Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Mam na imię Malwina. Obecnie mieszkam z mężem i dzieckiem w Holandii. Mam nadzieje, że w końcu schudnę a wy mi w tym dopomozecie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26356
Komentarzy: 301
Założony: 4 października 2011
Ostatni wpis: 13 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ZapachDukana

kobieta, 36 lat,

168 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Witam!


Ja już po urlopie . Wróciliśmy z Polski w niedziele na wieczór. Było całkiem fajnie. Smutno tylko bo zmarł mi wujek mój chrzestny, ale dzięki Bogu mogłam być chociaż na pogrzebie. Sylwester udany w stylu lat 80 tych. Nie tańcowałam ze względu na wuja ale być byłam posiedziałam wśród ludzi. Studio zaliczone dograłam się chłopakom w refrenach. Kasy troche poszło jak to w Polsce ale z drugiej strony warto było.


Tęskno za rodzicami mi i domem rodzinnym a takto już prawie wcale. Nie podoba mi się już Polska jako kraj do życia. Jest drogo , mało płacą , albo nie ma pracy w ogole. Jaka tam przyszłość czeka zwykłych ludzi??. Ciężko, oj ciężko. Mój dzieciak jak otworzyliśmy dom tu w Holandii powiedział zadowlony "nie ma to jak w domu cio?" i uswiadomilam sobie ze on juz nie bedzie uwazal za dom tego miejsca ktore ja uwazam za dom, przeciez ja tez nie tesknie za domami rodzinnymi swoich rodzicow , tylko za miejscem gdzie sie  wychowalam. A on wychowywany jest tutaj w NL, więc ma prawo to miejsce nazywać domem. Ma tu swój kat swoje lozko swoje zabawki, szkole kolegów. No coz pozostaje tylko uczyc sie niderlandzkiego. Wlasciciel chaty zalozyl nam holnederska telewizje wiec bedziemy ogladac.

Z moja dieta jest tak, pojadlam w Wigilie w swieta no nie da sie nie da nie jesc w Polsce aczkolwiek nie jadlam nie wiadomo ile tylko ze czesto. I moj woreczek elegancko wszystko znosil do momentu kiedy to ugryzlam makowca . TRAGEDIA. Dostalam kolki i to porzadnej akurat bylismy u mojego meza siostry , mialam wieczor z głowy i od tamtej pory dokuczal mi caly czas pieklo pobolewalo i ogolnie nie fajnie. Dodam ze makowca upiekla tesciowa. Sie nie dziwie ze ona wiecznie chora jest skoro w swoim wieku i ze swoja waga spozywa regularnie takie rzeczy. Troche lepiej mi bo juz z powrotem wrocilam do swojej diety racjonalnego zywienia, ale musze isc do lekarza bo zarty sie skonczyly jeszcze pare takich kolek i wysiadzie mi pikawa. Raz ze ten bol strasznie meczy a dwa lek ktory jako jedyny pomaga jest silny. Chce miec to juz za soba ale tak strasznie boje sie znieczulenia:/ . Boje sie ze sie nie obudze po prostu i zostawie swojego synka samego:(. Glupia fobia i czarne mysli nie potrafie sie tego pozbyc:(.


Waga mnie nie zdenerwowala wrecz przeciwnie, stoi w miejscu. Wiedzialam ze brak jazdy na rowerze w Polsce i brak diety nie spowooduje spadku wagi ale balam sie o nadbagaz. Udalo sie. Mój Nowy Rok odchudzania zaczal sie wczoraj bo tak zalozylam , ze wracam do diety po wizycie w Polsce.


3mam kciuki za sama siebie i Was!!! 

21 grudnia 2012 , Komentarze (1)

WITAM SERDECZNIE OSTATNI RAZ W 2012.

ZALATANA JESTEM JAK SKURCZYBYK ALE JAKŻE MOGŁABYM ZAPOMNIEĆ DODAĆ OSTATNI WPIS W TYM ROKU. PRZYGOTOWANIA, ZAKUPY, PIECZENIE CIASTECZEK DLA MOICH KLIENTÓW I DLA SYNCIA NA IMPREZE SZKOLNA ITD... ALE DOCZEKAŁAM SIĘ!!! DZISIAJ WIECZOREM WYRUSZAMY DO PL BUSEM.

