Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uzupełnię ... jak będę miała czas :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 51227
Komentarzy: 367
Założony: 27 lutego 2007
Ostatni wpis: 27 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asiatka

kobieta, 54 lat, Częstochowa

164 cm, 96.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: z końcem czerwca z przodu ma być ''7''

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 czerwca 2007 , Komentarze (1)

No ... schudlam . Intensywnie myślę o celu --- ja 64 kg :)))
Mam mieć przed oczami mój widok z dawnych lat w ostrych barwach ... i mam . Czerwone jeansy , krótka dziergana czarna bluzeczka , wysokie sandały na grubym obcasie... To ja z roku 1996 . Wtedy miałam 60 kg .... Ten obraz mam dziennie gdy zasypiam i tego będę sie trzymać . Do tego afirmacja i zero lodów :).
Zauwazyłam też ,że jak więcej czegoś zjem to boli mnie żolądek ... jakby wołał w rozpaczy " Dziewczyno przestań jeść ". To też dobrze. Jest skurczony , nie dostaje mącznych ani skrobiowych potraw i piszczy sobie z tego powodu .
********************************************************
Dzisiaj zważylam się ... i jest mnie mniej o 30 dkg . To dobrze .....
********************************************************
DZIĘKUJĘ TYM ,KTÓRE TRZYMAJĄ ZA MNIE KCIUKI . JEST WAS NIEWIELE , ALE KAZDY KCIUK SIE LICZY ;)

10 czerwca 2007 , Komentarze (3)

Muszę schudnąć 6 kilosów w miesiąc !!!! Słyszycie to ? To musi stać się realne ! Dzisiaj jeszcze zgrzeszyłam ---- zjadłam czekoladowego loda . Był przesłodki w wafelku i z zatopionym Kit Katem . To grzech śmiertelny !
Od jutra lody precz ! I co trzy dni zapisuję wagę na moim pasku !!! Kiedyś to robiłam tylko jak schudłam , a teraz niezależnie od tego .... ale mam nadzieję ,że linia będzie biegła tylko w dół .!

*********************************************************
Trzymajcie za mnie kciuki , i krzyczcie jak przytyję . Wyzywajcie mnie od tłuściochów i pączków !
************************************************************
 No to spadam na wodę z cytryną :)

9 czerwca 2007 , Komentarze (3)

Nie pisałam dosyć długo , bo byłam na siebie wściekła ! Waga nie chciała spadać , wahala sie tam i spowrotem ... Lekarz polecił mi zrobić badania na poziom hormonów tarczycy i hormony płciowe . Zrobiłam sobie rachunek sumienia ponownie podczas hipnozy , znam swoje grzechy , błedy , które popełniałam ,ale nie moge sie z nich uwolnić. Jakbym była w zaklętym kręgu ! Przez 3 tyg . schudłam tylko 1 kg i dostałam lekki ochrzan od " nadzorcy " Teraz jestem umówiona dopiero za miesiąć i mam schudnąć aż 6 kg poruszając swoją silną wolę , podświadomość i siłę ,która drzemie gdzieś we mnie a jest przez coś blokowana .
*********************************************************

Dzisiaj byłam z dziećmi i mamą na grobie naszego psa . Smutno ... Mama posadziła tam jakieś kwiatki ,żeby miejsce to nie znikło za jakiś czas. Mama była bardzo emocjonalnie z nim związana , plakała . Mi już powoli to przeszło, chociaz łzy stanęły mi w oczach .
 

 


23 maja 2007 , Komentarze (4)

No i zważyłam się .... Tak jak przypuszczałam  - nie mogę mieć zamkniętej wagi w szafie , bo ona tam krzyczy i woła mnie :))) Na szczęście waga przez 5 dni spadła o 60 dkg . juppi !!!!! I mam 7 z przodu !!!
******************************************************
Ale dzisiaj upałek . Byłam na zakupach , na ciuchach , bo w sobotę na wesele idę i chciałam się jakoś wystroić > Zaczęłam od ślicznej garsoneczki w stylu Versace ;) Śliczniutka za bagatela 320 zł !!!!Nie kupiłam ,bo postanowiłam porozglądać się jeszcze ( mała mieścina , mały wybór ).Jak już postanowiłam ,że kupie ją i wróciłam sie - to na drzwiach zobaczyłam kartkę ZARAZ WRACAM . Pomyślałam - to znak - musze wybrać coś innego. Kupiłam wreszcie klasyczne czarne spodnie , czarny top z jakąś koronką i sznurkami , czerwony satynowy żakiet i czerwone sandałki na szpilce. Wyglądam elegancko, do pracy sie nada później. Za wszystko zapłaciłam tyle samo, a strój kompletny .

19 maja 2007 , Komentarze (4)


Witajcie !!!
Na wczorajszej hipnozie dostałam polecenie ,żeby sie nie ważyć przez 3 tygodnie . Do nastepnej wizyty . Ciągłe stawanie na wadze ,gdy nie widać z dnia na dzień spadku ciężaru może powodować frustracje , a co za tym idzie zatrzymać procec chudnięcia. Moja waga jest w szafie ... Nie wiem czy ktoregoś dnia nie pęknę i jej nie wyciągnę ,bo przecież czekam na siódemkę z przodu !!! A ona tuż ,tuż i przgapię ten fascynująvy moment !
********
Dzisiaj było tak cieplutko .Mąż zrobił grilla na podwórku. Mięsko peklowało się przez 2 dni w mojej zalewie .Zjadłam az 3 kawałki karczku :)))
Chleba nic , słodkich napojów nic i ...NIE ZJADŁAM LODÓW !!!!


