Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zawsze byłam szczupła, choć wydawało mi się, że tak nie jest. Jednak kiedy się przeprowadziłam jakieś 6 lat temu moja waga ciągle rosła. Postanowiłam to zmienić;) Interesuje się wszystkim co związane z muzyką, gram na gitarze i organach, trochę śpiewam i tańczę w zespole tańca nowoczesnego:) Jednak moim największym hobby jest fotografia:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20270
Komentarzy: 535
Założony: 29 stycznia 2010
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MissPiggi

kobieta, 33 lat, Kalisz

167 cm, 65.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Być fit i podobać się sobie :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2014 , Komentarze (11)

   A raczej na samo cardio:P Wiem, miałam zmienić na fitness, ale jakoś tak wyszło, że zostałam przy tym;) Jak kupowałam na samo cardio, a nie razem z siłownią, to po tym jak powiedziałam, że na siłownię jakoś mi nie po drodze to trener, że On mi pokaże itd;) Ale tylko na gadaniu Bogu dzięki się skończyło;) Dziś 1:25, nie tak źle:P Ale nie powiem ciężko było, czuję jakby moje mięśnie były już po prostu zmęczone... A przecież nie ćwiczę tak wiele... ale myślę, że to może być to, że bardzo mało białka jem i dlatego też nie chudnę... Mięso jem od święta, a inne "białko" to mleko xD Także postanowiłam jeść zdecydowanie więcej tego dobroczynnego składnika potrzebnego do chudnięcia i dobrej pracy mięśnie;) Oprócz tego zaczynam naprawdę fest się rozciągać bo czuję jakby mi się mięśnie kurczyły:P
   Co do półmaratonu to raczej mało prawdopodobne, ale jakiś bieg na 10km, może, może :P

   A z prywaty to dziś jakoś tak mi smutno... Tęsknię za Nim... :( Kiedy to minie? :(



Marzenia są po to żeby je spełniać, co nie? Więc do boju kochane!!! :D

11 stycznia 2014 , Komentarze (20)

   Poszłam dziś biegać na dwór, zrobiłam ledwie 2km xD I kto by powiedział, że robiłam już 8 ;) Zdecydowanie nie umiem teraz biegać na dworze, bo źle oddycham i cały przełyk mnie boli... :P Oprócz tego ja głupia wyszłam totalnie głodna i po chwili już czułam jak siły ze mnie opadły... I do tego za gorąco mi było xD Ale dam radę więcej, ja w to wierzę zdecydowanie, tylko jakoś muszę nauczyć się oddychać...
Przez chwilę przeszło mi przez myśl żeby wziąć udział w półmaratonie Poznańskim, ale to już za 3 miesiące i raczej nie dam rady się przygotować... A skąd w ogóle taki pomysł, mianowicie mój były chłopak tam biega i w zeszłym roku mu powiedziałam, że kiedyś też pobiegnę;) A jako, że w momencie gdy się ze mną rozstawał powiedział coś w stylu, że moja bierność już Go wkurza to chciałam mu udowodnić, że ja nie tylko dużo mówię i planuję, ale też działam ;P W ogóle powiem Wam, że to zdanie tak mi w pamięci utkwiło, że naprawdę weszłam w ten nowy rok z podwójną chęcią do działania :D I wiem, że ten rok będzie bardzo aktywnym rokiem :D


Dziś moje wyjście na bieganie mniej więcej tak wyglądało xD
W ogóle jestem podobna trochę to tej laski z rysunków :P

10 stycznia 2014 , Komentarze (18)

   Tak mi się trochę nudziło i postanowiłam zrobić podsumowanie trochę  ponad dwóch tygodni na siłowni ;) Oczywiście chodziłam cały miesiąc, ale 23 grudnia dopiero zaczęłam zapisywać wyniki:P
 
W czasie od 23.12 do 08.01
- zrobiłam 168,750 km, z tego 144,2 na rowerkach, 13,80 na orbiterku i 10,75 na bieżni na którą bardzo rzadko wchodzę i jeszcze do tego jak się okazało wchodziłam na taką, która zaniżała wyniki ;)
- spaliłam 7 302 kcal
- i ćwiczyłam razem 12h 25'57 xD
Oprócz tego było trochę ćwiczeń na siłowni z obciążeniem;)
No i byłam dodatkowo jeszcze na basenie i oczywiście wielu spacerach;)

Niestety w tym czasie nie schudłam za bardzo, kilka cm spadło, ale niewiele;) Ale nie trzymałam też za bardzo diety, więc nie ma się co dziwić;) Od poniedziałku zapisuje się na fitness, może to lepiej na mnie zadziała:P A jak nie to pewnie wrócę na siłownię bo to lubię;P


9 stycznia 2014 , Komentarze (13)