BYŁO ZAMIESZANIE BO KOLEGA W OSTATNIEJ CHWILI ODMOWIL JAZDY SWOIM SAMOCHODEM I TRZEBA BYŁO SZUKAĆ PRZEWOŹNIKA. TROCHE NIE ŁADNIE Z JEGO STRONY ŻE TAK W OSTATNIEJ CHWILI PODJĄŁ DECYZJE BO ZNALEŹĆ 3 MIEJSCA W JEDNYM SAMOCHODZIE TO NIE TO CO ZNALEŹĆ JEDNO. NASZ PRZEWOŹNIK ZAŁDAWOWANY OD TYGODNIA ZNALAZŁAM KIEROWCE DO TORUNIA ALE TO ODE MNIE JAKIES 80 KM DAMY RADE SA POCIAGI. MAZ ZA POSTANOWIENIE NOWOROCZNE MA ZROBIENIE PRAWA JAZDY BO TROCHE JAK INWALIDZI JESTEŚMY BEZ SAMOCHODU ALE ZA TO WIECEJ RUCHU MAMY BO SIE JEZDZI NA JOWEJKU:)


ZASZALAŁAM Z ZAKUPAMI DORWAŁAM MOJE WYMAŻONE KOZACZKI W PRZECENIE -50 I JESTEM HAPPY BO BEDE MIEC W CZYM WYSTAPIC W SWIETA. WIECIE JAK TO JEST KAŻDY CHCE SIĘ ODROBINE WYSTROIC  JAK WRACA DO POLSKI A NIECH SE MYŚLĄ NIEKTÓRZY ŻE MY TU MILIONY ZARABIAMY I JAK KRÓLE ŻYJEMY ;).

W OGÓLE JAK KTOŚ LUBI H&M TO POLECAM BO SĄ FAJNE WYPRZEDAŻE W POLSCE NAPEWNO TEŻ.


TEŻ MI SIĘ COŚ KIEDYŚ NALEŻY W KOŃCU CIĘŻKO PRACUJEMY!!!

IRYTUJE MNIE JEDYNIE FAKT ŻE W NASZYM OTOCZENIU JEST KILKORO DZIECI ( 3 )KTÓRYM NIE WYPADA NIC NIE KUPIĆ ALBO JA TO PO PORSTU WIEM ŻE KTOŚ OCZEKUJE ŻE SKORO PRZYJEZDZAM Z ZAGRANICY TO MOGŁABYM PRZYWIEŹĆ TROCHE PREZENTÓW.  ALE JEST TEZ DWOJKA DZIECI OPROCZ TYCH TRZECH KTÓRE SAMA Z SIEBIE CHCIAŁABYM CZYMŚ OBDAROWAĆ BO TE WYJĄTKOWO ZASŁUŻYŁY BO WŁAŚCIWIE NIC ODE MNIE DOSTAŁY. A KASA LECI... TU ZABAWKI TAK SAMO KOSZTUJA I UBRANKA TEZ NO ALE COS TAM POKUPOWALAM JEDNAKZE MAM ZAMIAR POINFORMOWAC W JAKIS DELIKATNY SPOSOB TE OSOBY KTORE CZEGOS ZAWSZE W GLEBI OCZEKUJA , ZE MAM ZAMIAR PRZYSTOPOWAC Z TYM OBDAROWYWANIEM BO MAM SWOJE NIEPODOKANCZANE SPRAWY W POLSCE I CHCIALABYM JEJ JAK NAJSZYBCIEJ ROZWIAZAC I WYJSC NA PROSTA. TYMBARDZIEJ ŻE TU ZACZYNA MI SIĘ UKŁADAĆ I TROCHE TYCH PIENIĄZKOW PRZYBYŁO.


A JAK BEDE SIE WIECZNIE ROZDRABNIAC I ZYC Z POCZUCIEM OBOWIAZKU ZE KOMUS COS MUSZE DAWAC BO NIE WYPADA NIE, TO NIC Z TEGO NIE BEDZIE. O NAS SIE NIKT NIE MARTWI DO WSZYSTKIEGO MUSIMY DOJSC SAMI. SWOJEMU DZIECKU MUSZE SAMA ZAPEWNIC UBRANIA BUTY I ZABAWKI I JEDZENIE A SAME WIECIE ILE TO KOSZTUJE. A JA ZAUWAZYLAM ZE LUDZIE W POLSCE WCALE NIE SA TACY BIEDNI I JAKOS DAJA RADE. TO MY POCHODZIMY Z DZIWNYCH RODZIN MOJ MAZ Z TOTALNEJ PATOLI A JA Z ROZBITEJ RODZINY WIEC NIE MAMY OBOWIĄZKU BYC TACY HOJNI CZYŻ NIE MAM TROCHE RACJI??


