Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moje zainteresowania krążą wokół muzyki, działki czyli ogródka...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5741
Komentarzy: 66
Założony: 3 grudnia 2012
Ostatni wpis: 1 lipca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiulek44

kobieta, 56 lat, Łódź

158 cm, 73.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2014 , Komentarze (1)

Idzie powolutku, ale do przodu.

Mojego oczyszczania ciąg dalszy. Moje menu od kilku dni składa się z warzywek i owoców niskokalorycznych, soczków naturalnych...

Zero cukru, zero tłuszczu, no i dużo płynów.

Wiem, że znalazłoby się wiele osób przeciwnych takiemu sposobowi odżywiania się, ale ja tak mam, że aby zmniejszyć swój rozmiar ciuchów, muszę na jakiś czas zastosować drastyczną metodę żywienia, bo inaczej nie mam szans :( 

Liczę na to, że za parę tygodni uzbiera się kilka, może kilkanaście kilosków zrzuconego tłuszczyku :)

Na koniec wpisu, życzę sobie i wszystkim walczącym ze swoimi złymi nawykami żywieniowymi - powodzenia :)))

10 marca 2014 , Skomentuj

Po dwóch miesiącach nieobecności, wreszcie się zmobilizowałam żeby usiąść i napisać choć parę słów.

Nie ma szału w moich osiągnięciach, ale się wciąż staram.

Teraz mam dodatkową motywację, aby ostro wziąć się za siebie, bo na początku maja i czerwca mam dwie imprezy, na których chce wyglądać super:)

Puki co ok 3 kg za mną...

Odstawiłam wszelkie tłuszcze i słodycze oczywiście, jadam niskokaloryczne warzywa i owoce, przy tym trochę się oczyszczam.

Mówią, że sen gra duża rolę w gubieniu kilogramów, więc zwijam się do spania.

Dobrej nocki wszystkim i powodzenia w dążeniu do celu:)

2 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Witam Was Kochani, walczący ze swoimi słabościami:-) 
Mamy kolejny rok i przystoi, żeby przedsięwziąć jakieś postanowienia Noworoczne.
Tak więc i ja myślę co by tu wprowadzić w życie od początku roku ??????????
I zgadnijcie co wymyśliłam??????!!!!!!!!!!
Hihihihihihi
Święta minęły, sylwester za nami, można spokojnie zabrać się za siebie.
Moje postanowienie to:
1 maja 2014 r. moja waga wyniesie 52 kg :-) 
Ale Was ubawiłam? 
Wiem, że nie jestem oryginalna, szczególnie na tym polu, ale coś trza działać, żeby nie było, że spoczęłam na laurach. A za jakiś czas się okaże czy jestem konsekwentna w swoim postanowieniu, czy były to tylko czcze słowa???????????????????????????????????
Ale przecież w końcu kiedyś musi się udać, prawda????
Nie widzę inaczej:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) 
Wszystkim odwiedzającym moje wypociny, życzę tak jak i sobie, siły i konsekwencji w realizacji postanowień w 2014 Nowym Roku.
Pozdrawim i życzę Powodzenia 

11 grudnia 2013 , Komentarze (5)

..... tyle się napisałam i szlag trafił.... piszę jeszcze raz :

Minęło ładnych parę tygodni od czasu ostatniego pomiaru i wpisu.

Niestety nie mam się czym pochwalić, bo to co straciłam w tamtym czasie to ostatnio narzuciłam z nawiązką

Nie wiem, czy taka moja karma, żeby przez całe moje życie zaczynać od nowa ???

Niczego nie tłumaczy oczywiście objadanie się ponadprogramowo, ale moim głównym powodem jest stres w robocie, w domu, nie daje czaami rady.

Mam nadzieję, że poczuję wsparcie ze strony przyjaciół, bo tego mi trzeba, żeby wytrwać. Niestety mój chłop nie robi sobie nic z moich wyrzeczeń, podśmiewa się, szykuje sobie np pachnące kanapeczki na kolacje i się delektuje .... a we mnie czasami krew się burzy...

