Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuje się modą i urodą. Prowadzę o tym amatorski kanał na youtube.com. Dzisiaj podejmuje walkę o samą siebie. Udowodnię sobie i innym, że schudnę i będę czuła się świetnie we własnym cele. Kiedyś przychodzi taki dzień, że mówimy sobie dość. U mnie nastąpiło to dzisiaj i już się nie wycofam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8419
Komentarzy: 172
Założony: 22 maja 2013
Ostatni wpis: 25 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sofi1989

kobieta, 35 lat, Kraków

180 cm, 101.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 sierpnia 2014 , Komentarze (4)

Wczoraj i dziś nie jadłam jak należy. Opuszczałam posiłki. Wszystko przez to, że mój mąż źle się czuł i zostałam z dzieckiem sama a mały jakby wyczuł moje napięcie i ciągle chciał skupić na sobie moją uwagę. Wczoraj nie trenowałam. Dziś natomiast padam ze zmęczenia, ale muszę się za siebie wziąć. Liczę, że dzisiejszy trening będzie początkiem codziennych serii, które sprawiają mi radość. Muszę tylko znaleźć na nie czas, a właściwie znaleźć czas na walkę o swój wygląd i swoje zdrowie. Buziaki:*

18 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Dzisiejszy dzień zaliczam do kompletnie nieudanych. Dopadł mnie jakiś wirus żołądkowy, co skutecznie uniemożliwiło mi zrealizowanie treningu. Co do diety nie zjadłam nic niedozwolonego, ale z racji mdłości nie dotrzymałam wymogu 5 posiłków dziennie. Lepiej poczułam się wieczorem, zatem kolacja była za obfita. Jedyne co daje mi konkretnego kopa na dalsze dni to fakt utraty kg. Miałam się ważyć w środę ale zrobiłam to dziś. Waga pokazała 2 kg mniej, zatem jest nadzieja, że z grubego Paszczaka zmienię się w sensowną laskę. Trzymajcie kciuki:*

18 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

Ten weekend przebiegl bardzo owocnie. Dotrzymałam diety. Moja rodzina z niedowierzaniem patrzyła jak uparcie omijam weekendowe słodkości.  Mam wrażenie że dzięki octowi jabłkowemu tracę powoli zaintrresowanie słodyczami. Wczoraj nie trenowałam ale poszliśmy z mężem na festyn i tańczylismy do białego rana. Po wstaniu z łóżka myślałam że umrę tak bolały mnie mięśnie.  Myślicie że taki trening również pomógł w odchudzaniu. Bo w naładowaniu endorfiną na pewno. Lecę spać ale zajrzę tu jeszcze dzisiaj. Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie oraz ciepłe słowa buziaki:*

15 sierpnia 2014 , Komentarze (7)

Jestem na siebie zła.  Dziś dzień wolny. Byli znajomi. O dziwo dotrzymałam diety ale z ćwiczeniami gorzej:( dziś na steperze tylko 20 min ćwiczeń i dwie serie z ciężarkami. Wszystko przez to ze goście siedzieli cały dzień. Jak tak dalej pójdzie nie osiągnę celu. Od jutra zaczynam ćwiczyć rano lub do południa:(:(:(

14 sierpnia 2014 , Komentarze (16)

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Dotrzymałam diety. Moje posiłki wyglądały następująco:

śniadanie: jogurt zbożowy i dwa wafle ryżowe

II śniadanie: gruszka i nektarynka

Obiad filet z kurczaka gotowany na parze z pieczarkami plus ziemniaczki z wody

Deser: Kisiel 

Kolacja: ciemne pieczywo z filetem z indyka

Udało mi się wypić 3 litry wody. Nie zapomniałam też o occie. Przed chwilą skończyłam trening. Jestem spocona jak mysz ale naładowana endorfiną. Zrobiłam zestaw ćwiczeńz 2 kg ciężarkami po 20 powtórzeń. Poza tym zaliczyłam 10 tys. kroków na steperze. Straciłam 64 minuty życia ale dzięki temu spaliłam 1428 kcal. Hurra!!! Z każdym dniem będzie lepiej. Za parę miesięcy wejdę w wymarzone ciuchy i już nikt nie nazwie mnie hrubasem. Powodzenia dla wszystkch dziewczyn. Śpijcie dobrze:*

13 sierpnia 2014 , Komentarze (1)

Oczywiście nie w odchudzaniu ale w dalszych planach. Do niedawna opieka nad synkiem Kubusiem absorbowała 100% mojego czasu. Dziś szczerze porozmawiałam z mężem i poprosiłam go o wsparcie. Będzie zajmował się Kubusiem popołudniami, żebym mogła codziennie trenować. Cieszę się, bo wczoraj z braku czasu i marudnego nastroju mojej Perełki nie udało mi się zdziałać za wiele. Poza tym trochę ze zdziwieniem zaakceptował również moją prośbę o nie kupowaniu do domu słodyczy. No cóż słodycze to mój najsłabszy punkt. Mogłabym jeść je tonami. Jeśli ich nie będzie, nie będzie też pokusy. Lodówka i kuchnia musi być pełna owoców i warzyw. Będę do tego dążyła. Dziś tylko krótki 15minutowy trening. Ale mam nadzieję, że od jutra moje treningi zaczną się na dobre. Trzymajcie kciuki. Na pewno jutro wieczorem wszystko opisze. Dzięki za wsparcie i za to,że jesteście. Trzymajcie się cieplutko i dobrej nocy:*:*:*

12 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

Od dziś rozpoczynam regularne uzupełnianie mojego pamiętnika. Będzie to dla mnie rodzaj spowiedzi przed Wami i przed samą sobą. Poza tym planuje nagrywać filmy na mój kanał na youtube. Wszystko po to by monitorować moje zmagania i otrzymać od Was wsparcie.

