- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (54)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 69043 |
Komentarzy: | 449 |
Założony: | 1 maja 2010 |
Ostatni wpis: | 31 października 2016 |
kobieta, 46 lat, Legionowo
157 cm, 63.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
pechowy dzień- i jak tu psychika może nie siadać
jestem wściekła ale nie zajem stresu
padam na twarz, nie mam ugotowanej na jutro ryby ale musiałam to napisać.
Nie jestem otyła, mój wskaźnik BMI powiedział mi że mam nadwagę. Jest super z otyłości zeszłam do nadwagi, byleby tak dalej czego życzę sobie i wszystkim pozostałym.
Ciekawe kiedy zobaczę "w normie"- szeroko jednaj pojętej tej normy.
SCHUDNĘ BO MOJE CIAŁO JEST ŚWIĄTYNIĄ BOGA.
SKORO BÓG MIESZKA WE MNIE TO JAK JA MOGĘ NIE DBAĆ O SWOJE CIAŁO ?
Restauracja Patio Park, zaraz rekolekcje
Jestem w restauracji zaraz prowadzę szkolenie dla nowych ludzi. Zjadłam przepyszną zupę krem grzybowy. Polecam tę restaurację w Katowicach http://www.patio-park.pl jest pysznie. Rano niestety wypiłam tylko kawę i zjadłam 2 krążki ryżowe, niestety jak to często bywa przy wyjazdach, wszystko zwróciłam. Taki często mam stres wyjazdowy, kiedyś tak nie miałam, zastanawiam się dlaczego mi się tak porobiło. Zaczęłam tak miec jak zaczeliśmy wyjeżdzać z dzieciakami, czy zdążymy na pociąg i czy będzie miejsce, czy nikt się nie doczepi do psa i tak mi chyba zostało. Chyba ten stres jest związany z obowiązkami że gdzieś jestem umówiona, gdzieś muszę zdążyć bo jak wyjeżdżaliśmy kiedyś z mężem to czasami nie mieliśmy nawet planu dokąd jedziemy i było super. Chyba muszę się zastanowić co by było gdybym nie zdążyła na pociąg. Przecież świat by się nie zawalił. A tak naprawdę to jestem trochę zła że jeszcze muszę to szkolenie przed rekolekcjami poprowadzić, chciałam mieć ten czas dla siebie, ale nic trochę na własne życzenie się w to wpakowałam.
wracam do domu. Jadę autobusem. Nabrałam motywacji. Zaczynam wierzyć że będzie dobrze. Tybczasem kobieta narobiła takiego zapachu frytkami na cały autobus a mnie w brzuchu burczy. Nic jak wrócę do domu zjem dietetyczną kolację.
Kurcze tak mi zależy na tej pracy. Wtedy bym ewnie od połowy kwietnia zaczeła, bo mam 2 tygodniowy okres wypowiedzenia. Mam nadzieję że będzie dobrze w końcu trzeba wierzyć w siebie.
Jutro wyjazd na rekolkcje może odzyskam siebie i Boga. Chciałabym Go odnaleźć i relacje jakie kiedyś mnie z Nim łączyły. Rekolekcje zaczynam jutro w Katowicach o 18, będę niedostępna choć notebooka zabieram ze sobą, bo przed tymi rekolekcjami prowadzę szklenie dla handlowców, ale chce mieć ten czas dla siebie i trochę się skupić na sobie nie chcę by mnie coś rozpraszało. To czas między Bogiem a mną.
Niewielki spadek i ból głowy- ciężki dzień się
zapowiada
Trochę mi spadło 0,7 kg trochę brakuje więc tak sobie jestem z siebie zadowolona. Bardziej cieszy mnie spadek z obwodów, prawie wszędzie o 1 cm mi ubyło. No i czuję się lżejsza ta różnica w porównaniu z początkiem jest naprawdę odczuwalna.
Trochę boli mnie głowa, mam dziś mnustwo pracy i prezentacje jeszcze do przygotowania na jutro bo szkolenie muszę przygotować. W sumie trochę wczoraj odsapnełam, ale dzisiaj będę musiała popracować ze zdwojoną siłą. Nie wiem czy nie padnę zwłaszcza że jutro wyjazd.