Nie biegam, bo nie mam kiedy, bo zawsze coś, bo...milion powodów. Wiem wiem, nie powinnam, ale autentycznie nie mam kiedy. :-( Nadrobię, obiecuję. Za to chudnę! Co mnie meeeega cieszy i co czuję dotykając bioder i brzucha hihi I jak dobrze jest nie widzieć już tej parszywej 8ki z przodu!!!! :-) Oby już nie wracała! Niiiiiiigdy!!!! :-)
I pogoda piękna! I jutro dzień drugi przerwy dietkowej, bo od poniedziałku znów serki, ogórki, pomidorki :-) Lubię tą dietę! Baaaardzo! Za co? Bo działa! :-)