Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Rekordy życiowe: Rwanie - 37 kg Zarzut - 52 kg Podrzut - 50 kg Siad przodem - 65 kg Siad tyłem - 75 kg Martwy ciąg - 92 kg [Postaram się aktualizować na bieżąco ;)]

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 173085
Komentarzy: 430
Założony: 22 stycznia 2011
Ostatni wpis: 20 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Enieledam84

kobieta, 40 lat, Wrocław

168 cm, 63.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2013 , Komentarze (6)
Ten czas zdecydowanie za bardzo pędzi na złamanie karku, nóg i innych części ciała. No dobra, ale nie o czasie ma być to wpis, chociaż - może - w pewnym stopniu ;)

W ciągu tych 10 dni przećwiczyłam 9 z nich, co dało ponad 27 godzin. Staram się nie przekraczać 210 minut ćwiczeń na dzień, bo jak to się mówi: "co za dużo, to nie zdrowo".

Jutro zapiszę się na siłownię, by w dni kiedy nie mam czasu (ze względu na pracę czy też studia) na poranną gimnastykę w domu wykonywać je właśnie we wspomnianym miejscu. A od lutego - crossfit...nie ma co odwlekać nieuniknionego ;)

Nie powiem, że nie mam wątpliwości (i obaw) związanych z wyjściem między ludzi...Jakoś tak odwykłam od pocenia się przy innych ;)

Dzisiejsza aktywność: 
- Ewa Chodakowska - Totalna metamorfoza - 38 min.,
- Jillian Michaels - No Trouble Zones - 55 min. (tutaj zwiększyłam obciążenie z 1 kg na 2 kg. Dotychczasowo stosowanych przy tym zestawie i przy treningu całego ciała MelB ciężarków już praktycznie nie czuję, co zaowocowało wspomnianą wcześniej decyzją.),
- Hula-Hop - 100 min.


30 grudnia 2012 , Komentarze (5)
Rok 2012 pod względem aktywności fizycznej muszę uznać za całkiem udany...Na ćwiczenia poświęciłam blisko 800 godzin. Brzmi imponująco i troszkę zakrawa o szaleństwo, prawda? ;) No cóż, nigdy nie uważałam, że jestem normalna.

Na nowy 2013 rok zaplanowałam rezygnację ze słodyczy (w tym gorzkiej czekolady) do przynajmniej moich urodzin, czyli 27 maja, a potem się zobaczy czy przedłużę owe postanowienie czy też nie. Start 2 stycznia ;) Zapiszę się też na crossfit (trza w końcu wyjść do ludzi ;)).


Dla niezorientowanych crossfit to intensywny trening wytrzymałościowy stworzony przez Grega Glassmana. Sesje treningowe mają długość 20 - 30 minut i to wystarczy, by człowiek doszedł do kresu swojej wytrzymałości. Crossfit, jak wiele fajnych rzeczy, powstał w garażu i szybko stał się ciekawą alternatywą dla tych do których siłownia i proponowane w fitness klubach treningi nie przemawiają (w tym dla mnie). 

Mam też inne postanowienia na nadchodzący rok, ale one nie są związane z tematyką tego portalu, więc pominę je milczeniem.

Dzisiejsza aktywność:
- Jillian Michaels - 30 day shred l.1 - 25 min.,
- Tamilee Webb - chcę mieć taki brzuch - 30 min.,
- Jillian Michaels - 6 week 6 pack l.1 - 35 min.,
- 15 minutowy trening cardio MelB,
- Hula-Hop - 100 min.

Ps. zamierzam też (od wiosny) zacząć biegać i pewnie nie zrezygnuję z ćwiczenia w domu, ale ograniczę długość treningów (co i tak już uczyniłam - kto spostrzegawczy ten zauważył ;)).