Mój plan na dziś:

1. Steper - 10 tys. kroczków (60 min)

2. Ćwiczenia z Mel B na mięśnie brzucha

3. Ćwiczenia z hantlami 2kg (znalazłam świetny zestaw na youtube).

Mój dzisiejszy jadłospis:

1. Śniadanie: parówki sojowe, ketchup z przyprawą chili, pieczywo ( mój dzisiejszy grzech)

2. II Śniadanie Gruszka z imbirem

3. Obiad Ryż z jogurtem

4. Podwieczorek: Kisiel

5. Kolacja: Musli z jogurtem

Ocet jabłkowy:

3xdziennie - 2łyżeczki na szklankę wody (przed śniadaniem, przed obiadem, po kolacji)

Woda: 2 litry

To mój dzisiejszy plan. Wieczorem napiszę czy udało mi się dotrzymać postanowienia. Postanowiłam zatroszczyć się o siebie. Zacząć na nowo o siebie dbać i wrócić do swojego hobby (prowadzenie kanału na youtube). Wczoraj nagrałam film również dla swoich widzów. Naraziłam się na krytykę, ale szczerze odpowiedziałam na pytania oglądających na temat mojego skoku Wagi. Nawet jeśli zostaną nazwana "grubą", będzie to krytyka jeszcze bardziej motywująca mnie do działania. TRZYMAJCIE KCIUKI!!!

P.S. Jeśli uda mi się zrealizować założony plan wieczorem planuje sprawić sobie przyjemność (kąpiel, peeling i zabieg kawowo-imbirowy (świetny na cellulit)- polecam. Kiedyś przed ślubem znacznie poprawił kondycję mojej skóry.

10 sierpnia 2014 , Komentarze (11)

Dziś zdałam sobie sprawę, że jestem okropna. 4 miesiące temu urodziłam dziecko a w ciąży waga znacząco mi podskoczyła. Mam do zrzucenia jakieś 30-40 kg. Do tego problemy z zatrzymaniem wody w organizmie. Do teraz zajmowałam się tylko dzieckiem. Zaniedbałam się do tego stopnia, że mam brzuch taki jak w ciąży. Do tego dochodzą grube nogi i potężne ramiona. Mam dość!!! Chce zawalczyć o siebie ale brakuje mi motywacji. Wczoraj poćwiczyłam godz. na steperze i czułam się świetnie. Dziś zjadłam krówki i snikersa. Chcę się zmienić i wiem, że przy odpowiedniej motywacji się uda. Wspiera mnie mąż. Za to reszta część rodziny w tym moja mama i babcia wciąż podkreślają mi jaka jestem potężna. Dołączam zatem do Was by udowodnić im a przede wszystkim sobie, że dam sobie radę i będę piękna. Pomóżcie i trzymajcie kciuki:*

24 czerwca 2013 , Komentarze (4)

Jestem już po treningu:) Dziś mam zamiar zaserwować swojemu ciałku domowe SPA. Nie ukrywajmy - większość zabiegów za które słono płacimy, możemy zrobić w domu. Przykład- masaż bańką chińską ok. 100zł ( bańki na allegro 25zł + tania oliwka i masujmy). Dziś zaczynam to robić regularnie. Rok temu przed ślubem nie tylko zmniejszył mi się, dzięki temu cellulit ale również obwód w udach. Kolejny punkt programu - maść imbiorowo-cynamonowa- ściągnę nadmiar wody i wyrzucę część toksyn ( w salonie nie mniej niż 60-80zł). No i na koniec peeling kawowy a potem balsamik i czuje się jak nowo narodzona. Buziaki:*

24 czerwca 2013 , Komentarze (8)

Znowu wracam po dłuższej przerwie, ale to nic cel się nie zmienił- chcę schudnąć!!! Na razie idzie mi całkiem nieźle. Ciuchy zaczynają być luźniejsze a to dobry znak. Co do wagi zważę się dopiero 1 lipca. Dziś zaczynam walkę z cellulitem!!! Oto mój plan:
1. Piję!! przynajmniej 1.5l wody mineralnej niegazowanej dziennie
2. Kontynuuję kurację z octem jabłkowym!!
3. Zmieniam nawyki żywieniowe- po części już to osiągnęłam
4. Rozpoczynam masaż bańką chińską - regularnie i codziennie!
5. 3 razy w tygodniu domowe spa z samodzielnie stworzoną maścią imbiorwo-cynamonową - ściąga wodę z organizmu jak nic innego
6. Co drugi dzień peeling kawowy- składniki mamy w domu, więc po co przepłacać
7. Koniec z gorącymi prysznicami i kąpielami- od dziś woda na przemian letnia i ciepła- poprawia krążenie.
8. Kosmetyki- ubóstwiam linię Q10 z Niveii- od dziś regularnie rano i wieczorem.
9. Ćwiczenia- uzupełniam coś, co było dla mnie tak oczywiste, że o tym zapomniałam:P
A jak wy walczycie z cellulitem?? Trzymajcie kciuki:*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.