Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja rzeczywistość to obserwacja rosnącej córci, zajmowanie się domem i walka z obżarstwem. zajadam kiedy jest mi smutno, kiedy jestem zła, smutna zmęczona. Czas powiedzieć DOŚĆ!!! Potrzebuję małej odskoczni, więc póki Aguś nie pójdzie do przedszkola wystawiam na allegro ciuszki dla dzieci od 0 do 14 lat . Tutaj znajdziecie moje aukcje - http://allegro.pl/li
sting/user/listing.php
?us_id=27030531 Jedna
k
po cichu liczę, że Wasza pomoc pomoże mi schudnąć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 31239
Komentarzy: 817
Założony: 8 listopada 2011
Ostatni wpis: 20 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
waga79

kobieta, 45 lat, Mińsk Mazowiecki

167 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 grudnia 2011 , Komentarze (7)

Zaczynam dzień od przywitania z Wami. Tak w zasadzie to pijemy razem kawkę. Powoli budzę się do życia i nabieram energii i zastanawiam się nad rozplanowaniem dzisiejszego dzionka......
Dziecko leży obok i gaworzy. Dzisiaj kontrola u lekarza. A mała ma uczulenie. Boję się jej dawać cokolwiek nowego do jedzenia ale gruszki też odstawiam. Biedna ta moja córcia. Mleko juz jej nie wystarcza i te nowe smaki takie ciekawe........
A ja ziewam......
Porozglądam się jeszcze, może mnie zainspirujecie jak wczoraj:)

13 grudnia 2011 , Komentarze (6)

Z leniwego poranka, wyszedł pracowity dzionek:) Okna umyte, firanki i zasłonki poprane, poprasowane i powieszone. Jestem z siebie dumna, tym bardziej, że miałąm jeszcze ciacho urodzinowe w lodówce, ochotę na herbatnika i podjadanie między posiłkami ale NIE DAŁAM SIĘ a wieczorkiem po wszystkim jeszcze było hula hop:)

Dziękuję za wsparcie:)

Mój mąż stwierdził, że więcej czasu spędzam przed komputerem niż na ćwiczeniach. Co prawda to prawda:)
A to znak jak bardzo tego potrzebuję, więc nie zamierzam tego zmieniać, bo dobrze mi z Wami


Słodkich snów.

13 grudnia 2011 , Komentarze (9)

A ja dziś zaczynam od początku. Dwa ostatnie dni położyłam dietę całkowicie.
W niedzielę smaczny obiadek u teściówki do tego 2 kawałki szarlotki, wczoraj urodziny męża + 4 godziny snu tylko. Rzuciłam się wieczorem na urodzinowe ciastka po prostu......
No i nie ćwiczyłam. Może dziś nadrobię, chociaż trzeba się wziąć za porządki świąteczne.
Malutka śpi z nami. Dobrze, bo nie muszę wstawać ale nie mogę się też poprzytulać do misia.

Ogólnie rzecz biorąc mam lenia dzisiaj i ochotę na nicnierobienie.
Nawet kawa nie postawiła mnie na nogi. siedzę jeszcze w śpioszkach przed komputerem i nadrabiam zaległości z ostatnich dwóch dni.Ale w głowie tłucze się myśl, żeby wziąć się w garść i zrobić coś pożytecznego w sensie efektywnego

Potem!!

11 grudnia 2011 , Komentarze (5)

Wczoraj przeglądałam szafę i zaczęłam przymierzać ciuszki sprzed ciąży. No i kurcze weszłam:) Nie mogłam uwierzyć że nawet w jeansy się zmieściłam. A jak "szczupło" wyglądałam. Mała rzecz a cieszy:)
Nie odpuściłam sobie hula hop i wygrzebałam płytę z ćwiczeniami "turbospalanie kalorii". Poległam bo tempo zabójcze a ja miałam córcię w chuście, ale 15 minut zaliczyłam. A co. Można:)

Cieszy mnie też, że córcia coraz ładniej je - na razie gruszki, ale smakują jej i nie ma uczulenia

Kurcze czy Wasze dzieci też wydawały z siebie dźwięk "marcujących kotów"??

Pozdrawiam Was i dziękuję za słowa otuchy

10 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Po tygodniu sumiennego hula hop (jak nigdy) i super odchudzajacym balsamie: biceps -2, brzuch -2, biodra -1, udo -1, waga -0,2kg. Liczyłam na więcej......
Wczorajsze euforyczne wrecz nastawienie pozwoliło mi przetrwac wyjscie 2 zabka. było gorzej niz przy pierwszym. 2 godziny krzyczacego płaczu, 2 godziny tulenia, kołysania, głaskania. dopiero paracetamol przyniósł malutkiej ulge. Zasneła w chuście a ja nie miałam odwagi jej wyjąć:) Spała tak przez 2 godziny ale obudziła sie zadowolona a po bólu ani śladu. Uff - kolejny krok do przodu. Tu nie liczyłam na tak wiele:) Dziecko jest cudownym zaskoczeniem i genialnie uczy cierpliwości. A co tam, w nagrode zjadłam pół wafelka w czekoladzie, zasłużyłam. Ale od dziś wracam do diety i może znajde ćwiczenia na spalanie tłuszczu z ud, bioder i pośladków.
Mąż zamiast się cieszyć, jęczy że jest mnie coraz mniej i że nie chce chudej żony( :) o to to mi na pewno nie grozi)
Dziękuje za Wasze wsparcie nieocenione:)

