Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło? jej nie podobam sie sobie, chce na wiosnę zrzucić zbędne kilogramy i czuć sie pewnie. podejmowałam wiele prób, 2 lata temu udało mi sie ale wróciły dawne nawyki i przybyło tez kilogramów. od tamtej pory nie mogę ich zrzucić zawsze muszę coś podjeść mimo tego ze założyłam ze schudnę. Nie mogę w tym wytrwać, RATUNKU!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 90140
Komentarzy: 804
Założony: 26 lutego 2008
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pograzona

kobieta, 36 lat, Płońsk

170 cm, 55.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: WRESZCIE DOPIĄĆ SWEGO I SCHUDNĄĆ

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2009 , Komentarze (3)

wreszcie skonczylam a6w, troche to trwalo ale jednak nie poddalam sie, wczoraj byl ostatni dzien cwiczen. Powiem szczerze ze ciagle mam w glowie te cwiczenia i jeszcze te przyawyczajenie ze musze je robic, ale juz koniec i dzis juz nie musze meczyc sie przy tych cwiczeniach.Oczywiscie jakis ruch trzeba bedzie nadal kontynuowac a nie juz zrezygnowac. Ale ciesze sie ze moj upor zwyciezyl i te 42 dni cwiczen doszly do skutku.
Natomiast z dieta jako tako, mysle ze za duzo jem i chcialabym mniej ale po pierwsze nie moge zrezygnowac ze wszystkiego i miec choc troche przyjemnosci z jedzenia a po drugie mysle ze jak ograniczylabym jeszcze posilki to juz wogole bym miala napady glodu i dieta jeszcze szybciej poszlaby w odstawke. Musze sie postarac panowac nad tym co jem ... oj czasem jest ciezko

body { background: #FFF; }

4 marca 2009 , Skomentuj

u mnie jakos leci, w miare, choc czekam i czekam na te upragnione efekty mam nadzieje ze wkrotce bede mogla sie cieszyc z osiagnietych rezultatow.
A6w tez ciagne ale jest ciezko. Choc moge sie pochwalic ze juz tuz tuz i zakoncze te zmudne cwiczenia, dzis juz za mna 37 dzien a6w jeszcze kilka dni i sukces zakonczenia ! Z tego sie ciesze ze silna wola trwa do konca i tek jak zamierzylam to to ukoncze oby oby sie udalo. W poniedzialek koniec, bedzie ciezko ale mam nadzieje ze wytrwam
pozdrawiam:)
body { background: #FFF; }

13 lutego 2009 , Komentarze (1)

bylo tak dobrze a wczoraj przesadzilam niestety kategorycznie. jestem na siebie wsciekla jeszcze za wczoraj. Dzis  na szczescie juz lepiej, ale wczorajszy dzien mnie meczy niesamowicie, mam nadzieje ze to nie przewazy i nie poddam sie, nie chce tego zaprzepascic przeciez.
Tyle sie staram a tu przychodzi taki dzien ze nie dajesz rady  i ....

8 lutego 2009 , Komentarze (1)

rzadko pisze bo jestem niestety zajeta praca i szkola mnie wykanczaja nie mam na nic czasu, nawet spokojnie posiedziec tutaj i pozagladac do Was.

A propo diety to jakos idzie lacznie z a6w. Dzis byl 13 dzien cwiczen, sa zmudne i nudna ale jak zaczelam mam zamiar je dokonczyc, zobaczymy jak bedzie.
ide spac bo dzis tez bylam w pracy i jestem padnieta juz
DOBRANOC

28 stycznia 2009 , Komentarze (2)

chodzi o a6w, no coz cos mnie tknelo ze czas poprawic wyglad brzucha, raz sie udalo dociagnac do konca moze i teraz sie uda. Dieta w porzadku jakos daje sie rade no i cwiczenia tez nieodlaczny element

wiec do roboty,
wczoraj zaczelam a6w , dzis drugi dzien i cwiczenia juz za mna, bedize coraz ciezej, miesnie po dwoch dniach mnie bola, ale przezyje potem juz sie przyzwyczaje i bedzie lepiej. Oby sie udalo doprowadzic to do konca i oczywiscie z satysfakcja i widocznymi efektami.

pozdrawiam :)

25 stycznia 2009 , Komentarze (1)

wiem wiem czesto nie pisze ale za to zagladam tu o wiele czesciej.