   To zakupy z wtorku, ale tak mnie naszło żeby się pochwalić :D

1. Stanik sportowy z Lidla- nie chciałam białego, ale mogłam zabrać ten, albo taki żółty bo nie było już, a byłam koło 11 ;/ Rozmiar 75C choć powinnam mieć chyba D xP Spłaszcza cycki nieźle, ale mogę oddychać więc jest dobrze:P
2. Spodnie do biegania z lumpa za 13:P Weszłam z mama (bo chciała spytać o kapoki xP) tylko na chwilę i udałam się tam gdzie są spodnie dresowe bo nie bardzo mam i tak mi się trafiły:P Był to najdroższy dzień w którym nigdy nie kupuję, ale wolałam nie ryzykować xD
3. I uwaga! Balsamy z Rossmana za 3,49 xP Przecenione z ok 13 zl:P Regenerujące, czyli idealne dla mnie :D Wiem, że ja i balsamowanie to przeciwieństwa, ale staram się:P Już 2 dni za mną xP

   Byłabym zadowolona z tych zakupów bardziej gdyby nie fakt, że chciałam buty, a już nie było ŻADNYCH !!! no dobra, dwie pary, ale nie mój rozmiar:(

8 stycznia 2014 , Komentarze (3)

   Jak widać po tytule, złamałam się i poszłam na BASEN!!! :D A wyszło to tak, że chciałam z kimś poćwiczyć, ale koleżanka z którą chodzę na siłownie wraz z koleżanką z którą biegam szły na basen i mogłam albo iść z Nimi, albo sama coś robić, a jako, że postanowiłam, że ten rok ma być mój i mam się skupić na sobie i moim szczęściu, a nie na tym co ludzie sobie pomyślą postanowiłam pójść :D Tak się stresowałam i panikowałam, że na dekolcie powychodziły mi czerwone kropki:P Ale jak już byłam we wodzie to się wyluzowałam;) Pływałam ok 30 minut z przerwami oczywiście:P Masakra jakaś była xD Dawno połowy tych mięśni nie używałam:P I dziewczyny były bardziej wytrzymałe, ale ja też nie byłam aż tak zła, i pływałam szybciej niż One :D Później poszłyśmy na jacuzzi na trochę, zabawne uczucie jak się położy ręce na uda i tłuszczyk tak śmiesznie lata:P POZYTYWNIE :D
  
   A dziś byłam już na siłowni 1,5h ;) Trochę tempo miałam słabsze, ale po wczoraj mam w połowie ciała zakwasy xP Dziś mi się skończył pierwszy karnet:D Byłam 15 razy, więc myślę, że dobrze ten karnet wykorzystałam;) Teraz tak myślę o karnecie na Fitness+cardio ;) Ale zobaczymy:) I koleżanka z siłownie chcę się wykruszyć właśnie na rzecz samego fitnessu :( A ja już się w siłownię wkręciłam...


Ja już zaczęłam:) Teraz Twoja kolej :*

6 stycznia 2014 , Komentarze (10)

   Na potrzeby grupy pomierzyłam się, niestety nie mogę znaleźć ostatnich pomiarów z przed 3 miesięcy... Wiem, że schudłam, to na pewno, ale teraz wpisując tutaj na Vitalii moje wymiary żeby znów nie zagubić doznałam ciężkiego szoku... Jak pewnie wiecie waga nie chce mi za żadne skarby spaść... Wciąż oscyluje przy 69 kg...;/ Co już mnie naprawdę niemiłosiernie wkurza... ale patrze na wymiary i mam prawie takie same jak wtedy gdy ważyłam 66,4 jedynie brzuch mam większy i cycki :P A bicepsy nawet mniejsze ;) I procentowa zawartość tłuszczu mi się zmniejszyła ;) Ale czy to naprawdę możliwe żebym miała więcej mięśni i to aż o tyle? Nie robię ćwiczeń siłowych, jedynie kardio więc ja już nie nie ogarniam...
Porównanie:
                     66,4              68,9
szyja             34cm            34cm
biceps           29cm            28cm
piersi            95 cm            96cm
talia              74cm             74cm
brzuch          84cm             88cm
biodra          100cm           100cm
udo              61cm             61cm
łydka           36cm             36cm
%                 28%                22%

Wiem, że pewnie panikuje bo to tylko 2,5kg, ale kurcze nie ogarniam xD Oczywiście, cieszę się, ale kurde no ;P
I teraz tak się skapłam, że przy najniższej zapisanej wadze czyli 61,8 kg zawartość tłuszczu i tak była większa o procent xP

5 stycznia 2014 , Komentarze (1)

   Kurczę, nawet nie wiecie jak mi się dziś na siłownię iść nie chciało, jakaś masakra... Ale koniec końców, po dwóch godzinach walki sama ze sobą złamałam się i poszłam;) Wchodzę, a tam wszystko zajęte oprócz siedzącego rowerka, który zawsze robię na końcu bo jest lajtowy. zrobiłam 30 minut i dopiero  mi się bieżnia zwolniła, biegałam tylko 17 minut bo już padałam, no ale zawsze coś;) Trochę marszu i na zakończenie 10 minut rowerku zwykłego;)

