Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3443
Komentarzy: 42
Założony: 15 maja 2016
Ostatni wpis: 12 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mari9

kobieta, 25 lat, Lublin

168 cm, 76.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 września 2016 , Komentarze (3)

Od kiedy jem pięć posiłków dziennie o regularnych porach,chudnę tygodniowo do kilograma.Już zgubiłam 4 kilogramy ^^ Dodatkowo biegam co dwa dni i staram się zdrowo odżywiać.Jeżeli mam ochotę na coś słodkiego,jem gorzką czekoladę z Lindta 85% albo batoniki muesli z rossmanna.Nie trzeba się głodować żeby gubić kilogramy.

Nie mam co wstawić to wstawiam zdjęcie ślicznej Azjatki..

P.s marzy mi się taki tatuaż

18 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Rozmawiałam dzisiaj z mamą i powiedziała,że powinnam jeść 5 posiłków dziennie o regularnych porach,bo inaczej nic z tego.Sama była u dietetyka więc doradziła mi to co on jej.

Odradziła mi też orzechy,które jem codziennie.Trochę dziwne,myślałam,że są zdrowe.Wiem,że mają dużo kalorii,ale bez przesady.Jadłam je głównie ze względu na ich dziękczynne działanie na włosy i nie tylko.

Ćwiczeń też było zdecydowanie za dużo.2 godziny dziennie to jednak była lekka przesada.

Zaczynam od początku.Co za dużo to niezdrowo,czas chore ambicje całkowicie usunąć z głowy.

Bieganie co drugi dzień,5 posiłków i 3 razy w tygodniu turbo spalanie Chodakowskiej,w dni bez biegania.

*Obrazek nie mojego autorstwa,ale bardzo adekwatny do dzisiejszej pogody ;) Już czuć w powietrzu jesień :) W domu tylko ja cieszę się z niskich temperatur :P 

+Zdjęcia motywacyjne ze zszywki

12 sierpnia 2016 , Komentarze (4)

Postanowiłam jeść więcej i bardziej zdrowo.Głodowanie przyniosło gorszy skutek niż myślałam.

Dzisiaj na śniadanie zjadłam płatki owsiane błyskawiczne 5 łyżek z garścią orzechów włoskich,łyżeczką miodu i szklanką mleka 3,2% i kostka gorzkiej czekolady

Na obiad leniuchy(tak to się mówi?:D) z pieczarkami i sosem(podsmażone pieczarki ze śmietaną chyba to były).Nie lubię gotować dla siebie więc jem to co przyrządzi mi mama.

Na kolację będą dwie kanapki-chleb razowy z pastą łososiową i pomidorem

Nie będę jadła 5/6 posiłków dziennie.Od zawsze jestem przyzwyczajona do trzech.

Wiem,że to nadal za mało.Ale co poradzę :/ W wakacje przeważnie jem byle co,w roku szkolnym zawsze urozmaicam sobie wszystko.

P.s w końcu szybkimi krokami nadchodzi moja ulubiona pogoda.Zimne noce są super,szkoda,że za dnia nie jest tak samo :P

11 sierpnia 2016 , Komentarze (4)

Poważnie..?Codziennie przez 20 dni ćwiczyłam godzinny plan z Mel B,męcząc się przy tym i pocąc jak..Świnia.Dodatkowo zero przetworzonych produktów,słodyczy itd...Tyle wyrzeczeń i brak efektu.Okej,jem mniej niż 1000 kcal,ale czy przypadkiem waga nie powinna spadać mimo to w dół?Chyba mniej jedzenia i ćwiczenia powinny dawać efekty.

Albo trzeba wybrać się na badania lekarskie i uzgodnić przyczynę tych niepowodzeń...

Centymetry też nie spadły żeby nie było,że tłuszcz zamienia się w mięśnie.

Eh..Daję sobie jeszcze 4 tygodnie.Tym razem zwiększę czas ćwiczeń i postaram się jeść bardziej urozmaicone posiłki.Jeżeli to nie da efektu,odwiedzę lekarza.

