- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (104)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 109246 |
Komentarzy: | 1031 |
Założony: | 2 sierpnia 2010 |
Ostatni wpis: | 21 sierpnia 2018 |
kobieta, 39 lat, Wejherowo
175 cm, 86.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
jakoś mi się niechce ostatnio prowadzić menu w
pamiętniku
dziś ciąg dalszy zdychania z bólu... kurcze masakra jakaś nie byłam w stanie sama wrócić do domu musiał mnie kolega odwieść, bałam się siąść za kółko bo tak mnie bolało
menu
śniadanie
chleb fitness razowy z serkiem homogenizowanym 0% i sopocką
na drugie śniadanie
to samo plus sałatka z lodowej z papryką pomidorem i ogórkiem
obiadokolacja
kurczak bez skóry
Nooooo cóż boli mnie cały czas brzuch i nie wiem co o tym myśleć
cieżki dzień znowu w pracy, ale było też sporo pozytywów, odwiedziła mnie przyjaciółka, zrobiłam II fazowe racuchy z jabłkiem, i spędziłam miły wieczór a nawet pół nocy u swojego przyjaciela... motywowałam go do ciężkiej pracy
menu
śniadanie
kamapki z chleba razowego z pastą makrelową i z jajkiem
drugie śniadanie
to samo plus śliwki
obiadkolacja
sałatka z pieczonym kurczakiem
deser
racuchy II fazowe z jabłkiem
noooo to dzisiaj była rzeźnia przyznaję się że dostałam taki wycisk w pracy że mało mnie szlak nie trafił. i zgrzeszyłam. zaczeło się od szkolenia do 13 w sopocie a po powrocie do pracy miałam 2 godzinną spowiedz na dywaniku u dyrektora i wszystkich świętych. śniadanie jadłam o 16 30 po pracy byłam na basenie i saunie. a dzień zakończyłam małymi frytkami. i wiecie co jest najgorsze że ja nie lubie frytek ale miałam silną potrzebę zgrzeszenia tylko po to żeby sobie ulżyć. cały wieczór później wymiotowałam a dziś czyli w środę żołądek mnie tak boli że to szok
menu
rano
wypiłam kefir owocowy 0%
po 16 zjadłam 2 kromki razowego chleba z serkiem homogenizowanym lighit, z jajkiem i kiełbasą wędzoną
w domu zjadłam trochę sałatki z sosem z serka homogenizowanego z czosnkiem
i zjadłam małe frytki
i znowu początek tygodznia i znowu męczarnia w pracy!!! ale cóż takie życie, widocznie tak musi być
menu
śniadanie
chleb razowy z chudym twarogiem ze śzczypiorkiem i kiełbasą wędzoną
drugie śniadanie
to samo co na pierwsze
obiadokolacja
sos z karkówką z sórówką z białej kapusty, marchewki, cebula
przekąska
3 kostki czarnej czekolady i ciasto własnej roboty kakaowe II fazowe. 1 kawałek
właśnie sobie uświadomiłam że byka zrobiłam w danie poprzedniego wpisu... hehehe;-)
dziś kontynuacja lenistwa weekendowego, jak fajnie że chociasz te 2 dni mamy na to żeby zregenerować siły... byłam dziś na basienie i na saunie, świetnie mi to robi. a wieczorem po chowałam wszystkie za duże na siebie ciuchy. więc zostałam z jedną parą spodni i z kilkoma bluzkami. wszystkie koszule są na mnie za duże, a chciałabym zauważyć że pracuję w banku więc koszula jest obowiązkowa. muszę kupić sobie nowe. a narazie nie mam za bardzo kasy.
Sniadanie
makrela i chleb graham
obiad
kapusta biała marchewka i cebula z oliwą to z sosem ( udusiłam karkówkę pycha)
zjadłam również 3 małe kawałki ciasta które upiekłam w sobotę.
a wieczorem była bardzo głodna i zjadłam garść pestek słonecznika
w nocy nie mogłam wyjątkowo długo zasnąć.... masakra chyba kręciłam się z boku na bok do godziny 3. a później obudziłam się o 5 i dalej nie mogła zasnąć.
W soboty ja raczej wstaję późno więc moje odrzywianie weekendowe jest zaburzone.
Menu na sobotę
Sniadanie
chleb graham z pata makrelowa,
obiad
surowka z kapusty z marchewka i cebula troche oliwy z oliwek
i na imprezie chipsy czego bardzo zaluje
a upieklam tez II fazowe ciasto i zjadlam kawalek
hej dziś nareszcie piątek, tygodnia koniec i początek. hehehe idę dziś do koleżanki na imprezę taka domowa posiadówa....
dzisiejsze menu
śniadanie
chleb fitness ze śliwką (jem go już chyba 3 czy 4 dnień kiedyś tak chleb mi starczał na jeden dzień ) z serem 13%
na drugie śniadanie
dokładnie to samo
po 15 w pracy
3 wafle ryżowe z wędlinką
na imprezie
sałatka gyros (hehe bez majonezu i ketchupu )
szwedzkie kotleciki z grzybkami
wędlina i pikantne kabanosy
przyznaję że jak wróciłam do domu to mi się niedobrze zrobiło i połowę tego zwróciłam. chyba mój organizm przypomniał mi że już tak dużo nie jem
dziś masakryczny dzień w pracy!!! kiedyś kochałam swoją prace a teraz przez polityke kadrową jej niecierpie!!! tragedia... dzień ogólnie dobry, byłam na basenie i na saunie, a najbardziej podobało mi się jakuzzi. uwielbiam bardzo relaksujące!!!!
menu
śniadanie
kromka chleba fitness ze śliwką z szynką konserwową
2 śniadanie
2 śliwki, jedna gruszka, kanapka
po 15 w pracy
grzybowa z makaronem pełnoziarnistym
po basenie zjadłam 6 śliwek i gruszke i wypiłam do końca kefir 0% owoce leśne