Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cele:56kg- JEST 53kg -JEST 50kg...?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15550
Komentarzy: 547
Założony: 3 października 2012
Ostatni wpis: 19 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lejdis1984

kobieta, 40 lat, -

160 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnąć dla siebie samej;-)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2013 , Komentarze (2)

Pogoda dziś dopisała -więc mogłam zabrać moją najmłodszą latorośl na spacer,obie wróciłyśmy zmęczone szczęśliwe głodne i czerwonymi noskami;-)Powietrze było rześkie zdecydowanie chłodniejsze,a przy większym wietrze czułam zimno przedostające się przez moją "zimową a jakże parkę".Nie ma co trzeba zakładać cieplejsze swetry grubsze szaliki,wyciągnęłam już kozaczki i jeszcze jakiś dobry nawilżający krem do twarzy muszę kupić bo czuję jednak dyskomfort,a przecież mrozy dopiero przed nami!Kupiłam tran dla siebie i dzieci obiecałam sobie zażywać go codziennie(maluchom smakuje hehe)!



Dietkuję na maksa- i świetnie mi idzie,biegam jem racjonalnie i absolutnie nic po 18.00!Czasem mnie kusi jak otwieram lodówkę i widzę te wszystkie smakołyki pozostałości po obiedzie,ale potem patrzę na siebie i nie chcę tego stracić,czuję się silniejsza i mega zmotywowana;-)




Cytat na dziś:
"Masz większą szansę wyg­rać na lo­terii jeśli ku­pisz los".
/Forrest Gump/

13 listopada 2013 , Komentarze (4)

Wszystko- w jak najlepszym porządku.Dieta idzie po mojej myśli,a i z podjadaniem się już uporałam i tak nawet po sobie czuje że lżej w spodniach ale obiecałam sobie że zważę się dopiero w sobotę!
Byłam dziś na zakupach-więc mam nową dostawę pysznych zdrowych rzeczy typu nabiał owoce,warzywa i mnóstwo ryby,gotuję ją sobie na parze i jest miodzio -ciekawe kiedy mi się znudzi;-)



Dzieciaczki -rzuciły się na mandarynki pierwsze w tym sezonie i razem zjedliśmy cały woreczek-och ten smak ten zapach dzieciństwa -wspomnienie Świąt Bożego Narodzenia.Niesamowity jeden z moich ulubionych!

Tak więc jakby się ktoś pytał -"Co u mnie" ...odpowiem 6+;-)



Cytat na dziś:
"Pa­miętaj! Jak ci ktoś dziś liże dupę, jut­ro może chcieć ją ugryźć"
/Forrest Gump/

12 listopada 2013 , Komentarze (5)

Dziś w skrócie- dzień intensywny i obfitujący jak zawszy pełnią wrażeń(dzieciaczki mnie kiedyś wykończa;-).Ledwo żyje i padam na twarz ze zmęczenia,zaliczyłam 40min na bieżni hurra ...czyli da się
wystarczy<< tylko>>chcieć!



Przysłowie na dziś:

"By być wielkim, trzeba było kiedyś być małym."

11 listopada 2013 , Komentarze (6)

Z samego rana- miałam wspaniała okazją do biegania,młody oglądał kubusia na TV,córcia wyjątkowo zabawiła się laleczkami więc skoczyłam na bieżnie i w ciągu 40 min tylko raz na chwilkę(2-3min które i tak dodałam później do ogólnego czasu)przerywałam więc było naprawdę OK.
Później 70 przysiadów- a napinanie pośladków dopiero ok 21.00 przed TV by szybciej czas zleciał.
Głodna nie chodzę -i z tym akurat nie mam najmniejszego problemu,a właśnie bo problem tkwi u mnie w podjadaniu!Ciągle bym coś mieliła;a to paluszka a to kawałeczek szarlotki odrobinka dżemu na łyżeczce-ok nie mówię -nie- jeśli jest to pora posiłku ale pomiędzy nimi a b s o l u t n i e  nie mogę.Muszę sie bardziej pilnować i pracować nad swoją motywacją!

<<<Wiem ze potrafię>>>
...tak jak one










10 listopada 2013 , Komentarze (6)

Nic mnie tu tak nie trafia jak szlag jasny,gdy mi wcina wpis aaaaa....

No dobrze...
Mój plan na najbliższe 4 tygodnie(do mikołajek;-):
Waga-49kg

codziennie - 40 min biegania
codziennie -30min napinania pośladków
dokończenie wyzwania z pośladkami;-)


Trzymanie diety do 1200kcal

zero słodyczy
zero smażonego

zero podjadania
zero wymówek


UDA MI SIĘ !




9 listopada 2013 , Komentarze (4)

Moja aktualna waga -z dzisiejszego poranka to 51,5kg!Bez ściemy przyznaje że średnio trzymałam dietę w ostatnim tygodniu ale biegałam codziennie po 30min na bieżni i przynajmniej nie przybrałam na wadze;-)
Nie obrzezam się nie jem byle czego typu tabliczka czekolady czy schabowy z frytkami,ale i tak mam kaca moralnego bo wiem ze mogłam przez ten czas zrobić więcej i o to mam do siebie największym żal.

