Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Jostyna

kobieta, 46 lat, Warszawa

162 cm, 82.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 kwietnia 2011 , Skomentuj

Ok. czas zaczac działać .

Zajrzałam tu i aż się przestraszyłam -ostatni wpis w grudniu.  czasu tyle mineło a ja nic nie zrobiłam ze soba cały czas tyje i chudne 75-70 i nie potrafie utrzymac stałej wagi.  

Za oknem jest tak ładnie coraz cieplej ,narazie jeszcze chodze w kurtce lub ocieplaczu ale trzeba bedzie sie z tego rozebrac i co ja pokarzę ?Grube brzusio ! wiec spinam posladki i zaczynam działac.

Mam nadzieję że czeste zagladanie tu bedzie mobilizowac do działania jak popatrze na sukcesy niektórych to jestem pełna podziwu. Trzymajcie za mnie kciuki żebym sie nie podała tak łatwo.











30 grudnia 2010 , Komentarze (3)

 Więc po świetach mam + 2 kg koszmar porazka tak sie obżerać .Pocieszam się tylko że jestem przed @ . Do diety wróciłam i odrazu mnie ruszyło do wc bo przez święta to był koszmar.....

Dzieciaki w domu więc pełna chata  Dziś zjeżdza do nas gość więc z dietą znów będzie ciężko bo alkochol napewno będzie.

A tak po za tym to wszędzie pełno śniegu - spalić trzeba troszkę kalorii. Więc dziś na sanki!

15 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Chyba czas sie za robotę zabrać okna tylko wewnątrz można myć bo na zewnątrz dalej -11.

A dzieciaki domagają się choinki więc mamusia do roboty!żeby dzieci maiały fajne wspomnienia, już od kilku lat choinkę ubierają dzieci -jesdnego roku syn powiesił większośc bąbek na dole bo tylko tam dosięgał i sprawdzał czy nikt mu nie przewieszał aże lampek wieszam dużo nikt nie zauważył ( teściowej pokazałam przy zgaszonych lampkach to się uśmiała)

W tym roku pewnie najmłodszy będzie rzadził  w końcu 3,5 roku to już facet.

Wczoraj byłam w pracy na posterunku został mąż z dziećmi miał odebrać małego z przedszkola -podołał

i dokończyć pomidorówke - efekt taki że dzieci nie jadły bo : Tata  nie umie gotować,mamo ratuj usłyszałam zaraz po wejściu do domu. Faktycznie nienadawało się do jedzenia (sam też nie jadł)doprawiłam i pytam się czy śmietany dodawał -no pewnie a jak zupa może byc bez śmietany? A no może jak się nie czyta co się bierze z lodówki - dowalił do zupy jogurtu naturalnego. Ale go i tak pochwaliłam bo to jego pierwszy raz  dzieci też przytakneły za mną że następnym razem będzie lepiej. 

13 grudnia 2010 , Komentarze (1)

Jak dobrze że ten rok już się kończy,wierzę że 2011 będzie lepszy .............

Czy to ta zima tak depresyjnie działa?

Umnie do świat jeszcze bardzo daleko, nic nie sprzątałam listy zakupów też nie robiłam   najlepiej by było wyjść z domu i całe święta jeżdzić po rodzinie

Dieta - no cóż niezbyt ścisła ale się staram    natomiast ćwiczeń zero tak mi się nie chce   

Wieczorkiem jak już wszystkich ogarnę to siadam z gorącą herbatą i bezmyślnie gapię się w tv nawet mi się myśleć o ćwiczeniach nie chce, a co mowa ćwiczyc. 