KONIEC SMECENIA BO WPIS MIAŁBYĆ WESOŁY I RADOSNY I ŚWIĄTECZNY A TU ZESZŁAM NA ZŁĄ DROGĘ ;).


KOCHANE VITALIOWE ZNAJOME !!!

ŻYCZĘ WAM Z OKAZJI ŚWIĄT I KONĆA STAREGO ROKU


ZDROWIA BO TO ZAWSZE NAJWAŻNIEJSZE


PIENIĘDZY BO SĄ BARDZO DZIŚ POTRZEBNE CHOCIAŻ SĄ TYLKO ZAMIENNIKIEM A SAME NIE MAJĄ WARTOŚCI



WYTRWAŁOŚCI W POSTANOWIENIACH DIETOWYCH PRZEDE WSZYSTKIM BO MUSIMY W KOŃCU OSIĄGNĄĆ SWOJĄ UPRAGNIONĄ WAGĘ - JAK NIE MY TO KTO???


SZCZESCIA I MIŁOŚCI W PRYWATNYM ŻYCIU 


I SPEŁNIENIA WSZYSTKICH ALE TO WSZYSTKICH MARZEŃ!!!


JEDZMY W SWIETA DUZO RYB I WARZYW I NIE PRZEGINAJMY PAŁY Z OBŻARSTWEM !!!!!!!!!!!!!!!!!!


NO I OCZYWISCIE UDANEGO SYLWKA WSZYSTKIM ŻYCZĘ 


I ODEZWE SIE W NASTEPNYM ROKU!!! 


Tot volgende jaar!!!! ( wersja dla Niderlandow;))



PAPA!!!

10 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Cześć dziewczyny!

Właśnie tak waga pokazała -10 od sierpnia. Wpadek zwłaszcza alkoholowych było że uhuhu, ale jakby nie patrzył schudłam :). Kondycja lepsza, zmieściłam się nawet w moje spodnie które kupiłam w Zarze w rozmiarze M za prawie 2 stowy i miałam na sobie raz bo potem zaczęłam tyć jak głupia. Postanowienie przed nowo i noworoczne: "ogarnac tyłek" i w przyszłym roku dobić wymarzonej wagi. Tymbardziej ze moja psiapsiołka oświadczyła mi właśnie, że się hajta i że mam być świadkową a ona 158cm wazy moze z 50-52 kg a ja 168 i 86 kg wiec trzeba zbic wage co by nie miała swiadkowej ala Yeti :). Dla porownania foto, sorry za bajzel mojego dzieciaczka.


Kiedyś:


Dziś:


Troche "powietrza" zleciało

nogi coraz bardziej umięśnione.

No i buzia mniej pucołowata .

Miłego wieczoru kochane!


29 listopada 2012 , Komentarze (4)