22 grudnia 2012 , Komentarze (5)
Dzisiaj, podobnie jak wielu obywateli (a ściślej obywatelek) naszego pięknego kraju nad Wisłą (i Odrą) zrobiłam maraton "sprzątaczy" w mieszkaniu...gimnastyka jak się patrzy. Szkoda, że pulsometru (który rano troszkę świrował) nie założyłam. Miałabym okazję zobaczyć ile spalam w trakcie tego szaleństwa ;)

Tak się w tym sprzątaniu zapamiętałam, że nie dostrzegłam białego puchu na ulicach mego miasta (podwórka)...i gdyby nie fejs żyłabym w tej nieświadomości pewnikiem do rana ;)

Dzisiejsza aktywność (oprócz treningu w stylu Osmina):
- Ewa Chodakowska - Trening z Gwiazdami - 45 min.,
- Jillian Michaels - No Trouble Zones - 55 min.,
- Hula-Hop - 180 min.

Chciałam jeszcze pokręcić, ale...wybiorę jednak trening zwojów mózgowych z pomocą Jakubika :)

7 grudnia 2012 , Komentarze (10)
Tia, dzisiejsze stanięcie na wadze to był właśnie ten przysłowiowy "kubeł zimnej wody"...szkoda tylko, że woda spłynęła i nie pozostał nawet po niej (choćby) najmniejszy ślad. Tygodniowe folgowanie (żywieniowe, oczywiście) odbiło się...pół kilogramowym skokiem wagi. Niby nie wiele, ale...

Pocieszające jest tylko jedno ubył mi cały...centymetr w tali. Hulanie działa?


Dzisiejsza aktywność:
- Ewa Chodakowska - Trening z Gwiazdami - 45 minut,
- Jillian Michaels- 6 pack 6 week level 1 - 35 minut,
- Jillian Michaels - 30 day shred level 1 - 25 minut,
- Hula-Hop - 140 minut (pewnie jak wrócę z uczelni to jeszcze sobie pokręcę - choć pewności brak ;)).

1 grudnia 2012 , Komentarze (4)
Z rana "trzasnęłam" sobie trening z gwiazdami, a co mi tam ;) Ewentualnie mogę je czasem zaszczycić swoją obecnością. Oczywiście, nie za często, by się nie rozbestwiły do reszty ;)

Muszę przyznać, że najnowsza płytka Chodakowskiej przypadła mi do gustu...całkiem przyjemnie się ćwiczyło, a i ona jakby mniej na niej mówi - to jak dla mnie duży plus jest :) Chociaż jej sposób wypowiadania "r" wręcz uwielbiam (i to nie jest naśmiewanie się, co by nie było ;)).

Od stycznia zamierzam zapisać się do siłowni...Prawdopodobnie wybiorę nowo powstający klub Pure w Pasażu Grunwaldzkim. Akurat w połowie drogi między moim domem, a pracą (jakieś 15-20 minut pieszo od obu wspomnianych wcześniej miejsc). Zobaczymy, może w międzyczasie pojawi się jakaś fajna oferta na grouponie...

Dzisiejsza aktywność:
- Ewa Chodakowska - trening z gwiazdami - 45 minut,
- 20 minutowy trening całego ciała MelB,
- 10 minutowy trening brzucha MelB,
- 10 minutowy trening pośladków MelB,
- 15 minutowy trening cardio MelB,
- rozciąganie - ok. 10 minut,
- Hula-Hop - 160 minut (całego grudniowego Shapa w trakcie przeczytałam ;) - być może jeszcze pokręcę, kto wie? ;))

I na koniec, sposób na duże piersi (bez skalpela):


Do dzieła! :))

22 listopada 2012 , Komentarze (9)
Jutro, rano mam zabiegu u kosmetyczki - mikrodermabrazję połączoną z kwasami. Moje obawy są związane z tym drugim elementem, czyli kwasem salicylowym.

Ma siostra zasiała ziarenko niepokoju, a ono kiełkuje we mnie wręcz ekspresowo i w mej głowie pojawiają się wizje spalonej twarzy. Mojej twarzy... Masakra.

Niech ktoś mi napisze, że nie ma się czego bać...ehhh...