Mój plan na cały tydzień to codziennie bieganie(min 30 minut),Turbo spalanie Chodakowskiej(dopiero zaczynam,więc chociaż 20 min),Skalpel.Myślę,że to powinno wystarczyć na poprawę wyników.Być może nie opuszczę jeszcze Mel B.Bardzo polubiłam jej ćwiczenia,aż szkoda,że nie widzę efektów...

24 lipca 2016 , Komentarze (2)

Jakoś nie potrafię powiedzieć słodyczom-nie.Zbyt bardzo je lubię.

Wszystko zaczynam od początku.

W te wakacje wydarzyło się tyle nieoczekiwanych dla mnie imprez i ognisk,z których odmówić nie mogłam,szczególnie,że moja najlepsza przyjaciółka idzie od września do 3 klasy liceum,i pewnie nie będziemy więcej imprezować,ze względu na jej przygotowania do matury i z tego też brak czasu na przyjęcia.

Musiałam więc wykorzystać dobrze pierwszy miesiąc wakacji.

Od jutra zaczynam od początku i wierzę,że tym razem mi się uda.Dla zwiększenia motywacji obiecuję wstawić zdjęcia sprzed i po mojej nadchodzącej przemiany(mój czas do osiągnięcia celu,gdzie efekty będzie dało się zauważyć gołym okiem to październik) ;) Już raz mi się udało,więc uda się i kolejny.

Motywację czerpię z Dragon Balla.Są tu jacyś fani? :D 

28 czerwca 2016 , Komentarze (7)

Od jakiegoś miesiąca dużo się u mnie zmieniło.Już dwa pogrzeby bardzo ważnych dla mnie osób mam za sobą,a co za tym idzie,stres i smutek spowodowany tymi okolicznościami był nie inaczej,jak zaspokajany niekontrolowaną ilością jedzenia,głównie słodyczy.Wróciłam do punktu wyjścia,ale są wakacje,nie poddam się ;) 

Co do mięsa..Stwierdziłam,że to głupota przechodzić bez większych powodów na wegetarianizm.Dodatkowo,od pewnego czasu(czyli od momentu porzucenia mięsa),włosy zaczęły wypadać mi garściami,a skóra stała się blada.Muszę pójść na badanie krwi,koleżanka mi mówi,że mam niski poziom hemoglobiny(?),coś o anemii mi też wspominała...Jutro się wszystkiego dowiem.

Jutro zaczynam trening z Chodakowską.Bieganie trochę mnie zaczęło nudzić(tak,to możliwe).Ale z pewnością za kilka dni do niego znowu wrócę. :)

A teraz tak z innej beczki.Od pewnego czasu zaczęłam zwracać uwagę na skład kosmetyków.Jak ognia unikam parafiny,zawsze też sprawdzam podejrzane i nieznane składniki w internecie.Moim przyjacielem stał się krem na dzień z Alterra.Wiem,wiem,skład nie jest idealny,jest alkohol powodujący zaskórniki itd...Ale ten krem w dalszym ciągu zadowala mnie swoim składem.Muszę zakupić jeszcze wersję na noc ;) Używam też kremu pod oczy,i radzę to każdemu.Lepiej przeciwdziałać,niż leczyć coś,co już powstało ;)

Dzisiaj obudziłam się o 3 nad ranem.Było tak bardzo pięknie </3 Deszcz padał,niebo było zachmurzone,ajj :D To najlepsza pogoda jak dla mnie.Dorzucić jeszcze do tego moje skrzypce i filiżankę ciemnej kawy,i jestem prawie że w niebie ^^

Tak na zakończenie już,to jako wieloletni fan anime polecam(głównie tym,dla których nie są to durne bajki dla dzieci) Tamako love story i Tonari no Kaibutsu-kun :).



12 czerwca 2016 , Komentarze (4)

Jednak bieganie się opłaciło..Rzuciłam ćwiczenia z internetu.Jakoś ruch na świeżym powietrzu sprawia mi więcej frajdy :) W pierwszym tygodniu zaczynałam bieganie od 20 min ciągłego truchtu(żadnych przerw),na następny dzień to było już 30 min,a jakieś 3 dni temu prawie 60 min biegu,wolnym truchtem,bez przerwy ;) Biegam przynajmniej 3 razy w tygodniu,najczęściej co drugi dzień.A no i najważniejsze,biegam dopiero od 3 tygodni.Zaskoczył mnie bardzo ten spadek wagi,ale słyszałam,że na początku zawsze się tyle chudnie,bo woda itd...

