Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam wiele zainteresowań zapewne tak jak każda osoba. Interesuję się psychologią, lubię wszelkie sporty ( jazdę na rowerze, pływanie, jogging itp.) Mam fioła na punkcie odchudzania robię to od kiedy pamięć sięga. Stawiam sobie wysoko poprzeczkę za każdym razem kiedy coś osiągnę chcę jeszcze więcej - to jest właśnie powód dla którego się odchudzam :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 189536
Komentarzy: 2689
Założony: 13 marca 2010
Ostatni wpis: 7 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Electra19

kobieta, 33 lat, Warszawa

179 cm, 70.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 65 do 5 lipca ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2011 , Komentarze (10)

Wczoraj się trochu kurowałam w domku i wzięło mnie na oglądanie odcinków top model. Napewno koajrzycie Olgę :
... ta która na jednym z pokazów nie mogła zmieścić się w ciuchy ( postanowiłam że sprawdzę ile dziewczyna sobie waży i jakie ma wymiary, ku mojemu zdziwieniu - wzrost 178 cm, waga 56 kg, wymiary: 82 ? 62 ? 89 cm. Mój Boże i ona jest za gruba ? to ile ważą te modelki które się mieszczą w ciuchy z tego pokazu ??? ja się pytam ile ??? Pamiętam jak przed maturą przy wzroście 179cm ważyłam 62 - wyglądałam jak kostusia a ona waży 56 ? :o (Tak na marginesie chciałabym wrócić do maturalnej wagi) :) 

Mój wczorajszy Dukan zakończony bardzo pozytywnie :) dzisiaj drugi dzień, jeszcze nie wstałam z łóżka a już czuję że jestem słaba jak gó* i ten oddech... 

Mój wczorajszy jadłospis:
serek wiejski 200g
kurczak w przyprawach 200g
jajka *2
szynka 4 plastry
tuńczyk mała puszka 
(wszystko w małych ilościach) 

1 grudnia 2011 , Komentarze (64)

Choróbsko mnie dopadło :( ale jakoś się trzymam
oto moje wczorajsze śniadanko:
mleko 0,5%, musli chrunchy i banan

Dzisiaj zaczęłam dietę dukana na śniadanko był serek wiejski a oto obiadek :

Moja ciotka odchudzała się na tej diecie i w kilka miesięcy (max 2) połowy z niej nie było (sama nie wierzyłam że to możliwe dopóki nie zobaczyłam :))

Hehe moja dieta wesoło się zaczęła bo gotując jajka zapomniałam o nich i wybuchły ;d całą kuchnię mam z jajek (Bonk ma wyżerkę) :)


Boże ile bym dała żeby móc załozyć takie spodnie... 

26 listopada 2011 , Komentarze (3)

Co do poprzedniego wpisu - to że jestem gruba to takie małe wyolbrzymienie ( zdaję sobie sprawę że nie jestem ale wiem że muszę popracować nad dużą ilością elementów) :)


Wczorajszy dzień szybciutko minął - ogarnęłam chatkę, poźniej poszłam na saunę ( pierwszy raz w życiu :D ), na siłownię i wf na uczelni,  wieczorkiem byłam na meczu wks - wisła (Wrocław nowy stadion) 

Po tej siłowni ogólnie padam wieczorem jak 2zł, a rano nie można mnie zedrzeć z łóżka :)

 Chyba za szybko pochwaliłam swoje paznokcie bo dzisiaj zmyłam lakier i okazało sie że dwa kciuki są mega rozdwojone i musiałam zrobić ciach ciach :(
 
(ale tylko kciuków oczywiście bo reszty mi szkoda) :D i tak jest dobrze bo kiedyś jak tylko urosły milimetr to już były rozdwojone i to wszystkie :)


Wybieram się do kosmetyczki na regulację i hennę brwi i coś nie mogę się wybrać :( ale ja zawsze tak mam (poza tym nie lubię tego - mało przyjemne i zawsze chce mi się kichać a o śmianiu się, kiedy mam zamknięte oczy i jest pełna cisza to nie wspomnę) :D 
Kiedy ma się wyraziste brwi jak ta laseczka twarz od razu wygląda lepiej :)


