Skoro mam wstawić zdjęcie postępów, to dobrze by było na początek wstawić fotę z formą na chwilę obecną. No więc aktualnie wyglądam tak:
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (266)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 170914 |
Komentarzy: | 1807 |
Założony: | 2 sierpnia 2010 |
Ostatni wpis: | 15 marca 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Skoro mam wstawić zdjęcie postępów, to dobrze by było na początek wstawić fotę z formą na chwilę obecną. No więc aktualnie wyglądam tak:
Jakby ktoś był ciekawy co u mnie to spieszę poinformować, że rozpoczęłam właśnie przygotowania do startu w MPJiW bikini fitness w klasie masters (wiek 35+), które odbędą się w październiku tego roku we Wrocławiu. Mam swojego trenera i klub, ogólnie jestem w dobrych rękach, bo jestem prowadzona przez profesjonalistę z 25-letnim stażem.
Hm, to chyba tyle w temacie.
Aha, będę teraz na masie przez parę miesięcy, więc jak się coś zmieni, to wrzucę Wam jakąś fotę a'la Pudzian w spódnicy, hehehehe :D
znowu w życiu mi nie wyszło...
Jak w temacie - miałam poprawić nogi (przez ostatnie 8 tygodni robiłam trening z akcentem na nogi), a znowu wyszły mi plecy ;) Ech...
Tyle chociaż dobrego, że poprawiłam maxa w siadzie i teraz wynosi on 95kg.
małe podsumowanie maj - wrzesień
Wrzucałam dzisiaj do mojego dziennika treningowego na sfd foty porównawcze za okres maj - wrzesień, wrzucę więc i tutaj.
Wiem, że to samo zrobiła dzisiaj już wcześniej w swoim pamiętniku Jurysdykcja, ale to naprawdę zbieg okoliczności :)
Mały komentarz - w tym czasie moja waga ulegała nieznacznym wahaniom (zwłaszcza jak przeszłam na bezglucie), tak samo wymiary, ale suma summarum, na dzień dzisiejszy ważę i mierzę praktycznie tyle samo. Jednak wizualnie co nieco się jednak zmieniło, więc konkluzja jest taka - nie samą wagą człowiek żyje ;)
A tak poważnie - kontrolować wagę i wymiary co jakiś czas trzeba, ale lepiej jednak robić sobie foty porównawcze, bo pewnych zmian wagą i miarką nie uchwycimy...
podziękowania dla Was oraz mały bonus!
Przede
wszystkim chciałabym Wam bardzo podziękować za tyle miłych słów pod poprzednią notką! Prawdę mówiąc
spodziewałam się raczej w większości komentarzy w stylu "mnie się nie
podoba, ale ważne się Ty się dobrze czujesz w takim ciele" albo
"przesadziłaś, wyglądasz jak facet". Pozytywnie się zawiodłam na Was :) Jednak duch zdrowych mięśni w
narodzie nie ginie! Oczywiście tym, którzy napisali, że im się nie podoba również
dziękuję za komentarze - ja absolutnie nie mam Wam tego za złe, w końcu o
gustach się nie dyskutuje i każdy ma prawo do własnego osądu. A ja, skoro
wystawiam swoje foty na widok publiczny, to muszę się też liczyć z tym, że nie
wszystkim się będzie podobało, więc każdą krytykę przyjmuję na klatę i nie mam
z tym absolutnie żadnego problemu :)
Druga sprawa to taka, że ja nie czuję się osobą godną podziwu, bo to jak wyglądam jest efektem hmm... jakby to ująć? Miłości do siebie? Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiecie. Ja nie jestem zadufaną w sobie dziunią, ale chodzi o to, że trenując i odżywiając się zdrowo, nie czuję, że poświęcam się dla idei posiadania fajnego ciała, nie katuję się tą dietą i ciężkimi ćwiczeniami. Robię to z radością i pasją, bo ja to po pierwsze bardzo lubię, a po drugie widzę, że to bardzo służy mojemu ciału (z resztą i duszy również). Tak więc dla mnie mój wygląd, który tak bardzo chwalicie, jest tylko „produktem ubocznym” mojej miłości do sztang i kurczaka z ryżem.
