... eks wciaz wydzwania... jeczy i placze w sluchawke, ze my musimy porozawiac, ze to wazne, ze to pilne... na poczatku nawet myslalam by odpisac, ale przemyslalam sprawe - z rachukow jestem wypisana, poczta na mnie nie przychodzi, rzeczy zabralam... nie, ja tam nie mam zadnych waznych spraw... pozatym puszek - klamczuszek podczas swoich juz 50 kilku wiad. glosowych ani razu sie nie zajaknal co to za wazna sprawa...
... kobieta to jednak stwor ciekawy - weszlam sobie na dawno nie czytane przeze mnie wiadomosci mego eksa i wszystko sie objasnilo- eksio potrzebuje lapka...
... otoz ja odchodzac zostawilam wszystko - agd, tv, konsole, meble, lozka, sofy, dywaniki, sryki itd.... kolezanka radzila by wziasc wszystko, lacznie z tynkiem ze scian, ale kij z majatkiem, liczy sie spokoj w glowie ...
... wzielam wiec tylko swoje ciuchy, papierologie, ksiazki i naszego kupionego za wspolne pieniazki (jak go zwiem) laptoka... taka to sucz ze mnie, ze odebralam mu czesc majatku naszego wspolnego ... zla kobieta...
... no i on teraz cierpi, bo mam podobno - uwaga prosze panstwa - przyjsc i oddac ... bo no ma na nim swoje (napisane przeze mnie) cv i listy motywacyjne ... internet na jego iphonie to podobno nie to samo... no a pozatym ja mam dwa laptoki wiec ten jest jego i koniec... no mam dwa, przyznaje sie do grzechu posiadania dwoch...
... ja bogaczka i kapitalistyczna wyzyskiwaczka eks facetow... tylko ze ten drugi po pierwsze trzyma sie w calosci dzieki tasmie izolacyjnej i gumie do zucia a po drugie po wlaczeniu wyje jak mordowany pies... kolega informatyk kazal mi go trzymac tylko na czesci ...
... no wiec eks sie domaga, eks sie skarzy ... eks dostal porade by wymienic konsole na kase albo sprzedac nerke i kupic nowego lapka ...gdybym nie widziala jego wiadomosci to pewnie bym mu laptoczka uzyczyla, ale on tu mi placze w sluchawke, a do Tej Trzeciej pisze jak to lapka odzyska...
...obawiam sie, ze jednak, ze jak on zlapie to juz nie odda... doszlam wiec do zdrowego wniosku, ze miasto jest pelne kafejek internetowych i bibliotek a on a dwie zdrowe nogi wiec... poza tym Ta Trzecia niech mu pomaga, skoro tak chetnie zajela moje miejsce... coz za ch*j bez honoru...
... z niusow - czynsz podobno nie zaplacony, jak rowniez rachunki... niedoszly tesc dzwonil jak sie mam... w rozmowie wyszlo, ze eksio jest winny kasiore rodzicom, podobno rok temu pozyczyl na kuchenke ... olsnilam eks tescia ze kuchenka kupowana byla z mojej kasy...
... masakra i szok po prostu, co dzien niespodzianka...
... jezeli ktos zadzwoni dzis i powie, ze eksio jest glowa al-kaidy - uwierze bez szemrania...
... co do ich prywatnej korespondencji - nie czytalam od wiekow bo po co, ale mnie ten laptokowy temat przycisnal i wyskrobujac szczatki prawdy wpady mi w oczy milosne swiergotania o tym jak on " kochusia kochusia calusia" a ona "calusia cmok cmok" oraz jak to on nie moze sie doczekac na "spedzanie dzioneczka ogladajac Zmierzch z calusiaczkiem cmok cmok"...
.. Chryste panie toz to prawie czterdziestoletni chlop... sama nie wiem, ze mna sie zachowywal normalnie a tu nagle mozg mu splynal do krocza i bum - Zmierzchy, imprezy, dyskoteka, BMW i tatuaze... myslalam, ze zareczylam sie ze statecznym facetem po trzydziestce a to w rzeczywistosci bylo pachole, chlopie w latach swych nastoletnich ...
... czasami nawet czuje mikry, mikrusienki zal co do Tej Trzeciej bo dziewcze ma 20 lat i mysli,ze boga za nogi zlapalo a prawda jest taka ze otwieraja sie przed nia wrota szamba...
... z drugiej strony kolezanka, ktora Ta Trzecia okresla delikatnym mianem - K*wy Babilonskiej, uznala ze moja litosc jest naiwna...
...zycie jest fascynujace... a co bedzie dalej - pozyjem obaczym ...