było super! przez jakieś 10godz chodziłam z przyjaciółmi po tym parku! 
a teraz wam przedstawię mojego idola... ED SHEERAN'A! 
Jest moim ulubionym artystą! 
Tak dla wyjaśnienia śpiewa on takie piosenki jak: Lego hause; Give me love; The a team 
<3 to tylko przykłady ;p wiem, pewnie was to nie interesuje ale musiałam wam przedstawić tego przystojniaka! <3 

9 czerwca 2013 , Komentarze (4)

rano na wadzę zobaczyłam 61.6! nie wiem jakim cudem! to prawie kilogram więcej! trudno.... jakoś to zrzucę, byle szybko... :O

8 czerwca 2013 , Komentarze (1)

dzisiaj miałam pierwszy dzień na siłowni! był naprawdę fajnie! zjadłam dzisiaj dosyć dużo ale myślę że nie przytyję ;) przynajmniej mam nadzieję :) jak do tej pory 1500kcal ale jeszcze planuję wypić Frugo i zjeść jabłko więc około 1700kcal ;p 

6 czerwca 2013 , Komentarze (2)

dostałam dzisiaj @ i mam okropny humor... wiele  powodów do narzekania i rozpaczy...
po 1: w sukience którą ostatnio kupiłam czuję się coraz gorzej! coraz bardziej wylewa mi sie z niej tłuszcz chociaż nie przytyłam ani grama! 
po 2: kupiłam do sukienki nowy biustonosz i wydaje mi się że mam w nim za duże piersi! I w dodatku kupiłam go dzisiaj i wzięłam miseczke B a normalnie noszę A! -.-  Czy to jest możliwe by z dnia na dzień biust mi urósł o cały rozmiar! 
po 3: chcę od przyszłego tygodnia zacząć chodzić 3x w tygodniu na siłownie i boję się że nie znajdę na to czasu...
po 4: do komersu zostało jakieś 20dni. nogi ok, brzuch... może być ale jeszcze trochę pod biustem, ale plecy i dekolt oraz ręce to jest istna masakra! 
tak, wiem... nie mam co robić tylko narzekać... ja juz tak mam kiedy mam @.... :C 

4 czerwca 2013 , Komentarze (3)

tak jak wyżej...
W moich marzeniach widze siebie. Bedącą w 3gim, szczupłą, idącą za rękę z ładnym wysokim chłopakiem. Bez kompleksów! w ładnych ciuchach! 
ale to nie możliwe... 58kg to nie moje marzenia. w Moich marzeniach widzę chodzące 52kg. Do 3gim zostały niecałe 3miesiące i 9kg?? nie możliwe... No jakby sie uprzeć to cztery bo nie jest powiedziane że ma się to dziać we wrześniu... ale co z tego?! 4iesiące i 9kg! nie da rady....  patrząc na to że od stycznia schudłam 12kg to to jest mniej więcej 2kg na miesiąc... 
straszne... muszę sie wziąć w garść.... napiszę jak to zrobię ;p 

3 czerwca 2013 , Komentarze (6)

Więc tak... zaraz wrzucę zdjęcia nowej sukienki w której chcę iść na komers i wesele ;) nie wiem czy każdemu się będzie taki styl podobać ale i tak mam nadzieję ze nie uznacie jej za brzydką :) Kupiłam ją wczoraj, bodajże w "Zarze" :) 
Rozmiar M! nareszcie! 
 Niestety dodało się bokiem ale myślę że to nie będzie wielki problem ;) 
Jest nie wyprasowana bo mi sie nie chciało i na zdjęciu wygląda strasznie mało delikatnie ale w rzeczywistości jest minimalnie inna :) Znając zycie pewnie wrzucę kiedys w niej swoje zdjęcia więc zobaczycie ;p pewnie jakoś przed komersem ;p 
Zastanawiałam sie jeszcze nad jedną sukienką w NewYorker'e ale stwierdziłam ze wyglądam w niej mega dziwnie +była troszkę za szeroka w ramionach... 
zresztą... sami zobaczcie i oceńcie :) 

Tak, wiem, wiem ;p moje piękne i genialne spodnie na ziemi... nie chciało mi się ich ściągać ;p wiem że nad moim ciałem jescze dużo pracy ale i tak sądzę że dużo juz osiągnęłam (schudłam łącznie 13kg) 
Wracając do sukienki w kropki... nie wzięłam jej tez dlatego że w ogóle nie widać w niej mojej talii nad którą tak ciężko ostatnio pracowałam... :)  
Powodzenia ;* 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.