Ale obiecuję sobie, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Jeszcze przyjdzie taki czas, a dam z siebie wszystko, że kolejny raz zadziwię moje otoczenie i będę czuła się z tym SUPERRRRRRRRRRRRRRRRRRR

Jestem znów na starcie.

158 cm, 71 kg

Powodzenia... sobie życzę . . . oczywiście Wam także :)

 

26 września 2013 , Komentarze (2)

Witajcie

Tak wyglądam dziś. Zrobiłam tę fotkę dla porównania za jakiś czas.

Kupiłam tę bluzkę kilka miesiączków wstecz i jeszcze nigdy w niej nie wystąpiłam, bo się  nie mieściłam. Kupiłam ją w PEPCO za małe pieniądze, bo jest zgrabna, wtedy była na styk, a potem mi się ''urosło'' i kicha

Ale teraz już się w nią mieszczę, mało tego - dopinam, więc jeszcze ze 4 kg w dół i swobodnie będę się mogła w nią wystroić

Na razie waga stonowanie się obniża, moje warzywka i owoce (grapefruty i jabłuszka) robią swoje.

Teraz biegnę do pracy, więc do następnego razu.

Powodzonka wszystkim życzę i moc ciepełka w tę niepokorną jesień

23 września 2013 , Komentarze (1)

Tak więc przede mną 5 dni walki z tluszczykiem przed zbliżającą sië imprezą. To jest teraz priorytet, ale nie mõwię wcale, że po imprezce wrócę do dawnych nawyków... 
Będę nadal pracowała nad swoją sylwetką:-)  
Wiem napewno, że mam już dość widoku w lustrze grubego cielska, które przez wiele ostatnich miesięcy straszyło mnie i spędzało sen z powiek. Nie podobało mi się to ale nie miałam dość sił i motywacji, żeby ponownie coś z tym zrobić.
Ale wierzę, że tym razem uda mi się zgubić te nielubiane przeze mnie nadprogramowe kiloski, już na zawsze:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) 
Pozdrawiam podobnie walczących:-) 
...... życzę pogody tej jesieni:-) 

16 września 2013 , Komentarze (2)

Poniedziałek to chyba zmora dla większości.....
Ja się bardzo rozleniwiam w weekend. A jak za oknem taka plucha, to wybitnie nie mam ochoty na nic, tylko pozostać w łóniu przez cały dzionek. Ale niestety trzeba do pracusi:-) 
Tak więc przede mną 5 dzień warzywno-owocowy.....:-)  za mną 2 kg.
Życzę wszystkim i sobie takrze wytrwałości w dążeniu do celu:-) 
Miłego dzionka:-) 

13 września 2013 , Skomentuj

Ale dziś się pogoda skiepściła:(
Ale mimo to ja daję radę.
Drugi dzień na warzywkach i już czuję się lżejsza:-) 
28~ego będę tańcować na weselisku więc do tego czasu liczę na zmniejszenie rozmiaru :-) 
Ciepełka wszystkim życzę:-) 

12 września 2013 , Komentarze (2)

 

To ja , po wielu miesiącach i odwiedziłam mój pamiętniczek na chwilkę, bo zaraz zbieram się do robótki.

Znów zawiodłam na całej linii, zamiast mniej, to na wadze więcej

Tak więc nie obiecuję, bo zbyt wiele razy zabierałam się do kolejnych startów, jak ... do jeża. Czekam po prostu na efekty,,,

Ciepłe pozdrowionka dla Was w ten chłodny czas

26 lutego 2013 , Skomentuj

Jestem po dłuższym czasie uśpienia.

Zaniedbałam się dietowo, i wróciłam niestety do punktu wyjścia, czyli do mojej najwyższej wagi.

Kolejna lampka się zapaliła, że muszę wziąć się do pracy nad swoim ciałem

Zaczęłam i postaram się w miarę możliwości opisywać te postępy.

Pozdrowionka dla wszystkich i osiągnięć wielu dla walczących z kilogramami

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.