A tak optymistycznie ,to się odważyłam i wciągnełam na swój tyłek getry na początek córy ciut były za krótkie i rozciągneły się do granic wytrzymałości ,ale juz mam większe i planuję w nich wyjść z domu nawet nie sądziłam że tak dobrze będę w nich wyglądać nawet się sobie podobam bo mąz to mi mówi że dziwnie ale on sie nie zna więc jego opinia się nie liczy

suwaczka nie przesuwam może za kilka dni ale jest -2 czyli 70kg

Dziś koleżanka która widzi mnie kilka razy dziennie mówi że słyszała odnaszej wspólnej  koleżanki że ja  schudłam sporo, ale ona nic nie widzi ............Aż musiałam jej się rozebrać

2 grudnia 2010 , Skomentuj

Przez ostatnie dni strasznie dużo się  wydarzyło ......
Dietka jest,może nie tak ostro . Ćwiczeń nie było nie miałam już siły ale od jutra wracam z brzusiami .Paska nie przesuwam bo się nie ważyłam @. Ale czuję że schudłam, no i jeśli widać w kurtce zimowej że jest mnie mniej to chyba tak jest 
Zima wygląda pięknie tylko obyśmy na te mrozy tłuszczyku sobie nie odkładały!
pozdrawiam cieplutko


22 listopada 2010 , Skomentuj

Dziwne bo wagę mam wciąż ta samą ale centymetry mi spadają w talii i udach no wszędzie.dzis zaczynam P+W 5/5 wcześniej byłam 1/1 bo tylko tyle wytrzymywałam, a teraz te 5 dni na P zleciało nie wiem kiedy i dziś już zaczynam warzywka. Po pierwszej fazie jak  zaczełam warzywa to z tej radości zjadłam na śniadanie samą kapustę czerwoną i białą- tak się najadłam że mnie szczęki  bolały 

 A teraz już nie mam takiego ciągu do warzyw ale do filetu drobiowego dodam sobie dziś kapustki kiszonej.Miłego dzionka.

18 listopada 2010 , Skomentuj

Jak w temacie i to jednocześnie u M i A. Muszę się ogarnąć żeby "jakoś" wyglądać. Jutro lecę do pracki i muszę  jeszcze dziś zrobić wielkie pranie - tak mi się nie chce!!

Dietkę trzymam  tak jak być powinno, ale zastoje są nadal a czasem nawet ciut w górę.Ćwiczenia też są regularnie co wieczór. Czuję że organizm coś pali bo kapeć w gębie wciąz mam i suchoty.

Dzieciulki nadal chore łóżka rozesłane w całym domu tylko czasem wychodzą z łóżek a tak to leżą i śpią, cisza spokój jak by ich nie było.

Ok . Lecę spalić troszkę kalorii  na sprzątaniu. Czy wy tez tak macie że jak się zajmiecie pracą to możecie nic nie jeść? 



15 listopada 2010 , Skomentuj

Dziś się nie waże bo nie czuję żeby coś mi spadło i nie chcę się dołować .Mam dziś wolne i moje dzieciaczki też (całą noc chłopcy gorączkowali,pewnie ich jakieś choróbsko łapie).Co do dietki to dalej się trzymam ale myślę że powinnam jeść chudziej  no i nie próbować tego co gotuję a z tym jest bardzo cięzko.zamiast jogurtu 0% często wcinam 2% i jak mi wypiją dzieci mleko 0,5% to mi zostaje 1,5%. Jak to dobrze jest mieć na kogo złożyć. Uff ulżyło mi haha. Ale ok już się nie będę zasłaniać rodziną -obiecuję .

8 listopada 2010 , Skomentuj

Z paska wynika że jestem na półmetku.
Każde kilo tak ciężko mi przychodzi .......z dietką walczę codziennie z ćwiczeniami również i wcale nie jest mi lekko się przybrać do tych brzuszków .
7 kilo to może nie dużo ale kilka osób ostatnio zauważyło że troszkę schudłam.
Oby tak dalej . Ok kończę bo muszę lecieć po mojego przedszkolaczka 

22 września 2010 , Skomentuj

No cóż z moim przestrzeganiem diety to bywa różnie .....
 pisałam wcześniej jak ja sobie poradzę z rana w roku szkolnym  otóż jakoś daję rano ,mam takie ruchy że nawet nie wiedziałam że takie mam .jak wracam ze szkoły to nie wiem za co sie brać za obiad czy sprzątanie   ile te dzieci zajmują nam czasu .....jeszcze tylko ze 3 lata i będzie lżej -tak się tylko mówi
nie wiem czy to przez @  ale mam jakieś zastoje i wciąż te nieszczęsne 74kilo
zajrzę za tydzień może coś się zmieni do tego czasu?
 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.