Ta ostania rzecz to zasługa wczorajszej hipnozki :)

18 maja 2007 , Komentarze (2)

napisałam długi wpis , chciałam wkleić obrazek i .. wszystko znikło ! WRRRRRR
----------------------------------------------------------------------------
Więc napisze w skrócie , to co wystukałam przed chwilą .
*** Rano - waga 1 kg mniej !!!!!!!!

*** Dziś był 3 seans hipnozy !!!! Super sie czuję i jestem naładowana energią !!!!
*** Moi wrogowie dzięki którym waga stopnęła na kilka dni - kielbasa , lody z czekoladą i wieprzowina !!!!
*** Jabłka w moim odchudzaniu powodują wrzody na żolądku , wiec nie mogę ich jeść !!!
*** Pan doktor mnie fascynuje !!!
*** znów uwierzyłam w siebie i dowiedziałam ,że waga będzie miała tendencje do skokowych spadków ,
*** Na koniec pozdrowiłam i przesłałam buziaczki :))

13 maja 2007 , Komentarze (4)

Tydzień czasu i ... NIC. Mój sposób odchudzania nic się nie zmienił ...a przez ostatnie 8 dni waga nie drgnęła ani trochę . Makabra. Nie jest to budujące. Wiem co mogę udoskonalić . Myślę ,ż muszę wprowadzić rowerek . 10km dziennie . To jest nowość na następny tydzień . Zobaczę co się będzie działo . W tym tygodniu jadłam też dziennie jakieś lody...różne ;rozki , owocowe , z sokami , z czekoladą . Mój hipnotyzer nic o nich nie wspominał , a gdy zapytałam o nie to powiedział z tajemniczym uśmiechem " Proszę wsłuchać się w organizm ". I słuchałam , słuchałam i .......nic .
Dzisiaj tez byłam na komuni siostrzeńca . Jadłam dużo , ale nic z zakazanych produktów. No , ale lody jadłam :)))


3 maja 2007 , Komentarze (5)

Wiooo , ślimaczku do przodu o całe 40 deko do przodu !!!!
Super ! A już się martwiłam ,że waga stanęła w miejscu od 3 dni .... Lekarz mówił ,że nie powinno się ważyć częściej nią co tydzień ... , ale ja nie umiem sie powstrzymać . Cudowne uczucie mnie ogarnia ,gdy widzę mniej , mniej ,i mniej . Ale też ogarnia mnie panika ,gdy staję rano ,a tu więcej np o 30 deko :(
Wiem , że to tylko dekagramy ... ale zawsze jest jakiś niepokój .
Miałam troche zaparć , więc przeprosiłam czerwona herbatkę .I wszystko jest znowu OK.
Dzisiaj taka fajna pogoda a ja cały czas siedzę przed kompem i poszukuję sposobów na samodzielne zrobienie sobie tipsów z trwałym zdobieniem . Okazyjnie kupiłam suszarkę z lampami do zelowych pazurków... nie wiem co dalej ... więc grzebię w necie. Może któraś z was coś o tym wie ?


29 kwietnia 2007 , Komentarze (8)

Dzisiaj znów ślimaczek na pasku wagi posunął sie o 0,5 kg do przodu :))) Ślimak pędziwiatrrrr :)))
Na śniadanie zjadłam 1 kawałek śląskiej kięłbaski z ketchupem !!! Pewnie niektórzy pomyślą  - zabójstwo ! Ale nie dla mnie . Oczywiście bez chlebka jadłam . Na obiad - pieczone udko kurczaka i pół paczki mrożonki na patelnię - oczywiście bez ziemniaczkow . Dużo tego było i jestem zapełniona . Wcale nie czuje ,że sie odchudzam , a waga spada ! Spróbujcie . To węglowodany są winne za otyłość . Nieszczęsne " chleba naszego powszedniego ... " Węglowodany znajdziecie również w ryżu , kaszy , bananach no i w kartofelkach.. Od ponad dwóch tygodni ich nie jem i schudłam prawie 4 kg . Polecam-wszystkim niedowiarkom :))



To te produkty rozpychają nasze piękne boskie ciała :((((

28 kwietnia 2007 , Komentarze (3)

Witam ponownie wszystkie kobietki gubiące cialko :)
Dzisiaj byłam na drugim seansie hipnozy . Pan zważył .... 3 i pół kg mniej w dwa tygodnie ! Dla mnie to sukces !!! Ciesze się z luźnych gaci i wiem ,że uda mi się gubić nastepne kilogramy , bo jest mi łatwo :)) Dzisiaj dowiedziałam się , że nie ma konieczności wykonywania żadnych morderczych ćwiczeń , że te odchudzanie jest dla Pań leżących bykiem przed TV.- To coś dla takich leniwcow jak ja  !


Dzisiejszy stan hipnozy był inny niż przed dwoma tygodniami -mnie wydawało sie ,że nie było głęboko , a.... Pan stwierdzil " Tak , dzisiaj było inaczej - była Pani w głębokim śnie na pograniczu drugiego i trzeciego stopnia hipnozy " Nie bardzo wiem o co chodzi ....Ale co tam - chudnę i to się liczy ! Nie ważę produktów , nie liczę kalorii , nie ćwiczę ...No ale -----nie jem węglowodanów mącznych i skrobiowych . Cała tajemnica . A siłę do wąchania świżego pieczywka daje mi chyba hipnoza ....


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.