                                                                              jeszcze trochę, a się rozmyślę.

A taka napalona byłam na ten zabieg.




18 listopada 2012 , Komentarze (7)
Wylogowałam się z poczty i moim oczom ukazała się kobieta pokaźnych rozmiarów zajadającą kanapkę. To już przykuło moją uwagę, a tytuł zachęcił do kliknięcia i zapoznania się z treścią artykułu. Miałam nadzieję, ze dowiem się czegoś nowego, zaskakującego...cóż, próżne nadzieję, ale radzę zmniejszyć ilość czasu poświęconego na oglądanie programów...kulinarnych.


Amerykańscy naukowcy (tak, tak amerykańcy) wykazali, że miłośnicy programów o gotowaniu chętniej sięgają po niezdrowe przekąski w trakcie ich trwania, zwłaszcza po słodycze. Nic odkrywczego, ale wiecie skoro mądre głowy tak napisały, to warto posłuchać i odpuścić sobie jeden programik dziennie w ramach dbania o własną figurę ;)

A ja dzisiaj idę do kina na film, który swoją premierę miał w piątek, czyli "Mój rower". Nie grozi mi, więc podjadanie. Szczególnie, że nie jestem zwolennikiem jedzenia w kinie.

Dzisiejsza aktywność:
- 5 minutowa rozgrzewka MelB,
- Jillian Michaels - 30 day shred l.1- 25 minut,
- Ewa Chodakowska - Totalna Metamorfoza - 38 minut,
- 20 minutowy trening całego ciała MelB,
- 15 minutowy trening Cardio MelB
plus około 11 minutowe rozciąganie i oczywiście, 120 minut kręcenia kółkiem.

Jeśli po kinie starczy mi sił i chęci, to pewnikiem jeszcze sobie pokręcę swoim czarno-białym kółeczkiem :)

A i muszę, w końcu, zająć się usuwaniem z listy znajomych tzw. "martwych dusz". Nie z powodu, że przeszkadza mi ich brak zainteresowania, ale przez to, że gdzieś w ilości pojawiających się nowych wpisów giną mi te, które należą do osób chętnie przeze mnie czytanych i komentowanych. Zresztą czystki już jakiś czas temu zaczęłam, co widać po skurczeniu się wspomnianej na początku listy ;)

16 listopada 2012 , Komentarze (2)
Vitalia staje się nudnawym miejscem od pewnego  czasu. Powtarzalność tematów osiągnęła apogeum.
Wchodzę rano: Chodakowska, na ile wyglądam, chamstwo na Vitalii, hula-hop.
Wchodzę popołudniu:  Chodakowska, na ile wyglądam, chamstwo na Vitalii, hula-hop.
Wchodzę wieczorem i....:Chodakowska, na ile wyglądam, chamstwo na Vitalii, hula-hop.

Nosz ile można? Wyszukiwarka nie gryzie, słowo. Przynajmniej mnie jak do tej pory nigdy nic złego nie zrobiła. Ba, pozwoliła mi nawet znaleźć info, które poszukiwałam bez zbędnego zakładania wątku.


Jakby ktoś chciałby nauczyć się korzystania z tej mega trudnej opcji na Vitalii to poniżej znajdzie link do wątku na ten temat:
http://vitalia.pl/forum11,793547,0_Jak-korzystac-z-wyszukiwarki.html

I wszystko staje się jasne...chyba ;)

Dzisiaj od rana w pracy, a po niej zmykam na wykłady. Wróciłam do pomysłu sprzed paru(?) miesięcy, czyli zapisałam się na poledance. Myślę jeszcze o indoor cyclingu, ale to dopiero od grudnia, bądź stycznia. Zobaczymy jak finansowo będę stała.

Przed wyjściem do pracy stanęłam na wadze i to był głupi pomysł zważywszy, że jestem przed co miesięczną przypadłością (prawie?)każdej kobiety w wieku prokreacyjnym ;)

A tak poza tym opierdzielam się. Wszak to dzień regeneracji mych skatowanych mięśni. Nie zrezygnowałam tylko z pieszego pokonania drogi do pracy, zresztą na uczelnie i do domu również z przysłowiowego "buta idę".

