Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

oh.... dużo by mówić ale tak w skrócie to uwielbiam czytać, mam 15lat i chce dobrze czuć się w stroju kąpielowym w wakacje :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12520
Komentarzy: 247
Założony: 2 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 7 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pannaWeasley

kobieta, 26 lat, Katowice

160 cm, 59.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 lutego 2014 , Komentarze (4)

wiem że nie mam się czym chwalić bo dalej jestem gruba ale sądze, że łatwiej będzie mi się zmagać z kilogramami i opisywać wam każdy mój dzien jeśli będziecie wiedzieć jak wygląda moja figura. Jeszcze mnóstwo pracy przede mną :)  

10 lutego 2014 , Komentarze (5)

za dużo mam do stracenia żeby teraz zrezygnować! musze pokazać dominikowi jak wiele traci XD wczoraj miałam słaby dzień. Nie chodzi mi tutaj o dietę bo zjadłam 1200kcaj, więc całkiem nieźle tylko psychicznie byłam bardzo słaba. Ale to już minęło! nie mogę się poddać! nawet jak już osiągnę swój cel (58kg) to nie chcę zmieniać trybu życia :) Ten jest idealny <3 dużo ruchu i zdrowe jedzenie! 


Dzisiaj idę na basen! <3 uwielbiam pływać ale czasami się wstydzę... 
 
Sniadanie: 1parówka i 1kromka grahama + zielona herbata = ok. 200kcal 
IIśniadanie: 2x duża mandarynka = ok. 70kcal 
na razie to tyle. O 15 jem obiad :3 
tak, tak... wiem ze parówki wcale nie są dietetyczne ale nie miałam w domu nic innego. dopiero dzisiaj na zakupy :) 

Powodzenia chudzinki ;***

9 lutego 2014 , Komentarze (12)

Zacznę od tego ze ważyłam się w czwartek i moja waga pokazała piękne 62.7. Ważę się dzisiaj a moja waga... (teraz uwaga) 63.3! dlaczego?! przecież w piątek zjadłam jakieś 950kcal a wczoraj 1400. Może i wczoraj dużo zjadłam ale to przez to że byłam na imprezie jednak jedząc 1400kcal nie powinnam przytyć 600gram! Dlaczego nic mi nie wychodzi... nawet jak tak bardzo się staram. Mój cel zamiast się przybliżac... coraz bardziej się oddala... 
I tak szczerze mówiąc to jestem już słaba psychicznie... chodzi mi o to że kiedy dzisiaj na wadze pojawiło się 63.3 jakoś straciłam ten zapał i wiarę, że mi się uda. Niby tylko 600gram a jednak tak bardzo źle na mnie wpłynęło. 

7 lutego 2014 , Komentarze (1)

Hm... jest całkiem dobrze :) rano jak się zważyłam na wadze pojawiło się 62.7 czyli o 1,1kg mniej niż ostatnio. To bardzo mnie ucieszyło zwłaszcza że mój 1cel to do 24.02 ważyć 61kg :) Mam nadzieję że mi sie uda. To w końcu nie całe 2kg. 
Przez te 5dni nie jedłam nic słodkiego ani nic w stylu "fitness" albo niby mniej tuczących ciasteczek... do dzisiaj ;d byłam w szkole od 7.00 więc ok. 6.00 zjadłam sniadanie. Zwykle w szkole nic nie jem bo nie jestem głodna tylko jak wracam jem jakiś owoc a ok. godziny 15.30 mam obiad. Zawsze tak było... do dzisiaj. ok. 11.00 byłam tak głodna, ze nie mogłam wytrzymać! No i poszłam do sklepiku i kupiłam sb belvite -.- zwykle.. jak już sięgałam po takie zamienniki oznaczało to koniec diety... no ale cóż. Miejmy nadzieje ze tym razem tak nie będzie :) 
Wczorajsze ćwiczenia: Mel B na brzuch, Tiffany na boczki i część Tiffany Sexy... coś tam XD nie pamietam jak to się nazywało ale to było też coś takiego na brzuch :) 
Wiem, trochę malo ale już nie miałam siły. 
Dzisiaj prawdopodobnie na basen ale jeszcze wcześniej mam zbiórke harcerską więc będzie dużo pokus... najgorsze jest to ze ja jestem okropnie słaba jeśli chodzi o coś takiego... o odmiawianie.
 Jedyne co mnie pociesza to, to że moja drużyna jest tak kochana że zawsze mnie wspiera i może to mi pomoże przejśc przez te kilka godzin. 
 Dziękuje wszystkim którzy wtrwali w czytaniu do końca <3 Pisze trochę monotonnie więc wiem ze takie coś ciężko się czyta. 
tak czy inaczej, tradycyjnie...
Powodzenia chudzinki ;*** 

