Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka

O mnie

W chwili obecnej zaczynam odchudzanie PONOWNIE po przytyciu blisko 20 kg w ciągu ostatnich 3 lat. Moim celem jest te 20 kg zrzucić w max 3 miesiące a później spróbować jak najdłużej utrzymać nową masę :).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35387
Komentarzy: 285
Założony: 30 stycznia 2009
Ostatni wpis: 14 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Fatix

mężczyzna, 39 lat, Kielce

182 cm, 100.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Ważyć max 80kg i biegać półmaratony

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Wczoraj przegapiłem wpis, ale nie dlatego, że nie było pozytywnego efektu (nawet był), ale po prostu zapomniałem ;)

Dzisiaj stan wagowy: 90.3kg

Do końca dnia spróbuję zejść te 300g, tym bardziej, że dzisiaj czeka mnie:
- siłownia
- bieżnia
- sauna
- dieta

Czyli już standard. Da się przyzwyczaić i przestawić na zdrowszy tryb życia.

Tym samym obaliłem swój własny pogląd sprzed roku, że już nigdy nie będę w stanie wdrożyć się w odchudzanie ponownie. A jednak się udało :) i nawet przy tym się nie męczę.

Po prostu jem mniej, a częściej (to było najtrudniejsze, przyznaję), codziennie się ruszam i biegam przynajmniej po 4km + dodatkowo sobie ćwiczę na siłowni, włącznie z przyjmowaniem specyfików, które za zadanie mają nie obniżenie, a raczej podniesienie masy mięśniowej (białko + kreatyna). Tym samym okazuje się, że ćwicząc również da się chudnąć;)

28 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Dzisiaj kolejny drobny spadek. Aktualna waga: 90.5kg

Oznacza to, że w ciągu ostatnich 11 dni zrzuciłem 3.2kg, a mój ambitny plan zejścia poniżej 90kg do końca tygodnia jeszcze może wypalić.

Dzisiejszy zrealizowany plan:
- 5km na bieżni, z czego 3km to bieg 10km/h, 2km to marsz po nachyleniu 10st przy 6km/h
- 30 minut sauny
- kilka posiłków, w tym stek z tuńczyka + parę małych ziemniaków i brokuły (mniam :D) - w sumie nie powinno być (na chwilę obecną) więcej niż 1000 kcal wszystkiego. Do wieczora (a wiem, że coś jeszcze na pewno zjem, pewnie jakiś jogurt) dobiję do 1200-1400 kcal.

A jutro też w planie ruch (siłownia) i dieta. Trzymajcie kciuki za moje "89,9kg" jutro ;)

27 stycznia 2012 , Skomentuj

Dzisiaj delikatny spadek - masa dzisiejsza: 91.2kg

Jest szansa, że do niedzieli zejdzie poniżej 90kg.

Dzisiaj siłownia i bieżnia:). No i diety cd.

26 stycznia 2012 , Komentarze (2)

A dzisiaj waga znowu odbiła do góry :( - 91.7kg.

Pewnie chwilowe.

Wczorajszy plan dnia, który udało mi się zrealizować:
- dieta ok. 1.600kcal
- siłownia, 1,5h (uff, rekord)
- sauna (40 minut)

Dziwne, że po czymś takim waga wzrosła.

A może ma słabe baterie?... ;)

25 stycznia 2012 , Skomentuj

Dzisiaj spadek o kolejnych kilka dkg - stan dzisiejszy: 91.2kg

Wczoraj nie udało mi się z lenistwa zrealizować siłowni, ale za to były:

- 40 minut szybkiego marszu po bieżni o nachyleniu 10 st.
- dieta

Wygląda na to, że waga spadać będzie już trwale, jeśli utrzymam rozsądne jedzenie + codzienny ruch :). 

Na dzisiaj w planie siłownia właśnie (i tak już muszę, bo 3 dni przerwy), dalej dieta i może jakaś bieżnia:)

24 stycznia 2012 , Komentarze (2)

No, dzisiaj już ponownie spadek :). 0,5kg.

Wczorajszy plan dnia:
- bieżnia 3km (mało, wiem, ale bolały mnie nogi ;) )
- sauna
- dieta (choć specyficzna, bo jadłem o 23 płatki fitella z mlekiem - głód mi się włączył, więc uznałem, że lepsze płatki niż kłaść się spać na głodnego...)

W każdym razie, być może dzisiaj jest ten dzień, kiedy po chwilowym zastoju organizm znowu zacznie spalać tłuszcze.

Dzisiejszy plan:
- siłownia + bieżnia
- dieta

Ciekawe, czy do końca tygodnia zejdę do 90kg?

23 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Hmm, a teraz to jestem trochę zaniepokojony i odrobinę zły.

Wczorajszy dzień - full dieta, nie więcej niż 1200kcal w ciągu całego dnia + siłownia i bieżnia.

A waga poszła do góry o 0,3kg.

Czyżby to był ten czas, kiedy organizm połapał się już, że dostaje za mało kcal i zaczyna gromadzić wodę? Jak długo to może potrwać?
Mam nadzieję, że mój zapał nie osłabnie przez najbliższych kilka dni jeśli waga zamiast spadać, będzie rosnąć mimo starań...

A czy Wy mieliście podobne doświadczenia na początku sesji odchudzania? Może ktoś chciałby się podzielić swoimi przeżyciami z tym związanymi, tak dla dodania otuchy? :)

22 stycznia 2012 , Skomentuj

Dzisiaj (niestety) delikatny wzrost wagi - 91,9kg.

Wczoraj dietę udało się wprowadzić w trochę mniejszym stopniu, niż zakładałem.
Nie udało mi się również, z braku czasu oraz z przyczyn obiektywnych, pobiegać.

Efekt - 0,5kg na plus. Ale na razie się tym nie martwię, wytrwam przy swoim jeszcze trochę ;) - zobaczę, czy uda mi się zejść z wagą do 90kg do końca tygodnia i jeśli będzie to możliwe, odchudzanie będę kontynuować.

Trzymajcie kciuki!

21 stycznia 2012 , Komentarze (1)

I kolejny mały spadek. Rano po ważeniu wyszło o 0,4kg mniej niż wczoraj.

Wczorajszy zrealizowany plan:
- godzina na siłowni
- sauna
- lekka dieta (choć jadłem nawet o 23 jakiś jogurt)

W zakresie tego, co jem:
- sałatka warzywna, ok. 200g
- pierś z kurczaka w panierce + szpinak - po ok. 150g każde
- jogurt
- 2 ciastka

A dzisiaj w planie bieżnia, dalsza dieta i nieprzejadanie się.

20 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Stan wagowy rano: 91.8kg (-0,2kg od wczoraj)

Czyli nadal mamy postęp.

Wczoraj 40 minut na bieżni, z czego 3km szybkiego biegu, reszta szybki marsz pod górkę.

Dzisiaj w planach:
- siłownia + bieżnia
- dalej delikatna dieta (NŻT - nie żryj tyle + brak alkoholu)

Jak się okazuje, alkohol (w najmniejszych choćby ilościach) potrafi BARDZO SKUTECZNIE uniemożliwić odchudzanie. Kto by pomyślał? ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.