   Z prywaty, wróciła moja Mamusia ^_^ Nie widziałam jej od połowy maja, bo się mijałyśmy wciąż, prawie się popłakałam jak się tuliłyśmy:P W ogóle cwana schudła... Ona jest o jakieś 10 cm niższa ode mnie i zawsze ważyła więcej niż ja, a teraz co... Zważyła się wieczorem w ubraniu i co 59,5 kg... No padłam po prostu :P Ale dobrze, bo przynajmniej ma wagę w normie;) I kto wie, może cholesterol jej się poprawił;) Oby:)


Jakby miała większe cycki to taką figurę bym chciała:P

4 stycznia 2014 , Komentarze (5)

   Dziś byłam na siłowni i jestem z siebie mega zadowolona:D Po pierwsze zrobiłam 23,15km :D Zazwyczaj dochodzę do 20, ale nie zawsze;) Więc jest dobrze:P Spaliłam 1025 kcal :D Dziś właśnie szłam z tą myślą i się udało :D No i co najważniejsze, przełamałam się i biegałam na bieżni :D I o dziwo się nie zabiłam :D Jestem mega zadowolona:D Jedzeniowo też nie tak źle, choć oczywiście mogło być lepiej ;) A i jeszcze bym zapomniała, posmarowałam się balsamem :D Tak to też jest dokonanie w moim przypadku :P

Co do mojej miłości, jest dobrze;) Wczoraj jeszcze raz dzwonił żeby powiedzieć, że odwołał samotny bilet:P Dziś nawet mnie nie kusiło żeby do Niego coś napisać:D:D:D


A to mi moja zajebista koleżanka zostawiła na fejsie po tym jak jej jeszcze z siłowni napisałam, że biegałam na bieżni xD

3 stycznia 2014 , Komentarze (2)

   Nie chudnę, nic... wkurza mnie to już, bo ćwiczę co drugi, albo codziennie na siłowni, a waga wciąż ponad 69... Chamstwo...

   Dzwonił przed chwilą mój były chłopak... Kurczę, głupio brzmi, ale trzeba się przyzwyczaić...;) No więc dzwonił żeby powiedzieć, że do Pragi nie pojedziemy razem, bo teraz tak patrzył, że zamawiając bilet wziął tylko dla jednej osoby... Co za głupek!!! A do Warszawy skąd mieliśmy jechać ma już dwa... ehhh... A tak chciałam do tej Pragi jechać :( Nawet z Nim... Starałam się być trochę miła, ale jakoś mi nie wychodziło czym skomentował, że myślał, że będziemy rozmawiać jak dorośli...:/ Jak ja mam z Nim w tym momencie rozmawiać jeśli każde Jego słowo jest dla mnie sztyletem wbitym prosto w serce? Rozwalił mi namiastkę świąt którą starałam się stworzyć zważając, że tak naprawdę świąt w tym roku nie miałam, rozwalił mi sylwestra, siedziałam w domu z koleżanką i piłam piwo, super sylwester, a On? On sobie pojechał ze znajomymi do Mielna... ;/ Wkurzył mnie tym jeszcze bardziej... Powiedział, że zadzwoni jeszcze w tym tygodniu... jakoś w to nie wierzę i nawet nie chcę żeby dzwonił... Bo jak się rozłączył to się popłakałam... Znów...

1 stycznia 2014 , Komentarze (4)

   Tak, ja to mam ogromne szczęście... Kiedy najbardziej się zaangażowałam i byłam w stanie przeprowadzić się do innego miasta, rzucił mnie chłopak... Mówiąc, że teraz On musi się zastanowić, że musi ogarnąć swoje życie... I mówiąc, że wie, że w Polsce nie będę szczęśliwa... Tak, bo On najlepiej wie co mnie uszczęśliwia... kpiny... Jest mi smutno, jestem wkurzona, ale też... radosna;) Taką porytą psychikę mam;) No i teksty Jego, że chce utrzymywać kontakt, że lubi ze mną czas spędzać... mhm... w ogóle sam się nie odzywa i nawet wczoraj nie zadzwonił tylko wysłał smsa, że życzy wiele radości i mało smutku w Nowym Roku... I koniec... ehhh... ja to mam szczęście...

   Nie chudnę, ćwiczę ładnie na siłowni, ale nie chudnę, pewnie znów ma na to wspływ moje fatalne jedzenie... Muszę nauczyć się jeść więcej...;)
 
   Co do tego, że jest Nowy Rok, jak to ja całą listę planów i marzeń mam zrobioną, jakieś ponad 30 punktów xD Z tym, że 15 to takie I have to do;) Ciekawe jak wyjdzie :D



Ps Zrobię sobie kiedyś takie zdjęcie;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.