Daję sobie spokój na weekend z siłownią bo dzisiaj wstać nie mogłam takie mam zakwasy :(


Ps. Bonk ma ciekawy styl spania prawda ?:D
(dla pewności - to co wystaje, czarne to łapa :D)


25 listopada 2011 , Komentarze (9)

Ajjj jednak wczoraj udało mi się wydrukować kartę wstępu i wybrałam się na siłownię :) tak wiem zdolna jestem. Najpierw byłam na zajęciach abt 
(Abdominal, Bottoms, Tights) ; Trening rzeźbiący i wzmacniający dolne partie ciała,  (brzuch, pośladki, uda). Trening oprócz wzmacniania, ukierunkowany jest na naukę techniki podstawowych ćwiczeń, pozycji wyjściowych, świadomości pracy, podstawowych kroków w lekcjach fitness.  Idealny trening dla osób stawiających pierwsze kroki w fitness.

Brzmi dosyć luźno ale to tylko pozory, bo lało się ze mnie jak nie wiem, a oto dowody, żeby nie było że kłamałam:  

(mokre ciuszki na kaloryferku)
no a później poszłam jeszcze na orbiteeeerek. 
Po powrocie wypiłam koktail białkowy (i mimo namowy kochanego nie zjadłam już nic!:)
Dzisiaj się opierdzielam w łóżeczku bo na uczelni mam tylko wf na 17. 
Wcześniej za to czeka mnie takie cuś:
Muszę się pochwalić bo zapuszczam paznokcie i nigdy nie miałam takich długich, a będą jeszcze ładniejszee (sposób ? wszystko co robisz w domu typu zmywanie naczyń, sprzątanie łazienki, obieranie ziemniaków rób w gumowych rękawicach).
a teraz jedno zdjątko mnie zeby za jakiś czas zobaczyć jaka byłam gruba :)
dzień 1 bez ziemniaków i ryżu

24 listopada 2011 , Komentarze (3)

Cześć dziewuszki :)
Jak tam u Was ? Ja wczoraj zapisałam się na fitness i dzisiaj miałam szczere chęci na niego iść no ale mój kochany poprzestawiał coś z kablami i nie potrafię sobie druknąć :( ... jeszcze spróbuję coś pokombinować być  może się uda :) 
Dzisiejszy czwartkowy dzień był doskonale zaplanowany - rano miałam zajęcia z rysunku na studiach ( studiuję między innymi górnictwo - to akurat na pierwszym roku ), później miałam ogarnąć chałupkę, bo niestety mieszkając tylko z chłopakiem poniekąt przejęłam rolę pani domu, później miałam iść na kolejne dwa wykłady a później na fitness... i nie chodzi tu tylko o to że nie potrafię drukować karty wstępu. Szlak trafił mój plan bo po pierwsze wyjątkowo bolała mnie głowa - nie poszłam na wykłady a po drugie drukowanie - trochę techniki i człowiek się gubi :) 
Tak apropos wstałam sobie rano i razem z Bonkiem ... hmmm nie przedstawiłam ? ... oto Bonk 
ekhem.... tak więc razem z Bonkiem jedząc śniadanie (moje śniadanie) spoglądaliśmy przez okno i razem mruczeliśmy (ja z bezradności i niezadowolenia a on chyba dlatego że mu smakowała moja maślanka). Gdyby rozumiał co znaczy przymrozek chyba zmieniłby ton mruczenia...
 

