Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Anna. Po prostu Anna

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 801
Komentarzy: 4
Założony: 14 lutego 2016
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anna_lyonnaise

kobieta, 36 lat,

163 cm, 69.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Nie było mnie długo, bo bardzo się rozchorowałam. Miałam unieruchomioną stopę na 10 dni, ale dzisiaj powróciłam :)

Bo przecież nie można się załamywać, odpuszczać i się nie ruszać. Ciągle czekam na opinię lekarza na ile mogę sobie pozwolić jeżeli chodzi o ruch, aby dolegliwości nie wróciły. Na pewno rower jest w moim zasięgu :)

A dzisiaj pilates na macie z Ewą zaliczony:)

Pozdrawiam,

Anna 

28 lutego 2016 , Komentarze (1)

I po weekendzie :)

W czwartek przyszła karta rowerowa - od piątku jeżdżę :)

Poza tym dodałam trening callanetics- póki co dwa zaliczone.

Niestety, czułam się na tyle kiepsko, że odstawiłam zupełnie kawę. Nie wiem dokładnie czy to przez dodaniu mleka ryżowego było jeszcze gorzej czy z innych powodów mojego jadłospisu, ale staram się teraz "wyjść na prostą"... bo moje objawy utrudniają już codzienne funkcjonowanie :(

Pełna nadziei na nowy tydzień! :)

Buziaki,

Anna

22 lutego 2016 , Komentarze (1)

Skalpel zaliczony! :D

Nadal czekam na kartę rowerową. Weekend aktywnie - spacerowo.

Kupiłam mleko ryżowe. Będę kontrolować efekty - czy się poprawi moje samopoczucie po odstawieniu laktozy. 

Pozdrawiam,

Anna

16 lutego 2016 , Komentarze (1)

Raport na dziś : 100 wspięć na palce, Skalpel z Ewą, 50 półprzysiadów (takie mam zakwasy, że nie da się bardziej ;)).

Tak, właśnie, dopadły mnie te przeraźliwe zakwasy i wczoraj odpuściłam trening (w sumie też dostałam okres :/). Ale dzisiaj mimo bólu musiałam poćwiczyć - podobno to pomaga - dalsze katowanie :D.

Nadal czekam na moją kartę na rower- gdy wreszcie będzie dołączę także wycieczki rowerowe!

Pozdrawiam w cudownym po-treningowym nastroju!

Anna

14 lutego 2016 , Skomentuj

Dobry wieczór,

dzień 199, bo podobno łatwiej jest zacząć od końca i widzieć upływający czas.

Dlaczego akurat 199? Bo tyle dni będę przebywać poza Domem.

Nie będę pisać o odżywianiu, bo to mój słaby punkt... Mam wiele wytłumaczeń - jak zawsze ;) Mam bardzo małą lodówkę. Kuchnię jedną na 20 osób, do której jest daleko... Podstawowe przykazania - śniadanie około godziny po przebudzeniu, drugie śniadanie to owoc, obiad na stołówce, podwieczorek - polędwica z kurczaka i kolacja (to najgorszy punkt dnia). Co do zasady brak słodyczy przetworzonych (poza dżemem i gorzką czekoladą). Staram się wyeliminować mleko i jego przetwory, ponieważ nie toleruję laktozy i źle się po nich czuję. Co do zasady brak alkoholu. I koniecznie muszę zwiększyć dawki wody mineralnej, bo poza 2-3 kubkami kawy niewiele piję...

Najważniejszy cel to poprawa sprawności fizycznej. Szybkości, gibkości, wytrzymałości, zwinności, a w przyszłości siły rąk i barków (te nieszczęsne drążki!). Dla ścisłości powinnam jeszcze dodać, że tak, mam nadwagę. Przy wzroście ok. 164 cm ważę ok. 75 kg. Dodatkowe pomiary za jakiś czas - aktualnie brak miary. Zaznaczam, że nie posiadam wagi tutaj, dlatego nie będzie raportów wagowych (ufff :)).

Dzisiejszy raport: 1,5 min skakanka, 50 przysiadów, 100 wspięć na palce oraz Skalpel II (który okazał się bardzo trudny)...

Optymistycznie?

Dla mnie bardzo! Zaczęło się :D

Trzymajcie kciuki! Spokojnej nocy :)

Anna

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.