Podjęłam też to o to wyzwanie i dziś mam już za sobą 3 dzień:




Bieganie zaczyna mnie wciagać-w sumie jutro jest niedziela i to taki mój wolny dzień,a mi szkoda go tak marnować;-))Wariatka chyba ze mnie ale ten przyspieszony oddech,ból zmęczenie pot to wciąga jak cholera.Mogę odreagować mysleć o czymś albo nie myslec w cale zapomnieć się,odłaczyć od reszty świata byc sama ze sobą z moim zmęczeniem i z tą nieamowitą nagrodą jaką jest -s a t y f a k c j a ! ! !


Ja się poczęstuje,ale nie pączkiem...



ale tym bardzo chętnie;-))

20 października 2013 , Komentarze (5)

Jestem zadowolona- z minionego tygodnia!Ćwiczyłam ostro dawała z siebie tyle ile mogłam najwięcej i co najważniejsze naprawdę tego chciałam i nie przymuszałam się do ćwiczeń.To za krótki czas by widzieć posobie jakieś spektakularne efekty ale cieszy choćby lepsza kondycja czy to że ćwiczenia nie sprawiają mi już tak wielkiego poroblemu jak na poczatku.

Waga z 52,5kg spadła do 51,6kg to aż 0,9kg w tydzień jestem przeszcześliwa.

Tydzień był naprawdę cieżki-budowa-obiady,chore i zmęczone dzieci -nie przespane noce,ale jakoś nawet przez myśl mi nie przeszło by zrezygnować odpuścić,powiedzieć d o ś ć   i z tego jestem z siebie najbardziej dumna!
Mel B jest dla mnie strzałem w10,świetnie się sprawdza w moim przypadku do tego biegi i 60 przysiadów zaraz po ćwiczeniach.
Ciało aż piecze ale satysfakcja
b e z c e n n a!!!


...i wiecie co mam taką moc w sobie,że pokonałabym nawet  taki dystans...



...Kto by pomyślał;-)

16 października 2013 , Komentarze (5)

Dzień był wyjątkowo udany- jeśli chodzi o ćwiczenia,no masakra co ta Mel B dziś ze mną zrobiła,nawet pisząc teraz i podnosząc dłonie czuję bardzo dokładnie każdy mięsień aż po kręgosłup...ale to cudowne uczucie- szczerze bardzo mi tego brakowało.
Nocke miałam nieprzespaną bo dzieciaczki chore i co chwilę wstawałam,a w ciągu dnia zapiernicz taki miałam że krótko mówiąc ledwo żyje.




Wykonałam dziś swój program ćwiczeń  z Mel-B--tj.pośladki abs brzuch cardio i 20 min intensywnego biegu zaliczone.

A to taki mały ranking najlepszych spalaczy tłuszczu:-)


15 października 2013 , Komentarze (1)

Tak się zbieram i zbieram za to pisanie -ze aż w końcu przysiadłam i p i s z e.Często przeglądam Wasze pamietniki dzięwczyny Moje Kochane i uśmiecham się gdy idzie wam dietkowo i smucę sie razem z wami z waszych(naszych-przecież)-niepowodzeń!

Ilekroć tu jestem -czuję niesamowity przypływ energii,Wasze dokonania są żywym dowodem na to ze można, ze warto ze wystarczy tylko chcieć.Czuję w sobie wielka siłą i  CHĘĆ DZIAŁANIA zrobienia czegoś ze sobą a nie tylko użalania się i marudzenia,ze inni potrafia a ja nie!

DLATEGO TU JESTEM
DLATEGO CHCĘ
DLATEGO MUSZĘ
DLATEGO POTRAFIĘ
DLATEGO UDA MI SIĘ;-)


Waga z dziś to 52,5kg
Zaliczone:
Mel B-10 min trening abs
Mel B-10 min trening pośladków
Mel B-10 min trening brzucha
Mel B-15 min trening cardio
Bieganie- 25 min-bardzo intensywne

Wczorajszy trening był niemal identyczny tylko bez abs.
To co zaczynam;-)
Trzymajcie kciuki!


13 lipca 2013 , Komentarze (10)

Waga dzis pokazała 51,2kg ...wciąż nie dowierzam!?Ostatni raz ważyłam tyle w 2009 roku czyli przed urodzeniem dzieciaczków(a dokladnie 49kg),ale nigdy nie doszłam tak daleko.Mam ogromnego stracha,że to co tak z trudem osiągnęłam przepadnie...irracjonalne wiem ale czuję że wytarczy jeden impuls i mogłabym chyba ze szczęścia zjeść czekoladę albo frytki-czyżbym była aż taka słaba???.Musze się trzymać i bardziej popracować nad sobą!








© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.