Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą dwóch chłopców i do diety skłoniła mnie moje ostatnie spojrzenie w lustro - trzeba wrócić do formy i znów być zadowolonym z życia:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48360
Komentarzy: 880
Założony: 17 października 2011
Ostatni wpis: 29 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mamciaaa

kobieta, 40 lat, Zielona Góra

175 cm, 84.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2012 , Komentarze (7)

Nareszcie moja waga wskazała wagę przy której nie mam już otyłość wg wszystkich tabelek, "moja waga jest w normie" hehehe ale to głupio brzmi

Dzień taki sobie, znowu byłam w firmie (po PITy), atmosfera grobowa, aż żal że to wszystko się tak skończy...

 

Z dietką jest OK, chociaż brak mi pomysłów na obiady, najchętniej to chciałabym żeby ktoś mi je przygotowywał

 

No nic, oto moje fotomenu z wczoraj:

 

- ŚNIADANIE: (chleb mi spleśniał, więc musiałam improwizować) jogurt nat. z cynamonem, imbirem, 4 łyżeczkami otrąb owsianych, 15 migdałów i słodzik

 

- II ŚNIADANIE: 2 mandarynki i pół jabłka

 

- OBIAD: omlet z 2 jajek z pomidorem, oliwkami, szynką drobiową i pół kalarepy

 

- KOLACJA: pół wędzonej makreli, pomidor i 1/4 kalarepy

 

To wszystko na dziś, buziaki moje Piękne!!!

30 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Witam dziewczyny i chłopcy

Mroźno na dworze, aż zgolone włosy na nogach dęba stają a ja z małym zaliczyłam już poranny szybki spacer (a raczej marsz) do biura na rozmowę z szefem - z której i tak nic nie wynikło.

Dietkę trzymam dzielnie, nie poddaję się i walczę, walczę, walczę!!!!

 

A oto moje wczorajsze menu:

 

- ŚNIADANIE: kromka chleba z szynką drobiową i pół czerwonej papryki

 

- II ŚNIADANIE: mąż zrobił mi sałateczkę owocową z mandarynki, jabłka, jogurtu nat. 0%, otrąb, migdałów, imbiru i cynamonu, posypanej lekko słodzikiem - PYCHOTKA

 

- OBIAD: puszka tuńczyka w sosie własnym z sałatką z roszponki, czerwonej cebuli, zielonych oliwek, kawałka czerwonej papryki i połowy zielonego ogórka, z sosem greckim i dodatkiem siemienia lnianego

 

- KOLACJA: pozostałość sałatki z obiadu z kromką ciemnego chleba

 

Nie mam dzisiaj pomysłu na obiad, mąż zje wczorajsze kotlety a ja??? Musze się zastanowić....

 

Buziaki moje Piękne!!!

29 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Wczoraj ładnie się zaczęło ale źle skończyło, powiem tylko, że usprawiedliwienia nie mam.

Ogólnie dzień zakończyłam, chrupkami, 3 małymi piwami, zapiekankami i innymi śmieciami

 

Wstawię tylko to z czym udało mi się wytrzymać do wieczora, resztę po prostu przemilczmy, dzisiaj jest nowy dzień i trzeba się poprawić

 

- ŚNIADANIE: omlet z szynką i papryką z kromką chlebka

 

- II ŚNIADANIE: jabłko

 

- OBIAD: miska zupy wielowarzywnej

 

- KOLACJA: kromka chleba z szynką drobiową

 

Buziaki Piękne!!!

28 stycznia 2012 , Skomentuj

Tak jak w tytule, poranek minął z prędkością światła - sprzątanie, obiad, zakupy na cały tydzień i wreszcie czas wolny

 

W sumie to nic się ciekawego u mnie nie dzieje, zatem od razu przejdę do wczorajszego jedzonka:

 

- ŚNIADANIE: kromka pełnoziarnistego chleba z serkiem, pomidor i 2 ogórki kiszone

 

- ŚNIADANIE: szejk truskawkowy z rozmrożonych truskawek i kefiru 0%

 

- OBIAD: dwie gotowane roladki z kurczaka nadziane cebulką i marchewką i do tego seler sałatkowy

 

- KOLACJA: pół wędzonej makreli i jedna żytnia wasa

 

To byłoby na tyle moje drogie z dnia wczorajszego, waga stoi w miejscu ale mam nadzieję, że nie na zawsze

 

Buziaki moje Piękne!!!

