Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Mam na imię Malwina. Obecnie mieszkam z mężem i dzieckiem w Holandii. Mam nadzieje, że w końcu schudnę a wy mi w tym dopomozecie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26361
Komentarzy: 301
Założony: 4 października 2011
Ostatni wpis: 13 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ZapachDukana

kobieta, 36 lat,

168 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 października 2013 , Komentarze (3)

 Boze jedyny dziewczyny ile ja mam oplat ja pierdziele straszne koszty nas ostatnio zzeraja. Niby maz troche wiecej zarobi niby dostajemy dodatki za dziecko mieszkanie i ubezpieczenie niby ja dorabiam ale to wszystko maaaaloo. Ten miesiac masakra po prostu! Glodna nie chodze ale za 2 miechy szykuje sie wyprawa do Londynu bardzooo mozliwe ze bede w tym czasie swiadkowac na cichym slubie wiec do jasnej cholery chcialabym juz sie rozejrzec swobodnie za czymkolwiek a tu czlowiek musi jeszcze ponad 3 tygodnie przerzyc do kolejnej wyplaty. Mieszkanie rachunki ubezpieczenie szkola dziecka zajecia z pilki noznej zajecia z drugiej pilki noznej jeszcze nam zapieprzyli 320 e za jakis zasrany mandat 40e z przed dwoch lat za ktory juz notabene zaplacilismy 200e . Bilety do Londynu zamowic musielismy teraz bo pozniej to juz bysmy nie podolali w ogole jak zdrozeja. Noz kuzwa i jeszcze za podlaczenie internetu i pierwszy rachunek prawie stowa. I jak tu zyc panie premierze?? :) WIecie co zagranica sie naprawde wiecej zarobi ale rachunki daja po dupie niezle. Naprawde nie jest tak kolorowo jak sobie wszyscy co nie wyjezdzali mysla. Trzeba sie naharowac i dobrze zarzadzac finansami zeby dawac sobie rade! 
Dietowo 3 dzien jem zdrowo. 
Musze schudnac pare kilo do grudnia dla lepszego sampoczucia bo mi sie wakacyjne szalenstwa i luzowanie przeciagnelo troche do jesieni;). Jutro sie zwaze. @ sie konczy wiec zabieram sie za cwiczenia.

Jutro HALLOOOOOWEEEEN 
Dynia wycieta. 
Dekoracje sa .

Babeczki sa ale tylko gotowe bo przeciez perfekcyjna pani domu musiala zapomniec kupic proszek do pieczenia i bedzie musiala dyniowe babeczki zrobic jutro w miedzyczasie....
Kapelusz czarownicy mam - maz mowi ze mi tak pasuje jakbym sie w nim urodzila;) Skubaniec jeden noo
Idziemy z Kasjankiem do szkoly na 18 i bedziemy chodzic z innymi uczniami po sasiednich domach i wolac "cukierek albo psikus" 

Ale jazda ;)

Milego nocki mile panie!!!





28 października 2013 , Komentarze (8)

Witam ! ALe wieje u nas dzisiaj looo matkkooo a na zachodzie Holandii i polnocnej czesci do w ogole masakra. Tutaj pogoda jest szalona i potrafi byc rowniez niebezpieczna. Wyszlo tak ze na swieta wybieramy sie do Londynu a nie Polski.  Lecimy do mojej psiapsiolki. Mam 50 dni zeby zrzucic pare kilogramow bo waga stoi jak wol. Zwaze sie po @ to bede wiedziec co jest grane. 
Dzisiaj na obiadokolacje byly ziemniaki ale tylko tyci
Kotlet mielony z pieczarkami i feta - wyszly mi przepyszne
I salatka z kiszonej kapusty 

Dobry polski jesienny obiad.

Na wieczor jakis film moze baja z dzieckiem.

Cwiczen brak. Ruchu na szczescie w ciagu dnia w ogole;).