Cześć wszystkim! No i został miesiąć do Sylwestra. Ale zleciało. Ja już się nie mogę doczekać bo 22 -go jade do Polski. Zobacze rodziców, będzie karp będzie prawdziwa choinka. Strasznie się stęskniłam. W tamte święta byłam w Holandii i niezbyt miło wspominam. Wielkanoc też więc myślę, że nam się należy. Synuś mój dziadków zobaczy poraz drugi odwiedzi go Mikołaj (tu prezenty są 5go). No i ciesze się jak dziecko po prostu. U nas już mała choinka ubrana ma charakter dekoracyjny więc nie jest za wcześnie. Lampki w kuchni na oknie powieszone także wieczorem jest przytulniej. Dietowo dzisiaj weszłam na wage i co?? I jest spadek. Jestem przed @ a i tak jest spadek 86,8 ale jest . Chcialabym już mieć siodemke z przodu ale może to i lepiej że u mnie tak opornie i z wpadkami to idzie bo nie bedzie efektu jojo. Chociaż i tak wiem, że bliżej mety to już trzeba będzie się obudzić i ogarnąć. Dwie płyty leżą na PSP jedna z Mel B druga Active 2 i sie kurzą. Co ja na to poradze ze ja lubie tylko rower?? :/. Z głową narazie dobrze, staram się nie tykać alkoholu. Narazie mi wychodzi. Gorzej się weekendu boje, bo mamy jechać do Primarku ze znajomymi mojego meza z pracy i pozniej moze sie sytuacja potoczyc roznie... Ciesze sie bo będe tam pierwszy raz. Sklep znany jest z wysp bo tam jest na kazdym rogu, ale w Holandii istnieją tylko 3. Troche daleko od nas ale to nic przynajmniej troche zwiedzimy. Oczywiscie moja urocza wspollokatorka ktora sobie juz wczoraj pojechala do Pl ufff jak sie dowiedziala o Primarku ODE MNIE co to w ogole jest i ze jest w Holandii juz go zaliczyla bo przeciez by nie wytrzymala. I jeszcze kupiła sobie taki sam sweter jak tylko ze jasny i buty w takim samym stylu jak moje najnowsze. Zawsze musi miec to samo co ktos ma. Nie raz to sie boje pokazac ze mam cos nowego bo zaraz poleci do sklepu po to samo. Irytujaca jest strasznie, ale troche od niej odpoczne.

Dzisiaj na sniadanie bułka kajzerka świeżo pieczona i jajka na miekko.

Wiecie co dziewczyny zauważyłam, że w odchudzaniu najbardziej ważne jest nie to co się je z wyjątkiem kilku produktow oczywiscie, ale ile sie je i o jakich porach. Najgorzej jesc wieczorem . Na mnie dziala po malu ale dziala.

26 listopada 2012 , Komentarze (2)

 Czesc dziewczyny.

Od wczoraj boli mnie głowa z tyłu po prawej stronie. Ból promieniuje na kark, na prawe ramię nawet. Nic mi nie pomaga. Ból kłuje chwile i przestaje. Jak sie czyms zajme na chwile zapominam o nim ale zaraz wraca i stał się już uciążliwy. Nie mam weny pójść do lekarza bo odeśle mnie z paracetamolem który kompletnie nie pomaga ani ibuprom ani pyralgina. Nie wiem co to może umieram od środka już:(((. Dieta w miejscu. Codziennie mam jakis grzeszek:(. Ogolne oslabienie aczkolwiek nie zajadam sie wieczoremtylko od rana i w godzinach obiadowych. Na swieta do Polski wiec przydałoby sie zadbac chociaz o 3,4 kilo. Ehhh mialam schudnac duzo wiecej do konca roku ale takto jest jak czlowiek nie ma silnej woli ... Pozdrawiam i miłego !!

8 listopada 2012 , Komentarze (5)

Czesc dawno nie pisałam ale zaglądam regularnie. U mnie dietowo tak sobie, nie przytyłam ale i spadkow jakis wiekszych nie zanotowalam a wszystko jak zawsze przez popijanie alkoholu. Narazie się 3mam 3 dzień wooooow brawaaaa!! Żałosne to jest to moje koło które się napędza. Mój .mąż mi idealnie w tym pomaga. Nigdy mnie nie wspiera w tych kwestiach w których go potrzebuje. Naprawdę poważnie się zastanawiam nad nami. Kocham go w glebi duszy i jestem zajebiście przywiązana do niego bo czuje jakby był częścią mojego życia i bez niego sobie go nie wyobrażam, ale jestem ZAJEBIŚCIE nieszczesliwa z tego jaki on jest. Potrzebuje kogoś kto mnie poprowadzi i kto mnie zatrzyma kiedy bedzie trzeba. A to ja musze miec jaja w tym zwiazku. I to wlasnie tak jest kiedy jest dobrze ze mną wszystko wtedy jest dobrze super i w ogole ale jak ja mam jakis problem i cos zlego sie dzieje w mojej glowie , potrzebuje z kims porozmawiac uslyszec dobre slowo potrzebuje zeby mi ktos cos wytlumaczyl jak malej dziewczynce zagubionej,  tego nie dostaje. Wtedy zaczynaja sie kłótnie i złe dni. 

Do tego jestem zazdrosna może nie chorobliwie ale ta moja zazdrość ma uzasadnienie.