26 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Trzeba pamiętać, że po deszczu zawsze wychodzi słońce!!!

Wczoraj miałam kiepski nastrój, równoważny temu co się działo za oknem, dzisiaj jest zupełnie inaczej - słońce świeci, ja jestem wyspana (mały przespał ładnie całą noc i dał matce odetchnąć) normalnie żyć nie umierać!!!

Dzisiaj mamy w przedszkolu dzień babci i dziadka, przyjadą moi rodzice, także się starszy ucieszy!

A oto jedzonko z wczoraj:

 

- ŚNIADANIE: kromka chleba wieloziarnistego z szynką drobiową i pomidor

 

- II ŚNIADANIE: 2 żytnie wasy i puszka śledzi w pomidorach

 

- OBIAD: grillowana pierś z kurczaka i szpinak z cebulką i jajeczkiem

 

- KOLACJA: jogurt naturalny ze słodzikiem, cynamonem i imbirem - PYCHA!!!

 

To by było wszystko na dzisiaj moje Piękne - BUZIAKI!!!

25 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Jestem niewyspana, mały od pierwszej w nocy nie dał spać, budził się co 20 minut i nie wiadomo o co mu chodziło, ostatnio mało śpi - pewnie zęby mu będą wychodzić... No ale połączenie tej nocy z ponurą i szarą pogodą za oknem nie napawa mnie zybtnio dzisiaj optymizmem. Najchętniej poszłabym odespać sobie godzinkę, ale nie da rady, w końcu w domu też trzeba coś porobić - zwłaszcza, że zaczął się mój ostatni miesiąc urlopu macierzyńskiego i już w połowie lutego trzeba wracać do roboty / bądź szukać nowej...

 

Moje wczorajsze jedzenie prezentowało się następująco:

 

- ŚNIADANIE: kromka chleba wieloziarnistego z szynką drobiową, pomidor i ogórek kiszony

 

- II ŚNIADANIE:  jogurt naturalny z 2 łyżeczkami domowych powideł i 4 łyżeczki otrąb owsianych

 

- OBIAD: grilowana pierś z kurczaka zapieczona z mozzarellą i pomidorem w ziołach plus kromka chleba wieloziarnistego

 

To by było na tyle z dnia wczorajszego.

 

Buziaki moje Piękne!!!

24 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Trochę mnie nie było, ale spowodowane było to kilkoma wzlotami i upadkami w życiu osobistym. Diety jak widać po wadze nie trzymałam, ale melduję posłusznie, że już się poprawiam

Z najważniejszych rzeczy jakie się zmieniły w ostatnim czasie - to fakt, że mój mąż zmienił pracę cieszę się jak głupia, bo poprzedni nasz wspólny pracodawca okazał się niewypłacalny, mąż pracę zmienił a ja chyba będę musiała się zgłosić do inspekcji pracy, żeby mi pomogła, bo będąc jeszcze na macierzyńskim jestem trochę w tej firmie uziemiona...

 

No ale dosyć o tym, teraz najważniejsze - JEDZONKO:

 

-ŚNIADANIE: kromnka chleba wieloziarnistego z serkiem i pomidorem

 

- II ŚNIADANIE: wyszło całkiem przypadkiem, bo zjadłam marchewkę jak robiłam zupę na obiad:

 

- OBIAD: zupa ogórkowa

 

- KOLACJA: serek wiejski 3% i kromeczka chleba wiloziarnistego

 

Codziennie robię 20 brzuszków i 10 pompek - a przynajmniej straram się

 

Buziaki Piękne!!!

24 października 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj dzień ważenia - spadek 0,60kg mały...
Plan minimum (
1kg tygodniowo) nie został osiągnięty ze względu na sobotnie chrzciny synka i ogólne rozluźnienie w diecie i tak się cieszę, że coś odnotowałam, bo po tych wszystkich smakołykach to myślałam, że będę miała jeszcze na plusie.