6 lutego 2014 , Komentarze (3)

dzień czwarty! :) juz cztery dni! wielm, malutko ale to niesamowite bo po skończeniu ostatniej diety ciężko mi było na nowo zacząć i poddawałam się po 2dnia. Właśnie komentując wpis jakiejś dziewczyny (właściwie to kobiety bo miała 23lata) przypomniałam sobie, że na osatniej diecie częstko sie poddawałam a jednak jakos się udało i każdego dnia budziłam się z nową motywacją <3 teraz też jest ok, tak myślę :) 
Do 24lutego chciałabym ważyć 61kg. To jest aktualnie mój cel. 
tak... do 24.02 bo wtedy będę miała zakładany aparat na zęby a to będzie kolejna szpecąca mnie rzecz więc chcę się chociaż jednej pozbyć (nadwagi) 
Jeszcze napiszę wieczorem mój dzisiejszy jadłospis ale teraz... 

5 lutego 2014 , Komentarze (1)

znowu na diecie.... po raz kolejny. Przytyłam do 65.2, ale schudłam i dzisiaj już wazyłam 63.8.  jest całkiem nieźle. Ja narazie mam motywację całkiem niezłą bo pokłóciłam się z kolegą i raczej szybko się z nim nie spotkam. chciałabym mu pokazać że mogę być dużo ładniejsza niz jestem! zobaczymy. tak myślę ze zgodzę się na spotkanie dopiero kiedy będę ważyć 59kg. wiem że to niewielka zmiana ale zawsze jakaś :) 
mój jadłospis: 
* I śniadanie: 2x graham z szynką + mały jogurt naturalny(ok.200kcal)
*II śniadanie: dwa kawałki Pomelo (ok. 100kcal)
*Obiad: 115gram piersi kurczaka bez tłuszczu, duszone kawałki cukini-40gram (ok. 180kcal)
*Podwieczorek: 2x czerwona pomarańcza (ok. 200kcal)
*kolacja: 2x graham z twarożkiem (ok.200kcal) 
 wiem że dziwne rozmieszczenie na którym posiłku jem ile kcal i nie wiem czy jest prawidłowe ale skupiem się głównie na tym by śniadanie było duże a reszta posiłków lekka a jednocześnie sycąca :) 

22 listopada 2013 , Komentarze (4)

Harcerstowo daje mi siłę! pewnie wiele z was myśli że to dziecinna zabawa ale ja czuję że to najlepsze co mnie przez ostatni rok spotkało. Po całym ciężkim tygodniu,bo szkoła, treningi, zajecia dodatkowe.. moge przyjść i się wyluzować, przez te 2/3godziny być po prostu SOBĄ! Moja Starszo-harcerska drużyna jest dla mnie jak rodzina <3 mam 15lat i uwielbiam to że przebywam w towarzystwie osób które nie piją, nie palą, nie przeklinają, i nie są tak zdemoralizowane jak wiele osób w moim wieku. Wydawało by się że ma się to nijak do mojej diety ale jednak podświadomie wracając z tej zbiórki mam siłę by dalej walczyć! Są wspaniali! 

