Dzisiaj, wg mnie, było idealnie. Żadnych grzeszków, wszystko zgodnie z planem.
śniadanie : owsianka na mleku z jabłkiem i 5 migdałami, duża marchewka
obiad : łosoś smażony na oliwie, sos z jogurtu naturalnego, kopru, soku z cytryny, kasza gryczana duszona z papryką czerwoną, zieloną, cebulą, marchewką i selerem naciowym
podwieczorek : grejpfrut z 5 migdałami
kolacja : mix sałat z papryką, pomidorem, oliwą z oliwek, łyżką jogurtu naturalnego i 2 łyżkami chudego twarogu
Obiad eksperymentalny, ale bardzo smaczny. W ciągu dnia wypite 2 litry wody, 3 herbaty zielone. Co do ruchu to spacer 1,5 h, przeszłam prawie 9 km. Oprócz tego dwie serie jogi dla początkujących, ale baaaardzo zmodyfikowanych przeze mnie. Chcę się trochę rozciągnąć, wyciszyć. W sumie ze 40 minut się w tą jogę bawiłam, było bardzo przyjemnie. Spróbuję dodać to do swojego codziennego planu. Wiem, że będę miała dni, kiedy nie będę miała czasu na spacer, to przynajmniej się porozciągam. Zwrócono mi uwagę, że jem za mało. Zgadzam się w pełni, poprzednie dni nie były najlepsze, ale staram się to zmienić. Dzisiejszy dzień jest tego przykładem :) Wiem jednak, że muszę dodać na kolację jakieś węglowodany, spróbuję to zrobić już jutro.
Powodzenia wszystkim!