Jakiś ponad rok temu jak już byliśmy tu w Holandii przypadkiem natrafiłam na pewien miedzynaordowy portal randkowy i co? I mnie zamurowało . Znalazłam tam jego profil (ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM) ze zdjeciami do tego takimi które ja robiłam na naszych pierwszych prawdziwych wakacjach nad morzem. Udało mi sie jakimiś sposobami zalogować na jego konto i okazało się że dziennie od jakiegoś miesiąca  wysyłał kilku jakimś klientkom całusy szampany i roze bo na tym polega ideologia tego portalu chyba ze sie wykupi premium to mozna gadac ale on mial zwykle. Poczulam ze zalewam sie lzami i peka mi serce myslalam ze sie wsciekne i ze go zabije wlasnym placzem. Pytalam dlaczego mi to zrobil. Czego mu było brak we mnie. Krzyczałam płakałam szczypałam się po rękach i mowiłam to nie prawda. A JEDNAK. Miałam w głowie jakieś stare akcje krzywe nasze poczatki jak to jeszcze mial z kims tam kontakt jak cos przycielam nie raz jak sie klocilismy jakim byl nie raz chamem ale potem gdy urodzil sie nasz syn stopniowo robilo sie lepiej on dojrzewal ja tez mozna powiedziec docieralismy sie. Miesiac po slubie tak sie poklocilismy ze doszlo do reko czynow. Oddal mi z nawiazka nie raz. Wszystko tlumaczylam i wybaczalam bo bylam caly czas zakochana i bezustannie walczylam o nasza rodzine. Pozniej zycie potoczylo sie tak ze postanowilismy uciec od polskiej rzeczywistosci padło na Holandie i po czterech miesiacach gdzie znow zaczela sie walka o przetrwanie mój ukochany Piotruś w ktorego tak wierzylam tak po prostu z premedytacją zaczal sie ogladac na inne? Mało tego zaznaczył tam że nie ma dzieci ! A nasz syn?? Jego się też wypierasz dla jakihś internetowych wywłok?? PEKLO MI SERCE. Przyznal sie (nie mial wyboru bo obejrzalam wszystko) przeprosil przepraszal staral sie ale tylko do momentu kiedy uslyszal wybaczam a wybaczylam mu dosc szybko i za szybko. Plakalam prawie ciagle 3 dni i 3 noce budzilam sie z placzem, ledwo bylam w stanie zajac sie moim najwspanialszym dzieckiem, było ze mna naprawdę źle w środku czułam jakby ktoś mi umarł, ktoś bardzo  bliski i czułam też, że może już nigdy nie będzie tak jak przed tym zdarzeniem. I w końcu po jakimś czasie emocje opadly i wybaczylam mu to wszystko ale zal i uraz i brak zaufania zostal. Ktos powie przeciez Cie nie zdradzil?? Nie spal zadna z nich?? Moze i nie spal ale myslami go zabrało do innych i ukrywal to przede mna. ZDRADA EMOCJONALNA BOLI TAK SAMO JAK ZDRADA FIZYCZNA I JEST TO NAUKOWO UDOWDNIONE, ŻE CZUJE SIĘ PODOBNY BÓL JAK PO ŚMIERCI BLISKIEJ OSOBY. W odwecie założyłam sobie konto na dzień wstawiłam fotki z synkiem i swoje same . Kurwa przepraszam za wyrażenie ale w przeciągu kilku godzin miałam tyle rozyczek i prezencikow co on przez ten miesiac nie na odweczyl. I zaznaczyłam że mam dziecko. Nawet napisał do mnie ktoś z kontem premium, że co taka piękna kobieta jak ja może robić na portalu dla samotnych zagranicą. Bo ja w glebi duszy znam swoja wartość. Wiem że jestem ładna do tej pory nawet ta grubsza, po protu ciąża i rozciągniety brzuch i rozstępy na nim odebrały mi pewność siebie;(. Zawsze miałam powodzenie i to nie u byle kogo, miałam okazje poznać kilku wspaniałych niezywkle ambitnych i inteligentnych facetów, którymi cieszą się gdzieś teraz inne kobiety a ja wybrałam Piotrka. Bo sie zakochałam. Jako panienka miałam naprawdę powodzenie. Byłam ładną, szczuplutką biuściastą blondynką i było ze mną o czym pogadać a faceci to lubią:) no i nie waliłam się po kątach jak większość nastolatek dzisiaj! Miło wspominam  te czasy bo wtedy czułam się bardziej dowartościowana dużo bardziej. Swojego męża poznałam na fotce tak tym glupim portalu, ale wtedy jeszcze nie był, aż tak głupi. Od razu przypadl mi do gustu i tak sie zaczelo. Po pol roku pisania na gg pojechalam do niego i tak o to od ponad 5,5 roku jesteśmy parą. Od początku miał nie wypażony jęzor bywał chamski opryskliwy i miał patologiczną matke (podla zawistna nawet o pieniadze wlasnych dzieci zouza ktora nie nauczyla go niczego) ojca alkoholika i brata alkoholika zula. Nie wiedziałam wtedy w co się pakuje. Teraz wiem że to w jaką rodzinę się wchodzi wychodząc za mąż też jest ważne bo piętno patologii będzie się odbijać jak czkawka całe życie... Piotrek nie rozumie ze wiele jego wad wyniosl z domu z relacji jakie mieli rodzice miedzy soba i co sie tam w ogole dzialo(80%agresja20%milczenie). Nie rozumie to ja mu tlumacze i to ja go nauczylam wielu rzeczy wiem o tym ze po czesci to ja go wychowalam razem sie docieralismy itd. Mamy przeciez dzieciaka i nie chcemy zgotować mu takiego samego losu. Chcemy zeby mial latwiej lepiej i silny fundament w postaci mamy i taty.

