Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ciągle walcze z kilogramami z mizernym skutkiem....kilogramów przybywa....jestem juz bezsilna...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 100938
Komentarzy: 951
Założony: 29 grudnia 2009
Ostatni wpis: 27 września 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agulenka

kobieta, 45 lat, Strzelce Opolskie

168 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 września 2010 , Komentarze (9)

Jestem cały czas zabiegana ale to z jednej strony dobrze bo cały czas w ruchu...a do tego w ostatnim czasie usłyszałam tyle miłych słów na temat mojego wyglądu że aż frune w chmurach z dawką nowej mega motywacji do zwalczenia resztki sadełka jakie mi pozostało!!!! Ciągle od kogoś słysze co zrobiłam czy wogole coś jem ...że to niemożliwe  tyle schudnąć że zmieniłam się po buzi bardzo że rewelacyjnie wyglądam że nie mam już więcej chudnąć..a ja czuje się rewelacyjnie na ciele i umyśle wkońu powoli udaje mi się odchudzić moją grubą nadal świadomość...jak znajdę chwilkę pstryknę sobie fotki w kostiumie z tamtego roku z stycznia ..wyglądam w nim komicznie jak w worku na kartofleteraz jestem na etapie całkowitych porządków w szafie musiałam wywalić wszystko z tamtego roku bo wisi namnie jak na sztachecie ale to miłe Wkońcu wchodze do sklepu i kupuje to co chce a nie to co sprzedają w mega rozmiarach!!! Jak pomyśle że w biodrach ubyło mi 28cm to jestem mega dumna z siebie miałam 128cm w biodrach a jest 100 a w pasie było ok 115 a jest 80..dzisiaj zaliczone bieganie 4km jeszcze bedą brzuszki i rowerek przynajmniej 30min ..dietkowo cały czas ok...to już nie dieta a mój nowy zdrowy sposób odrzywiania z którym czuje się bardzo dobrze ...nawet mój syn zasmakował w pieczywie razowym i podjada z mamą warzywa..dzisiaj zjedzone śnia. 2 kromi razowca z szynką ..2 śnia mały jogurt gruszkowy+ gruszka ..obiad 1 gotowany mielony+ pół małego kalafiora z wody z łyżeczką masła..kolacja 1  wafel ryżowy+ 1 cienki plasterek białego sera z ziołami + 1 plasterek polędwicy drobiowej.. Pozdrawiam was kochane i życze miłęgo wieczorku...mykam poczytać co u was!!!

17 września 2010 , Komentarze (3)

Niebyło mnie tu kilka dni ale ostatnio jestem kompletnie zalatana...niemam na nic czasu nawet spokojnie pomyśleć ...z pracy jestem w domu po 15 szybko obiad ...póżniej jakieś zakupy spacer z mała zadanie z synem ćwiczenia sprzątanie i zachaczam o noc niekiedy myśle że jestem mało zorganizowana ...buuu ale za to waga w dół ...dietkowo cały czas ok..dzisiaj zjedzone; śniad 2 kromki razowca z paprykarzem ..2 śniad danio..obiad 2 kromki razowca 2 łyżki buraczków..kolacja 1 wafel ryżowy z paprykarzem ...z ćwiczeń dzisiaj zaliczone 1h rowerka..jestem zmęczona tym tygodniem nic mi się niechce na nic niemam ochoty ...jeszcze dzisiaj przyszła moja kurtka skurzana  z reklamacji jest koloru kremowego pod kołnierzem na szyji na ramionach na plecach w róznych miejscach powyskakiwały niebieskie plamy ...napisali mi że przebarwienia powstały w skutek złego uzytkowania kurtki wytarcia od torebki ...debile torebke nosze na szyji buuuu zabić ....dodam że pierwsze plamy zauważyłam dzień po kupieniu i zaraz byłam z nia w sklepiejutro ide robić koleją burde do sklepu jest jeszcze cholera prawo rękojmi ....niepodaruje 200złotych...dobra koniec biadolenia!!Pozdrawiam was i życze miłego wieczorku pa

13 września 2010 , Komentarze (2)

Nieodzywałam się kilka dni ale poprostu brak czasu...w piątek tylko przybiegłam do domku obiad przebrałam sie i pognałam na imprezke pracowniczą...wróciłam w nocy posprzątałam dom drzemnełam się godzinkę i o czwartej rano wstałam wyszykowałam się i wyskoczylismy do Zakopca....pierwszy raz gdzieś bez dzieci sami ...było super...wróciłam wczoraj póznym wieczorem i dziś znów do pracy...wszystko co piekne szybko się kończy ...ale za to rószyłam moją wage wprawdze tylko 300g mniej ale to zawsze coś...zapewne dlatego że było mnustwo róchu !!!....dzisejsze żarełko śniad. 2 kromki razowca z pomidorkiem..2śniad maślanka owocowa light 500ml..obiad kasza jęczmienna pół woreczka +pół szkl. maślanki ...kolacja ? maślankowo dzisiaj będzie zaraz mykam do pracy jak wróce poczytam co u was kochane...Miłego Dnia Życzę!!!!