Moj synus odpukac zdrowy ,grzeczny gada po niderlandzku tak ze nie raz nie rozumiem co mowi do kolegow zacofana sie robie i to sporo zacofana ,wycina w pilke tak wlasnie ooo


Moj Gacus podrosl jak szalony. Bo jest w sumie szalony co on nie raz wyprawia nad ranem galopuje jak kon. Skrada sie i jezy tak smiesznie wyginajac grzbiet i ogon. A jak jestem w kuchni to siedzi razem ze mna . Zreszta cokolwiek nie robie to siedzi interesuje go wszystko co sie dzieje w domu i juz nawet zastanawia sie jak upolowac wode z prysznica i sie nie pomoczyc;).

Byl sobie malym koteckiem a teraz to juz jest mloooddzzzzieeeezz.



15 października 2013 , Komentarze (3)

Pogoda taka ze poranna kawe mozna o "kant pupy potluc". 
Na cwiczenia len jak chyba nigdy do tego dokucza wstretne lumbago.
Najchetniej bym sie zakopala w lozeczku i ogladala swoj nowy serial co sie wkrecilam,
ale niestety tak to nie funkcjonuje:)
Trzeba bylo wstac ogarnac sie i jechac do pracki.
Mlody ma ferie to troche pospie sobie wiecej niz ostatnio bo ja permanentnie w godzinach 6-9 rano jestem nieprzytomna. Od malego tak mam niestety. Z odzywianiem chyba nienajgorzej.
Jem sobie mindful . Nagotowalam sobie caly garnek barszczu czerwonego takiego bez miesa tylko warzywa i buraki i doprawilam ale naturalnie i sie od wczoraj nim "opycham".
Mmmm przeepyszny wyszedl ♥.


8 października 2013 , Komentarze (4)

W koncu mam neta :) Tak sie ciesze w koncu bede mogla na spokojnie sobie posiedziec:). 
Bo ten ktory mialam na czarno strasznie kiepsko chodzil i nie spedzalam ostatnio zbyt duzo czasu przed kompem:) U mnie dietowo jak zawsze dwa kroki do przodu jeden w tyl;) Narazie sie nie waze poczekam kilka dni. Pozdro:)

18 września 2013 , Komentarze (8)

Ach mi sie sezon letni przedluzyl bo nasz dobry znajomy zatrzymal sie u nas 3 tygodnie i tak wyszlo. Jestem wstretna piwiarka i winiarka i sie jeszcze dziwie ze waga stoi w miejscu. Ogarniam sie wczoraj 25 km rower na dzisiaj tez sobie cos wymysle. Na sniadanie jogurt pitny pozniej mam w planach garsc winogrona. Trza sie spiac w koncu bo sie do swiat nie odchudze i dopiero bedzie obciach:). Jechac do Pl nie wylaszczona:)

Pozdrawiam serdecznie 

I milego dnia zycze.

Ogolnie uwazam ze lato jest najgorszym okresem na odchudzanie i powinno sie to robic w okresie jesienno zimowym! .

28 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Na punkcie urzadzania domu malymi duzymi krokami chodze po starociach potoczonie nazywanymi "u dziada" jakich w Holandii na peczki i po marketach typu "Pepco" i wyszkuje roznosci do domu . Ogolnie tez w spadku dostalam dwie poleczki z ikei drewniane zwykle do odmalowania. O to efekt przed i po:)


Niezle co? Blizniacza bedzie miala buteleczki na oliwe ocet itd...


Dzisiaj polazlam jak to bywa w nalogu znow do dziada i zakupilam min kubelek do lodu i szampana o ktorym marzylam i taki fajny dlugi stolik ktory moze miec wiele funkcji jak odnowie pokarze. 

Moja pani starsza (ta u ktorej sprzatam i pomagam i pije hektolitry kawy i w ogole praca jak wizyta u babci albo cioci) z mezem i pieskiem zaszczycili mnie obecnoscia przywiezli mi obiecana maszyne do szycia i bukiet roz i tak o to z mojego zwyklego stolu dziennego w polaczeniu z nowymi itemami wyszlo jakby imieniny ktos mial no same popatrzcie:):



A winogrona to nie ja poobrygaaaazaaalaaam slowo harcerza:]

Waga po malu wraca do wyjsciowej zleeciii po malu wszystko wazne ze b. duzo jeszcze na rowerze i mam dobre samopoczucie:).