ALE ŻEBY NIE BYŁO ŻE TO POTWÓR JAKIŚ MONSTRUALNY jest w nim też wiele zalet. Zawsze potrafil mnie rozbawic do lez tak jak nikt inny, zawsze mnie wspieral gdy klocilam sie z mama, byl przy mnie gdy bylam w ciazy( za wyjatkiem paru wybrykow) i gdy dzieciak byl maly ( to on go pierwszy raz przewinal juz w szpiatlu, zapakowal mu smoczek do buzi zebym mogla odpoczac i wkladal sobie calego pomarancza do geby zebym tylko nie plakala a sie smiala). Baby blues dawal mi popalic niezle lzy same lecialy ciurkiem wprostproporcjonalnie do mleka, ale to dzieki P wlasnie tak szybko mi przeszlo. I sa inne sytuacje za ktore nadal go kocham i pewnie bede kochac cale zycie.


Boli mnie po prostu i wraca do mnie zmora tamtego razu co jakiś czas. 

Nie raz nawet to ja mam wrażenie że dzień gorzkiego i bolesnego rozstania kiedyś nadejdzie. I to nieuniknione a ja tego boje sie jak ognia. Bo wiem ze jestem za slaba na rozstanie. Na to zeby rozbic wlasna rodzine zeby patrzec jak moj syn przechodzil bedzie przez to co ja przechodzilam i co najwazniejsze wiem że męczyłabym się strasznie musząc widywać Piotrka jak widywałby sie z Kasjankiem bo znienawidziłabym go za to że pozwolił nam się rozpaść, że nie walczył jak lew, że po tym ile mu wybaczyłam, że po tym wszystkim kiedy to nie mieliśmy nic i przeszliśmy przez piekło finansowe i psychiczne razem że pozwoliłby mi odejść...


Dlatego moja rada dla Was dziewczyny nigdy nie śpieszczie się ze ślubami dziećmi itd...

Żyjcie w wolności jak najdłużej i bądźcie tylko w takich w związkach w których faceci Was szanują i są dobrymi ,  uczciwymi partnerami, szukajcie aż do skutku i nie róbcie z siebie ofiar nigdy. W parze z tym realizujcie się w nauce i pracy i dążcie do swoich celów z całych sił. I BAWCIE SIE!!! A wszystko po to żeby Wasze dzieci miały później jak najwspanialsze kochające się rodziny i domy.


Kto dotrwał dzięki , musiałam się komuś wypłakać....


Malwina.

9 października 2012 , Komentarze (3)

Hello! 