7 listopada 2011 , Komentarze (4)

Jestem na siebie wściekła że tyle czasu zrzucam głupie 5kg i ciągle nic :/ dzisiaj dzień na samej maślance  - jakoś kiedyś dawałam rade a teraz nie moge wytrzymać do południa ? :/ koniec - mam tego serdecznie dosyć. Do końca miesiąca będzie na wadze 65 (i to nie 65,1 albo 65,2 tylko 65,0!!) 
Więc dzisiaj będzie: 
2* litr maślanki czystej 
plus litr wody niegazowanej
Razem: 900kcal


17 września 2011 , Komentarze (54)

Ostatnio zastanawiałam się na jakim portalu najlepiej prowadzić bloga - już nawet założyłam na onecie ale zanim poustawiałam wygląd szablonu tak żeby mi się podobał minęło bardzo bardzo dużo czasu a później z tego wszystkiego zapomniałam hasła co do mnie  bardzo podobne :) Ale przecież nie wpadłam na pomysł że tutaj mogę pisać zarówno o tym co dzieje się w moim życiu jak i o tym co piszczy w mojej diecie! tzn teraz już wpadłam :) Najpierw kilka słów o sobie mam 20 lat, od października zeszłego roku mieszkam we Wrocławiu i studiuję, obecnie mam wakacje, którymi jestem już niesamowicie znudzona :) - w końcu to 3 miesiące laby :) interesuję się psychologią lubię czytać różne książki na ten temat (szczególnie jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie), oczywiście uwielbiam dietetykę i stąd też moja obsesja na punkcie odchudzania :) W pamiętniku postaram się relacjonować co się u mnie dzieje, od czasu do czasu zamieszczę też kilka zdjęć ale z chęcią dowiem się co słychać u Was :) Na początek wstawię swoje zdjęcia zrobione kilka dni temu :) miło będzie za jakiś czas porównać :

2 lipca 2011 , Komentarze (8)

Od dzisiaj w moim pamiętniczku więcej zdjęć - trzeba zmotywować się do działania :)
W końcu przyszedł weekend i nawet się trochę wypogodziło ale to akurat niezbyt dobrze bo weekend spędzam przy książkach tzn mam zamiar, bo póki co robię wszystko żeby tylko się nie uczyć hehe :) Powyżej zdjęcia mojego brzuszka, pracuję nad nim - brzuszki i zamierzam a6w ale co z tego wyjdzie się okaże :) Powodzenia ! :)

21 czerwca 2011 , Komentarze (4)

Zaczynają się wakacje - plaża i te sprawy zbijamy wage start 68,7 muszę dojść do 60 ! i to jak najszybciej. Dzisiaj idę na zaległy body space (mam jeszcze 4 serie a później zapiszę się na siłownie wezmę karnet open będzie szkoda mi kasy zeby nie chodzić)planowałam codziennie około 2 godzin zobaczymy... i chciałam dokupić jeszcze jakiś spalacz słyszałam że cut animal jest super

14 marca 2011 , Komentarze (11)

haha to już czwarty dzień jeju jak się cieszę :) najgorsze już za mną
jestem z siebie niesamowicie dumna że nie dałam się pokusom - przez weekend byli u mnie goście którzy zajadali się chipsami, ciastkami pili % i soki i cole a ja ? a ja nic- nawet mnie nie kusiło tylko woda :))
wczoraj wieczorkiem kochany sprawdzał moją silną wolę i wymachiwał mi przed oczami ptasim mleczkiem i lodami chyba myślał że się skuszę hihi
Po wczorajszym dniu zastój wagi ale być może powodem jest @, albo to że się nie wypróżniałam (dopiero po wypiciu dzisiejszej kawki to zrobiłam a ważyłam się wcześniej) :)
dzisiaj
śniadanie:
kawka rozpuszczalna
łyżeczka cukru
(zrobiłam nowe zdjęcia śniadanka żeby nie było że mam jeden kubek hiih)


lunch:
kostka sera białego (oczywiście chudaska)
jajko na twardo
marchewka z sokiem z cytrynki

obiad który zjem dopiero po 17 :):
sałatka owocowa - dwa jabłka, dwie mandarynki i pomarańczka (coś dużo mi tego wyszło i dlatego zastanawiam się czy nie zjeść do tego pół jogurtu?)
jogurt naturalny 200g (chyba jednak zjem pół)

Zaraz lecę robić zakupki na kolejne dni :) jutro rybka mmmm pychotka :)
a właściwie chyba nie dodałam że dodatkowo na przymus wypijam litr wody niegazowanej codziennie :)
pozdrawiam wszystkie kobietki - pamiętajcie
 chcieć to móc !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.