Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 250087
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 50 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 czerwca 2012 , Skomentuj

4 przedemną jest dobrze, na dzień dzisiejszy waga 84,40 !!! wczoraj miała trochę zastój kibelkowy...ale jestem pozytywnie i bojowniczo nastawiona, najgorsze za mną...choć przedemną też weekend...zeby tylko chłop nie zjechał bo bedzie bardzo ciężko się powstrzymać...ale  dam rade...jem bardzo mało wiem..ale muszę skurczyć zołądek i przestwić myślenie  ze jem by zyc a nie odwrotnie :)

od 3 dni bez chleba, bez słodkiego ( wczoraj mały lód na patyku) nie jesm po 19.00, podstawa to kefir, owsianka ,koktajl same truskawki zmiksowane pomidory i jajka :)

trzymajcie się ciepło, u mnie dziś leje i tylko 14 C..ae co zrobic ..buziaki...

30 maja 2012 , Komentarze (2)

już nie licze nie ma to sensu, wczoraj wlazłam na wagę i to był cios...jak ja mogłam sie tak zapuścić, (87,4 !) teraz kiedy jest ciepło, co ja sobie robie?, było wczoraj bardzo cieżko ale dałam rade  na owiance 2 x a wieczorem juz mi przez gardło nie przeszła zjadłam pół dużego pomidora, 2 łyżki jajecznicy i kawałek białego sera i pare truskawek...dziś 85,8 :) jest lepiej zebym tak z 3 - 5 dni wytrzymała na takim owsianku i kefirku to i lepiej sie poczuję i może znów zmotywuję tym bardzie ze 7 lipca jedziemy nad morze na tydzień , Boże od 5 lat nigdzie nie byliśmy, młoda miała jechac na 2 tyg na obóz jezykowy ale stwierdziła ze nie chce woli cała rodziną i jedziemy z  sąsiadami, z kasą krucho ale  musimy dac rade tak dawno nigdzie nie byliśmy , mam nadzieje ze tylko mi chłopa puszcza na ten tydz z roboty :), nie ma kasy nie ma żarcia, w lodówce światło ...może to mi pomoże trochę spaść do tego wyjazdu...bo jak nie to wszyscy z plaży pouciekają :)))

trzymajcie kciuki za dzisiejszą owsianko kefirkę :)

16 maja 2012 , Komentarze (1)

waga pomalutku leci...3 dni był zastój 84,6 dzis ruszyła i pokazała 84,2 :) choć od 2 dni grzeszę ale bardzo delikatnie ,nie ma obżarstwa ale skubłam chlebka i słodkiego też ale w granicach rozsadku dzis mam zamiar byc grzeczna zobaczymy i moze jutr 3 zobaczę :)

11 maja 2012 , Komentarze (5)

waga wyjściowa tragedia 86,4 co ja sobie zrobiłam ! dziś już lepiej 85,2 byłam wczoraj grzeczna i dziś też mnam zamiar tylko zebym znów zaczęła ćwiczyć....

9 maja 2012 , Komentarze (1)

kurde sie napisałam i mnie wyrzuciło..mało tego przez ok 3 godz nie mogłam wejść na vitalię !!!!

no ok to tak w skrócie zostało mi właśnie dziś 50 dni do zakończenia roku szkolnego w szkole podstawowej mojej pierworodnej :) no kurcze musze coś ze sobą zrobic nie mogę tak wygladac i co ja na siebie włoże musze zleciec chociaż tak 79-80 kg juz bedzie lepiej,już było lepiej ale to zaprzepaściłam przez chleb i słodkie no tragedia jakaś, przez pół roku trzymałam wagę 81-82 i było w miare ok, potem spadłam w poście nastepne 4 kg i pod koniec postu wróciły + kolejne 4 !!!!! nie mogę się opamiętać...na lodówce przypiełam rozpiskę od 50 dni w dół bede sobie skreślać i zapisywac + za brak chleba i słodkiego oraz za cwiczenia zdam reklacje z wyniku 28 czerwca a jutro sie zwarze bo od paru dni tego  nie robie bo szkoda słów....dziś już od rana przegiełam ale nieszkodzi 2 minusy są trudno ale bedzie 1 + i od jutra moze lepiej mi wyjdzie, najgorsze te wieczory wtedy sobie ucztuje przed telewizorem !

trzymajcie kciuki bedą mi potrzebne :)