Niedawno wrocilam z pracy tak tak w niedziele musze pracowac porazka !
i jeszcze rano na egzaminach w szkole bylam, mam czasem tego wszystkiego dosyc, nie mam nieraz juz sily na to wszystko, brakuje czasu na zrobienie czegokolwiek, a o jakims wolnym to tylko moge pomarzyc.
Ciagle jestem w biegu, jak  nie praca to szkola i tak w kolko :(

No coz,  a po za tym co u mnie ? nic nowego dietka jakos nadal jest, choc
mam pewne watpliwosci, juz sporo czasu dietkuje a takich efektow jakie bym chciala nie widze, nie mowie ze nic nie widac bo oczywiscie w domu cos tam zauwazyli ze troche ubylo ale dla mnie to nie jest jeszcze to, staram sie nie myslec o tym i dalej czekac na wymarzone efekty. No ale nieraz brakuje checi niestety, nie poddaje sie ale bywa nie za lekko.




2 stycznia 2009 , Komentarze (2)

nowe postanowienia i ciag dalszy diety a co z tym sie wiaze duzo cierpliwosci w oczekiwaniu efektow i wyrzeczen rowniez.

Obysmy daly rade i nie poddaly sie szybko.

31 grudnia 2008 , Komentarze (1)

u mnie z dieta jak narazie w porzadku, od jakiegos czasu staram sie nie zapominac rowniez o ruchu. skupiam sie tu na bieganiu, ruch dobrze robi i ma nadzieje ze przynienie efekty w zmianie sylwetki.
no a jak z sylwestrem ..hmm... nic ciekawego. Co mi z sylwestra jak jutro musze isc do pracy remanent czeka, wiec nie ma opcji zeby gdzies sie pobawic i poszalec do rana.Musze sie wyspac i ruszyc w nowy rok do pracy, przerabane!!!!
No ale chociaz moge sie cieszyc ze dieta idzie w dobrym kierunku i mam motywacje czasem mniejsze ale jest zeby ograniczac sie i zekac na efekty oby tak dalej.


Tym ktorzy wybieraja sie na sylwestra zycze szampanskiej zabawy i szczesliwego Nowego Roku :)
pozdrawiam

25 grudnia 2008 , Komentarze (2)

co slychac u Was w ten swiateczny czas ? jak  Wam idzie z dieta, bo ja powiem szczerze trzymam sie na wodzy i nie popuszczam pasa bo wiem ze wtedy byloby krucho a nie moge dopuszczac do tego zeby dieta mi sie zawalila przez jednen moj wybryk, staram sie ograniczyc posilki i wstrzymac od pokus w te swieta, jest przykro czasem jak inni jedza co chca a ja nie moge no ale...

mam nadzieje ze nie poddam sie bo jeszcze duzo drogi przede mna, bo dotychczasowe jakies zmiany jeszcze mnie az tak nie zadawalaja niestety, trzeba nadal trzymac sie diety, oj a te ciasta te salatki kotlety kapusta itd itd mozna w nieskonczonosc wymieniac hmm... tylko pomarzyc ....

pozdrawiam i...

WESOŁYCH SWIAT




17 grudnia 2008 , Komentarze (1)

czas leci nieublaganie, no tak.... niedlugo swieta, a jak i swieta to i suto na stolach jej... bedzie ciezko a nawet baaardzo, kurcze jak tu sie powstrzymac tym bardziej gdy rodzina zacheca i dziwi sie jak nie chce sie niczym poczestowac.

Co tu wymyslic czym sie wykrecac zeby nie zlamac sie i nie zjesc tego czego nie mozna ???
jak do tej pory u mnie jakos idzie, chyba nie za szybko bo bym chciala o wiele wiecej ale nic na sile i na teraz, trzeba czekac i to jest najgorsze, nie chce sie zniechecic bo to by oznaczalo koniec i totalna porazke, czas biegnie i pokaze co bedzie w zwiazku z tym
oby bylo w porzadku i nie skonczylo sie zle
pozdrawiam i trzymam kciuki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.