U mnie po mału, ostatnie kilka dni miałam przerwe od Vitalii ale dziś chętnie nadrabiam. Moj synuś chory zrobiłam mu wolne od szkoły bo w nocy tak kasłał, że aż zwymiotował. Poszłam do szkoły powiedzieć bo blisko mam że zostanie w domu nie było żadnych problemów a jutro w Nl mają wolne od szkoły to razem 2 dni odpocznie w domu. W przyszłym tygodniu mają pierwsze ferie cały tydzień więc w ogóle sobie ten mój synuś wypocznie. Szkoda mi go bo non stop zaziebiony raz mniej raz wiecej a ja nie przyzwyczajona bo zawsze zdrowy był i się stresuje. A wcale nie mam ochoty iść po słynny paracetamol do lekarza bo to go ani nieuodporni ani nie wyleczy. 

Z dobrych rzeczy to jeszcze to że przyznano nam zasiłek na dziecko także będzie trochę więcej kaski zawsze. Jeszcze zostało załatwienie zniżki na ubezpieczenie i może uda się na mieszkanie.

Generalnie marzę o swoim własnym mieszkanku i świętym spokoju bo w tej chwili mieszkam w naprawdę dużym pokoju razem z mężem i dzieckiem do dyzpozycji mamy kuchnię i łazienkę na dole a na gorze mieszkaja para Polaków i dwóch polskich typów. Jeden jest totalnym wieśniakiem i samolubem i prostakiem a drugi jest alkoholikiem debilem, który ma straszne problemy emocjonalne. Pije , po pijaku robi różne głupie rzeczy raz jest fajnie raz nie jest fajnie. Znam go z poprzedniego mieszkania i w przeciągu ośmiu miesięcy przez alkohol stracił fajne audi , pracę i właściwie wszystko co się da. Do tego jest jeszcze obleśny i jest idiotą który uważa że wszystko jest w porządku i że on jest w porządku tylko ludzie są źli i świat a on jest wspaniały. I zamyka się w pokoju i pije wino porto albo vodke sam i gada sam do siebie ale weźcie mu coś powiedzcie to obraza. Mój mąż ostatnio powiedział mu prawde w oczy i teraz mamy tzw kose z nim wymyślają z tym drugiem cieciem jak nam dopiec ale niestety nie mają powodu. Właściciel nas lubi jest bardzo w porządku i widzi w nas młodą rodzinę która chce sobie ułożyć życie. A tamci nie mają swoich prywatnych żyć bo jeden jest rozwodnikiem nieudacznikiem kombinatorem w stylu jak zarobic i sie nienarobic, a drugi alkoholik z typowym borderline! Echh polacy potrafią byc okropni zagranicą. W Polsce mamy rodzine przyjaciół wszyscy nas lubią my lubimy mnostwo ludzi, gdzie się nie ruszymy mamy serdecznych znajomych a tutaj co drugi polak to papeć. Na tle Polaków to Holendrzy są spoko. Jak zobaczą że ktoś jest normalnym człowiekiem uczciwym itd to jeszcze pomogą pokarzą drogę podpowiedzą. Lubia nas też . Kasjan jest zapraszany po szkole do kolegow, zaczepiaja nas w sklepie pytają jak się nam podoba itd... UŚMIECHAJĄ SIĘ. A poloczki szkoda gadac oczywiscie NIE WSZYSCY!!! Ale Ci co bezgranicznie oddają się cwaniakowaniu na zachodzie i polskiej mentalności to w ogole tragedia." Zawiść zazdrość zamiast starać się mieć więcej tylko myślisz, żeby inni mieli mniej".

Moja dieta jak nie wypije jakiegos alkoholu jest wzorowa. Z cwiczeniami gorzej nie mamy weny, a na rowerze to jak już do pracy. ALe ze w zeszłym tygodniu deszcz w gebe padał to albo szłam na piechotke gdzie blisko z parasolka albo autobusem bo nie dało się jechać a jak spróbowałam raz z parasolką to mi ją tylko połamało a była taka fajna. Tutejsza jesień potrafi  być naprawdę dokuczliwa i nieprzyjemna. Mimo to waga spada odnotowuje małe spadki i po mału zbliżam się do pierwszej dychy. Z cwiczeniami też się muszę ruszyć. W czwartek jak nie będzie padać to zrobie 25 km na rowerze i bede miec 2 godzinki intensywnego sprzatania. W piatek 3 godziny sprzatania także trening bedzie jutro by się przydało ruszyć tyłek i poćwiczyć z 30 min ale no kurde nie mam coś tej iskierki a powinnam bo jakoś idzie mi nawet nieźle za tyle wpadek. Dzisiaj rano na wadze było 88,4 .