No i na koniec moje ramiona na luzie jako bonus dla tych, które sądzą, że z taką napinką jak w poprzedniej notce chodzę po ulicach, bądź też ogólnie wyglądam jak Pudzian :D
mój mąż mówi, że się zaczyna mnie bać...
Żartowałam. On się już boi :D
Zapomnij o brzuszkach, rób deski!
Z dedykacją dla wszystkich vitaliowych brzuszkowiczek, które namiętnie trzaskają je setkami w nadziei na piękny brzuch...
3 najczęściej popełniane błędy w "walce" o
sylwetkę
Niejaka Anna Parzych popełniła na portalu potreningu.pl artykuł, który jak ulał pasuje do tego, co ja sądzę na temat tego, w jaki sposób 90% Vitalijek "walczy" o idealną sylwetkę.
Zdecydowana większość chce mieć silną, fit sylwetkę z motywacji. Ale równocześnie boi się mięśni i treningu siłowego, a wryty w mózg nakaz ograniczania kalorii każe jej jeść jak wróbelek.
To się wszystko kupy nie trzyma kompletnie, ale i tak funkcjonuje doskonale. Portale takie jak ten zarabiają na wykupywanych dietach rzędu 1300 kcal i promowaniu chopsanek z celebrytkami.
Ciekawa jestem co o tym sądzicie.
„Walka”o sylwetkę – te 3 błędy panie popełniają najczęściej
Każdy z nas – niezależnie od płci – pragnie dobrze wyglądać. Kombinujemy więc z dietą, z ćwiczeniami, suplementami… jesteśmy skłonni poświecić wiele by osiągnąć cel. Panie, w odróżnieniu od panów, za atrakcyjną uważają sylwetkę pozbawioną mięśni, wychudzoną (leż o wysokim procencie tkanki tłuszczowej). Mężczyźni celują jednak w „mięśnie”, obwód bicepsa traktują jako wyznacznik formy.
Choć kobiety często katują swoje ciała katorżniczą ilością ćwiczeń, powtórzeń i czasem trwania aktywności fizycznej, a do tego w diecie wyliczają wszystko włącznie z plasterkiem ogórka, to jednak efekty tych działań są niejednokrotnie słabo widoczne lub też dalekie od wymarzonego celu.
Ciężko o zadowolenie, gdy pragnieniem były brazylijskie pośladki, a widok w lustrze – po kilku miesiącach żywienia się poniżej zapotrzebowania BMR i wielogodzinnych treningach aerobowych – ukazuje się obwisła, mało jędrna pupa. Niby wskazówka na wadze pokazuje mniej, lecz ciału nadal daleko do wymarzonego ideału.
Miało być tak pięknie, a najwyraźniej coś poszło nie tak… Spróbujmy wyłapać najbardziej popularne błędy, które stają na drodze osiągnięcia celu.
Nie chcę być umięśniona, ale chcę mieć jędrne ciało
Wiele z pań nie uświadamia sobie jak istotną funkcję pełnią mięśnie w ich organizmach. A to one właśnie nadają ciału kształt, sprawiają, że się nie garbimy, że pośladki sterczą, skóra na ramionach nie jest obwisła. Dodatkowo im więcej mięśni, tym lepszy metabolizm, czyli tym szybsze nastąpi spalanie zbędnej tkanki tłuszczowej, zatem efekty swojej pracy zobaczysz wcześniej!
Obawa przed nadmiernym rozrostem tkanki mięśniowej u kobiet nie ma pokrycia w rzeczywistości. Poziom testosteronu jest u pań zbyt niski, by trening z obciążeniem doprowadził do nadmiernego rozrostu mięśni.