9 września 2010 , Komentarze (7)

Dziś są moje urodziny za oknem leje a ja mam jakiś dobry humor...dostałam zaraz jak wstałam od męża piękny bukiet róż..wczoraj upiekłam sernik i ciasto czekoladowe które zabiore do pracy..ostatnie dni to ciągłe zabieganie wczoraj byłam w przedszkolu na zebraniu u małej przedwczoraj u syna w szkole dzisiaj będzie dzień lenistwa..dietkowo ok dzisiaj zjedzone już 2 kromki razowca z szynką ..2 śniad bedzie mały jogurt+jabłko ..obiad kalafior z wody ..a kolacja 2 wafle ryżowe z czymś? Dzisiaj robie dzień bez ćwiczeńa co tam mam dziś święto dobra kończe skakać bo zaraz mi się w głowie zakręciw tym roku zrobiłam sobie sama najlepszy prezent na urodziny jaki mogłam straciłam ponad 30kg przedwczoraj ukradli mi rower z podwórka wkurzyłam się na maxa choć było w tym też troche mojej winy bo nie schowałam do garazu tylko czekałam aż mąz wróci i schowa pal licho rower ale szkoda mi siodełka dla małej które było zamatowane z tyłu...dobra uciekam się szykować do pracy bo muszę jeszcze o lekarza zachaczyć bo leki na serc e mi sie skonczyły...Pozdrawiam was kochane i życze miłego dnia!!!!

6 września 2010 , Komentarze (3)

Moja waga znowu się na mnie uwzieła i stoi w miejscu ani drgnie w dól...ale przynajmniej też nie idzie nic w góre....tylko że denerwuje mnie już to bo fajnie jak się widzi spadki choćby maleńkie no cóż ale mósze to przetrzymać !!!dietkowo ok dzisiaj śniad. 2 kromki razowca z szynką i pomidorem..2 śniad jabłko +mały jogurt..obiad 1 kromka razowca+ 1 frankfuterek drobiowy...mały grzeszek 3  takie malutkie kuleczki pączkowe...ćwiczeń dzisiaj nie było ale zrobiłam 3km na rowerze z moją mała to zawsze cosik...jestem od jakiegoś czasu jakaś rozbita mam chyba jakiegoś mega doła...nic mi się niechce ...a do tego mam bzika na punkcie wagi...ciągle o niej mysle i o diecie ...i przerażliwy strach przed przytyciem jestem już tym wszystkim strasznie zmęczona....dobra niesmutam ide poczytać co u was!!Pozdrawiam i życze miłego wieczorku!!!

4 września 2010 , Komentarze (4)

Witam kochane w ten ponury wekend mój nastrój podobny do pogody za oknem szaro i buro....chyba zaczynam załapywać jakiegoś melancholijnego doła ....nic mi się nie chce mogłabym siedzieć i patrzeć w sufit..od 1 września grzecznie już pracuje i myśle o nastepnych wakacjach a przynajmniej feriach już...dietkowo ok...w pracy nawet lepiej zachowac dietke ...pracuje od 9-15 więc rano o 7 jest śniadanko w pracy koło 12 2 śniad. w domu obiad o 16 i potem tylko lekka kolacyjka ale za to mniej czasu na wygibasy ...bo zadanie juz niedługo trzeba będzie  synowi pomuc zrobić małej troche czasu poświecić pobawić sie z kochanym szkrabem..ale obiecuje że codziennie przynajmniej godzinka ruchu będzie! dzisiejsze jedzonko; śniad 2 kromki razowca z szynką i papryką ..2śniad. jabłko ..obiad 2 kromi razowca+ 2 małe frankfuterki drobiowe+mały ogórek zielony..kolacja będzie?jeszcze niewiem co cosik lekkiego..w następny weken mamy jechać do zakopanego ...ale wszystko będzie zależało od tego czy wpłynie kasa z odszkodowania za auto które nam jeszcze w lipcu skasowali...bo zadużo poszło już kasy z portwela i jest mały brak ale mam nadzieje że ubezpieczalnia zrobi mi prezent na urodzinki i kaska wpłynie ....urodziny juz w czwartek i moje cele wykonane...prawo jazdy mam już prawie rok...jestem o 32kg sczuplejsza i szczęsliwa ...więc na następny rok moge wyznaczyć nowe ...jeden z nich to napewno bedzie dojscie do wymarzonej wagi i utrzymanie jej...moje przeziębienie powoli mija..moge już oddychać nosem choć dalej z niego kapie...dobra mykam poczytać co u was kochane!!!Życze miłego popołudnia!!!