Życzę miłego wieczorku i zapału do odchudzania i ćwiczeń:).


A oto mój przedszkolak Kasjan:).


27 września 2012 , Komentarze (2)

Dobry Wieczór Chudzinki!!! 

U mnie dziś spadkowo i grzesznie zarazem. Rano było znowu jakieś 0,3 kg mniej ale nie chce zapeszac tej wielkiej chwili kiedy to ukaze się osemka z przodu, więc dla pewności zważe się jutro. A teraz pije Martini:) No napadło mnie znowu. W ogole to miałam dziś niesamowitą akcje w sklepie. Mianowicie Pani ekspedientka zazyczyła sobie ID ode mnie kiedy to chcialam kupic Martini , no kurde wyśmiałam ją ale ona twardo swoje , że w Holandii bla bla... Się zawinęłam na pięcie i wróciłam po paszport a na rowerze to naprawde mam rzut beretem i kupiłam sobie już w innym miejscu a jej pomahałam przed oczami dokumentami będzie ze mnie debilke robić. Niech se przyjedzie do Polski i zobaczy jak to miło jak ktoś jest niewygodny w obcym kraju no tak?? Poza tym dietowo idealnie wrecz. Syte sniadanie +drugie śniadanie + obiadokolacja o 17,00+ niskokaloryczne Martini Rosso. Byłam dziś w pracy ,25km na rowerze w obie strony + 2,5 h intensywnego sprzatania zaliczone jak w morde szczelil. Codziennie myślę o Polsce i o tym że nie chcę już być nigdy gruba to tyle 

FIJN AVOND!!! ( miłego wieczoru)


26 września 2012 , Komentarze (1)

Kurde mialam sie nie wazyc czesto ale ostatnio naprawde odnotowuje dosc duze zmiany w moim organizmie nogi zeszczuplaly brzuch troche zmalal, nawet na buzi mniej mnie jest no i jakby rece szczuplejsze. I znowu sie zwazylam dzis i waga znowu spadla bo jest 90,01. Juz sie nie moge doczekac solidnej osemki z przodu. Nie chce byc przy kosci nigdy wiecej nie znosze tego kurde. Tego czucia sie jak slon tycvh kompleksow tej niemoznosci zakladania tego na co sie ma ochote tylko tego co mknie zakrywa. Zawsze mnie bylo wiecej na gorze bo mam figure jablko i naprawde duzy biust. Ale za to zawsze lubilam eksponowac nogi bo byly szczuple. Ostatnimi czasy to nawet nog nie pokazywalam bo w udach i one zrobily sie paczkowate. A tu kurde widze ze po malu po malu bedzie dobrze... 3 miesiace to sporo czasu i moge zrobic wejscie smoka o ktorym tak marze. Tylko kurde ja wiem ze mnie stac na porcje cwiczen a ich nie wykonuje nooo:( . Jezdze na rowerze ale stac mnie na wiecej . Czuje sie o wiele lzejsza kondycja o wiele lepsza...






Tej sie udalo to i nam sie uda miłego dnia!!

24 września 2012 , Komentarze (1)

No kurde:( . Znowu byly browary. Wracam  do Was duszyczki kochane , jak widze ze tak ladnie Wam idzie a ja taki mops co sie opierdziela to mi wstyd . Dwa dni dobrze a pozniej nadrabiam %%%. Odliczanko do swiat.
Zostały 3 miesiące a ja bujam w obłokach. NIE BEDE NIC OBIECYWAC PO PROSTU ZARAZ POJDE GRZECZNIE DO KUCHNI WYPIJE ZIELONA HERBATE I ZROBIE SOBIE TEKTURKI Z DROBIOWYM PASZTETEM I POMIDOREM . 3MAJCIE KCIUKI!!

Dzisiejsze ważenie wyraźnie wskazuje 90,8 czyli waga dalej spada od ostatniego razu spadło 1,9 czyli jest motywacja a ja tak głupieje jeszcze mnie woreczek ciągnie z tej mojej głupoty
ajj tam!!


MIŁEGO DNIA POZDRAWIAM Z POCHMURNEJ 
HOLANDII!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.