Pogoda paskudna, aż nic się nie chce...

Musze się ogarnąć i nadrobić to co zepsułam, wiem że będzie dobrze - MUSI BYĆ

Mąż miał mieć od dzisiaj urlop, ale jak zwykle pojechał do pracy - pracoholik, niby od jutra będzie już siedział w domu, ale jakoś w to nie wierzę

Zdjęcia z dnia dzisiejszego jedzonka zamieszczę jutro, w weekend nic nie pstrykałam poza buźką mojego brzdąca a to co jadłam nie nadaje się do umieszczania tutaj hehehe

20 października 2011 , Komentarze (2)

Wczorajszy dzień był mega udany
cały czas trzymałam się diety i wytyczonych godzin posiłków, chociaż to chyba jest najgorsze, bo czasem kiedy przechodzę koło lodówki korci mnie by coś zjeść, no ale i na to znalazłam sposób - nie wchodzę do kuchni bez potrzeby jak mam coś zjeść to tylko szykuję, jem i od razu wychodzę aż do następnej pory posiłku. Motywuje mnie mój mały - no bo jak on taki mały może mieć przerwy 3-godzinne między każdą butlą mleka to i ja mogę wytrzymać te trzy godziny hehehe

Zaliczyłam wczoraj godzinkę na fitnessie szalałam tam jak tylko mogłam, ale jeszcze muszę trochę pochodzić, żeby przestać się mylić w krokach i wreszcie ćwiczyć równo z całą grupą, co prawda wczoraj prawie mi się udało, no ale kilka wpadek było

Dzisiaj w planach mam zrobić krokiety na nasze sobotnie chrzciny młodego, wybrać się do galerii z koleżanką i kupić jakiś ekstra ciuch na tą uroczystość, taki żeby wszystkim szczeny opadły - hehehe no i zaplanować cosik na wieczór bo dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę ślubu


A teraz relacja z wczorajszego jedzonka:

- śniadanie: kromka chleba mieszanego z szynką


- II śniadanie: jogurt naturalny ACTIVIA 175g z 4 łyżeczkami musli i połową grejpfruta


- obiad: miseczka zupy pomidorowej z makaronem


- kolacja: pół grejpfruta i jedno duże jabłko



Trzymajcie się Laseczki!!!

19 października 2011 , Skomentuj

Witajcie moje Piękne,
wczorajszy dzień był dietowo bardzo udany, sportowo troszkę mniej - chyba że policzyć noszenie na rękach małego no ale dzisiaj jest dzień rehabilitacji gdyż na 18.00 wybieram się do mojego ulubionego klubu na fitness

Samotne siedzenie w domu z małym dzieckiem czasami przyprawia o kiepski nastrój i spadek sił, tak miałam przy 1 dziecku, teraz postanowiłam się nie dać!!! Dlatego kiedy jakieś 3 dni temu dopadł mnie taki dobrze znany paskudny nastrój postanowiłam zrobić coś dla siebie - bo w końcu zadowolona mama to szczęśliwe dzieci to dlatego tak szybko wróciłam do diety, to dlatego zapisałam się na ćwiczenia w grupie, to dlatego w sobotę idę do fryzjera uporządkować swoje siano na głowie, to dlatego umówiłam się jutro z koleżanką w galerii z zamiarem kupienia sobie jakiegoś fajnego ciuszka, to wszystko dlatego że chcę być szczęśliwa sama ze sobą


No ale dosyć tych wywodów, czas na zderzenie z moim jedzonkiem:

- śniadanie: kromka chleba mieszanego z plastrem szynki sopockiej i łodyga selera naciowego


- II śniadanie: jogurt naturalny ACTIVIA 175g z łyżeczką dżemu niskosłodzonego truskawkowego z 4 łyżeczkami musli owocowego


- obiad: druga połowa warzyw z tuńczykiem, cukinią i selerem naciowym pozostała z dnia poprzedniego


- kolacja: serek wiejski 3 % i 2 jabłka (uwielbiam jabłka!!!)



No to na razie tyle, jutro ciąg dalszy mojego marudzenia, a teraz lecę trochę ogarnąć w domu puki mały jeszcze śpi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.