1 września 2010 , Komentarze (1)

Ale się dzisiaj nasłuchałam komplementów na temat mojego wyglądu aż fruwam nad chmurami...dzisiaj rozpoczęcie roku szkolnego prawie wszyscy w pracy nie widzieli mnie 2mies. i mówili że wyglądam rewelacyjnie że tak schudłam już ze to aż niemożliwe że nie mam brzucha że mam chude nogi ...jak odprowadzałam mała do przedszkola panie też mnie zawołały i pytały co zrobiłam że jestem już chuda że już chyba wystarczy ...nabrałam nowej mega motywacji do walki z resztą sadełka która mi jeszcze została...tak miło jest słuchać takich komplementów że w takich chwilach jak widzisz zazdrosne spojrzenia innych to na usta sam banan wskakujedzisiejsze żarełko śniad. 2 kromki razowca z szynką i pomidorem..obiad mieszanka -kalafior+marchewka+brokuł z odrobiną masłą + 2 łyzki ćwikły z chrzanem..kolacja 2 wafle ryzowe z szynką + 2 łyżki ćwikły z chrzanem...dzisiaj ruchu zero dopadłą mnie taka grypa że ledwo dycham mam taki  katar że leb mi pęka...Pozdrawiam was i życze miłego wieczork!!!!

30 sierpnia 2010 , Komentarze (11)

Wczoraj troszku pogrzeszyłam zjadłam dwa przepyszne ciastka ale nie żałuje ..waga paskowa więc te ciasta jakoś nie zaszkodziły a dzisiaj bardziej zacisniemy pasa żeby je odpokutowaćżarełko na dziś; śniad 2 kromki razowca z szynką+1/4 ogórka zielonego..obiad planuję kalafior z wody z odrobiną masełka ..kolacja mały jogurt...wieczorem wskocze na 1h na rowerek i troche na brzuch poćwicze....mam ostatnio lenia do ćwiczeń....ostatnie dwa wolne dni i trzeba wracać do pracy!Wszystko co dobre szybko się kończynajbardziej boje się powrotu małej do przedszkola po 2 mieś. przerwie  ale mam nadzieje że bedzie ok...Wrzucam wam kochane obiecane fotki!!!Pozdrawiam i życze miłego dnia!!!!


29 sierpnia 2010 , Komentarze (6)

Za oknem znowu szaro buro...mam już dość takiej pogody a niestety jesien i zima przyniesie wiele takich dni...bardzo nie lubie takiej pogody bo mnie strasznie przytłacza ..jesienią i zimą czesto łapie doła...dzisiaj idziemy na chrzciny do synka koleżanki dlatego zjadłam tylko śniadanko i teraz dopiero zjem coś po 17 w restauracji  jakieś mięsko i warzywka ...zaczynam łapać się na tym że mam ogromny strach przed przytyciem od początku diety tj. już 8mieś ani razu tak naprawde niemiałam żadnego dnia obżarstwa zdarzyło mi się zjeśc coś niedozwolonego ale wszystko zawsze mieściło się w limicie kalorycznym...wiele razy powtarzałam sobie że jak schudne nastepne 5kg to pozwole sobie raz na coś czego dawno nie jadłam a jak już chudne to mi szkoda .....i jeszcze jedna rzecz...jedna z was kiedyś o tym pisała że samo schudniecie nie jest tak trudne jak odchudzenie psychiki ....bardzo czesto łapie sie na tym że mówie że waże ponad 90 kg albo oglądam ubrania w rozmiarze jaki kiedyś nosiłam i to całkiem nieświadomie...często też mysle o sobie jako o osobie gróbej a taka już nie jestem bo jak musiałabym nazwać siebie na początku mojej drogi??....idąc obok witryn sklepowych widze jakąś inną osobę atrakcyjną i zgrabną ...i wiem że tak jest ale nie potrafie zmienić myslenia dalej mam myslenie 100kilogramowej baby ...ale powoli to zmieniam..kiedyś nienawidziłam kupowiać ubrań bo tylko słyszałam niemamy takich duzych rozmiarów...teraz uwielbiam takie zakupki...w rozm 42 moge kupić wszystko co chce...i teraz w końcu po 12 latach bycia gróbą babą zmnieniam się w kogoś innego kogoś kto lubi się ubrać seksownie i pokazac wszystkie atuty swojego ciała a nie chowac się pod workowatymi ubraniami ...jutro wstawie jakieś obecne fotki pstrykne coś dzisiaj....dobra koniec tej smetnej gadki ...ide poczytać co u was a potem robić się na bustwo..dzisiaj założe szpilki nie nosiłam ich od wieków mam nadzieje że karku nie złamie...miłej niedzieli kochane!!!Buziaki

27 sierpnia 2010 , Komentarze (8)

Dziś coś mi odbiło i zakupiłam diete smacznie dopasowaną  chyba potrzebuje jakiejś zmiany czegoś nowego...zobaczymy jak przyjdzie niewiem czy wogule dobrze zrobiłam bo sama z swoją własna dietką zaszłam tak daleko no ale cóż niekiedy dobrze pomysle jak juz cos zrobie ....tak więc będe wyprubowywała na sobie tą diete ...dzisiejsze żarełko; śniad 2 kromki razowca z pomidorem..obiad 2 łyżki ziemniaków + 2 łyzki sałatki śledziowej..kolacja grószka..dzisiaj popedaliłam już godzinke na rowerku i niemam ochoty na żadne inne formy ruchu juz no ale może zmusze się jeszcze do czegośprzy takiej barowej pogodzie mogłabym poprostu nic nierobić buuu...Pozdrawiam i zycze miłego wieczorku!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.