9 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Dzisiaj więcej snu więc i humorek lepszy:) Za to trzeba nadrobić wczorajsze lenistwo.
Ciekawe jak maleństwo zareaguje na śnieg?
Humor mi dopisuje również dlatego, że wczoraj nie poddałam się i było hula hop.
Dzięki temu czuję się lepiej i mam więcej energii. Sama świadomość robienia czegoś dla siebie jest budująca. No i powraca siła kobiecości. Lubię być kobietą.
A kiedyś... Kiedyś kobiecość kajarzyła mi się z zaniedbaniem i zmęczeniem, teraz jest radosna, trochę szalona, czasem zakręcona, zapominalska, zawiera w sobie macierzyństwo i pracę zawodową i seksapil.
Zastanawiam się ile z tego zawdzięczam swemu lubemu. Kiedy go nie było miałam jazdy, że życie singla jest do niczego, nic nie warte. Czułam że muszę podzielić się miłością, że chcę założyć rodzinę.... I doszłam do momentu w którym postanowiłam zaakceptować co los przyniesie, nawet samotność..... Paradoksalnie dzięki temu jestem tu gdzie jestem.

Właśnie sobie uświadomiłam, że ten dobry nastrój to dzięki Wam kochane Vitalijki. Bo ostatnio tego kontaktu z ludźmi bardzo mi brakowało.
Jesteście the best

8 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Moje maleństwo zrobiło sobie 3 godzinna przerwę w nocnym spaniu. A ja już nie wiem czy coś działać czy "płynąć z prądem". tzn. bez różnicy czy światło zgaszone, czy biorę na ręce czy nie i tak 2 godziny musi minąć żeby raczyła zasnąć.
Wiem, że to kiedyś minie ale nie lubię siebie takiej nie dospanej, marudnej, bez chęci i motywacji.
Ale już 3 dzień stosuję krem wspomagający odchudzanie a wczoraj zaczęłam dokumentować postępy:) Tzn. zrobiłam pierwszą sesję zdjęciową. Nawet nie jest tak źle jak na rodzinnych zdjęciach. Może moje lustro wyszczupla po prostu. No i w samej bieliźnie inaczej sie wygląda niż w ciuszkach.
Oprócz sesji założyłam tabelkę z wymiarami i długością spacerów i hula hop.
Czuję też, że przestałam "się wylewać" boczkami. W sobotę sprawdzę czy to nie pobożne życzenia:) Lubię te cotygodniowe pomiary. Póki co za każdym razem mniej.

8 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Ostatnio obserwuję wzrost motywacji:) Głownie to dzięki Wam dziewczyny. Czytając pamiętniki, uświadamiam sobie, że można, że nawet jak jest jakiś gorszy dzień to mija, że zdarza się "zgrzeszyć" lub nie ćwiczyć a potem wrócić na właściwe tory. To nie poddawanie się to też dzięki ciepłym słowom. DZIĘKUJĘ
Może to i smutne ale dzięki forum i pamiętnikom nie czuję się już taka samotna - to też bardzo pomaga.
 

4 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Hurrra wszystko w dół:) waga 2,2 kg, biceps 2cm, piersi 2cm, talia 3cm, brzuch 2 cm, biodra 3cm, udo 1 cm, łydka 1 cm!!!!
Dla mnie to duże zaskoczenie, bo nie miałam czasu, głowy ani siły do ćwiczeń, z diety wybiertałam głównie obiady reszta wg uznania i kilka razy skusiłam się na słodycze ale ale .......... mamy pierwszy ząbek Gdyby kiedyś ktoś powiedział mi o tych nieprzespanych nocach to bym nie uwierzyła (dalej nie wierzę:))
Jednak brak konsekwencji wyszedł w kursie vitalii, nie dostałam odznaki więc muszę powtórzyć materiał ;)
W tym tygodniu będzie lepiej:)

26 listopada 2011 , Komentarze (1)

Waga wróciła do poziomu sprzed 2 tygodni. Jednak tłumaczę sobie że to nic dziwnego na początku okresu, kiedy organizm zatrzymuje wodę. Cieszą mnie: -1 cm w brzuchu i biodrach, -2 w udzie i bicepsie. Tydzień był trudny ze względu na PMS. Ale nauka nie idzie w las. Bo spacer czy taniec potrafią zdziałać cuda.
Męczące i obniżające motywację są zamiany posiłków....... Nie mogę jeść produktów mlecznych a i tak pojawiają się w diecie, więc mam je zastępować wędliną i mięsem. Niestety zdarza się ze nie zaglądam do diety tylko robię sobie kanapkę z wędliną. Przez to znów dieta staje się monotonna......
Nic to. Za tydzień bedzie lepiej:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.