 
PS to dziwne że o tym pisałam ale musiałam to z siebie wyrzucić 

6 listopada 2013 , Komentarze (2)

Otóż nie było mnie tutaj od polowy wrzesnia więc to jakieś 1,5miesiaca. Nie odchudzałam się. Tak wiem, to nie dobrze ze zrobiam sobie tyle czasu przerwy. nawet się nie ważyłam! jakoś nie miałam ochoty patrzeć na wagę, wydawało mi się że będzie ona coraz wyższa i wyższa... dzisiaj się odwazyłam. To był wielki przełom bo bardzo się bałam ale nie chciałam oszukiwać samej siebie. Stoję na wadze a ona pokazuje 62.1! to ponad 2kg mniej niż ostatnio! normalnie bym się tak nie cieszyła że przez 2m zrzuciłam 2kg ale ja się nawet nie odchudzalam! <3 To chyba przez to że zmienił się mój styl życia, mam na dzieję że na zawsze :) 


.... nie wiem, mam dylemat. mam zdjęcie mojej figury. Zrobiłam je dla porównania kiedy wazyłam 65kg. nie mam jeszcze z czym porównywać i nie wiem czy wrzucać czy nie... 

17 września 2013 , Komentarze (6)

jest taka dziewczyna której nienawidziłam od 4 podstawówki zresztą ze wzajemnością ale byłyśmy dla siebie zawsze miłe. Nawet nie wiem dlaczego! To było takie udawane! No ale cóż... fałszywość ludzka nie zna granic. Ona od zawsze mi wypominała że jestem gruba i że nigdy nie znajdę sobie chłopaka. Ostatni raz ona mnie widziała jak ważyłam 76,5kg. tak mniej więcej. Dzisiaj ( po 1,5roku) zadzwoniła do mnie czy mogłybyśmy się spotkać tak na ciasteczko w kawiarni. Oczywiście powiedziała że przyjdzie z chłopakiem bo chciałaby mi go przedstawić ale żebym się nie krępowała mogę przyjść sama... to mnie tak wkurzyło że bez zastanowienia powiedziałam "oczywiście, przyjdę"! 

Wzięłam mojego chłopaka który był przeciwny temu żebym szła na to spotkanie bo wiedział ze bardzo jej nie lubie ale to mniejsza z tym....

Poszłam tam i jak weszłam to już widziałam w jej oczach że za przeproszeniem... żal jej dupe ściska bo jestem szczuplejsza o 12kg i mam przystojnego chłopaka! tak! to jest właśnie to co lubię! wiem, to okropne ale bardzo mnie cieszył jej zdesperowany wyraz twarzy! <3 
Pewnie nikt tego nie przeczytał ale musiałam się chociaż tutaj tym pochwalić! ;* 

Żeby nie było nieporozumień... Nie uroda mojego chłopaka jest dla mnie ważna ale jego charakter i to że jest naprawdę wspaniały! ;* (musiałam sprostować bo to zdanie że jest przystojny wydało mi sie być strasznie puste XD ) 

16 września 2013 , Komentarze (6)

Chyba sie przeziębiłam a zwykle podczas choroby dużo jem.... dzisiaj było jakoś tak na odwrót. Mało jadłam a śniadanie to wręcz w siebie wmusiłam! zjadłam 1200kcal. Wiem to nie jest mało ale stwierdziłam że chociaż tyle muszę zjeść żeby mój organizm działał tak jak należy bo kiedy zjem mniej czuję się bardzo przemęczona. Tak jak już mówiłam to 1200kcal wręcz wepchałam w siebie. Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Bo niby byłam cholernie głodna ale nie miałam apetytu. Gdyby nie choroba to wiele bym dala żeby tak wyglądał mój codzienny dzien! Idę się polozyć bo właśnie wzięłam leki. Okropnie się czuję :c 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.