Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po raz kolejny zmagać się będę ze swoimi słabościami

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1287
Komentarzy: 40
Założony: 25 kwietnia 2018
Ostatni wpis: 20 lipca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Majka@1975

kobieta, 49 lat, jelenia góra

164 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 lipca 2018 , Komentarze (6)

Jedzonkowo ...

śniadanie0płatki z miodem i garść borówek 

drugie śniadanie-koktajl ze szpinaku,mango i soku jabłkowego 

obiad -talerzyk łazanek z mięskiem i kiełbaską

podwieczorek- dwie gałki loda 

kolacja -dwie kromeczki z serem,szyneczką i pomidorki koktajlowe 

Wiem że nie całkiem wygląda to dietkowo...ale ja chcę po prostu jeść regularnie to będzie już połowa sukcesu ..

A tak poza jedzonkiem ...przejażdżka rowerowe z córcią ...15 kilometrów.

Za to weekend zapowiada się mega ...wypadzik w góry ..mam nadzieję że się nam uda :) Dojść do Chatki górzystów na przepyszne naleśniki :)

19 lipca 2018 , Komentarze (6)

Dzień przeleciał ok ...Codzienne obowiązki ...Buzia w miarę ogarnięta ...

śniadanie -jajecznica z dwóch jajeczek z kromeczką z szynką 

2 śniadanie -dwie brzoskwinie ....

obiadek -pół torebki ryzu i warzywa z patelni..

kolacja- sałatka z kalafiora,jajka i koperku z kromeczką razowego chlebka ...

Jak myślicie menu ok ???

Pogoda po południu się zepsuła , znowu zaczęło padać ...a że nie umiem usiedzieć na miejscu zabrałam się za kolejne pomysły na adwentowe kiermasze ...

Papierowe aniołeczki

i kolejne ze wstążek 

Jutro kolejny dzień z ogarniętą buzią ...jakoś im mniej się spinam tym lepiej idzie ...

Na wadze będę stawała raz na tydzień albo dwa ...takie moje postanowienie ...Nie ma spiny :) HA HA 

Udanego wieczorka a właściwie już spokojnej nocki

18 lipca 2018 , Komentarze (4)

Za oknem leje od samego rana a pewnie i już w nocy zaczęło ..:( 

Odechciewa się wszystkiego ..łącznie z siedzeniem w kuchni pół dnia ...Chyba moi domownicy to wyczuli ha ha bo dzisiaj na obiadek kebaby z piersia z kurczaczka i warzywami .Jeden taki kebab w placku pełnoziarnistym zapcha mnie do wieczorka ..:) 

Wiele z Was Vitalianki mnie dobrze zna...gościłam na Vitali częściej ...systematyczniej ....a moja pierwsza przygoda zaczęła się 6 lat temu ....To dzięki Poemi ...zrzuciłam w cztery miesiące 17 kilo ....Ale potem kryzysy ...w życiu osobistym doprowadziły do tego jak wyglądam teraz...Choroba synka .choroba taty ...pożar domu ....ale ten okres mam już za sobą...

Niektórzy mówią "Nie przesadzaj -jest ok:"Ale ja wiem swoje nie- nie jest ok....A dopiero jak dopnę swego zobaczą że nie było ...

Teraz wiem że wtedy 17 kilo wstecz czułam się rewelacyjnie ...że czułam że żyję...Dlatego jestem pewna że warto ...

Z innej beczki :Jak większość z Was wie ....mam synka po przeszczepie szpiku kostnego ....od lutego po kolejnej komisji siedzę w domu kolejne trzy lata ...więc aby zabić czas i nie zwariować w domu...oprócz decupagu ...https://www.facebook.com/Decoupagowy-%C5%9Awiat-Ma...   .zabrałam się za robienia aniołków ...Wiem , wiem nie jedna z Was powie -Baba oszalała ....nic z tych rzeczy ...do listopada i do kiermaszu rzut beretem a niestety wszystko pracochłonne ...a gdy zrobienia jednego zajmuje dużo czasu ...okres tych czterech miesięcy jest znikomy ..Do dzisiaj mam zrobione 200szt ...ale kiermasze przed świąteczne będą trwały dwa weekendy ...więc trzeba działać i wymyślać nowe pomysły ....aby było ..pięknie ,tanio i praktycznie ...bo to się właśnie sprzedaje 

Na dzisiaj kochane życzę Wam dużo słonka :) chociaż w serduszku skoro pogoda nie jest dla nas łaskawa

17 lipca 2018 , Komentarze (24)

Jedną motywacją była dla mnie nasza cudowna waleczna baja1953....wygląda bosko....

Drugą motywacja jest moja córcia ....choć jej waga nie odbiega zupełnie od normy ,choć wiek 16-lat pokazuje małe kompleksy....wspieramy się i walczymy razem...

Ale zaczęło się od wygrania na fb darmowej porady dietetycznej ...Przesympatyczna osoba , ciepła i bardzo życzliwa.Zmierzyła i zważyła nie tylko mnie ale takze moją córcię.

Po dwóch tygodniach rygorystycznego dietkowania na 1200 kalorii ...woda odeszła i z 85 kilo zeszłam na 82 ...

Waga jest na pograniczu nadwagi i otyłości i chyba to było dla mnie tych momentem krytycznym że powiedziałam sobie "Babo weź się do kupy "

Teraz lecę bez wyskoków choć najtrudniej odmówić sobie słodyczy ...zastępuje je raz w tygodniu deserkiem w formie loda za przyzwoleniem pani dietetyk.

Podejrzane u naszej baji1953 dostosowania etapów chudnięcia do ważnych wydarzeń w swoim życiu ...mam pewne przemyślenia i może mi się także uda....

Kochane nadrabiam po kolei Wasze pamiętniki i postaram się codziennie nabazgrać choć parę słów ...

Teraz żyję odpoczynkiem i wyjazdem na turnus rehabilitacyjny z dziećmi i mamą 4 sierpnia ...wiem że tam będzie ciężko z utrzymaniem dietki ale pewnie postanowienia już są ale o tym przed wyjazdem ...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.