minal juz miesiac i tydzien odkad zaczelam diete. dzieki niej pozbylam sie calego cukru, nie zjadlam nawet grama i nie ciagnie mnie do niego az tak dramatycznie. Co lubie w diecie. Lubie wszystkie kanapki z roznymi pastami, sa naprawde smaczne, lubie owocowe koktajle ale nie wszystkie, lubie owsianki i kasze sniadaniowe. dzieki diecie ucze sie proporcji dania, jak duze one powinny byc, czego dodac wiecej czego mniej, moge powiedziec ze jem zdrowiej, gotuje sama. czego nie lubie w diecie. wszystkich wrapow... one poprostu sa nie do zrobienia. zawsze z tego robie salatki ale to taka salatka bez dressingu. nie lubie tez niektorych obiadow, poprostu czasem zdarzy sie jakies niedobre danie, ktore trudno jest mi wcisnac, a czasem jest dobre i jest tego malutko.
wiem jedno, sama dieta byloby trudno schudnac. jak nie dasz sobie wycisku na silowni to waga sie nie ruszy i to mnie najbardziej demotywuje, bo nawet jezeli pozwalasz sobie na slodkie i dodajesz do tego wysilek fizyczny to schudniesz, a ja bardzo trzymam sie diety, niczego nie pomijam, nie zamieniam, jem to co mam w jadlospisie, a sam efekt jest raczej maly