Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem zapracowana, na normalne posiłki z reguły nie mam czasu, więc najczęściej rzucam się na jedzenie tego, co jest akurat w zasięgu ręki. Najczęściej są to ciasteczka i słodycze. Uczestnictwo w Vitalii narzuciło mi pewnego rodzaju rygor brania do pracy posiłków, które są zdrowe, pożywne i niskokaloryczne. Ponadto pozwalają na regularne posilanie się co 3-4 godz. Zaczęłam spadać na wadze!! I mam nadzieję, że tak pozostanie ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11467
Komentarzy: 30
Założony: 2 czerwca 2006
Ostatni wpis: 15 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bossanova

kobieta, 69 lat, Miasto

164 cm, 78.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 listopada 2014 , Komentarze (3)

Bardzo lubię wątróbkę z jabłkiem, cebulką i majerankiem. Zwykle jak jem poza domem szukam restauracji Sfinks, bo tam wyśmienicie ją przyrządzają. Przeglądając mój plan posiłków na nadchodzący tydzień szukałam, czy Vitalia przewiduje coś w tym stylu do zjedzenia. Niestety, nie przewiduje :( . Znowu popełniam dietetyczne nieposłuszeństwo (cwaniak), bo zrobiłam dla mnie i mojej drugiej połówki wątróbkę drobiową z jabłkiem, majerankiem i cebulką. Przepis wzięłam z tej stronki: http://www.przepisy.pl/przepis/watrobka-drobiowa-z... Jako dodatek zrobiłam pieczone ziemniaczki pokrojone w ósemki obtoczone ziołami do grillowanych warzyw z łyżką oleju. Wyszła przepyszna, ale z moich obliczeń wyszło, że jedna porcja takiego posiłku miała prawie 540 kcal. I jak tu się odchudzać, gdy takie smakołyki są kaloryczne?? :?, no totalna klęska ...

Postanowiłam, że dziś już nie zjem kolacji, tylko wypiję ziółka na trawienie ...

1 listopada 2014 , Komentarze (9)

Tak sobie przeglądam mój plan posiłków na przyszły tydzień i muszę przyznać, że jestem nieco rozczarowana propozycjami serwisu. Niektóre z przepisów są jakieś takie niedopracowane, mam wrażenie, że osoba, która je układała nigdy ich ani nie ugotowała, ani nie smakowała. Szukając zamiennika potrawy na lunch, kolejnej nudnej kanapki z pastą twarogową, chciałam zaproponować swoją sprawdzoną potrawę. I tutaj napotkałam na problemy techniczne: niby można kliknąć na zakładkę dodaj potrawę, ale w tej zakładce już nie działa kalkulator kalorii i składników odżywczych. Na całe szczęście w Internecie istnieją jeszcze inne serwisy wspierające ludzi na diecie. W portalu www.ilewazy.pl bez najmniejszych kłopotów można skalkulować swój posiłek. Oto moja propozycja na lunch, który łatwo można zapakować do pudełka i wziąć do pracy: Sałatka z czerwonych buraków z zielonym groszkiem:

Powyżej wymienione składniki należy pokroić w kosteczkę, wymieszać ze sobą i przyprawić sosem winegret z czosnkiem i koperkiem. Sałatkę można jeść samą lub z kromką chleba pełnoziarnistego. Podana ilość składników wystarcza na 3-4 porcje sałatki. Smacznego!

15 września 2014 , Komentarze (3)

Ponieważ moja rodzina nie lubi powtarzanych posiłków dzień po dniu, postanowiłam ugotować coś spoza oferowanych przez mojego dietetyka dań. Nie chciałbym jednak przekroczyć limitu dopuszczalnych spożytych na dobę kalorii, więc sprawdziłam kalkulację mojego przepisu na tę pyszną i pożywną zupę. Przyrządza się ją bardzo prosto: wszystkie składniki należy pokroić w kosteczkę i ugotować, a następnie doprawić solą, pieprzem i posypać zieloną pietruszką. Oto owa kalkulacja: 

       Okazuje się, że taka zupa jest niskokaloryczna i w dodatku dostarcza kolejne porcje warzyw oraz wody. Super :)

ilewazy.pl

        

12 września 2014 , Komentarze (1)

Więc wróciłam. Tak wiem, że nie zaczyna się zdania od "więc", ale .... po wielu wzlotach i upadkach znowu ważę za dużo i znowu muszę się uczyć jak jeść zdrowo i małokalorycznie. Czekam na mój plan posiłków - zaczynam od poniedziałku. Trzymajcie za mnie kciuki!