Jeżeli chodzi o jedzenie,to ograniczyłam mocno słodycze.We własne urodziny pozwoliłam sobie tylko na jedno ferrero roche(tak to się pisze?:D) i dwie tabliczki czekolady z orzechami.

Tłustych potraw nie jem od bardzo dawna,fast foodów w ogóle(na szczęście mieszkam na wsi,i nie mam łatwego dostępu do takiej żywności ;)).Jedyną słabość jaką mam to do słodyczy.Raz na jakiś czas pozwalam sobie na kawę karmelową z jacobs(do kawy też mam słabość ^^).A i nie jem mięsa.Mleko też ograniczyłam,jedynie do kawy sobie pozwalam.

Tak więc zachęcam bardzo wszystkich do biegania :) Bardzo wciągająca aktywność,ja choćbym była wykończona jak trup,pobiegać wieczorem muszę,to już mój pewien 'zwyczaj'. ;)

22 maja 2016 , Komentarze (1)

Eh,jednak dzisiejszy dzień trochę zawalony.Jeszcze przed prawie samym snem lody domowej roboty zjedzone i komunijnego ciasta wylądowało na talerzu więcej niż się spodziewałam...No ale nie ma się czym przejmować,to tylko jeden dzień w tygodniu,potraktuję to jako nieplanowany cheat day :D I tak moja łączna suma kalorii z dzisiaj nie przekroczyła chyba nawet 1000 kcal...(nie,nie głoduje się).

Jutro po powrocie ze szkoły pewnie będę robić ćwiczenia niżej(bardzo mi się spodobały,a szczególnie opcja z widocznymi kaloriami,która dodatkowo motywuje do ćwiczeń)

I może skuszę się na ćwiczenia tej pani niżej,którą przed chwilą zobaczyłam w proponowanych filmikach na yt :)

W ogóle to też tak macie,że ćwiczenia zwiększają Waszą pewność siebie?Ja po porządnych ćwiczeniach nagle jakoś czuje się ładniejsza :D 

Powodzenia w dążeniu do celu,trzymam kciuki za Was i za siebie :D

22 maja 2016 , Komentarze (2)

Generalnie to na śniadanie zjadłam 2 kanapki z razowego chleba,masłem i jajecznicą

Na obiad barszcz czerwony z ziemniakami i kapustą(mała porcja)

No i przed chwilą dwa kawałki ciasta,w sumie to małe i tak.

Nie jestem jakoś dzisiaj głodna,jeszcze pół godziny ćwiczyłam jakiś trening cardio z youtuba,na kolację chyba nic nie zjem..Ta pogoda mnie wykańcza,nienawidzę lata. :/

Niedługo jadę z koleżanką na wspinaczkę górską(o ile można to tak nazwać,to będzie nasza pierwsza wspólna góra,więc nie szalejemy z wysokością :D),a za 6 dni festiwal kolorów i Taco Hemingway odwiedza moje miasto,więc zapowiada się w sumie fajnie.

A no i prawdopodobnie wizyta w spa,więc będzie bardzo fajnie :)

19 maja 2016 , Komentarze (2)

Hej! :) 

Zaczęłam już trochę olewać szkołę,dzisiaj nie byłam,za chwilę uczę się do sprawdzianu z angielskiego,bo jutro jest..Co zrobić,pogoda tak piękna,że nie chce się myśleć o tym budynku :p

Dzisiaj koleżanka podesłała mi bardzo fajne ćwiczenia,które każdemu polecam :)

Ogólnie na tej stronie są bardzo fajne ćwiczenia.Niestety turbo spalanie było dla mnie bardzo męczące,szczególnie jedno ćwiczenie o nazwie 'krokodylki',przy którym zakończyłam,czyli jakoś w 8 minucie.Pośladki poszły całe,bardzo fajne ćwiczenia,i na brzuch z tej samej strony doszłam do jakiejś 5 minuty..Cóż poradzić,z czasem będzie więcej ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.