Milego wieczoru gwiazdy:)

26 sierpnia 2013 , Komentarze (5)

Czesc!

Wstalam zawiozlam synka do szkoly jak zawsze wrocilam sie ogranelam i na rower do pracy i tak se ujechalam troche drogi uslyszalam dziwny dzwiek po czym zorientowalam sie za zlapalam gume:]. Zajebiscie po prostu. Zero gotowki przy sobie zeby jechac autobusem a to 12 km i tak sobie wyslalam smsa ze zajrze do pracy jutro. Zobaczymy mam nadzieje ze nie bd miec problemow. 



Jak wrocilam do domu Gacus miauczal jakbym go na cale wieki zostawila a mnie nie bylo z 40 min. Skubany latal cala noc i caly poranek dopiero teraz padl. Ilez on ma energii to jest jakas masakra. W nocy buszuje jak szalony. 

Tak sobie patrze na zdjecia z telefonu i na takie cos natrafilam porownawcze.

Ponoc tak wygladal moj profil kiedys? 


Tak wyglada dzis,


warto dbac o siebie.

25 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Czesc dziewczynki:) 

A ja dzisiaj robie lazanie z tego przepisu


maz az zaczal sprzatac z radosci.

Wyszla przepyszna najadlam sie malutkim kawalkiem.


U mnie wielka nowosc :)

Ponownie zostalam mamusia 


Teraz mam dwoch syneczkow Kasjanka mojego najdrozszego pierworodngo i Gacusia  slodkiego kotka, Gacus tak ma na imie slimak z bajki Sponge Bob ktora uwielbia moj pierwszy synus ale Gacus dla nas bo buszuje w nocy jak nietoperz:). 

Przeslodki grzeczny ulozony zalatwia sie tam gdzie trzeba. Ach cud miod trafilismy na kotka z super domu widac ze dostal duuuuzooo milosci. Teraz tez ja bedzie mial od nas:). 
Moj maz sie z nim bawi daje mu jesc i mowi ze fajny kociak a on generalnie jest "sredni" do kotow.

Pozdrawiam i zycze milej niedzieli.





19 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Czesc Wam wszystkim! Nie mam weny na pisanie w pamietniku. Zle mi z tym ze przerwalam pisanie i zrobilam sobie od wszystkiego wakacje ale juz wrocilam na dobre tory tylko jakos powera mi brak tak zeby ktos kopniaka zasadzil na rozped. Rozleniwiona po wakacjach ze tak powiem jestem. Waga sie wacha miedzy 79 a 79 no dobra przytylo mi sie kilogram no i co wielka mi afera. Zaraz go nie bedzie. A organizm ma prawo mi wagowo naublizac bo sobie pofolgowalam jak to w wakacje:). Niunio moj wrocil juz do szkoly. W mieszkanku mieszka sie cudownie. Mam wkretke na przegladanie inspiracji i na to zeby cos poprzerabiac. To tyle 

Pozdrawiam!

4 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Czesc wszystkim! 
Dziekuje ze ktokolwiek o mnie pamieta i pyta. Zyje zyje mam sie dobrze.
Zrobilam sobie wakacje doslownie od wszystkiego. Nawet od Mindful Eating.Waga wacha sie +,-kg. Wiadomo jednak ze jak czlowiek wypija hektolitry wakacyjnego piwa schudnac nie schudnie. Czuje sie zresetowana i gotowa na powrot na dobre tory. Mimo ze w te wakacje nie odwiedzilam Polski to zaliczylam wiele fajnych miejsc. Miedzy innymi mecz PSV Eindhoven, Amsterdam i plazing nad jeziorem.

Odpoczywam od obowiazkow bo za tydzien syncio wraca do szkoly i wszystko sie ustabilizuje a ja zaczne zrzucac kolejne kilogramy. Teraz bedzie mi latwiej bo pokonalam emocjonalne obzeranie sie. 




Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.