16 marca 2011 , Skomentuj

Minęło ponad trzy tygodnie od zakończenia eksperymentu z dietą i jak na razie utrzymuję wagę na stałym poziomie. A nie było lekko, bowiem w tzw. międzyczasie byłam na dwudniowym przyjęciu urodzinowym. Ale udało się : nie schudłam, ale też i nie przytyłam. Generalnie rzecz biorąc jem to, co lubię. Bez przesady (takie mż), prawie nie jem chleba i wyrzekam się moich ulubionych słodyczy, chociaż ... gdy widzę słodycze, to kwiczę ... Taka jestem .
Zastanawiam się, czy nie wesprzeć się jakimś preparatem, tyle tego teraz reklamują, ale boję się, że będzie to tylko strata pieniędzy i odchudzenie portfela, a nie mojej sylwetki. Najpewniejszym sposobem utraty paru kilogramów będzie powtórzenie eksperymentu ...

19 lutego 2011 , Skomentuj

Dziś rano nieśmiało weszłam na wagę i wiecie co?? HURRA! spadłam na wadze całe 3 kg i teraz ważę już 77,9.
Eksperyment z monodietą się udał!!
Nurtuje mnie teraz jeden problem! Co zrobić żeby nie przytyć??
Muszę coś wymyślić ...

18 lutego 2011 , Skomentuj

Wczoraj nie miałam okazji dokonać wpisu przebiegu mojego eksperymentu, więc robię to dziś.

Śniadanie: 168 g piersi z kurczaka przyprawionej curry i czosnkiem, zapiekanej w jogurcie greckim -172 kcal

II śniadanie i lunch: 256 g grillowanej piersi z kurczaka przyprawionej czosnkiem i majerankiem w sałatce Cezar ale bez sosu i bez grzanek, tylko sałata lodowa, pół łyżki ziaren sezamu i pokropione sokiem z cytryny; - 318 kcal

Obiad: ok. 230 g gulaszu z piersi z indyka, marynowanej w sosie jogurtowym z przyprawami orientalnymi i usmażonej na patelni bez tłuszczu - 252 kcal

Przez cały dzień jak zwykle wypiłam trzy filiżanki kawy 150 kcal, dwa kubki zielonek herbaty i dwa kubki herbaty ziołowej 8 kcal, no i wody mineralnej. Łącznie przez cały dzień przyjęłam jakieś 900 kcal. Ale gdybym miała codziennie jeść tylko mięso, to nie wytrzymałabym zbyt długo na takiej diecie. Strasznie mi brakowało zielonych dodatków do tego mięsa.

Dzisiaj mam dzień owocowy. Śniadanie, obiad i kolacja tylko owoce. Jeszcze wczoraj wieczorem przygotowałam sałatkę owocową w skład której weszły: 320g świeżego ananasa, 110g czerwonego grapefruita, 110g niebieskich śliwek i 115g gruszki odmiany lukasówka. Sałatkę tą w ilości 655g i kaloryczności 321 kcal zjem na śniadanie i II śniadanie. Potem planuję zjeść ze 4 jabłka, każde po ok. 100 kcal, pomarańczę jedną albo dwie każda po ok. 110 kcal. Tak mniej więcej ok. 940 kcal w ciągu dnia.

Ciekawe ile pokaże jutro rano moja waga? ...

PS. Jak na razie wytrzymałam na dwóch filiżankach kawy. Owoce jednak gaszą pragnienie ...


