Hej, trochę ostatnio brakuje czasu na wpisy, bo ogarniam wiosenne porządki, jeszcze przed oficjalnym początkiem wiosny generalnie czas mi schodzi na uporządkowaniu sfery duchowej, materialnej i przedmiotowej, czyli jednym słowem zmiany.
aha pochwale się: za 5 dni będzie miesiąc jak nie palę papierosów ! Jak czuję dym, albo jak stoję w kolejce i przede mną stoi jakiś palacz i czuję jak ktoś woni szlugami to normalnie mnie odrzuca... nie wiem cholera, może jestem w ciąży Szczerze mówiąc to pomyślałem że chyba nie jest to dobra pora na rzucenie palenia, bo jak każdy wie wśród dużej ilości byłych palaczy wraz z rzuceniem palenia przybywa kilogramów bo wzrasta łaknienie.
Odpukać u mnie w tym temacie jest tak jak było, chociaż czasami "wrzucę na ruszt" dodatkowego ponadplanowo pomarańcza, grejpfruta, czy jakiś lekki serek tudzież jogurt.
Dodam również, że na imprezach rodzinnych czy towarzyskich suto zastawione stoły nie robią na mnie żadnego wrażenia, no ślinka oczywiście cieknie, ale mój wewnętrzny paralizator - czyli silna wola jest zawsze w pogotowiu i dzięki niej wybieram głównie warzywa
Na marginesie - "silna wola" to rzeczownik i rodzaj żeński, a wiadomo, że kobitki lubią kontrolować, i trochę czasami wkurzają, no ale cóż by to było gdyby ich nie było..... tak jak by nie było silnej woli..... było by kiepsko, oj bardzo kiepsko i źle - tym samym chciałbym złożyć Wam Drogie Kobiety Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Kobiet (trochę spóźnione, ale od serca)
Jeśli chodzi o moje postępy to tendencja w dalszym ciągu spadkowa, bo nie może być inaczej. Utrata wagi tak jak już pisałem jakiś czas temu nie jest tak szybka jak wcześniej. Mam wrażenie że waga trochę wariuje bo np.: w jeden dzień jest niższa niż w poprzednim dniu, w drugim dniu dalej spada a w trzecim dniu jest wyższa niż w pierwszym dniu, ale w piątym dniu jest już niższa niż w pierwszym.
Ciuchy z miesiąca na miesiąc są coraz większe, stare spodnie spadają z dupy, a te które jeszcze miesiąc temu się nie dopinały to teraz są OK ale po praniu. Stare koszule są jak namioty, znalazłem kilka z jeszcze starszych czasów które są lekko za duże, ale pasują. Byłem ostatnio na zakupach w Lidlu bo mieli promocje na koszule i wybrałem dwie i nie wierząc własnym oczom koszule musiałem wymienić na fason slim fit, ale wiadomo że rozmiarówka rozmiarówce nie równa. Zaopatrzyłem się również w stroje na rower z którego jak się tylko zrobi cieplej to zetrę kurz i zaznam jeszcze więcej ruchu. Zakupiłem wczoraj też w Lidlu, dobre ceny dobry materiał, no ale i tu również niespodzianka że wymiarówkę musiałem wymienić na najmniejszą czyli M, śmiałem się jak mierzyłem w domu i nie wierzyłem, no ale wiadomo - rozmiarówka rozmiarówce nie równa.
Trochę się rozpisałem więc będę kończył, Pozdrawiam Was Wszystkich i miłego weekendu !