21 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

no wczoraj waga chyba dostała bzika ale to chyba przez @..bo pokazała mi rano 84!, byłam średnio grzeczna bo jadłam i słodkie i ok 21.00 pieczywo białe...ale wszystko w rozsądnych ilościach a nie jak świnia i jakbym miała już nigdy w życiu nie jeść, wynik tego ..dziś na wadze 83,6 ! no się zdziwiłam, jest ok...zebym tylko odstawiła jescze te  słodycze i chleb i zaczęła ćwiczyć to już wogóle bedzie exstra :)

byłam w czwartek u fyzka , wkońcu zrobiłam sobie balejaż fajnie wyszło taka jaśniejsza jestem z ogólnej fryzury to nic za dużo nie zrobiłam tyle ze zmieniłam przedziałek na środek i odświeżyłam pocieniowanie fajnie jest, bede myć zaraz włosy to mi potem córcia zrobi fotkę i się pochwalę :)

dziś imperzka u przyjacółki ur z im połączone, oj podrinkuje sobie..już mnie wczoraj ciągneło i poszłam sobie do sklepu kupic wódeczkę i soczek z zielonego banana :) pycha ale na jednym się skonczyło..bo ja znam umiar dziewczynki tylko szkoda ze nie dotyczy to wszystkiego :)

19 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

wczoraj było raczej grzecznie ale ze słodkim :( dzis na wadze mniej ale nie wiem dokładnie ile bo waga chyba oszalała....najpierw było 84,0 potem jakoś mi waga pukła ...wchodze 82,6 no super tylko to nie możliwe, powtórka..znów to samo...za 10 min po myju myju wchodzę 83,8 ..bardziej prawdopodobne  ale idzie ku lepszemu, chyba :)

dziś nie mogę nic jeść...prócz słodkiego :) dosłownie...jestem porąbana...a do tego @ przyszła ! naszczescie wyjątkowo brzuch mnie nie boli :)))

18 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

od poniedziałku miało być grzecznie i tak pomału mi się układa, ale jest ciężko...nie rzucam się na żadne diety, przyrzeczenia i inne bo coś mi to cięzko ostatnio wychodzi..dzięki za ostatnie wsparcie, nie odzywałam się bo musiałam naprwde sama jakoś to ogarnąć, czemu mi się tak w tym łbie poprzewracało, przez pół roku, trzymałam wagę ok 80-82 kg po schudnięciu 10 kg, potem znów ruszyłam w poście przez 2,5 tyg schudłam 4 kg i nagle mnie coś opętało i do świąt nabrałam te 4 + praktycznie kolejne 3-4 kg z wachaniami, w poniedziałek miarka się przebrała gdy ujrzałam 85 kg !!!!!!!, a wiosna za pasem...ale nie wpadłam znów w skarajność , tylko staram się małymi krokami zmniejszyc porcje narazie bez eliminacji przyjemności..bo coś nie mogę sobie z  tym poradzić od poniedziałku na wadze o 800 g mniej choć święta nie jestem  ale też nie zachowuję się jak świnia i staram się o 1 ciepły posiłek zjeść ale nie rzreć:)

trzymajcie kciuki, dobrze  ze was mam, mam nadzieję ze zleci mi ta nadwyżka a potem znów troche schudnę :) buziaki dla wszystkich :))))

12 kwietnia 2012 , Komentarze (11)

boże już chyba całe zycie będe gruba :((((

11 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

po wczorajszym nocnym obżarstwie rewelacji nie ma, ale mały spadeczek jest - 83,8..gdyby  nie ta czekolada..a może  kupię sobie chrom ?...nie wiem czy zadziala, kiedyś brałam i jakiś oszałamiających efektów nie zauważyłam...jeden sukces jest nie jem chleba..tylko te słodycze i musze zacząc brzuszki znów i moze hulak bo kurzem zarasta..

dziś też już zgrzeszyłam... no nie mogę suię ogarnąć !!!!

1. kawa z mlekiem i 5 deseczek z serem białym wedzonym

2. !!! kawa i milka !!!!

3. kawa z mlekiem i 4 ryżowe kółka z serem białym homo i dzemem

woda -

 

p.s. dziewczynki zdjęcia zrobiłam koszmar jak trochę ochłonę to wstawię ale uprzedzam tożto szok istny !

>>>......

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.