Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię tańczyć, ale ciągle brakuje mi na to czasu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12010
Komentarzy: 32
Założony: 14 lipca 2013
Ostatni wpis: 17 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mjezie

kobieta, 46 lat, Sochaczew

170 cm, 84.20 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 września 2015, Skomentuj
krokomierz,1873,16,112,601,1236,1442513346
Dodaj komentarz

16 września 2015, Skomentuj
krokomierz,2591,22,155,5121,1710,1441836000
Dodaj komentarz

16 września 2015, Skomentuj
krokomierz,0,0,0,5,0,1442433331
Dodaj komentarz

31 lipca 2015 , Skomentuj

Nasza cierpliwość wystawiona na dalszą próbę! Zdjęcia będą w przyszłym tygodniu :(

O rety! Jak ja to wytrzymam???

31 lipca 2015 , Komentarze (6)

Ależ to czekanie jest męczące. Chyba padnę trupem zanim się doczekam! Paznokcie już poobgryzane.:)

30 lipca 2015 , Komentarze (4)

Ale jestem podekscytowana! To już lada chwila będą zdjęcia z naszej metamorfozy z Vitalią z okazji jej 10-lecia. Śni mi się po nocach ten dzień :). Cieszę się ogromnie, bo zapewne wszystkie będziemy wyglądać super, ale jednocześnie taka niepewność się wkrada. Najpóźniej w piątek zobaczycie 10 uśmiechniętych dziewczyn, którym udało się osiągnąć sukces w odchudzaniu z Vitalią - każda z nas schudła ponad 10 kilogramów. Muszę się zająć czymś absorbującym, bo inaczej będę tu zaglądać chyba co 5 minut :). Do zobaczenia na stronie głównej Vitalii!

25 czerwca 2015 , Komentarze (10)

Wczoraj poczyniłam zakupy na wyjazd wakacyjny. Jak oceniacie?

Ja osobiście lepiej się czuję w tym jednoczęściowym, ale Pani w sklepie mnie namawiała, że powinnam nosić też bikini. No cóż zobaczymy jak wyjdzie w praniu.

W każdym razie MISJĘ BIKINI uważam za udaną - dla mnie to i tak ogromny sukces. Nie chciałam zamieszczać tu zdjęcia z zeszłego roku dla porównania, bo nie chcę nikogo straszyć :)

W sobotę ruszamy na wakacje, co prawda w góry, ale będziemy też na termach, więc na pewno trochę słońca złapię. Trzymajcie kciuki za udaną pogodę, bo jak na razie to lepiej nie mówić.

19 czerwca 2015 , Komentarze (4)

Jest sukces - kolejny krok milowy osiągnięty. Wczoraj waga wskazała 64,9 kg. Ostatnie 2 kg to szło... jak krew z nosa. Ale szło do przodu z jednym małym regresem, który potem ciężko mi było odpracować. To na pewno przez brak ćwiczeń.

Cel odchudzania przesunęłam jeszcze na 60 kg. I to już będzie waga idealna dla mnie. Dalej będzie już tylko stabilizacja.

Teraz próbuję się rozruszać po kontuzji. Małymi krokami, żeby ból znowu nie wrócił. Zaczęłam od strechingu i roweru. Staram się codziennie trochę porozciągać lub wyskoczyć na rower z dziećmi. 

Postanowienie na dziś: chwila relaksu z dziećmi i mężem (najlepszym na świecie) na rowerze i przy pysznej kolacji i może wreszcie pójdę wcześniej spać.

Postanowienie na jutro - zanim wstaną dzieci i rzucę się w wir weekendowych obowiązków poćwiczę w KFO.

28 maja 2015 , Komentarze (3)

W tym tygodniu zaczęłam rehabilitację kolana. Zabiegi już dają pierwsze efekty - nie odczuwam bólu i wreszcie mogę chodzić w szpilkach, które przywiozłam z wycieczki do Poznania. Wczoraj przechodziłam w nich cały dzień w pracy i nic mnie nie bolało. Mam nadzieję, że po skończeniu rehabilitacji będę mogła już normalnie ćwiczyć. Na razie przynajmniej do 10.06. muszę się oszczędzać.

Na szczęście w tym tygodniu waga w dół. :) Już się obawiałam, że znowu będzie w górę, po weekendowym goszczeniu się przy torciku.

25 maja 2015 , Komentarze (1)

No i jeszcze muszę dodać, że na tym wyjeździe trochę się rozregulowałam z dietą i niestety dość znacząco waga w górę, bo aż 0,8 kg. Od 2 stycznia 2015 dopiero drugi raz mi się zdarzyło, że waga wzrosła. Za pierwszym razem chyba 0,2 kg a teraz aż 0,8.

W tym tygodniu muszę się poprawić, chociaż będzie ciężko, bo w weekend miałam zjazd rodzinny z okazji urodzin mojej pociechy. Zobaczymy. Starałam się podać dietetyczne dania, ale trochę przeholowałam z tortem (tort). Zrobiłam ciasto czekoladowe z czerwonej fasoli. Poleciły mi je przy kawce u fryzjera dziewczyny z Vitalii - Justyna i Ania. Było przepyszne i nikt nie zgadł, że to z fasoli.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.