16 lutego 2011 , Skomentuj

Dzisiaj zaszalałam! Przez cały dzień spożyłam aż 932 kcal, wszystkie w postaci białego twarogu, czyli większość tych kalorii pochodziła z białka. A teoria dr Dukana głosi, że spalenie białka wymaga większej ilości energii, więc kalorie dostarczone w produktach białkowych są jakby mniej szkodliwe. Nie wiem, i trudno w to uwierzyć, ale zobaczę pod koniec eksperymentu. Wracając do dzisiejszego menu na śniadanie zjadłam 200g twarożku wiejskiego Mlekovita ze szczypiorkiem - 146 kcal, na drugie śniadanie i lunch wzięłam do pracy 500 g twarożku wiejskiego Piątnica lekki 3% - 405 kcal, na kolację zjadłam 100 g twarogu półtłustego w postaci sałatki z cebulką i pieprzem -125 kcal i popiłam 200 ml maślanki - 94 kcal. W ciągu całego dnia wypiłam trzy filiżanki kawy zabielanej śmietanką - łącznie 158 kcal i dwie szklanki herbaty bez cukru - 4 kcal. Łącznie 932 kcal. Nadal nie odczuwam głodu, czyli idzie fajnie. Zobaczymy co pokaże waga w sobotę rano, bo przede mną jeszcze całe dwa dni tej diety. Jutro mam w planie potrawy mięsne, czyli kurczak albo grillowany bez tłuszczu, albo gotowany na parze.

15 lutego 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj jadłam potrawy z marchewki. A to z gotowanej a to z surowej. Od rana w marchewkowym kolorze. Na śniadanie ugotowałam zupę z marchewki. Była bardzo dobra, nawet zasmakowała małżonkowi i na obiad zjadł jedną porcję ze smakiem, a wieczorem dopytywał się czy przypadkiem coś zupy nie zostało. Porcja zupy 200 ml ma tylko 66 kcal!! Cudowne!!
Do pracy na drugie śniadanie przygotowałam surówkę z marchewki z jabłkiem i pomarańczą. Tym razem na słodko. Porcja ok.240 g 168 kcal. Potem lunch: surówka z marchewki z kiszoną kapustą przyprawione łyżeczką oleju z pestek winogron. Porcja ok. 240 g i tylko 104 kcal. Jeszcze lepiej, bo kapusta kiszona ma bardzo mało kalorii. Wieczorem w domu na tzw. obiado-kolację ugotowałam z mrożonki Hortexu (bo najszybciej) marchewkę z groszkiem z dodatkiem łyżeczki masła i 30 ml mleka 3,2%.  Porcja 225 g 196 kcal. Oczywiście w ciągu dnia nie zabrakło filiżanki kawy zabielanej Cremoną oraz kilku filiżanek herbaty zielonej, czarnej i owocowej. Przez cały dzień uzbierało się 604 kcal. Chyba całkiem niezły wynik, a co najważniejsze ciągle nie czuję głodu. Po tych sałatkach z surowej marchewki nie miałam też żadnych problemów z zaparciami, które czasami mnie nękają.
Jutro mam biały dzień, czyli białko z twarogu.

14 lutego 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj był Dzień Ziemniaka, tzn. przez cały dzień mogłam jeść potrawy tylko z ziemniaków. Na śniadanie miałam więc średniej wielkości, ugotowanego na parze i obranego ziemniaczka. Popiłam go kubkiem zielonej herbaty bez cukru. Całe śniadanie jakieś 58 kcal. Potem musiałam iść do pracy, więc na drugie śniadanie i lunch przygotowałam sałatkę z gotowanych na parze ziemniaków z dodatkiem zielonego ogórka, posiekanej cebulki, ząbek czosnku i łyżeczka oleju z pestek winogron oraz szczypta soli. Z obliczeń wyszło mi, że sałatka mogła mieć jakieś 259 kcal. W pracy wypiłam też dwie filiżanki kawy zabielanej śmietanką Cremona każda po 64 kcal oraz filiżankę herbaty - niecałe 2 kcal, bo już od dość dawna nie słodzę ani kawy ani herbaty. Wieczorem na kolację zjadłam placki ziemniaczane pieczone a nie smażone. Przepis z programu pt. "Rewolucja na talerzu". Zgodnie z wartościami podanymi przez autorki programu porcja takich placków ma 270 kcal. Placki popiłam szklanką czarnej herbaty bez cukru - 2,25 kcal. Dzień zakończyłam 100 ml jogurtu naturalnego Milk Land - 40 kcal. Przez cały dzień pochłonęłam więc jakieś 760 kcal i, co najdziwniejsze, wcale nie czuję głodu.
Jutro mam spotkanie z marchewką ...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.