Nie ma sensu trenować całego ciała, skoro do poprawki tylko pupa/uda/brzuch
Panie dzielą swoje ciała na fragmenty: te, które akceptują i te, który należałoby poprawić. I tak, jak panowie skupiają np. tylko na treningu klatki i barków, tak kobiety szukają dobrych treningów na uda pośladki, spalanie tłuszczu z okolic brzucha, czy też wyrzeźbienie ramion. Najczęściej znajdują kilkunastominutowe filmiki/programy, z obciążeniem ciała lub ostatecznie z maksymalnie 2 kilogramowymi hantelkami. Czy takie treningi mogą być na dłuższą metę rozwiązaniem…niestety nie.
Po pierwsze: ćwiczenia na konkretną partię ciała nie sprawią, że tkanka tłuszczowa w danym miejscu zniknie, a po drugie: ciało należy traktować jako całość i w ten sposób je ćwiczyć.
W treningu należy uwzględnić ćwiczenie złożone takie jak przysiady, wyciskanie na ławeczce leżąc, martwy ciąg, gdyż to one – angażując wiele partii mięśniowych – pięknie wzmacniają i kształtują sylwetkę.
Niektórym paniom wydaje się, że ćwiczenia na klatkę piersiową sprawią, iż zmaleje im biust. Nic bardziej mylnego! Piersi zbudowane są z tkanki tłuszczowej, wiec jeżeli ciało chudnie, to – o ile nie jesteś wyjątkową szczęściarą – ich rozmiar także się zmieni. Jednak trening siłowy sprawi, że piersi będą bardziej uniesione, jędrne.
Zamiłowanie do wyniszczających, rygorystycznych diet
Co tu dużo mówić… kobiety kochają diety! A im trudniejsze, bardziej ograniczające, tym lepsze. Wyeliminuj węglowodany – świetnie, nie jedz tłuszczów – nie ma problemu, przez tydzień konsumuj same buraki, a następny żyj o wodzie z cytryną - challenge accepted!
Niska lub skandalicznie niska podaż kalorii i niewiele dostarczanych wartości odżywczych z pewnością spowodują utratę wagi. Nie można jednak zapomnieć, że „przy okazji” mogą w znacznym stopniu (stosowane długoterminowo) wpłynąć na zdrowie (w tym na hormony, czyli mogą pojawić się zaburzenia miesiączkowania/płodności, problemy z tarczycą), że jakość ciała miast ulec poprawie straci na jakości, skóra zszarzeje, a włosy zaczną wypadać.
Co należałoby uczynić? Proste rozwiązania są zazwyczaj najbardziej skuteczne!
Ciężkie treningi? Tak, ale całego ciała, z włączeniem ćwiczeń siłowych.. Dieta? Oczywiście, najlepiej zbilansowana, dostarczająca wszystkich niezbędnych makro i mikroskładników. Nie szukaj szybkich efektów. Bądź cierpliwa i wytrwała, a osiągniesz sukces.
link do oryginalnego tekstu: http://potreningu.pl/kobieta/artykuly/3154/walkao-...
Wiem, że wiele z Was nie lubi umięśnionych kobiet i pewnie powie "fuj" itd., ale co tam, jakoś przeżyję :) W końcu to mój pamiętnik i mogę sobie pisać i wstawiać co chcę ;)
A dzisiaj mam chęć na wstawienie foty moich pleców!
Urlop, urlop i po urlopie...
W tym roku były Włochy i w związku z tym wpadły pizze, pasty i inne takie :) Pysznie było i gorąco. Nawet za bardzo, ale grzechem byłoby narzekać. Caorle to bardzo ładne miasteczko, no i fajnie było sobie przypomnieć Wenecję...
Tutaj na basenie z córkami
a tu taplanie w morzu :)
na deptaku z Młodą
klimatyczne Caorle nocą
piękny zachód słońca...
i na koniec panorama Wenecji :)