6 listopada 2012 , Komentarze (9)
Dzisiaj nie dane mi było poćwiczyć z panem Damianem. Przywitał mnie pięć razy i na tym zakończyliśmy spotkanie ;)

Taki zgrzyt na zakończenie...cóż, bywa.

Przez cztery miesiące z treningami Vitalii ubyło mi ponad sześć kilo nadbagażu, a dokładniej mówiąc 6,4. Centymetry mym zdaniem ładniej wyglądają, znaczy się nawet dwucyfrowe liczby się pojawiają ;) I tak, spadki przedstawiają się następująco: talia - 11 cm, pas - 16 cm, biodra - 10 cm i najbardziej oporne uda - 6,5 cm. Nie najgorzej...chyba. Jeszcze gdybym się zmobilizowała do...eee, nieważne. 

Aha, pasek jest nieaktualny...

Dzisiejsza aktywność:
- 5 minutowa rozgrzewka z MelB,
- Jillian Michaels - 30 day shred l.1 - 25 minut,
- Ewa Chodakowska - Totalna Metamorfoza - 38 minut,
- Kickboxing - Aerobic Billy Blanks Tae Bo Cardio - 40 minut,
- stepper - 40 minut,
- hula-hop - 120 minut.

A na koniec ćwiczenia, które na własny użytek nazwałam "klęk katolika z obciążeniem" (bez obrazy dla katolików, czyli też dla mnie ;)):

1. 


2.


3.


4.


Serio, polecam :)

5 listopada 2012 , Komentarze (2)
"Są ludzie, którzy zapominają o życiu. Boją się żyć, gdyż obawiają się opinii innych ludzi albo nie potrafią decydować i wszystko odkładają na później...A życie przemija[...]. Wtedy przychodzi lęk przed starością, a w rzeczywistości nie są bardziej starzy teraz, niż 20 lat temu, gdyż byli już starzy, jak mieli 25 lat. Owszem byli młodzi przez kilka miesięcy lub kilka tygodni, kiedy chcieli zmieniać świat, ale potem wrócili do szeregu i szybko się zestarzeli. W wieku 50 lub 60 lat są nadal starzy, nie mniej ani więcej jak przedtem." [Maitreja] - to mój cytat dnia i przypomnienie, by jednak nie równać do szeregu, chociaż łatwiej by wtedy w życiu było, ale cóż nie jest ono dla... mięczaków ;)

Oczywiście, ćwiczyłam...i oczywiście, mnie poniosło. Nawet nie napiszę ile czasu oddawałam się memu "szaleństwu" ;) Powiem tylko sporo tego było...samo kręcenie hula-hopem zajęło mi 120 minut. Resztę niech pokryje milczenie.

Jutro ostatni dzień z treningiem Vitalii. Będzie więc, czas na podsumowanie tych czterech miesięcy spędzonych w towarzystwie pana Damiana ;) 

Tak w zaufaniu powiem (tfu, napiszę), że na maila przyszła do mnie propozycja, której trudno było się oprzeć. Otóż, miałabym okazję ćwiczyć z Damianem dwa miesiące za darmo, gdybym zdecydowała się przedłużyć abonament fitness. Niestety, z bólem serca, musiałam odmówić...chociaż nie przeczę - jest to kusząca alternatywa ;)

Postanowiłam nie zwiększać ilości dotychczas wykonywanych ćwiczeń. I tak na treningi z moimi kobitkami poświęcę (jak do tej pory) jakieś 100 do 120 minut. Do tego dołączę cardio na stepperze i oczywiście kręcenie kółkiem. To wystarczająco duża ilość ruchu, by zaspokoić mój głód w tym zakresie. Zwłaszcza, że do pracy mimo zbliżających się chłodów nie zamierzam udawać się inaczej niż za pomocą mięśni mych nóg ;)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.